SkyscraperCity Forum banner

[Toruń] Wielofunkcyjne centrum koncertowo-kongresowe

348K views 1K replies 172 participants last post by  michuu 
#1 ·
rozpoczynam nowy watek dla, jak mniemam, jednej z najbardziej prestizowych inwestycji w Toruniu w najblizszych latach-budowy sali koncertowej na Jordankach.

dzisiaj w...


Międzynarodowy konkurs na salę koncertową

Wkrótce ruszy międzynarodowy konkurs na koncepcję architektoniczną sali koncertowej na toruńskich Jordankach. Zwycięzca dostanie 60 tys. zł i zaprojektuje obiekt wart 30 mln euro.
Konkurs na wizję sali koncertowej, która stanie w sąsiedztwie Urzędu Marszałkowskiego przy alei Solidarności, zostanie ogłoszony na przełomie kwietnia i maja. Magistrat chce, by do rywalizacji stanęły najlepsze pracownie architektoniczne z Europy i kraju. Dlatego informacja o konkursie ukaże się m.in. w biuletynie zamówień Unii Europejskiej, ogólnopolskiej prasie i czasopismach branżowych. Miasto planuje wysokie nagrody. Dla zwycięzcy - 60 tys. zł, za drugie miejsce 40 tys. zł, a kolejne - połowę tej kwoty.

Regulamin konkursu przygotowali fachowcy ze Stowarzyszenia Architektów Polskich, którzy wspólnie z przedstawicielami miasta wybiorą najlepszy projekt. W jury zasiądzie osiem osób: po czterech przedstawicieli Urzędu Miasta i SARP. Prace mają napływać do połowy sierpnia br.

- Chcemy wybrać najlepszą z nich we wrześniu tego roku - zapowiada Marcin Maksim, szef wydziału inwestycji i remontów magistratu. - Autorzy koncepcji muszą wziąć pod uwagę oczekiwania miasta, m.in. że sala koncertowa ma się harmonijnie wpisywać w otoczenie Jordanek.

Przygotowanie koncepcji architektonicznej będzie pierwszym etapem inwestycji. Po niej powstanie projekt budowlano-wykonawczy, który ma być gotowy w połowie przyszłego roku. Budowa ruszy najwcześniej pod koniec 2009 r. lub początku 2010 r. Obiekt ma być gotowy w roku 2011. To ważne, bo wtedy ma zapaść decyzja, które z polskich miast będzie Europejską Stolicą Kultury 2016.

Sala koncertowa będzie miała widownię na ok. 1 tys. miejsc i trzy poziomy. Na najniższym znajdą się fotele dla 600 melomanów, pozostali będą mogli słuchać koncertów z dwóch poziomów balkonów. Miasto chce, by była wielofunkcyjna: oprócz występów muzycznych mogły odbywać się w niej przedstawienia operetkowe i spektakle teatralne, pokazy filmów i multimedialne oraz konferencje i kongresy. Widownia ma być zbudowana tak, by salę można było dzielić na mniejsze pomieszczenia, np. dla 300 lub 500 widzów. Wszystko po to, by obiekt nie świecił pustkami i był wykorzystany przez okrągły rok - na maksymalną liczbę imprez.

Całość ma kosztować 30 mln euro, z czego miasto dostanie 14 mln euro z dzielonego przez marszałka Regionalnego Programu Operacyjnego, który finansuje Unia Europejska. Resztę wyłoży Toruń z własnej kasy.

Co z kortami tenisowymi, które stoją w miejscu, gdzie wyrośnie sala? Miasto przeniesie je na ul. Przy Skarpie. W połowie roku powstanie projekt obiektu sportowego, później ruszy budowa. Nowe korty mają być gotowe w drugiej połowie przyszłego roku.

jacek.holub@torun.agora.pl

Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń
dodatkowo....

info z 19 lutego br.



Dla tej sali ma być zrobiony wyjątek

Konieczna jest zmiana w planie zagospodarowania przestrzennego dla toruńskich Jordanek

Sala koncertowa, która ma powstać na Jordankach w Toruniu będzie wyższa niż początkowo zakładano. Na jej dachu musi się bowiem znaleźć budynek tzw. sznurowni.

Sala koncertowa jest planowana na Jordankach w miejscu kortów tenisowych. Te zostaną przeniesione na teren przy ulicy Przy Skarpie. Budowę sali w miejscu kortów dopuszcza plan zagospodarowania terenu dla Jordanek, uchwalony przez Radę Miasta trzy lata temu.

Ostatnio okazało się jednak, że w tym dokumencie konieczna będzie korekta. Wszystko dlatego, że budynek sali będzie wyższy niż początkowo zakładano.

- Takie są wnioski z programu funkcjonalno-użytkowego dla obiektu, który ma powstać w miejscu kortów - wyjaśnia Anna Stasiak, pełniąca obowiązki dyrektora Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Przewidziano, że będzie pełnił więcej funkcji niż tylko tę w postaci sali koncertowej. Planuje się umieszczenie tu między innymi siedziby Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej. Generalnie obiekt ma pełnić funkcję centrum konferencyjno-kongresowego. Odbywać tu się będą nie tylko koncerty, ale także spektakle teatralne - dodaje Anna Stasiak.

To powoduje, że na dachu obiektu trzeba zaplanować tzw. sznurownię. To budyneczek z maszynerią wciągającą elementy dekoracji. Na przykład kurtynę. Ta, co ważne, nie może być składana. Trzeba ją wciągać rozłożoną.

- W ten sposób obiekt na Jordankach w sumie będzie wysoki nie na 15 metrów, lecz na 20 parę - wylicza Anna Stasiak.

Na tę wysokość zgodził się już miejski konserwator zabytków. Budynki wokół starówki nie mogą liczyć więcej niż 15 metrów. Chodzi o to, by nie przesłaniały widoku starówki.

O całej propozycji musi się jeszcze wypowiedzieć Rada Miasta. To gremium zleci Miejskiej Pracowni Urbanistycznej opracowanie zmiany w planie zagospodarowania. Zajmie się sprawą na sesji w najbliższy czwartek.
.. i, jak wiemy, Rada Miasta wyrazila dla zmian aprobate
 
#93 ·
GazWyb pokazała takie coś:

To chyba elewacja frontowa

Przekrój ?

