SkyscraperCity Forum banner

[Kraków] Perspektywy | Możliwości | Przyszłość

3M views 17K replies 513 participants last post by  under-writer 
#1 ·
Wydaje się że temat taki ma sens aby uporządkować inne dotyczące Krakowa
Jakie Waszym zdaniem Kraków ma perspektywy-czy uda się w końcu zerwać z etykietką starego dobrego Krakowa do którego wpada się na imprezy i zakupy??? Czy rzeczywiście Kraków może stać się europejską metropolią przyciagającą biznes i nowe technologie??? Czy utrzyma pozycję silnego ośrodka akademickiego czy też może etykietka studenckiej stolicy Polski odchodzi w niepamięć??
 
#6,101 ·
Tragiczne te pomysły, a jakie drogie.
I kto pójdzie na takie referendum co 6 miesięcy ? 12 % mieszkańców ? Ile będzie warte takie głosowanie.

Jak już tak chcą to jest system Internetowy Dziennik Zapytań. Do tego dorobiłbym aktywacje (trzeba byłoby zgłosic się osobiście do UMK) i na tej podstawie można by wydawac komentarze do konkrentych decyzji (jest portal dialogspoleczny)
Ale w żadnym wypadku wybory !

Podam przykład:
Tramwaj Lipska-Wielicka. Skorzysta na tym kilkadziesiąt tysięcy ludzi (może i kilkaset tysięcy), ale każdy to olewa bo mu nie zależy.
Zależy natomiast mieszkańcom SM Kabel koło PKP Płaszów
I ten zmobilizowany 1000 mieszkańców Kabla może uwalic inwestycje dla kilkuset tysięcy.
Wtedy oczywiście tamci mogą się zbuntowac i ponową żądania o kolejne referendum :)
A nie ma co liczyc do do głosowania o tramwaj Lipska-Wielicka pofatygują się mieszkańcy np Ruczaju :)
 
#6,102 ·
Tragiczne te pomysły, a jakie drogie.
I kto pójdzie na takie referendum co 6 miesięcy ? 12 % mieszkańców ? Ile będzie warte takie głosowanie.

Jak już tak chcą to jest system Internetowy Dziennik Zapytań. Do tego dorobiłbym aktywacje (trzeba byłoby zgłosic się osobiście do UMK) i na tej podstawie można by wydawac komentarze do konkrentych decyzji (jest portal dialogspoleczny)
Ale w żadnym wypadku wybory !

Podam przykład:
Tramwaj Lipska-Wielicka. Skorzysta na tym kilkadziesiąt tysięcy ludzi (może i kilkaset tysięcy), ale każdy to olewa bo mu nie zależy.
Zależy natomiast mieszkańcom SM Kabel koło PKP Płaszów
I ten zmobilizowany 1000 mieszkańców Kabla może uwalic inwestycje dla kilkuset tysięcy.
Wtedy oczywiście tamci mogą się zbuntowac i ponową żądania o kolejne referendum :)
A nie ma co liczyc do do głosowania o tramwaj Lipska-Wielicka pofatygują się mieszkańcy np Ruczaju :)
Aż tak źle to nie ma. Referendum, żeby było wiążące głos musi oddać 30% uprawnionych do głosowania.
 
#6,104 ·
http://www.gazetakrakowska.pl/stron...ac-na-terenach-zalewowych,id,t.html#pzw_48657
Kraków: nadal chcą budować na terenach zalewowych
Marta Paluch
2010-06-09 06:00:20, aktualizacja: 2010-06-09 08:27:16
Urzędnicy z biura planowania przestrzennego zrobili analizę popowodziową. Zbadali, które tereny przeznaczone w studium do zabudowy i inwestycji, znajdują się w strefie zalewowej. Chcą wpłynąć na to, by na tych obszarach (m.in. Rybitwach, Płaszowie, Mogile) nie budowano domów. Jako pierwsi przedstawiamy taką mapkę. Czy to jednak powstrzyma ludzi przed budową na zagrożonych terenach? Lub radnych przed blokowaniem kolejnych planów zagospodarowania?
Urzędnicy są pesymistami. Uważają, że powódź niczego nas nie nauczyła. Są źli, bo gdy plany są głosowane, mieszkańcy często naciskają, by na terenach zalewowych budować.

