SkyscraperCity Forum banner

[DW631] Warszawa (ul. Marsa, Żołnierska) - Nieporęt - Nowy Dwór Mazowiecki

3M views 11K replies 501 participants last post by  filosss 
#1 ·
Wklejam artykuł z Dziennika i od razu opisuję o co chodzi:

W ciągu Marsa będzie wąskie gardło na życzenie ZDM. Tak wąskie, że w
kilka lat po modernizacji Marsa będą korki i ludzie z Rembertowa
będą stać tak jak stoją teraz. Bardziej szczegółowy opis sprawy. Jadąc od
Żołnierskiej w kierunku Grochowskiej mamy nad sobą po lewej stronie
estakadę o 2 pasach i 2 pasy w poziomie terenu, na których w 2010
roku wystąpi około 1200 P/h. Następnie mając cały czas estakadę o 2
pasach po lewej przejeżdżamy skrzyżowanie z Chełmżyńską. Mamy do
dyspozycji 2 pasy ruchu, a natężenie ruchu w 2010 roku wynosi 1800
P/h. Następnie z 2 pasów ruchu robi się jeden pas i ten pas na
estakadzie nad torami kolei otwockiej łączy się z 2 pasami z
estakady. Na tym odcinku mamy więc z układu 2+2 zwężenie do 3 pasów
ruchu, a następnie za Naddnieprzańską znów poszerzenie do 4 pasów
przed węzłem z Grochowską. Natężenia ruchu jakie będą w 2010 roku
będą powodować powstawanie korków, a co dopiero w 2015 czy 2020
roku. W efekcie na etapie projektowania mamy już bubel. Na nasze
pytanie czemu tak jest odpowiedział Robert Mareszyński, projektant
z Transprojektu Warszawa. Otóż wg niego powinny być 4 pasy, ale
będą tylko 3, bo tak chce ZDM i tak wypowiedział się w oficjalnym
piśmie. Obok jest jakaś zabytkowa drewniana chałupa, której wszyscy
się boją i nie chcą nawet się do niej zbliżać.
Pomysłów na rozwiązanie jest co najmniej kilka:
- poszerzenie o dodatkowy pas i przesunięcie zabytku o kilka metrów,
- poszerzenie o dodatkowy pas i wyburzenie zabytku,
- przesunięcie osi trasy na wschód, by po zachodniej stronie
uzyskać potrzebne 3,5 m
Rozwiązanie polegające na zwężeniu pasów ruchu z 3,5 m do 3,0 m jest nie do przyjęcia z przyczyn prawnych. Może ktoś ma jeszcze inne rozwiązanie?

Warto zauważyć, że po wschodniej stronie na odcinku od Płowieckiej
do Naddnieprzańskiej Transprojekt Gdański zaprojektował Marsa bez
wyburzeń, a i tak wyburzenia okazały się konieczne ze względu na
przekroczenie w budynkach poziomów hałasu.
Podobnie będzie i tutaj - nie planuje się wyburzeń, a potem okaże
się, że wyburzenia są konieczne. Ba, nawet wiadomo już, że są
konieczne, tylko próbuje się to odwlec w czasie, prawdopodobnie z
przyczyn finansowych. Odpowiednio wcześnie podjęta decyzja o
wyburzeniach pozwoli na dodanie tego niezbędnego pasa, zachowanie
ciągłości chodnika, a może nawet ścieżki rowerowej. Tylko
nagłośnienie tej sprawy może pomóc we właściwym zaprojektowaniu
rozwiązań na Marsa i zapewnieniu mieszkańcom Rembertowa sprawnego i
szybkiego dojazdu. Właśnie kończymy redakcję pisma do ZDM, więc jeżeli ktoś z Rembertowa, Wesołej lub Wawra chce wysłać "gotowca", to prosze o maila na skrzynkę siskom_tak@gazeta.pl
 
See less See more
1
#21 · (Edited by Moderator)
Co do żywotności wiaduktu - 3 lata temu żywotność wiaduktu na Anderdsa oceniano na rok.
A jeszcze 1,5 będzie musiał postać do czasu zakończenia przebudowy na Powązkowskiej.
Wiadukt na Żołnierskiej podeprą, przyspawają odciągi, troche taśmy klejącej i posotii jeszcze pare latek, potem zwężą, postawią ograniczenie do 30 i do 10 t i następne pare latek znowu postoii.
 