No, no:

To, to ja nie wiem, z której strony:


Nadal mam skojarzenia z "Między nami jaskiniowcami". Ale reszta też do chrzanu była... :nuts:
 
#94 ·
witam wszystkich (wszak pierwszy wpis na forum:)
Polecam wizyte w CSW (jedyne 10 zl;) - jest wystawa prac konkursowych.
oto moje wrazenia- po pierwsze konkurs wygral projekt ,ktory jako jeden z nielicznych zupelnie nie rozwiazuje (ba, nawet nie probuje rozwiazac) problemu jordanek jako duzego terenu obecnie martwego dla miasta- de facto jordanki zdaja sie pozostawac jedynie rezerwuarem terenu pod przyszle kubly na smieci dla obiektu. Tyle w kazdym badz razie mozna powiedziec na podstawie nieczytelnych, jak malo ktore z konkursowych, plansz. Niemal kazdy inny projekt, czy wartosciowy czy nie, otwieral badz w ten czy inny sposob angazowal teren Jordanek w gre o nazwie: przestrzen miejska. Podobnie jak w przypadku projektu JSK (III miejsce) obiekty przy al Solidarnosci były wizytówkami i "jedynie" zaproszeniem do eksplorowania przestrzeni MIEJSKIEJ w głebii
Co z tego tez wynika (spostrzezenie 2-gie): projekt zdaje sie zwarta (choc nie spojna), ksobna brylą, niczym żarzacy sie jeszcze meteor (klucz do decyzji?:), z kosmosu chlapnieta na teren jordanek bez szerszej koncepcji- (poza moze jedna, szczesciem ta sie chociaz ostała- byle wpisac sie jako tako w pierzeje Solidarnosci). Jako taki nasz zwycieski projekt ZNOW JAKO JEDEN Z NIELICZNYCH w konkursie- bez szacunku obchodzi się z historia miejsca- spora czesc projektow nawiazywala linia zabudowy czy chocby granicami AKWENOW WODNYCH(!) do obrysu XVII wiecznych (jesli sie nie myle) walow fortyfikacyjnych i fos miejskich (charakterystyczny gwiazdzisty pierscien wokol torunia na mapach z tego okresu),,, Jak widać po pozostalych planszach z csw- wlasnie ta historia miejsca, tworczo wykorzystana stala sie dla wielu koncepcji walorem
co wynika z 1go i 2-go: spostrzezenie 3-cie= projekt nie zagospodarowujac jordanek czy chocby nie otwierajac sie na nie (podkreslam- tyle przynajmniej wynika z plansz) zupelnie 'bezwartosciowy' jest dla miasta od strony Rapackiego, Jana Pawla, skrzyzowania z broniewskiego czy majacej powstac trasy staromostowej. Z tej perspektywy, niby inwestycja o wartosci wielomilionowej, ba, inwestycja wie-ko-pom-na, jak chca niektorzy;) a jakoby jej nie bylo- budynku nie widac, jordanki pozostaja tym czym sa dzisiaj, czarna zachwaszczona dziurą i siedliskiem menelstwa wszelakiego.

Coz,,, reasumujac spostrzezenia-
-przepadly jordanki :/
-co najmniej kilka projektow o niebo cale wyprzedzalo zwycieski projekt kreujac multifunkcjonalne (sorry) przestrzenie publiczne, czesto wrecz angazujac w projekt sasiednie do jordanek tereny
-co najmniej 3 projekty tez wskazalbym (w tym jsk) jednym tchem jako wartosciowsze pod wzgledem samej architektury obiektu (ów)- w tym i smielsze pod wzgledem koncepcyjnym(!) jak i zastosowanej technologii. wszystkie za to harmonijnie (wspoltworzace i) wspolbrzmiace z otoczeniem
-pozostaje jedynie wierzyc, ze plansze zakrywaja inne walory zwycieskiego projektu (tyz ciekaw jestem coz to za wewnetrzny dziedziniec na ten przyklad), sam obiekt, przynajmniej od strony al. solidarnosci okaze sie byc ,,hmm, rzezbiarsko atrakcyjnym, no i cieszyc sie tez pozostaje, ze nam buduje ta pierzeje solidarnosci (choc inne wpisywaly sie w 'koncepcje' o wiele lepiej:)), prowadzaca konsekwentnie od starego miasta co najmniej do IGI ,,,i vice versa:)

PS co do carillonu- zdahe sie ze byl zapisany w warunkach konkursu- zaistnial w roznej postaci we wszystkich projektach

pozdrawiam
 
#96 · (Edited)
YES, YES, YES!!! Chwała komisji, że nie popadła po raz kolejny w historyczno-monumentalną poprawność i po raz kolejny nie wybrała klinkierowego kloca. Bardzo ładna rzeźbiarska bryła. Wnętrze wręcz urokliwe (trochę jedynie się obawiam jak ta krystaliczna struktura podziała na akustykę). Betony nie należy się bać ja sądzę. Beton betonowi nie równy - można zastosować beton o drobnej, nieomal piaskowcowej strukturze. Na projekcie chyba zasugerowany jest skośny szalunek - będzie fajnie. Menis zaprojektował spore centrum kongresowe. W sieci zapewne są zdjęcia, jednak na szybko nie mogłem ich znaleźć. Projekt Toruński jest, z tego co pamiętam, do niego zbliżony. Materiałem też jest beton ale w wydaniu poetyckim.
^^ Co do obaw Magoga o brak aranżacji przestrzeni to zupełnie ich nie podzielam. To obiekt, wokół którego przestrzeń się dopiero wykreuje, a sama jego forma będzie wręcz skłaniać ku rozwiązaniom bardziej plastycznym niż stricte urbanistycznym (imho purystyczny park skalny byłby idealnym sąsiedztwem, może jakieś elementy zen, sporo wody - mniam, mniam). Widoki od strony JP nie jest tak istotny, ponieważ za budynkiem zostanie jeszcze spory kawał terenu do dalszego zagospodarowania (przytoczony widok od ul. Broniewskiego to raczej ewidentna pomyłka - z perspektywy Broniewskiego mogłaby być widoczna ewentualnie wieża carillonu o ile byłaby bardzo wysoka :)) Faktycznie z trzech projektów tylko JSK szerzej weszło w zagadnienie przestrzeni, jednak jest to zagospodarowanie dobre dla niezłego CH a niekoniecznie dla filharmonii.
Bardzo dziwi mnie drugie miejsce dla Budzyńskiego - czasy tego pana chyba już ostatecznie się skończyły. Może dostał za nazwisko, bo krzaki na dachu były dość charakterystyczne i można było domyślić się autorstwa. Generalnie - jestem zadowolony i to bardzo. Niech tylko zbyt przy tym projekcie nie grzebią i będzie dobrze. :cheers:
Ps. Magog bardzo proszę, trochę więcej znaków przestankowych wprowadzaj, bo trudno się w takiej "litej" wersji czyta, a piszesz ciekawe rzeczy.

Mam, mam, znalazłem - Magma Arts and Congress Centre na Teneryfie:















No jeśli powstanie coś takiego .................. :applause::cheers1:
 
#98 ·
witam, to mój pierwszy post choć przeglądam to forum od lat, w różnych wątkach.

Zwycieski projekt widziałem tylko dziś w gazecie i nie mam możliwości obejrzenia go w CSW. Dlatego proszę, przeklejajcie wizualizacje. I prace Hiszpana.

Te zdjęcia wykonanych prac są świetne - dają dużą nadzieję. Surowy beton jest fantastycznym materiałem. Biblioteka UW w Warszawie - projekt bardzo wysoko oceniany, jest zrobiony tą techniką.