- W przeddzień powodzi była o to wielka awantura na Toniach. Teraz ich zalało - mówi Magdalena Jaśkiewicz, szef biura planowania.

- Kilkaset osób protestowało w Kostrzu. Chcieli budować domy na wysokości tafli wody - wtóruje jej Grzegorz Stawowy (PO) z komisji planowania przestrzennego rady miasta. Przypomina, że działo się to przy okazji zatwierdzania planu dla Kostrza. Przez protesty plan nie wszedł w życie. A teraz zalało tam ul. Wielkanocną i Widłakową.

Stawowy podkreśla, że do tej pory radni często wnosili poprawki do planów, w myśl mieszkańców. - Niektóre z nich mieszkańcy sami napisali. Nie sądzę, by to się zmieniło - mówi radny PO.

Obrońca mieszkańców Kostrza, Mirosław Gilarski (PiS) przyznaje, że... nie zawsze wiedział, że popiera budowę na terenach zagrożonych zalaniem. - Nie dyskutowaliśmy o tym. Teraz będziemy bardziej ostrożni - deklaruje. Podobnie mówi Bolesław Kosior, szef radnych PiS. - Będę namawiał kolegów, by nie popierali ślepo postulatów mieszkańców - zapewnia.

Jednak szef komisji planowania, Włodzimierz Pietrus (PiS) już takich zapewnień nie daje. - Jeśli teren jest zalewowy, ale po sąsiedzku i tak stoją domy, poparłbym wniosek mieszkańców o zabudowę - nie kryje. A ci nadal chcą budować na zagrożonych terenach.

Wojciech Mazurek, który pół roku temu postawił sobie dom przy ul. Heligundy w Tyńcu, nie żałuje. Choć jego sąsiadów i okolice zalało, nie chce się przenosić.

- Wiedziałem wcześniej, jaki to teren, więc po prostu zrobiłem sobie wyższą, 1,5-metrową podmurówkę - mówi.

To, czy radni teraz ulegną mieszkańcom, jest niezmiernie ważne. W tym roku pod głosowanie mają trafić cztery plany, w obrębie których są tereny zalewowe (Przegorzały-Dolna Wisła, Płaszowska-Krzywda, Rybitwy pn., Mogiła).

Jaśkiewicz i Stawowy nie mają złudzeń. - Jesienią czekają nas wybory. Nikt nie postawi się elektoratowi. A plany nadal będą upadać - mówi radny PO.

Analiza, którą przygotowało biuro planowania, posłuży więc chyba tylko prezydentowi.
 
#6,105 ·
Co za bzdury z tym Płaszowem!
BPP gra ostatnich sprawiedliwych, tymczasem w ich mpzp dla Płaszowska-Krzywda właściwie nie było terenów wyłączonych spod zabudowy - nie licząc malutkich działek wokół stawu Płaszowskiego i ogródków działkowych (ale to wynik lobby działkowców, bo mieszkańcy chcieli tam park)
Nie lepiej na Rybitwach,choc tam rzeczywiście trochę terenów zostawiono. Na pewno jednak nie może byc mowy o ochronie Rybitw przed zabudową :)
Co do mapki którą publikuje Gazeta Krakowska to nie wiem jaka to ale pewnie chodzi o tą ze strony BPP która pojawiała się tutaj wielokrotnie, a która jest niepełna :)
 
#6,106 ·
to jest dla mnie bardzo dziwne. W chwili kiedy "stawia się na Zabłocie", "zwraca Kraków twarzą do Wisły" (a te wszystkie tereny są zalewowe) pozwala na budowę apartamentowców nad samą rzeką, w tej samej chwili próbuje się zabronić innym ludziom robić to samo na analogicznym terenie położonym dalej.

Albo zabrońmy wszędzie, albo wszędzie zróbmy porządne wały.