#22 · (Edited by Moderator)
Opóźnienie przebudowy węzła ‘Marsa’ było korzystne oczywiście pod warunkiem, że nie opóźniłaby się przebudowa Marsa i Żołnierskiej. Wtedy byłby cień szansy, że uda się obie budowy przeprowadzić w jednym czasie, co oznaczałoby 2 lata dużych problemów komunikacyjnych, a później byłby lux. Tymczasem zanosi się na działania w stylu Al. Jerozolimskich – 10 lub więcej lat niemal ciągłej przebudowy i utrudnień w ruchu.

Ponieważ się wszystko obsuwa był i ciągle jest czas na przygotowanie objazdów. Gdyby ktoś w tym mieście myślał to ciąg ulic Rekrucka – Łysakowska – Kaczeńca zostałby poszerzony do układu 2x2 (klasa G, ulica miejska), poprawiono by połączenie Kaczeńca i Wydawniczej z Płowiecką. A Płowiecka od Wydawniczej/Kaczeńca w stronę Trasy S jest bezkolizyjna (OK, będzie jak w końcu wyremontują kładkę dla pieszych) i ma pewne rezerwy przepustowości. Wtedy na czas przebudowy można byłoby w ogóle całkowicie zamknąć ul. Marsa pozostawiając tam ewentualnie ruch lokalny (dojazdy do posesji) po obu stronach wiaduktu nad torami - zakładam, że wiadukt byłby całkowicie zamknięty i w tym czasie odbudowany. Gdyby na ul. Marsa ruch był wyłączony (lub bardzo ograniczony) to być może udałoby się skrócić czas potrzebny na przebudowę i obniżyć jej koszty. Oczywiście przygotowanie objazdów trochę by kosztowało, ale te ulice byłby w pełni wykorzystane również po zakończeniu prac.

Co do wiaduktu na Żołnierskiej to on bez remontu jeszcze ze 20 lat pociągnie. Najwyżej sięgnie się po dobre wzorce rodem z Wyszogrodu.
Na zdjęciu fragment tablicy informacyjnej przy pozostawionym fragmencie mostu – zwracam uwagę na obrazek z podpisem ‘ruch na moście’.
 
#23 ·
Tusk powinien HGW wypier... Ona prawie nie różni się od kaczyńskiego...

Opóźnienie przebudowy węzła ‘Marsa’ było korzystne oczywiście pod warunkiem, że nie opóźniłaby się przebudowa Marsa i Żołnierskiej. Wtedy byłby cień szansy, że uda się obie budowy przeprowadzić w jednym czasie, co oznaczałoby 2 lata dużych problemów komunikacyjnych, a później byłby lux. Tymczasem zanosi się na działania w stylu Al. Jerozolimskich – 10 lub więcej lat niemal ciągłej przebudowy i utrudnień w ruchu.
Też jestem zwolennikiem robienia wszystkiego w jednym czasie.
Duże urudnienia w 2-3 lata a potem lux
To jest analogia do zrywania plastra (lub depilacji woskiem)
można to robić na raty wywyrać po jednym włosku, lub zrobić to raz mocnym pocięgnięciem - zaboli jak cholera ale za 5 sekund już nikt o tym nie będzie pamiętał

A co do HGW, gruntowna lektura WPI pokazuje ze większość wpisanych tam inwestycji jest niedoszacowana. Tak jakby było to oparte na cenach z 2002 roku. Co to oznacza - widzielismy przy cięciach na dofinansowanie mostu północnego.
Prawdopodobnie połowa inwestycji będzie musiała wylecieć jeśli chcieć zrealizować drugą powłowe - przy założeniu że metro będzie budowane w rozsądnych cenach i tempie.
Drogi są mało użyteczne politycznie, bo 4 letnia kadencja nie pozwala przygotować i zrealizować żadnej większej inwestycji tego typu.
Więc albo się kończy po poprzednikach, albo zaczyna coś co następcy będą kończyć i otwierać. Jakby kadencja trwała 5 lub 6 lat była by szansa na więcej zbudowanych dróg.
A tak programy wyborcze dot. infrstruktury w 2010 będą praktycznie takie same jak w 2006 z drobnymi korektami.