Hiszpan wydaje się w nim gustować - jeśli jest uznanym twórcą tworzącym w betonie mamy szanse na naprawdę wartościowy obiekt. Wielkie nadzieje mam z tą czerwienią i bielą - czerwień to kolor gotyku, kolor miasta. Mamy więc szanse na dzieło znanego artysty zbudowane specjalnie dla nas, nawiązujące do specyfiki miasta. Ile takich miejsc jest na świecie gdzie taki budynek by pasował? Mało.

Oby to nie były płonne nadzieje. Ale brzmi szalenie obiecująco - Toruń znany nie tylko ze starówki ale umiejący docenić współczesną estetykę.

Mam nadzieję ze linie i kształty (których na wizualizacji nie widać - ja jej w ogóle nie rozumiem) będą odważne. Bo w tym miejscu potrzebujemy czegoś co będzie przyciągać uwagę kierowców.
 
#100 ·
artykuł GW:

Hiszpan Fernando Menis wygrał konkurs na projekt sali koncertowej na Jordankach. Nowy obiekt powstanie w połowie 2011 roku.
Zespół architekta z Półwyspu Iberyjskiego pokonał 21 innych grup. Otoczony pierścieniem zieleni gmach, który stanie przy al. Solidarności, będzie zbudowany z białego betonu i czerwonej cegły. - To połączenie symbolizujące nowoczesność i historię Torunia - tłumaczy Menis. - Budynek jest podzielony na cztery moduły, co tworzy pewną grę z przestrzenią i zapewnia dostęp światła.

W zwycięskim projekcie główną salę koncertową i salę kameralną oddziela system podwójnych drzwi, dzięki czemu w tym samym czasie można zorganizować dwie różne imprezy. Pomieszczenia da się jednak połączyć - wówczas widownia liczy aż 1350 miejsc. Salę koncertową można też otworzyć na wewnętrzny plac, co pozwoli organizować koncerty plenerowe. - Spodziewamy się, że część dużych imprez z Rynku Staromiejskiego przeniesie się właśnie tutaj - mówi szef miejskiego wydziału kultury Zbigniew Derkowski.
W budynku przewidziano miejsce na kawiarnię, dzwonnicę, w której znajdą się dzwony carillonu, oraz podziemny parking na ok. 200 pojazdów. W sali mają się odbywać m.in. spektakle teatralne, operowe i filmowe, koncerty muzyki kameralnej i symfonicznej, targi, bankiety i kongresy.

10-osobowe jury, w skład którego weszło pięciu przedstawicieli miasta oraz pięciu architektów, nie wybrało projektu Hiszpana jednogłośnie. - Mieliśmy naprawdę ciężki orzech do zgryzienia - mówi sędzia-referent inż. arch. Stanisław Dopierała. - Dwóch z nas nie podpisało się pod ostatecznym wyborem.

Drugą nagrodę zdobył projekt spółki Marek Budzyński Architekt, trzecią zaś praca zespołu JSK Architekci. Przyznano również pięć wyróżnień i wyróżnienie honorowe dla spółki Mąka Sojka Architekci.

Zagospodarowanie terenu Jordanek będzie kosztować 30 mln euro, z czego 14 mln euro popłynie z unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego. Przetarg na wykonanie sali koncertowej wystartuje w drugiej połowie 2009, a budowa zakończy się w połowie 2011 r. Przed rozpoczęciem prac z terenu znikną korty tenisowe. Nowy obiekt dla amatorów "białego sportu" powstanie na osiedlu Na Skapie.

Fernando Menis, który dzięki wygranej w toruńskim konkursie wzbogacił się o 60 tys. zł, to doświadczony architekt, który zaprojektował m.in. wiele obiektów na Teneryfie, takich jak stadion Tincer, kościół Najświętszego Zbawiciela, park i centrum kulturalno-kongresowe, a także basen na rzece Spree w Berlinie oraz budynek mieszkalny na Tajwanie.
 
#101 ·




Hiszpańska koncepcja jest najlepsza
Architekci z Hiszpanii stworzyli najciekawszy projekt wielofunkcyjnej sali koncertowej na Jordankach



Zakończył się międzynarodowy konkurs na koncepcję architektoniczną sali koncertowej na toruńskich Jordankach.

Zwycięzca - zespół architektoniczny Menis Arquitectos na czele z Fernando Martinem Menisem - otrzymał 60 tysięcy złotych i zaprojektuje obiekt wart 120 milionów złotych.

Na konkurs wpłynęły dwadzieścia dwie prace. Ocenił je sąd konkursowy, w skład którego weszło 10 osób, w tym pięciu przedstawicieli miasta i pięciu specjalistów ze Stowarzyszenia Architektów Polskich. Oprócz zwycięskiego projektu, bardzo spodobała się praca Marka Budzyńskiego, która ostatecznie zajęła drugie miejsce.

- Każdy z tych projektów posiada wiele walorów i wybór zwycięzcy podzielił jury. Praca Menia Arquitectos wyróżnia się uniwersalnym rozwiązaniem wnętrza sali i podkreśla charakter miasta. Jej architektura jest skromna i wpisana w otaczający teren - mówi Adam Popielewski, architekt miasta i przewodniczący sądu konkursowego.



Zwycięska praca wyróżnia się uniwersalnym rozwiązaniem wnętrza sali oraz podkreśla charakter Torunia. Na zdjęciu: Fernando Martin Menis / Fot. Adam Zakrzewski

Hiszpańscy architekci przez dwa miesiące pracowali nad projektem. W tym czasie mieszkali w Toruniu i przez kilka dni zapoznawali się z kulturą i specyfiką miasta.

- Bardzo się cieszę, że nas projekt został wybrany. Staraliśmy się, żeby wpasował się w otaczający teren oraz przysłużył się zwycięstwu Torunia jako Europejskiej Stolicy Kultury 2016 - wyjaśnia Fernando Martin Menis.

Miasto chce, by przyszły obiekt na Jordankach miał charakter wielofunkcyjny. Oprócz koncertów, ma być przystosowany także do organizacji spektakli teatralnych, wystawiania operetek, seansów filmowych i multimedialnych oraz do konferencji i kongresów. Budowa sali koncertowej będzie kosztowała 120 mln zł, z czego 47 mln zł pochodzić będzie z funduszy europejskich, a reszta to środki własne gminy.

- Wyłonienie koncepcji architektonicznej to pierwszy etap inwestycji. Po niej powstanie projekt budowlano-wykonawczy, który ma być gotowy w połowie przyszłego roku. Budowa ruszy najwcześniej pod koniec 2009 roku lub na początku 2010 roku - mówi Marcin Maksim z Wydziału Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta Torunia.

