SIERADZ :: Plany zmian w prawie budowlanym
Pozorne ułatwienia
Od pewnego czasu jak grzyby po deszczu, zwłaszcza na obrzeżach miast, powstają nowe domy jednorodzinne. Widocznego gołym okiem boomu budowlanego nie powstrzymują nawet skomplikowane przepisy, które w niektórych dziedzinach potrafią skutecznie zniechęcić do inicjatywy. Na dodatkowe usprawnienie procedur mają wpłynąć najnowsze zapowiedzi Ministerstwa Budownictwa o uproszczeniu prawa budowlanego.
Coraz wyższe ceny mieszkań w blokach, jak również lepsza sytuacja materialna Polaków sprawiają, że coraz więcej z nich decyduje się na kupno działki i budowę własnego domu jednorodzinnego. Ilość wydawanych przez starostwa pozwoleń na budowę rośnie lawinowo. I tak np. Wydział Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Sieradzu wydał w tym roku już o 100 pozwoleń więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Obecnie, jeśli ktoś chce postawić budynek, musi się przede wszystkim uzbroić w cierpliwość. Działkę można zagospodarować wyłącznie w sposób, na jaki pozwala miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, a pozwolenie na budowę jest jednym z niezbędnych dokumentów do rozpoczęcia budowy. Istnieje jednak szansa na to, że już niedługo nie będzie ono wymagane. Na ostatniej konferencji prasowej z udziałem Donalda Tuska, premiera rządu i Mirosława Barszcza, ministra budownictwa, zapowiedziano zmiany w prawie budowlanym, mające na celu ułatwienie procedur związanych z rozpoczęciem budowy.
Zgodnie z nowymi założeniami, budowa obiektów o powierzchni do pięciu tysięcy metrów kwadratowych nie będzie wymagała pozwolenia. Ponadto ułatwione ma być tworzenie planów zagospodarowania przestrzennego. W planach są również zmiany w kredytowaniu budów. Kredytobiorca będzie mógł złożyć książeczkę mieszkaniową.
Wejście w życie nowej ustawy będzie oznaczało skrócenie wszystkich procedur związanych z budowaniem. Zgodnie z nią, urząd będzie miał 60 dni na podjęcie decyzji o nowym zagospodarowaniu terenu. Jeśli w tym czasie nie zdąży się wypowiedzieć, inwestor automatycznie otrzyma zielone światło dla realizacji złożonego przez siebie wniosku. W przypadku wydania przez urząd decyzji odmownej, konieczne będzie jej szczegółowe uzasadnienie, a jeżeli inwestor w następnym wniosku usunie wszystkie wskazane braki, drugiej odmowy już nie będzie mógł dostać.
Projekt ustawy już znalazł się w Sejmie, jednak czy jej wejście w życie będzie rzeczywiście oznaczało uproszczenia dla inwestorów? Zdaniem Marka Szymczaka, naczelnika Wydziału Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Sieradzu – nie: – To działanie pod publikę, a uproszczenia, o których mówi minister, to tylko zbiór pobożnych życzeń. Jeśli chodzi o brak pozwoleń na budowę, to nie bądźmy takiej dobrej myśli. Po pierwsze – dopóki ta ustawa nie zostanie zatwierdzona, nie możemy nic pewnego powiedzieć. Po drugie – nawet jeżeli wejdzie ona w życie, zmiany będą tylko czysto kosmetyczne, żeby nie powiedzieć żadne. Cóż z tego, że nie będziemy już wydawać pozwoleń, skoro i tak musimy rozpatrzyć i zatwierdzić projekt budowlany inwestora. Jedyne, co może się zmienić, to biurokracja, w tym sensie, że nie będzie już dokumentu dającego pozwolenie na rozpoczęcie realizacji planu zagospodarowania. Mimo to czasowo nic się nie zmieni i procedury raczej nie ulegną rewolucyjnym zmianom. Wnioski będziemy rozważać tak jak do tej pory, analizując wszystkie szczegóły. Nie można przecież pozwolić na to, by inwestorzy budowali, co, jak i gdzie chcą. Musimy brać pod uwagę wiele dodatkowych aspektów, jak choćby plany i korytarze drogowe. Bez odpowiednich restrykcji i ograniczeń doszłoby do ogólnej samowoli budowlanej, a w konsekwencji do wielkiego chaosu – mówi Szymczak.
Ułatwić budowanie i to nie tylko domów ma również projekt ustawy dotyczącej odrolnienia wszystkich terenów w miastach, a także gruntów klasy 4,5 i na wsi. Inna koncepcja zakłada, by automatycznie odrolnić grunty tylko trzech najniższych klas.
Dziś do odrolnienia gruntów wszystkich klas potrzebna jest specjalna procedura. Jak mówi Jacek Przybyłek, wiceprezydent Sieradza, odrolnienie znacznie ułatwiłoby procedury, zwłaszcza że w Sieradzu grunty rolne stanowią większość. Grunty rolne znajdują się nawet w centrum Sieradza. W polskich warunkach nie jest to jednak specjalne dziwne, bo grunty rolne stanowią 52 procent wszystkich gruntów nawet w Warszawie.
Kiedy jednak odpowiednia ustawa lub ustawy miałyby wejść w życie nie wiadomo. W dużej mierze zależy to od poparcia pomysłów, zgłaszanych w dużej części przez Platformę Obywatelską (w poprzedniej kadencji próbowały to robić także inne partie), od stanowiska Polskiego Stronnictwa Ludowego. To jednak, jak zapewnia Janusz Palikot, poseł PO i szef sejmowej komisji Przyjazne Państwo, nie będzie problemem.
Tomasz Oszczęda,
MIchał Sitarek
MR | 23.04.2008