Wracając do Żołnierskiej - nie należy zapominać, że na etapie projektu sporo nabruździło Nadleśnictwo Drewnica i gigantyczny bałagan geodezyjny z działką drogową - prawie rok zajęło ustalanie czy projektowana droga wchodzi w rezerwat Kawęczyn czy też nie.
A w ostatnim czasie miesza też Zielone Mazowsze - odwołując się gdzie się da, i skarżąc się , że nie uznano ich za strone w postępowaniu administrcyjnym - ostatnio było orzeczenie SKO w tej sprawie podtrzymujące decyzje organu o nieuznaniu ZM za stronę.

Ja się zastanawiam, czy istniejje gdzieś w mieście ZDMie, biurze Drogownictwa czy Infrastrutkury jakaś tajna realna rospiska charmonogramu realizacji inwestycji. Tajna bo jej ujawnienie mogło by wywołać zamieszki. A tak mami się ludzi obietnicami ze za 2-3 lata będzie to zrealizowane, tamto zbudowane a po dwóch latach zmienia się plan inwestycyjny i znowu inwestycja jest planowana za 2-3 lata.
Przecież WPI (przynajmnjej w obecnej formie) zaczyna przypominać liste pobożnych życzeń a nie realny plan inwestycji. Jak pokazuje doświadczenie należy przestać traktować WPI jako rzetelne źródło informacji. Przecież wystarczy jedna autopoprawa aby jakaś inwestycja wyleciała lub przesunęła się w czasie. Ale dzięki WPI radni i władze mają podstawe do mówienia tak, mamy to w planach - będzie zrealizowane do ...., a za pół roku to już nie jest prawdą.

WPI daje jednak też inną informacje - od kiedy dane zdanie jest w planie inwestycyjnym i tutaj mamy dwoje rekordzistów 1995 - Trasa Siekierkowska.
i 1996 budowa ul Strażackiej - to ostatnie biorąc pod uwage mikroskale inwestycji jest prawdziwym skandalem, żeby przez 12 lat nie zbudować kawałka ulicy.
Chociaż i tutaj stosuje się pewne kruczki aby wizualanie tak nie raziło przy przeglądaniu dokumentu - np. dzieli się zdanie na dwie części - raz figuruje jak prace przygotowawcze, a drugi raz jako właściwe zadanie - wtedy te daty rozpoczęcia zadania aż tak nie szokują.
 
#24 ·
Chyba trzeba pomyśleć o jakichś ruchach obywatelskich w tym temacie. Przecież działania miasta w sprawie ul. Strażackiej oraz remontu Marsa i Żołnierskiej, to jest k**** sabotaż :bleep:. Oni chcą odciąć dzielnicę od świata na 10 lat. Ja k**** bezczynnie siedzieć nie będę. :rant:
To jest ważna inwestycja (łącznie ze Strażacką) także w kontekście Euro, bo wyprowadzi część ruchu z Pragi Południe zwłaszcza jeśli nie uda się wykonać odwodnicy śródmiejskiej Wiatraczna - Żaba, co jest baaaardzo prawdopodobne :eek:hno:
 
#25 ·
^^
Jest jakiś straszny opór materii przeciwko budowie połączeń międzydzielnicowych (prostopadle do kierunku na Pałac Kultury :) ).

Od dziesiątków lat nie można zbudować Strażackiej, połączyć Starą Miłosną z Międzylesiem, Powsin z Ursynowem, przebić Lazurową, al. 1000-lecia, itp, itd.
 
#26 · (Edited)
Marsa - Żołniersa prawie wyleciała z WPI

Wszyscy ekscytują się nowolazurową i opóźnieniem jakie będzie miała ta inwestycja
a jakoś nikt nie zwrócił uwagi, że w projekcie budżetu 2009 zniknęła inwestycja pt. Przebudowa ciągu ulic Marsa - Żołnierskiej od Trasy Siekierkowskiej do granicy miasta.
w ostatniej wersji WPI (po montażu finanswoym na most północny) była planowana na lata 2004-2013 wtedy zyskała rok opóźnienia bo wczesniej było do 2012.

W projekcie budżetu na 2009 nie ma już takiej pozycji w zamian jest
przebudowa ciągu ulic Marsa - Żołnierskiej - prace przygotowawcze w latach 2004-2010

Czyli częśc realizacyjna rozpłynęła się i nie wiadomo czy wogóle i kiedy będzie !!!
 