Obiekt ma być gotowy w 2011 roku - w tym samym czasie, kiedy zostanie podjęta decyzja o przyznaniu jednemu z polskich miast tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
 
#102 ·
Goły beton jest dobry na Teneryfie. Ciekawe czy Hiszpan zdaje sobie sprawę, że u nas nieco zimniej, że koszty ogrzewania źle izolowanego termicznie budynku mogą zabić?
Nie chce mi sie wierzyć, by to miała być ściana trzywarstwowa.
Beton, styropian, beton :)

Pewnie będzie dopiero improwizował. Pewnie będą próbowali mu goły beton wybić z głowy- więc budynek może się zmienić.
Tak jak zmienił i zmienia sie budynek Muzeum Sztuki Współczesnej Kereza w Warszawie.
 
#103 ·
^^ Wszystko prawda, niestety. Poza tym to duże wnętrze, ogrzać będzie trudno.
No nie wiem, ale mnie jakoś nie powala ten projekt. Z tym, że do rzetelnej krytyki zabiorę się dopiero, gdy staną ściany. Co na papierze, to z wodą spuścić... :eek:hno:
 
#104 · (Edited)
Goły beton jest bardzo atrakcyjny. Z zewnątrz - pozwala konstruować bryły. Tworzyć.

Wewnątrz - uzyskuje wyraz za pomocą światła. To bardzo artystyczne i współczesne. Estetyki nie tworzy zdobnictwo czy materiał - tworzy ją swiatło, faktura, bryła.

Oczywiście kojarzy się to z prosektorium czy kostnicą. Ale moim zdaniem jest to idealny klimat dla degustacji sztuki. Przestrzeń tego budynku i jego atmosfera jest wtedy przenikająca, odrealniona. A przez to wzniosła.

Bardzo podoba mi się to, że będzie tam miejsce na odważny eksperyment z czerwienią - takich jaskrawych kolorów z betonem chyba rzadko się używa. Akurat czerwień to kolor gotyku i tu właśnie, we wnętrzach, ta przenikająca przestrzeń może być tak wyrazista i tak toruńska jak w Piwnicy pod Aniołem. Świetny pomysł. Musimy tylko poczekać na wykonanie.
 
#105 · (Edited)
http://da.velux.com/Achitechts_Projects/Discourse/Issue3/

The architect must have some idea of what kind of architectural space he wants to create. [...] Whatever decision is reached, in both cases the use of light and the final texture of the building will determine the architectural result, which should be in harmony with the use to which the building will be put.

Jego przestrzeń wewnątrz na pewno będzie pochłaniać. I będzie odrębna, wyodrębiona ze świata. Będzie miała na celu pomagać w skupieniu - foyer pozwoli nawiązywać rozmowy, sala koncertowa - skupiać się na muzyce. Takie chyba jest jego motto.

Every building is inextricably intertwined with the site where it is located.

A w tym zdaniu chodzi o nawiązanie do gotyku - w tej estetyce opartej nie na zdobnictwie, ale na grze światła, kształtów i faktury gotyk interpretowany jest poprzez kolor. Podoba mi się takie podejście. Naśladownictwo kształtów czy brył wyszłoby pewnie trywialnie.

Wielkie nadzieje można wiązać z tym projektem.
 
#106 · (Edited)
dodam jeszcze, że nagroda II - Budzyński - może stać wszędzie. I pewnie w końcu gdzieś powstanie (zmieni się tylko nieco kształt).
Nagroda III - to jest w ogóle tragedia. Co najzabawniejsze, na forum gazety, pod artykułem, wzbudzila ona największy aplauz. I to całkiem szczery - nie chodziło o to, że jest najmniejszym złem, ale rzeczywiście się podoba...

Na GW napisałem że "motto tej twórczości jest takie: czy stadion, czy sala koncertowa, czy sala konferencyjna, czy na Pradze, czy w Toruniu - tani chiński lampion może stać wszędzie i jest uniwersalnym motywem w architekturze (o zgrozo!)"

naprawdę, trójka to adaptacja kiepskiej i już zużytej koncepcji...
http://www.rp.pl/artykul/55270,90783_Czy_polskie_stadiony_to_repliki_.html
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34896,4905931.html
...do projektu sali koncertowej i konferencyjnej w pobliżu toruńskiej starówki...

Nie trzeba żadnej wiedzy i wyksztłacenia z architektury, by dojść do takich wniosków. Ale czy projekt F.Menisa jest dobry - tego nie wiem. Wydaje się jednak, że autor ma swój styl, swoje motto, tworzy rzeczy oryginalne i zwrócone do miejsca w którym mają się znaleźć i do funkcji jaką mają pełnić. Ale rozumiem że Menis może się nie podobać, że kogoś taka kostnica po prostu odpycha i wchodząc do takiego budynku będzie się czuł nieswojo, niewygodnie.
 
#107 ·
dużo odwagi prezentuje ten projekt - i dobrze - w Toruniu tego brak - oprócz tego że nasze miasto jest miastem zabytkowym, nie możemy mu zakazać być miastem nowoczesnym - a takie nowoczesne budowle, jak przyszła Sala Koncertowa, czy IGI będą wizytówkami naszego miasta i świadczyły o tym że miasto się rozwija :)
 
#108 ·
torun.pl:

Hiszpański projekt dla Torunia

Hiszpańska pracownia Menis Arquitectos zaprojektuje salę koncertową dla Torunia. Jej koncepcja zwyciężyła w konkursie ogłoszonym przez miasto, pokonując 21 innych propozycji. Surowa, szaro-czerwona bryła obiektu i oryginalne wnętrze powstaną na Jordankach do 2011 r.
O takim wyborze zadecydowało 10-osobowe jury, które przez kilka dni debatowało nad walorami wizualnymi i rozwiązaniami technicznymi poszczególnych koncepcji. Zasiedli w nim utytułowani architekci z Polski i zagranicy, toruńscy projektanci oraz przedstawiciele miejskich instytucji kultury. Prace były oznaczone godłami, jurorzy poznali więc ich autorów dopiero po dokonaniu wyboru.
A było w czym wybierać - jak przyznano podczas ogłoszenia wyników, wiele z nadesłanych prac stało na bardzo wysokim poziomie. To zasługa skutecznej promocji konkursu, atrakcyjnych nagród i dobrego przygotowania regulaminu konkursu przez specjalistów architektów. To miało zachęcić do udziału renomowane pracownie krajowe i zagraniczne. Na ogłoszenie, które ukazało się w maju br. w biuletynie zamówień Unii Europejskiej, czasopismach branżowych i prasie ogólnopolskiej, odpowiedziało 38 pracowni z Polski, Czech, Anglii i Hiszpanii. 36 z nich dopuszczono do udziału w konkursie. Ostatecznie do połowy września zostały złożone 22 koncepcje. Z nich jury wyłoniło 3 nagrodzone prace, 5 wyróżnionych oraz dodatkowo przyznało jedno wyróżnienie pozaregulaminowe. Zdarzało się, że propozycje atrakcyjne na pierwszy rzut oka, po bliższym zapoznaniu budziły wątpliwości z powodu zbyt dużej ogólności i niedopracowania rozwiązań technicznych. Najgorętsze dyskusje toczyły się wokół dwóch pierwszych projektów, ostatecznie jednak większością głosów zwyciężyła koncepcja hiszpańska.
* I nagroda (60 tys. zł) - Menis Arquitectos, Hiszpania
* II nagroda (40 tys. zł) - Pracownia Marka Budzyńskiego, Warszawa
* III nagroda (20 tys. zł – JSK Architekci, Warszawa
Hiszpańska koncepcja dobrze wpisuje się w charakter otoczenia, ma niezwykle też ciekawie rozwiązane wnętrze, umożliwiające wielofunkcyjne, uniwersalne wykorzystanie obiektu – mówił po ogłoszeniu wyników Adam Popielewski, architekt Miasta Torunia i jednocześnie przewodniczący jury. - Zewnętrzna skorupa jest surowa i prosta, a w środku kryje się oryginalne, pełne poezji wnętrze, dające wiele możliwości. Poznaliśmy inne realizacje pracowni Menis Arquitectos, sadzę, że ten zespół stać na bardzo wiele. Ten budynek ma szansę stać się ikoną miasta.
Dla Fernando Menisa, który nie krył radości ze zwycięstwa, będzie to pierwszy projekt w Polsce. Na koncie ma realizacje w Hiszpanii, Portugalii, na Tajwanie, w Niemczech i na Teneryfie, gdzie mieszka - w oryginalnym, kilkupiętrowym domu obłożonym drewnem. Specjalizuje się we współczesnej architekturze o surowej formie, nawiązującej do kształtów natury. Wykorzystuje drewno, kamień i beton, zestawiając oryginalnie ich kolory i faktury oraz wydobywając walory ich struktury grą światła i cienia.
Pracuje z młodym, międzynarodowym zespołem architektów, wśród których są Polacy. Przygotowanie każdego projektu w jego pracowni jest poprzedzone wykonaniem z gliny, a potem z piasku i cementu, kilkumetrowego modelu, który jest oceniany pod każdym kątem, np. wizualnym czy akustycznym, a następnie filmowany. Na tej bazie powstaje komputerowy model 3D.
Przed zaprojektowaniem sali koncertowej dla Torunia Fernando Menis przyjechał na kilka dni do Torunia, żeby dobrze poznać teren Jordanek i charakter miasta. Jego uwagę zwróciło wiele budynków na starówce, które pod szarym tynkiem kryją ceglane ściany - to go zainspirowało przy projektowaniu sali koncertowej. Koncepcja Menis Arquitectos dla Torunia została ukryta pod godłem "Żurek". Jak się okazało, ta polska potrawa zachwyciła hiszpańskiego architekta. Jego projekt jest właśnie jak żurek podany w chlebie – z zewnątrz jest surowa, nieco chropowata i twarda skóra, w środku jest miękkie, ciepłe wnętrze, pełne różnych składników i smaków.
Sala koncertowa powstanie w miejscu, gdzie dzisiaj znajdują się korty tenisowe - przed rozpoczęciem budowy zostaną one przeniesione na Skarpę. Miasto chce, by przyszły obiekt na Jordankach miał charakter wielofunkcyjny - oprócz koncertów musi być przystosowany organizacji spektakli teatralnych, operetek, seansów filmowych i multimedialnych oraz konferencji i kongresów.
Pod tym względem koncepcja hiszpańska wyróżniała się wśród pozostałych. Budowla będzie się składała z kilku modułów połączonych od góry szklanymi taflami wprowadzającymi do wnętrza światło. Zamontowane mechanizmy ścienne i stropowe umożliwią łączenie lub odgradzanie wnętrz. Dwie sale w razie potrzeby można będzie połączyć tworząc audytorium dla 1350 osób. Obiekt będzie dostosowany do wymogów spektakli teatralnych, bedzie tam również studio nagrań i reżyserki dźwięku, sala prób dla orkiestry i chóru oraz pomieszczenia dla Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej, garderoby, pokoje gościnne, pomieszczenia dla tłumaczy symultanicznych, kawiarnia dla publiczności, salonik reprezentacyjny, bawialnia dla dzieci oraz parking podziemny na ok. 200 miejsc postojowych. System podwójnych ścian budynku zapewni oszczędność ciepła i dobrą izolację sali koncertowej od ulicznego hałasu. Obiekt będzie można też otworzyć do zewnątrz, tworząc amfiteatr.
Menis Arquitectos zaprojektowali też otoczenie sali, w tym zaproponowali rozbudowę istniejącego budynku Urzędu Marszałkowskiego, który boryka się z brakiem pomieszczeń. Dobudowa stworzyłaby 300 nowych miejsc pracy, a jednocześnie stworzyłaby wspólną kompozycję z nowym budynkiem sali koncertowej.
Szacuje się, że budowa sali koncertowej będzie kosztowała 120 mln zł. Blisko 47 mln zł z tego pochodzić będzie z funduszy europejskich - we wrześniu br. miasto zawarło z Urzędem Marszałkowskim preumowę na dofinansowanie tego zadania z Regionalnego Programu Operacyjnego dla województwa kujawsko-pomorskiego. Resztę, czyli 73 mln zł, stanowić będą środki własne gminy.
Wyłonienie koncepcji architektonicznej to pierwszy etap inwestycji. Teraz Menis Arquitectos muszą do połowy przyszłego roku przygotować projekt budowlano-wykonawczy. Jak szacuje Marcin Maksim z Wydziału Inwestycji i Remontów UM, budowa ruszy najwcześniej pod koniec 2009 r. lub początku 2010 r. Obiekt ma być gotowy w roku 2011 - w tym samym czasie, kiedy ważyć się będą losy decyzji o przyznaniu jednemu z polskich miast tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Fernando Menis nie wiedział, że wraz z Toruniem do tego miana kandyduje hiszpańska Pampeluna, ale na wieść o tym, stwierdził krótko: wygramy.
Warto dodać, że w konkursie przyznano też pięć wyróżnień równorzędnych (po 10 tys. zł):
* Jan Kubec
Rar 2 Laboratorium Architektury, Ruda Śląska
* Marek Pelc, Wojciech Student
PROJEKT 3 s.c., Rybnik
* Marcin Piwoński
PIW-PAW ARCHITEKCI SP. z o.o., Gdańsk
* Krzysztof Kozłowski
"Warsztat Architektury" Pracownia Autorska K.Kozłowski, Sopot
* Romuald Loegler
ATELIER LOEGLER Sp. Z o.o., Kraków
oraz jedno wyróżnienie honorowe:
* Maciej Mąka
Mąka . Sojka . Architekci, Warszawa
i wizualizacje:






Magma Arte Congresos na Teneryfie, proj. F.Menis:

