Koniec formuły "festiwalu grechutowskiego". Zamość nie zapłaci wdowie po artyście
Miasto nie zamierza płacić wdowie po Marku Grechucie za korzystanie z jego dorobku. A to znaczy, że ani Piotr Rubik z solistami, ani grupa Pectus nie będą mogli we wrześniu wykonać ani jednego utworu z repertuaru urodzonego przy staromiejskiej ulicy Grodzkiej artysty.
– Nie możemy być uzależnieni od coraz to nowych żądań, zastrzeżeń i ograniczeń wysuwanych przez wdowę po Marku Grechucie – mówi wiceprezydent Zamościa Iwonna Stopczyńska. – W tym roku za wykupienie licencji mielibyśmy zapłacić minimum 20 tys. złotych, ale żądania finansowe nie są sprecyzowane, dlatego w przyszłości mogłoby dojść do ich eskalacji.
Ma to związek z kolejnym pismem od wdowy po artyście, które w maju wpłynęło do magistratu. Danuta Grechuta, która niedawno zastrzegła w Urzędzie Patentowym wszystkie utwory swojego męża, przypomina, że wykonywanie piosenek artysty na imprezach komercyjnych wiąże się z wykupieniem licencji, niezależnie od tantiem przekazywanych do ZAIKS.
Miasto nie zamierza płacić, a w związku z tym organizowana od 2007 roku impreza musi zmienić formułę. – Chcemy zrezygnować z dwóch festiwali na rzecz jednego – zdradził Tadeusz Wicherek, dyrektor Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego w Zamościu. – Po jednym festiwalu organizują m.in. Sopot, Opole, Toruń, Kołobrzeg i Zielona Góra. Miasto Zamość będzie mogło bardziej wypłynąć na jednym festiwalu z szerszym repertuarem, a nie dzielić finansów, które muszą być przeznaczone na dwa festiwale.
Chodzi o odbywający się w czerwcu Festiwal Kultury Włoskiej „Arte, Cultura, Musica E..." oraz wrześniowy Zamojski Festiwal Kultury. Ich połączenie, zdaniem Wicherka, pozwoliłoby przyciągnąć do Zamościa prawdziwe gwiazdy. Trzydniowa impreza odbywałaby się od przyszłego roku w pierwszy weekend września.
Pierwszy dzień poświęcony byłby zmaganiom uczestników Ogólnopolskiego Konkursu Wokalnego w podwórku przy ul. Grodzkiej 7, gdzie urodził się... Grechuta (konkurs nie ma charakteru komercyjnego, a wiec nie można wykluczyć, że jego uczestnicy będą mogli wykonać „Niepewność" albo „Nie dokazuj", ale trzeba jeszcze poczekać na opinię prawną – przyp. red.).
– Drugiego dnia mielibyśmy koncert włoski, natomiast trzeci dzień otwiera nam bardzo szerokie spektrum działania. To byłby dzień otwarty. Nie ograniczając się jedynie do wykonawców polskich, moglibyśmy zaprosić na przykład zespół Genesis. Może będzie nas na to stać. Dzień otwarty polegałby na tym, że mielibyśmy wolną rękę w zapraszaniu artystów i nie ograniczalibyśmy ich żadnym tematem festiwalu. Repertuar Marka Grechuty jest już zamknięty, już się nie powiększy – mówi dyrektor Wicherek.
W tej chwili jest pewne, że we wrześniu odbędzie się na Rynku Wielkim kolejny Zamojski Festiwal Kultury. Gwiazdami będą Piotr Rubik z solistami i chórem Uniwersytetu Medycznego w Lublinie oraz rzeszowska grupa Pectus. Na ich oddzielnych koncertach zabraknie jednak piosenek z repertuaru Marka Grechuty.
Bardzo dużym zainteresowaniem cieszył się konkurs na rozszerzenie nazwy Zamojskiego Festiwalu Kultury dedykowanego Markowi Grechucie. Wpłynęło 237 propozycji, ale w związku z planowaną zmianą programową imprezy komisja konkursowa składająca się z przedstawicieli Urzędu Miasta, Orkiestry Symfonicznej im. K. Namysłowskiego oraz zamojskich mediów, podjęła decyzję o tym, by go nie rozstrzygać.
– Doceniając ogromne zainteresowanie konkursem mieszkańców nie tylko Zamościa i Lubelszczyzny, ale i innych regionów kraju, postanowiliśmy nagrodzić autorów czterech najlepszych haseł – powiedziała na posiedzeniu komisji Jadwiga Machulewska, dyrektor Wydziału Promocji, Kultury i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Zamościa.
Nagrody w postaci zaproszenia na koncerty galowe Festiwalu Kultury Włoskiej, który odbędzie się w ten weekend, oraz Zamojskiego Festiwalu Kultury w dniach 10–11 września otrzymali Piotr Piela za nazwę Zamojski Festiwal Kultury „ZakaMarki Grodzkiej 7", Daniel Jędrzejewski (ZFK „Muzyką, piórem i pędzlem...", Andrzej Bubeła (ZFK „Zamość Arts Festival" oraz Katarzyna Janaczek (ZFK „Muzyka z Wielu Stron").
Przypomnijmy, że ostatni raz Grechuta zaśpiewał w Zamościu w czerwcu 2000 r. podczas Jarmarku Hetmańskiego. Recital pod schodami ratusza zadedykował mieszkańcom rodzinnego miasta. Zmarł 9 października 2006 roku. Teraz krajanie mogą sobie posłuchać jego piosenek najwyżej w domu.
Źródło:
www.mm.zamosc.pl