#27 ·
Wszyscy ekscytują się nowolazurową i opóźnieniem jakie będzie miała ta inwestycja
a jakoś nikt nie zwrócił uwagi, że w projekcie budżetu 2009 zniknęła inwestycja pt. Przebudowa ciągu ulic Marsa - Żołnierskiej od Trasy Siekierkowskiej do granicy miasta.
w ostatniej wersji WPI (po montażu finanswoym na most północny) była planowana na lata 2004-2013 wtedy zyskała rok opóźnienia bo wczesniej było do 2012.

W projekcie budżetu na 2009 nie ma już takiej pozycji w zamian jest
przebudowa ciągu ulic Marsa - Żołnierskiej - prace przygotowawcze w latach 2004-2010

Czyli częśc realizacyjna rozpłynęła się i nie wiadomo czy wogóle i kiedy będzie !!!
Jaki jest sens budowania estakady TS -> Marsa, skoro niedrożna Marsa spowoduje, że auta będą niechybnie stały na owej estakadzie w korku? Dodatkowo rondo się będzie zapychać, bo auta nie będą mogły zjechać z niego w ulicę Marsa i będą blokować inne relacje (w szczycie popołudniowym).

Według mnie koniecznym jest modernizacja Marsa zaraz po oddaniu węzła Marsa.

Skoro jednak mleko się wylało i ciąg Marsa - Żołnierska będzie modernizowany najwcześniej dopiero za 5 lat, to proponuję przede udrożnić same skrzyżowania Marsa/Chełmżyńska i Marsa/Żołnierska. To pierwsze skrzyżowanie należałoby wyposażyć w dodatkowy pas do skrętu w lewo, bo ilość skręcających jest tak duża, że do jazdy prosto zostaje tylko 1 pas, dodatkowo współdzielony ze skręcającymi w prawo. Skrzyżowanie Marsa/Żołnierska też powinno zyskać kolejny pas do skrętu w lewo, bo większość aut właśnie skręca tam w lewo w Żołnierską.

Koszty takiej modernizacji byłyby niewielkie w porównaniu z całą inwestycją, ale skoro ta inwestycja została wstrzymana na kilka lat, to moim zdaniem warto udrożnić przynajmniej te 2 skrzyżowania. Dodatkowo po otwarciu węzła Marsa światła na skrzyżowaniach Marsa z Chełmżyńską i Żołnierską powinny być mocno skorygowane na korzyść relacji w ulicy Marsa, inaczej będzie kocioł na rondzie.

Mr X said:
 
#29 ·
Taka ciekawostka.
Najpierw rondo 631/624 popsuli malując pasy jak dla jednopasmowego.
potem poszerzyli a teraz otworzyli z wielką pompą

Niedługo zaczną robić fete po wymianie połamanej płyatki chodnikowej na całą.

Ale generalnie inwestycja potrzebna i posłuży jeszcze wiele lat zanim ta okolica zmieni się po modernizacji Żołnierskiej i budowie WOW-ki.
 
#30 ·
Witam

Ostatnio jechałem Żołnierska w obie strony nocą w deszcz i powiem tak. Nie wiem kogo wybierają wyborcy tej dzielnicy ale albo są idiotami albo mają wielkiego pecha co do swoich przedstawicieli.
Ta ulica to jedna wielka tragedia, brak oświetlenia, brak słupków po bokach wskazujących brzegi trasy, brak linii poziomych (a może były ale się wytarły) ogólny fatalny stan drogi. Istna tragedia, strach po prostu było jechać w nocy żeby nagle nie wylądować w rowie albo na końcu pasa. O pieszych czy rowerzystach nawet nie wspomną, poruszanie się nią przez nich uznałbym za próbę samobójstwa.
Jeździłem trochę po Europie ale takiego czegoś to chyba nawet w Rumunii (nawet obwodnica Bukaresztu zdaje się lepsza) nie widziałem.
Gratuluje dobrego samopoczucia HGW, samorządowcom, eko-idiotom z różnych pseudo stowarzyszeń.
Bo przecież jest super a w Wawie korków nie ma ....
 
#31 ·
Nie jestem zwolennikiem dzielenia inwestycji na mikroinwestycje, ale w tym przypadku skoro nie ma pieniędzy na zrealizowanie całego ciągu Marsa - Żołnierska to zamiast wyrzucać/odkładać całą inwestycję, należy podzielić ją na 2-3 etapy i zrealizować to co najpilniejsze od razu. Wydaje się, że należałoby w pierwszej kolejności udrożnić przynajmniej ulicę Marsa.