II nagroda - projekt Marka Budzyńskiego:


i fotogaleria pomorskiej.pl:
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dl...81013&Category=GALERIA&ArtNo=358468456&Ref=PH

i komentarz lovermana z bryla.pl:
startowałem w tym konkursie, i coś wam powiem: dzięki bogu że wygrał ten Hiszpan, katakumby II nagrody, albo centrum handlowe III nagrody to jakieś nieporozumienia! natomiast większość prac wyróżnionych (poza kryształem a la liebeskind) to głównie bardzo dobre obiekty sal koncetowych, a Pan Menis poprostu zrobił najbardziej oryginalny projekt, w swoim stylu, kontrowersyjny (boję się że torunianie tego nie zaakceptują! ale trzymam kciuki żeby okazali się godni Europejskiej Stolicy Lultury 2016), co do akustyki to tłumaczył że wspólpracował bardzo ściśle z akustykiem i gwarantuje poprawność rozwiązania! Brawo Jury za bezkompromisowość, chociaż dwójka znanych architektów z komisji wyłączyła się z werdyktu, byli za Budzyńskim! o zgrozo! generalnie poziom nawet wysoki, więszość polskich architektów postawiła na dobrą modernę, Loegler dostał tylko wyróżnienie a Kuryłowicz nic!
 
#111 ·
Budzyński mógł zdobyć uznanie przez zieleń na dachu, chyba tylko i wyłącznie za to.

A na wizualizacji "w terenie" to ten budynek trochę mi przypomina Sokoła Millenium :D albo skrzyżowanie Sokoła Millenium z Ebon Hawkiem, jego poprzednikiem :) Jeśli plac przed salą będzie ciekawie zagospodarowany (miejsca jest jeszcze mnóstwo), to może naprawdę ciekawie to wyglądać. Poza tym projekt wydaje mi się opcją pośrednią między starówką a Cinema City, takie płynne przejście od gotyku do... no do Cinema City :D
 
#113 ·
Od srody bedzie mozna za zywo zobaczyc projekt sali koncertowej w CSW:cheers:


Pokażą nam salę koncertową na Jordankach
W środę w CSW zostanie otwarta wystawa projektów zakwalifikowanych do międzynarodowego konkursu.


Sala koncertowa, jaką zaprojektowali Hiszpanie, składa się z czterech modułów. Znajdziemy tam dwie sale - główną i kameralną, parking podziemny na ok. 200 miejsc.Wyniki rywalizacji poznaliśmy w ostatni weekend. 10-osobowy sąd konkursowy, w skład którego weszli uznani architekci, przyznał trzy nagrody i sześć wyróżnień. Zwycięską pracę przygotowała hiszpańska pracownia Menis Arquitectos, która pokonała 21 innych zespołów projektowych z Polski, Czech oraz Anglii.

Drugie miejsce zajął zespół, na czele którego stanął Marek Budzyński, wybitny architekt z Warszawy, a trzecie projektanci z JSK Architekci. W Centrum Sztuki Współczesnej przy Wałach gen. Sikorskiego 13 można podziwiać wszystkie projekty zakwalifikowane do konkursu.

Projekt Menis Arquitectos będzie realizowany przez miasto. Sala ma się składać z czterech modułów. Pomieści do 1350 widzów. Znajdą się w nim dwie sale - duża i kameralna, a także parking podziemny na ok. 200 miejsc. Pracownia ma na swoim koncie realizacje w Hiszpanii, Portugalii oraz na Tajwanie. To pierwszy projekt w Polsce.

Obiekt otworzy swoje podwoje w 2011 r. i ma kosztować 120 mln zł. Konkurs organizował Urząd Miasta wspólnie z toruńskim oddziałem Stowarzyszenia Architektów Polskich.
 
#114 · (Edited)
Przypatrzyłem się bryle (bryłom) Menisa jeszcze raz, na tych wizualkach. Bardzo mi się podobają. Myślę że próbują one uchwycić taki labirynt korytarzy - ulic na Starówce; korytarzy zbudowanych z czerwonej cegły. Coś jak rzut z góry, czy z boku na starówkę. Stara się wywołać takie odległe, podświadome skojarzenie, nawiązanie.

Menis proponuje również rozbudowę budynku urzędu wojewódzkiego - sejmiku województwa. Świetny pomysł. Budynek wg projekty Franicszka Przerwy-Polkowskiego powstał w 1931 roku:
www.skyscrapercity.com/showthread.php?p=21599856
Jest to architektura charakterystyczna dla lat 30 w polsce, z tego okresu wybitnym przykładem jest np budynek SGH w Warszawie (można zwrócić uwagę na podobieństwo)
http://amfora.pl/gazeta/other/wkladka gazeta 206.pdf
www.sgh.waw.pl/uczelnia/ogolne/dzieje
Co ciekawe, budynek głowny SGH (na zdjęciu), najbardziej okazały, powstał po wojnie w latach 50, a pozostałe budynki (np biblioteka) przed wojną, w latach 30. Są one jednak wszystkie niemal identyczne - budynek główny jest tylko większy, ma większe gabaryty - ale wyglądają one tak samo, są to tej samej wysokości, sześciany bądź prostopadłościany.

Wszystkie są bowiem wg projektu jednego autora - Jana Koszyca Witkiewicza, wybitnego modernisty.

Dlaczego komuniści pozwolili dokończyć Witkiewiczowi przedwojenny projekt?

Jego styl odpowiada koncepcjom socrealizmu - jak można przeczytać w jednym z linków, który dałem, budynek główny " okrzyknięto przykładem realizmu socjalistycznego".

Czy nam też nie wydaje się że urząd marszałkowski pochodzi z lat 50?:) Że to ten sam styl co odbudowana dzielnica "Muranów" w Warszawie - wybitny przykład socrealizmu?

Nawet jesli nie znamy Muranowa, czy SGH, to z naszego regionu możemy skojarzyć przynajmniej jeden obiekt charakterystyczny dla modernizmu lat 30... Moim zdaniem wybitny - ale w tym wypadku raczej nie jestem obiektywny, bo mam nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa z nim związane (i nóż mi się otwiera w kieszeni jak pomyślę w jakim stanie ten obiekt stoi dziś).
http://esensja.pl/varia/publicystyka/tekst.html?id=3864
To jest, Rumuald Gutt, pływalnia solankowo - termalna, Ciechocinek.
(...w Toruniu, można się czepiać magistratu za most - który, jak już niemal na 100% wiadomo, nigdy nie powstanie wg projekty Wschodnia - ale przynajmniej staramy się być nowocześni. W tamtym miasteczku można się czepiać magistratu chyba o wszystko)


Edit:
A propos Romualda Gutta: zaprojektował on też np ogromny gmach Głównego Urzędu Statystycznego, który stoi bardzo blisko SGH, na al. Niepodległości.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Główny_Urząd_Statystyczny
jest to budynek naprawdę imponujących rozmiarów... Ciekawy jest też plan budynku: trzy zbiegające się segmenty, dwa równoległe do ulic i jeden ustawiony ukosem.
Budynek GUS powstał pod koniec lat 40. Pływalnia w Ciechocinku, przed wojną. Oba są autorstwa Romualda Gutta:
http://www.warszawa1939.pl/pokaz_osoba_obiekty.php?osoba_id=256


Jak spointować te obserwacje? Otóż, moim zdaniem, paradoksalnie, architektura lat 30 i lat 50 zachowuje ciągłość, jeśli wytniemy okres wojny... Paradoksalnie, bo czasem mówi się że komuniści odbudowując miasta zniszczyli ich architekturę bardziej, niż Niemcy burząc je. No może aż tak to nikt normalny nie powie... Ale warto zwrócić uwagę na to, że socrealizm nie jest tylko "nowym wcieleniem antyku". Tak naprawdę koncepcja tej sztuki jest blisko związana z latami 30.