Praktycznie należałoby zakazać budowy i rozbudowy w całym Starym Krakowie bo leży na takich samych zalewowych terenach jak te wymienione w artykule
 
#6,107 ·
to jest dla mnie bardzo dziwne. W chwili kiedy "stawia się na Zabłocie", "zwraca Kraków twarzą do Wisły" (a te wszystkie tereny są zalewowe) pozwala na budowę apartamentowców nad samą rzeką, w tej samej chwili próbuje się zabronić innym ludziom robić to samo na analogicznym terenie położonym dalej.

Albo zabrońmy wszędzie, albo wszędzie zróbmy porządne wały.

Praktycznie należałoby zakazać budowy i rozbudowy w całym Starym Krakowie bo leży na takich samych zalewowych terenach jak te wymienione w artykule
dokładnie... oczywiście stawiam na umocnienie, podwyższenie wałów (wraz ze ścieżką rowerową na koronie wałów i drogą technologiczną wzdłuż nich), kanał ulgi, zapory...
 
#6,108 ·
Nie wiem czy to odpowiednie miejsce na to info... ale zaryzykuje ;) :

Hillary Clinton będzie świętować w Krakowie

Od 2 do 4 lipca w Krakowie odbędą się obchody 10-lecia powołania Wspólnoty Demokracji. Pod Wawel przybędzie 600 gości z całego świata, w tym była pierwsza dama USA, a obecnie sekretarz stanu Hillary Clinton. Kraków wybrał na organizatora minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Wspólnota została powołana w 2000 r. jako koalicja państw walczących o promowanie demokracji na świecie. Skupia ok. 100 krajów. Jej inicjatorami byli Bronisław Geremek i była sekretarz stanu USA Madeleine Albright, która również ma zawitać w lipcu do Krakowa. Wśród ważnych gości będzie m.in. przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek

W ramach obchodów odbędzie się szczyt ministrów spraw zagranicznych i konferencja poświęcona rozwojowi demokracji na świecie. Już 11 czerwca na spotkaniu w krakowskim magistracie dziennikarzom działania Wspólnoty przybliży ekspert od polityki międzynarodowej Morton Halperin, który pracował dla trzech prezydentów USA: Nixona, Johnsona i Clintona.

- Organizacja obchodów to dla Krakowa wielka promocja i prestiż. Goście m.in. zwiedzą fabrykę Schindlera i wysłuchają przygotowanego dla nich koncertu - informuje Filip Szatanik, kierownik biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa. Będą mogli też za darmo jeździć autobusami i tramwajami MPK - jeśli wysiądą z limuzyn i pozwolą im na to krakowscy radni odpowiednią uchwałą.

Źródło: http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/444756,hillary-clinton-bedzie-swietowac-w-krakowie,id,t.html

takie info cieszy :)
 
#6,109 ·
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/r...m-krakow-wybudowal-kompleks-na-euro-2012.html

Na terenie zalewowym Kraków wybudował kompleks na Euro 2012
KONTROWERSJE. Domy przy ul. Kolnej nie mogą powstać, ale obiekty sportowe owszem

- W naszym kraju nie ma równości wobec prawa? Jest ono inne dla gmin, a inne dla prywatnych właścicieli? - pyta pani Dorota, której władze miasta nie pozwalają wybudować domu na jej działce przy ul. Kolnej, wyjaśniając, że leży ona na terenie zalewowym w pasie stu metrów od starorzecza Wisły. Tymczasem blisko rzeki i jej starorzecza powstał już miejski kompleks sportowy z basenem, halą sportową i hotelem, który zgłoszono nawet jako propozycję centrum pobytowego Euro 2012.

- To nierówne traktowanie. Miasto wydało sobie zezwolenia na budowę obiektów na terenach zalewowych, a mieszkańcom tego zakazuje - komentuje krakowski radny PiS Mirosław Gilarski. Radny Grzegorz Stawowy (PO) podkreśla: - To przykład hipokryzji prezydenta Jacka Majchrowskiego. Zarzuca radnym, że pozwalają budować mieszkańcom domy na terenach zalewowych, a sam wybudował na nich za publiczne pieniądze warte miliony obiekty sportowe.