Wybrano wariant najdroższy, m.in. z przelotową ulicą Chełmżyńską, estakadami przy ulicy Czwartaków itd. Wolałbym jednak jednak tego przysłowiowego wróbla w garści niż gołębia na dachu.
 
#32 ·


http://www.gazetaecho.pl/cgi-bin/echo/iwa/2008_12_05/1

Budowa Marsa zatrzymana

Wawer nie ma szczęścia do inwestycji drogowych. Ze względu na mniejsze wpływy do budżetu miasta przebudowa ulicy Marsa prawdopodobnie wypadnie z Wieloletniego Planu Inwestycyjnego.

Chodzi oczywiście o odcinek ulicy Marsa od skrzyżowania z Płowiecką i Trasą Siekierkowską do skrzyżowania z ulicami Rekrucką i Żołnierską.
Rusza natomiast budowa samego skrzyżowania ulic Marsa, Płowieckiej, Grochowskiej i Trasy Siekierkowskiej, które miało być wybudowane razem z Trasą Siekierkowską. Niestety urzędnicy miejscy przez długi czas nie potrafili pozbyć się komisu samochodowego przy Grochowskiej, który blokował budowę. Dlatego rusza ona dopiero teraz. Dojdzie więc do kuriozalnej sytuacji. Zostaną wybudowane estakady łączące ulicę Marsa z Trasą Siekierkowską, które nic nie rozwiążą. Jedyna różnica będzie taka, iż kierowcy, którzy teraz stoją w korkach na Marsa będą stać w tych korkach na pięknych estakadach. Dojdzie do powtórki sytuacji, jaką obecnie mamy na Płowieckiej. Za wiele setek milionów złotych została wybudowana Trasa Siekierkowska ze skomplikowanym układem estakad i wiaduktów, które miały zapewnić bezkolizyjny ruch i zlikwidować korki. Tymczasem korki jak były tak są, być może nawet większe, a wszystko przez światła na tymczasowym przejściu na Płowieckiej w miejscu kładki dla pieszych, którą trzeba było zdemontować, bo groziła zawaleniem, a poza tym stała na prywatnym gruncie. W efekcie inwestycja za setki milionów została zmarnowana przez nieumiejętność wybudowania nowej kładki przez naszych drogowców za zaledwie... jeden milion. Niestety nowa kładka nie powstanie szybko i światła na tym przejściu jeszcze długo będą blokować ruch. Jej budowa musi zostać dokonana razem z planowaną przebudową Traktu Lubelskiego.

A ta niestety się opóźnia i w tym roku już się nie rozpocznie. Wszystko to z przyczyny przeciągających się robót przy budowie kanalizacji, którą buduje pod tą ulicą MPWiK. Dopóki kanalizacja nie zostanie położona, nie można zacząć przebudowy Traktu.

Niestety, dla kierowców nie mamy dobrych informacji. Jak skończą się utrud-nienia związane z przebudową skrzyżowania Marsa z Płowiecką i Trasą Siekierkowską, to z kolei zaczną się jeszcze większe utrudnienia związane z planowaną przebudową samej Płowieckiej od skrzyżowania z Marsa aż do wiaduktu nad torami kolejowymi. Przy czym jak na razie nie jest nawet opracowana koncepcja tej przebudowy. Nie wiadomo ile ulica będzie miała np. pasów ruchu w każdą stronę i czy na środku będzie pas zieleni czy też nie. Brak tych planów powoduje także brak decyzji o budowie nowej kładki dla pieszych, bo w efekcie nie wiadomo gdzie ją postawić.

Jak poinformowała nas Agata Choińska - rzecznik prasowy Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych - prace przygotowawcze, czyli uzyskiwanie wszystkich niezbędnych zezwoleń i decyzji niezbędnych do przebudowy ulicy Marsa, nadal trwają. Po pierwsze decyzja o skreśleniu tej inwestycji jeszcze nie zapadła. A po drugie zawsze może się zdarzyć, że miasto jednak znajdzie dodatkowe fundusze i inwestycja jednak ruszy.