...chyba to jednak zbyt łaskawa ocena. Przez to, że socrealizm do tej istniejącej koncepcji sztuki dołożył nowe elementy - takie kiczowate nawiązanie do antyku, czy klasycyzmu podobnego do "french imperialism" (Wersal, Łuk Tryumfalny) - stał się tak karykaturalny, przerysowany... Ma w sobie i empire state building i antyk, i jeszcze wersal...:))

Myślę że łatwo popełnić błąd - mi się to wiele razy zdarzyło - wygłaszając pochwałę socrealizmu a mając na myśli budynki o wiele ciekawsze, będące przedwojennym modernizmem. (Np toruńska harmonijka, wspomniany urząd wojewódzki).

A teraz oczywiscie pytanie: jak ma się powyższy, obszerny wywód do projektu Menisa na Jordankach?

A więc styl który prezentuje Menis jest właśnie zaprzeczeniem tego modernizmu lat 30! Zobaczmy - urząd wojewódzki czy SGH - jednolita, regularna bryła, leżący prostopadłościan czy sześcian, czy taki budynek-mur, prawie barbakan... Ściany i sufit, regularny podział na piętra, regularne i symetrycznie linie okien, centralnie położone drzwi...

A co u Menisa? Poszarpane bryły, poprzewracane. Nieregularne. Piętra wyryte w budynku, jakby w skale - nieprzewidywalne ciągi korytarzy, brak wyraźnego podziały na piętra, brak okien tylko "naturalne świetliki"...To jest jeden blok. Albo połączenie kliku bloków. Ale na pewno nie budynek w tradycyjnym rozumieniu - pionowe ściany i poziomie sklepienie. Tu wszystko jest razem.

Tak jak pisałem wcześniej - topografia terenu, architekt jako siła natury rzeźbiąca miasto z betonu tak jak przyroda rzeźbi teren...
http://www.amazon.com/Fernando-Menis-Topography-Materiality/dp/3937093591

Człowiek zastępujący siłę przyrody w mieście, budujący na konkretne potrzeby, tak jak przyroda kieruje się zasadą "służebności"... Chodzi na przykład o to, że człowiek który wchodzi do sali koncertowej milknie, czuje że przenosi się do wyodrębnionej przestrzeni, takiej która pozwala mu skupić się na muzyce... a wychodząc do foyer ma ochotę podchodzić do innych ludzi i z nimi rozmawiać - tak ma przemawiać do niego przestrzeń, ona mu to ma ułatwić. Takie jest chyba motto Menisa (choć realizacja może być nieudana):
http://da.velux.com/Achitechts_Projects/Discourse/Issue3/

Oczywiście, ktoś zaraz powie że takie "dziwaczne" wnętrze z plątaniną korytarzy, wykonane z surowego betonu to bunkier...krypta. Sądzę jednak że taki klimat prosektorium służy degustacji sztuki :) Klimat prosektorium czy kostnicy... A istotne wtedy są te elementy wystroju, jak np drewniana czy kamienna podłoga, łuki wykonane z innego materiału, szkło, metal (rury), etc..różne rzeczy można próbować...

Połączenie betonu z kamieniem, szkłem albo drewnem (jak w BUW np..) pozwala osiągnąć takie efekt elegancji, nawet splendoru - taka współczesna estetyka, która jest oszczędna, pozbawiona przepychu, skupiona na grze światła, cieni, kształcie otacząjącej przestrzeni... Beton to bardzo dobre tworzywo dla arysty i dektoratora. Uzyskuje się nim wiele różnych estetycznych efektów.

Z czym ta wielobryłowa struktura budynku polemizuje? Oczywiście, polemizuje właśnie z tym klasycyzmem który przebija z modernizmu lat 30, opartym na klockach (leżących, stojących, połączonych ze sobą)

Można wręcz pokusić się o takie zestawienie: antyk, klasycyzm, modernizm/funkcjonalizm - postmodernizm. Gdzie właśnie postmodernizm skupia się na takich najbardziej ogólnych koncepcjach w sztuce architektury, jak własnie bryłą, światło - a nie na dekoracjach jak było przed wiekami, nie na geometrii jak było w minionych dekadach...

Czy to pasuje? Moim zdaniem właśnie to jest niezbędne - cieszyłbym się gdyby dało się "odmłodzić" bryłę urzędu marszałkowskiego, tak by nie wydawała się "nieprzystająca" do Torunia. Gdyby nowy obiek kolorem i tym labiryntem brył nawiązywał do planu starówki, a jednocześnie "wtapiał" budynek urzędu marszałkowskiego Jordanki miałyby szansę stać się ozdobą Torunia...

Mnie urząd marszałkowski nie zachwyca, ale trzeba przyznać że on znakomicie eksponuje Teatr Horzycy, który jest budynkiem przyciągającym uwagę, wymagającym otwartej przestrzeni wokól...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teatr_im._Wilama_Horzycy_w_Toruniu
Secesja wymaga takiej przestrzeni...a to własnie urząd marszałkowski tworzy plac teatralny, on go zabudowuje. Tworzy też pierzeje ul. Wały Sikorskiego - bardzo ładną, bo wklęsłą, przechodządzą w prostopadłą pierzeję ulicy Chełmińskiej...

I teraz własnie najważniejsze: jak będzie wyglądac pierzeja przy Chełmińskiej wg Menisa? W jaki sposób budynek centrum Jordanki połączy się z urzędem Marszałkowskim? Menis chce nam coś zaprojektować...