Poprzez biuro prasowe magistratu zapytaliśmy o to, czy inne są przepisy dla miasta i mieszkańców. W odpowiedzi poinformowano nas m.in., że rozporządzenie wojewody małopolskiego z 2006 r. w sprawie Bielańsko-Tynieckiego Parku Krajobrazowego zakazuje "budowania nowych obiektów budowlanych w pasie szerokości 100 m od linii brzegów rzek Wisły i Sanki oraz zbiorników wodnych", a pogrubieniem zaznaczono: "z wyjątkiem obiektów służących turystyce wodnej, gospodarce wodnej lub rybackiej".

Radny Gilarski mówi z uśmiechem: - Taka interpretacja to ewidentne naciąganie, sprawa szyta grubymi nićmi. Co ma wspólnego hotel, hala sportowa czy boiska piłkarskie z turystyką wodną czy gospodarką rybacką?
Miasto buduje, a mieszkańcom zabrania

Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowejw Krakowie, czyli miejskiej jednostki opiekującej się ośrodkiem przy ul. Kolnej, poinformował nas: - Wszelkie obiekty zostały tam wybudowane na podstawie prawomocnych zezwoleń, w ramach obowiązujących w tamtym czasie przepisów. Ostatnia powódź pokazała, że wał wiślany w tym rejonie jest odpowiedni i nie przepuścił wody. Podczas niej został zalany tor kajakarstwa górskiego znajdujący się przy rzece, natomiast nie ucierpiał żaden z obiektów zlokalizowanych pod drugiej stronie wału.

Przypomnijmy, że historia miejskiej zabudowy przy ul. Kolnej rozpoczęła się od wybudowania tam toru kajakarstwa górskiego. Później w pobliżu wałów wiślanych powstał kryty basen oraz hala sportowa wraz z zapleczem. W ostatni dzień kwietnia tego roku oddano natomiast do użytku obiekt hotelowy. Miasto zamierza również w ramach kompleksu wybudować boiska piłkarskie wraz z pawilonem, a także parking i nową drogę dojazdową.

- Mogą sobie tu budować nawet wyrzutnię kosmiczną. Nie ma sprawy, ale niech zapłacą. Miasto powinno to zrobić z klasą. Przyjść, zapytać się czy się zgadzamy, zaproponować cenę i wtedy byśmy się dogadali. Nie może być tak, że stawia się nas przed faktem dokonanym - mówi jeden z właścicieli prywatnych działek. W sumie jest ich około 50. Z ich przedstawicielami spotkaliśmy się przy ul. Kolnej. Nie chcą podawać nazwisk do publicznej wiadomości, ponieważ nie chcą, aby każdy wiedział kto ma działki w atrakcyjnym terenie. Niektórzy przyznawali, że są najbardziej zainteresowani zmianą statusu działki z rolnej na budowlaną i uzyskaniem zezwolenia na zabudowę.

- Tę działkę uprawialiśmy z mężem przez 40 lat. Cały czas jest to teren rolniczy. Teraz chcą na nim budować boiska, a my myśleliśmy, że dostaniemy zgodę na to, że wybudujemy tu domy. Każdy ma dzieci i chciałby im zapewnić przyszłość - usłyszeliśmy od jednej z kobiet.
Niektórych nie odstraszyła nawet niedawna powódź. - Wały wytrzymały. Poza tym, skoro miasto nie obawiało się postawić obok nich ośrodka na Euro 2012, to dlaczego nie można byłoby postawić domów. Choć oczywiście zdajemy sobie sprawę, że przy większej powodzi może zalać cały ten teren - mówi pani Dorota. Pokazuje swoją korespondencję z urzędem, w tym pismo informujące o odmowie wydania warunków zabudowy dla budynku jednorodzinnego.

- To wygląda tak, jakby miasto nie wydawało zezwoleń mieszkańcom na zabudowę, ponieważ wtedy wzrósłby koszt działki, którą gmina zamierza wykupić pod budowę boisk - komentuje radny Grzegorz Stawowy.

Właściciele działek dodają również, że obecna droga, która prowadzi do kompleksu sportowego przebiega przez ich tereny. - Gdybyśmy byli złośliwi, to moglibyśmy je ogrodzić i zablokować dojazd do obiektów sportowych. Nie chcemy jednak tego robić. To byłaby ostateczność - podkreślają.