Miejmy nadzieję, iż tak się stanie, bo niestety może dojść do znacznie gorszej sytuacji. Wiadukty ulicy Marsa nad linią kolejową są bowiem w fatalnym stanie a wielkie natężenie ruchu na tej ulicy powoduje ich stałe pogorszenie. Może więc dojść do sytuacji jak na Żoliborzu przy Dworcu Gdańskim, gdzie trzeba było wiadukty zamknąć, bo groziły zawaleniem. O ile jednak na Żoliborzu z wielkim trudem, ale jednak dało się zorganizować objazdy, to gdyby taka sytuacja powtórzyła się na ulicy Marsa i z dnia na dzień trzeba by zamknąć wiadukty, to objazdów nie ma jak zorganizować, bo nie ma gdzie. Wówczas czekałby nas paraliż komunikacyjny na całej prawej stronie Wisły. Niech więc radni Warszawy jeszcze raz dogłębnie zastanowią się nad wykreśleniem tej inwestycji. I może jednak skreślą z planów stadion Legii za 500 milionów i przeznaczą te pieniądze na inwestycje drogowe. W 2004 roku koszt przebudowy Marsa szacowano na 260 milionów, teraz pewnie wyniosłoby to nieco więcej.

Andrzej Gzyło

Od redakcji

Zatrzymanie przebudowy Marsa byłoby wyjątkowo szkodliwą decyzją. Grozi bowiem paraliżem komunikacyjnym połowy Warszawy. Spowodowałoby także wyrzucenie w błoto setek milionów złotych już wydanych na dotychczasowe inwestycje, gdyż bez tej przebudowy nadal będziemy stać w korkach tak jak stoimy dzisiaj. Warszawa w pierwszym rzędzie potrzebuje nowych dróg i obwodnicy, której elementem jest ulica Marsa. Stadion Legii może poczekać, drogi nie.

 
#36 ·
To kpina, że miasto będzie budowało stadion Legii uzyskując z tego tytułu prawo do tylko 4 eventów na stadionie w ciągu roku - piękny prezent dla ITI. HGW i macierzysta partia widać starają się o dobry wizerunek i wsparcie promocyjne w "niebieskich" kanałach telewizyjnych.

Na ten sezon mogliby chociaż przelecieć frezarkami (już bez nalewania nowej warstwy) najgorsze fragmenty Marsa i Żołnierskiej.
 
#38 ·
To kpina, że miasto będzie budowało stadion Legii uzyskując z tego tytułu prawo do tylko 4 eventów na stadionie w ciągu roku - piękny prezent dla ITI. HGW i macierzysta partia widać starają się o dobry wizerunek i wsparcie promocyjne w "niebieskich" kanałach telewizyjnych.

Na ten sezon mogliby chociaż przelecieć frezarkami (już bez nalewania nowej warstwy) najgorsze fragmenty Marsa i Żołnierskiej.
Mam prośbę o zakończenie dyskusji nt. stadionu Legii tam, gdzie nie ma na nią miejsca. Wielokrotnie pisano, że umowę dotyczącą modernizacji stadionu Legii podpisał Marcinkiewicz w ostatnich dniach urzędowania. Kary z tytułu zerwania tej umowy szły w setki mln zł, więc dla miasta wybór był oczywisty - lepiej stracić kilkaset mln zł i mieć stadion, niż nie mieć nic.
 
#39 ·
Złe wieści nt. Żołnierskiej - jak ją zamkną to będzie prawdziwy armagedon o skali nieporównywalnie większeni niż to co się dzieje po zamknięciu wiaduktu na Żoliborzu.


Generalnie na całym odcinku źle się dzieje



a światełka w tunelu nie widać. Pieniądze w budżecie są tylko na zakończenie prac projektowych modernizacji Marsa - Żołnierskiej.
Nie ma na wykupy i nie ma na budowę.
 
#40 ·
Kolejny news o Żołnierskiej.
Czyżbyśmy mieli mieć w Warszawie kolejną wieczną prowizorkę !!!


Ja mam nadzieje, że chodzi jednak o etapowanie inwestycji, czyli że odcinek leśny II jezdni powstanie szybko, a reszta czyli wymiana wiaduktów, budowa nowych węzłów (z Chełmżyńską i Marsa/Żołnierksa) będzie czekać na lepsze czasy.
Jak ktoś wpadnie na pomysł aby zamiast docelowej drugiej jezdni zbudować prowizorke to będzie pełna załamka.:eek:hno:
 
Top