Menis - chyba jako jedyny - tak mocno zwrócił uwagę na "całościowe" wkomponowanie projektu w tkankę miasta, symboliczne - kolorem - połączenie Jordanek ze starówką, a gabarytami i geometrią z sąsiednim budynkiem urzędu...
(projekt nr III - chiński lampion - wydaje się totalną porażką, przykładem chałtury...choć to za mocne słowo jak na jedną wizualkę w gazecie, którą mogłem obejrzeć. Ale Menis przyłożył się dużo bardziej - zaprojektował choćby łączone sale z możliwością otwarcia na plener i gotów jest rozbudować urząd. A w sensie ogólnym - zadbał właśnie o taką koncepcję "topografii" miasta - estetycznej, funkcjonalnej, symbolicznej, przestrzennej)

(naprawdę, nie mogę przeboleć tego, że tak znana polska pracownia która wygrała projekt na nowy stadion X lecia, mogła tak bezrefleksyjnie w tym samym stylu - który jest zdaje się plagiatem stylu stadionu w kapsztadzie - zaprojektować... centrum konferencyjne obok starówki w Toruniu..To chyba niepoważne, oznacza brak szacunku dla zabytków, ich architekturalnej wartości - mam nadzieję że moje skojarzenie z wiklinowymi koszami/chińskim lampionem z tej wizualki z gazety jest mylne. Budzyński chociaż wysilił się na projekt trochę inny niż BUW w Warszawie - choć ta koncepcja zalesiania budynków jest nieco monotonna...- na pewno ten projekt, lekko zmieniony wygra gdzie indziej, ale właśnie dlatego nam nie jest potrzebny "drugi BUW", któy "może być wszędzie" tylko coś oryginalniejszego, pasującego do otoczenia)

Myślę że tak jak Menis powinnien pracować każdy prawdziwy architekt. On włożył dużo serca w ten projekt dla Torunia. Oczywiście, jest kontrowersyjny - i jeśli komuś ten styl razi oczy, to po prostu nie da się go przekonać.

Warto zwrócić uwagę, że taka architektura jaką prezentuje urząd marszałkowski/sejmik województwa, nie może być porzucona samej sobie, oderwana - bo będzie szpecić. Horzyca po lewej i centrum jordanki po prawej - dużo zależy jak to połączymy w całość. Na pewno nie takim stylem chińskiego stadionowego lampionu czy kosza wiklinowego.

Coż, w latach 30 połączonoby zapewne budując obok kolejny klocek...

Do czego to prowadzi? Oczywiście, efekt jest znany wszystkim - le Corbusier. Można go miłować za prostotę, ale takie ogromne spiętrzenie monumentalnych klocków musi przytłaczać. To jest "big brother" - świat zasad, nakazów, prawideł. Rządzony bezwględnie przez geometrię.

Ale na szczęscie jesteśmy w postmodernizmie - ten współczesny styl to nawiązania, identyfikacje przez skojarzenia.

Menis chyba chce skojarzyć starówkę - labirynt ulic i przypomnieć ją w miejscu gdzie samotnie stoi "klasycystyczny" regularny budynek urzędu... Chce ten budynek zinterpretować, wtopić w otoczenie. Chce z nim polemizować zakłócając jego regularną bryłę - swoimi rozrzuconymi, leżącymi na sobie bryłami.

Jestem pewien, że proporcje tych leżących obok siebie prostopadłościanów na projekcie Menisa, które są wtopione w ten prostopadły do nich blok, mają takie proporcje które harmonizują ze skrzydłami budynku urzędu... I dzięki temu budynek urzędu "wtopi się" w architekturę którą zaprojektuje na tym skwerze Menis... Mam nadzieję, że będzie ona ładna, że nikt nie powie że wygląda koszmarnie...

PS. Nie jestem architektem, więc zapewne popełniam wiele formalnych błędów jeśli chodzi o nomenklaturę - być może również moja interpretacja jest naiwna. Ale pare rzeczy chyba w tym wywodzie ma sens.

pozdr. i sorry za przydługi komentarz.
 
#115 ·
[...]

PS. Nie jestem architektem, więc zapewne popełniam wiele formalnych błędów jeśli chodzi o nomenklaturę - być może również moja interpretacja jest naiwna. Ale pare rzeczy chyba w tym wywodzie ma sens.

pozdr. i sorry za przydługi komentarz.[/QUOTE]

Masz rację, długi ten komentarz i część rzeczy ma sens (np. przypomnienie historii obiektów istniejących). Ale takie artystyczne silenie się na - w zamyśle - pozytywną w odbiorze interpretację wyboru Komisji Przetargowej już sensu żadnego nie ma. Otóż może te wizualki są ciekawe dla oka, ale Pan Architekt zapomniał, że taki obiekt należy zbudować, zgodnie z zasadami fizyki, które nas obowiązują (i wytwory ludzkie, czyli materiały i technologie budowlane również) oraz w konkretnym budżecie (a za pieniądze przeznaczone przez UMT takiegi obiektu zbudować sie NIE DA). Przypomnijcie osbie o tym poście w trakcie ogłaszania wyników na Generalnego Wykonawcę...

Gratuluję Komisji dobrego humoru.
 
#116 · (Edited)
re: "silenie się na arystystyczna interpretację"

Masz rację - nie da się "zagadać" brzydkiego budynku. Ja zresztą nie lubie takich pełnych wzruszeń interpretacji, że oto tu człowiek zastępuje przyrodę... W ten sposób chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że Menis chce tworzyć architekturę użytkową, w której przestrzeń jest wyodrębniana pod względem funkcji.

Jeśli chodzi o koszty - to jest osobna sprawa. Ale jaki mamy wybór? Banał w projekcie który dostał nagrodę III? Czy zalesianie Budzyńskiego? To ile to jest tańsze? A ile wynoszą koszty utrzymania budynków?

Poza tym - tu dostajesz dwie małe sale łączące się w jedną dużą. I plenerową muszlę koncertową. Wyższe koszty - ale dostajesz dużo więcej - uniwersalne funkcje. A nie jedną salę konferencyjną w centrum miasta. Tu może być wszystko w jednym miejscu - sala kinowa, koncertowa, studio muzyczne, może galeria (taka we foyer), kawiarnie arystyczne. To jest maksymalne wykorzystanie przestrzeni w centrum. I stworzenie przestrzeni artystycznej a nie komercyjnej czy biznesowej.

Hiszpan może lepiej zdefiniować przeznaczenie budynków - w Polsce wciąż galeria to pusta sala z obrazami, w Nowym Jorku galeria to miejsce spotkań, imprez. U nas sala konferencyjna to znów pusta sala z rzutnikiem - tam często jest to sala multimedialna, mogąca być i salą koncertową i konferencyjną i kinową. Taki uniwersalizm ma dużo zalet - tworzy centrum kultury w jednym miejscu. A nie w 10 miejscach.

Na to warto wydać pieniądze bo to może być właśnie i tańsze i lepsze.
 
#118 ·
Zgadzam sie z hacer, sala koncertowa bedzie bardzo uniwersalna co obnizy koszty jej utrzymania i ewntualnych organizacji jakis imprez artystycznych.
Mam nadzieje ida ta droga obiekt ten bedzie stanowił wazne centrum artystyczne regionie i wojewodzwie stajac sie konkurencyjny do Opery Nova.

Chyba zdajde dzisiaj troche wolnego czasu i przejde sie do CSW:)
 
This is an older thread, you may not receive a response, and could be reviving an old thread. Please consider creating a new thread.
Top