Miasto zamierza docelowo wybudować nową drogę dojazdową do obiektów sportowych przy ul. Kolnej. W tym przypadku zamierza skorzystać z ustawy pozwalającej na wywłaszczenia. - Chcemy, aby nowa droga powstała w przyszłym roku. Staramy się o to, aby jak najmniej przebiegała po terenach prywatnych. Do tego przy niej powstanie sieć kanalizacyjna, z której będą mogli korzystać również okoliczni mieszkańcy - informuje dyrektor Krzysztof Kowal. Wyjaśnia również: - Na razie nie ma prowadzonych żadnych prac związanych z rozbudową kompleksu przy ul. Kolnej, ponieważ nie ma na to środków. Jeżeli pojawi się szansa na ich pozyskanie, to w pierwszej kolejności zwrócimy się do właścicieli działek i będziemy z nimi rozmawiać na temat ewentualnych wykupów.

W ZIS szacują, że brakujące inwestycje wraz z wykupem ziemi mogą kosztować ok. 50 milionów złotych. Nie ma na nie pieniędzy w budżecie. Miasto szuka więc partnera zewnętrznego, który wybuduje obiekty na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego.

Piotr Tymczak

ptymczak@dziennik.krakow.pl
 
#6,110 ·
Obrońca mieszkańców Kostrza, Mirosław Gilarski (PiS) przyznaje, że... nie zawsze wiedział, że popiera budowę na terenach zagrożonych zalaniem. - Nie dyskutowaliśmy o tym. Teraz będziemy bardziej ostrożni - deklaruje. Podobnie mówi Bolesław Kosior, szef radnych PiS. - Będę namawiał kolegów, by nie popierali ślepo postulatów mieszkańców - zapewnia.

Jednak szef komisji planowania, Włodzimierz Pietrus (PiS) już takich zapewnień nie daje. - Jeśli teren jest zalewowy, ale po sąsiedzku i tak stoją domy, poparłbym wniosek mieszkańców o zabudowę - nie kryje. A ci nadal chcą budować na zagrożonych terenach.
czyli na Pitrus po następnej powodzi rozumiem że sam płaci odszkodowania? Przecież nie dość że ci panowie są idiotami to do tego nieodpowiedzialnymi...
 
#6,111 ·
^^
jak idiota może być odpowiedzialny?
niech sobie ludzie budują gdzie chcą, ale za własne pieniądze i na własną odpowiedzialność. i niech potem nie płaczą i nie domagają się odszkodowań.
skończmy z ludzi robić idiotów, których przestaje obowiązywać odpowiedzialność za własne czyny.
 
#6,112 ·
^^
jak idiota może być odpowiedzialny?
niech sobie ludzie budują gdzie chcą, ale za własne pieniądze i na własną odpowiedzialność. i niech potem nie płaczą i nie domagają się odszkodowań.
skończmy z ludzi robić idiotów, których przestaje obowiązywać odpowiedzialność za własne czyny.
no i tak samo należy postąpić wobec większości Śródmiejskiej Części Krakowa. Niech się budują, rozbudowują, przebudowują, a później w razie powodzi niech wszyscy radzą sobie sami
 
#6,113 ·
^^
jak idiota może być odpowiedzialny?
niech sobie ludzie budują gdzie chcą, ale za własne pieniądze i na własną odpowiedzialność. i niech potem nie płaczą i nie domagają się odszkodowań.
skończmy z ludzi robić idiotów, których przestaje obowiązywać odpowiedzialność za własne czyny.
fajnie, tylko niech potem nie dostaja za swoją odpowiedzialność mojej kasy z podatków
 
#6,114 ·
no i tak samo należy postąpić wobec większości Śródmiejskiej Części Krakowa. Niech się budują, rozbudowują, przebudowują, a później w razie powodzi niech wszyscy radzą sobie sami
Czym innym jest ochrona istniejącej, zwartej zabudowy, czym innym pozwalanie na nową zabudowę na terenach zalewowych lub przekształcanie terenów o zabudowie rozproszonej w intensywnie zabudowane.
 
#6,115 ·
Czym innym jest ochrona istniejącej, zwartej zabudowy, czym innym pozwalanie na nową zabudowę na terenach zalewowych lub przekształcanie terenów o zabudowie rozproszonej w intensywnie zabudowane.
w zwartej zabudowie również można dążyć do np. poszerzenia koryta Wisły zamiast coraz większego zacieśniania. Jeszcze w latach 90 przy wyburzeniu niewielkiej ilości obiektów istniała możliwość poszerzenia koryta Wisły (przesunięcia wałów) na odcinku śródmiejskim o jakieś 30%

My jednak stawiamy na "zwrócenie miasta twarzą do Wisły". Można chronić istniejącą zwartą zabudowę, ale jednocześnie nie pozwalać na jej coraz intensywniejsze zbliżanie się do rzeki
 
#6,116 ·
w zwartej zabudowie również można dążyć do np. poszerzenia koryta Wisły zamiast coraz większego zacieśniania. Jeszcze w latach 90 przy wyburzeniu niewielkiej ilości obiektów istniała możliwość poszerzenia koryta Wisły (przesunięcia wałów) na odcinku śródmiejskim o jakieś 30%

My jednak stawiamy na "zwrócenie miasta twarzą do Wisły". Można chronić istniejącą zwartą zabudowę, ale jednocześnie nie pozwalać na jej coraz intensywniejsze zbliżanie się do rzeki
Gdzie?
BTW: koryto to przestrzeń, w której rzeka płynie przy średnim stanie wody. Poszerzyć można co najwyżej łożysko (koryto plus terasa zalewowa).
 
#6,117 · (Edited)
Gdzie?
BTW: koryto to przestrzeń, w której rzeka płynie przy średnim stanie wody. Poszerzyć można co najwyżej łożysko (koryto plus terasa zalewowa).
no właśnie mam na myśli powiększenie odległości "od Wału do Wału" - a szerokość Wisły w stanie normalnym pozostałaby taka sama




po poszerzeniu wyglądałoby to tak:



Uploaded with ImageShack.us

problemem pozostaje wciąż wąski odcinek na wysokości Podgórza i mostu Piłsudskiego (tutaj nie było przemysłu jak na Zabłociu, który można przeznaczyć pod wyburzenie). Do przebudowy byłby również stopień Dąbie i dwa mosty (a most kotlarski w 1989 nie istniał)

Jak widać odcinek Wisły w stronę Tyńca nie jest narażony na powódź tysiącletnią (która oznaczona jest na jasnoniebiesko). A powódź stuletnia mieści się w rozlewisku między wałami (ciemnoniebieska).

Tak więc gdyby wały były mocne to np. nowohuckie Lesisko nie byłoby zagrożone (woda stuletnia mieści się między wałami). A jeśli przyjdzie powódź tysiącletnia, to zaleje Lesisko tak samo jak i stare miasto. I jeśli wały w całym Krakowie będą tak mocne jak te przy Starym Mieście, to miejscem, przez które zalany zostanie cały Kraków będzie właśnie ten wąski staromiejski odcinek (woda przeleje się pod Wawelem i dotrze nawet do Mogiły).


Tak więc zabronimy ludziom budować się "gdzieś tam" a przy samej rzece walniemy "se" Filharmonię (zamiast w tym miejscu poszerzyć łożysko)
 
#6,120 ·
Jeszcze jeden post w kontekście "zmian liczby dzielnic w Krakowie"

Na proponowany przeze mnie podział naniosłem, dla porównania granice aktualnych dzielnic.


http://maps.google.pl/maps/ms?hl=pl...0.053171,20.012283&spn=0.260558,0.617294&z=11



i jeszcze raz propozycja radnych przywrócenia podziału Krakowa na dzielnice z czasów PRL:

troszkę to pozmieniałem:
(czarne linie to granice aktualnych osiemnastu dzielnic)


Uploaded with ImageShack.us
granice na mapie interaktywnej: http://maps.google.pl/maps/ms?hl=pl...50.05758,19.973831&spn=0.121451,0.223503&z=12
 
Top