Przebudowa zachodniej części bulwaru
Przebudowa bulwaru nad Wartą trwała od wiosny 2006 roku. Oficjalne otwarcie odbyło się 9 września. Deptak składa się z trzech poziomów: pasa przeznaczonego na przystań dla statków, poziomu widokowego i części spacerowej z małym placem. Wszystkie poziomy są połączone zejściami, także dla niepełnosprawnych. Na bulwarze znalazło się także miejsce na klomby, małą galerię rzeźb, klinkierowe arkady, z wyjściem na balkony. Na środkowym poziomie są także amfiteatralne stopnie. Promenada będzie miejscem nie tylko spacerów, ale także różnych imprez. Autorami projektu promenady są architekci z Autorskiej Pracowni Projektowej Format, natomiast generalnym wykonawcą obiektu była firma Interbud - West. Deptak kosztował ponad milion euro, z czego 300 tys. pochodziło z funduszy unijnych.
Przebudowa wschodniej części bulwaru
Najpierw firma kilka lat temu wykonała zachodnią część bulwaru nadwarciańskiego, teraz można powiedzieć, że dokończy dzieła. Przebudowa wschodniej części bulwaru powinna się rozpocząć wiosną 2010 roku, a zakończyć w listopadzie.
Właśnie został rozstrzygnięty przetarg na zaprojektowanie i wykonanie nadwarciańskiego bulwaru wschodniego. Zgodnie z zapowiedziami urzędników stało się to szybko, bo miasto musiało wcześniej widzieć, ile pieniędzy na zadanie trzeba będzie zabezpieczyć w przyszłorocznym budżecie. Postępowanie wygrała gorzowska firma Przedsiębiorstwo Budowlano-Usługowe Interbud West Sp. z o.o. Cena jaka zaproponował wykonawca to 9,38 mln złotych.
Okazało się, że spółka jako jedyna złożyła ofertę przetargową. Wiceprezydent Urszula Stolarska uważa, iż wynika to z faktu, że jest to skomplikowana inwestycja, z którą nie każdy podmiot jest w stanie sobie poradzić. Podobnie uważa prezes Władysław Komarnicki z Interbud Westu. - Wszystkie firmy boją się to robić, bo budownictwo na styku z wodą przynosi wiele niespodzianek. Ale my nie boimy się żadnej trudności technicznej.
Na pewno za gorzowską firmą przemawia doświadczenie, bo to przecież ona wykonała w latach 2005-2006 zachodnią część bulwaru. Podczas jego otwarcia Władysław Komarnicki wręczył nawet prezydentowi Tadeuszowi Jędrzejczakowi połowę wiosła, co miało symbolizować, że z modernizacją nadbrzeża Warty jesteśmy dopiero w połowie drogi. - Interbud po prostu wie o co chodzi - mówi U. Stolarska.
Teraz zostanie opracowany projekt na podstawie koncepcji zagospodarowania tego terenu autorstwa architekta Krzysztofa Grzegorzewskiego. Przypomnijmy, że na powierzchni ponad 13. tys. metrów kwadratowych od Mostu Staromiejskiego do ulicy Cichońskiego powstać ma pawilon typu igloo, plac manewrowy dla dostawców do powstających pod niszami lokali, wodotryski zainstalowane na rzece, które strzelać będą kilkoma strumieniami wody, a w nocy będą podświetlane. Na bulwarze stanie woliera dla ptaków, plac zabaw dla najmłodszych, altany z ławkami dla seniorów, zegar słoneczny z tarcza w formie flagi unii europejskiej, sadzawka w poziomie posadzki. Będą też dwie sceny : główna i mała, obie z elementów składanych. Będzie też miejsce na parking, a przy willi zajmowanej do niedawna przez LOK powstanie molo.
Prezes Komarnicki ma świadomość, że to prestiżowa inwestycja, która na długie lata będzie wizytówką naszego miasta. Zapowiada też, że chciałby, aby udało się ją zakończyć przed ustalonym na koniec listopada 2010 terminem. - Podchodzimy ambitnie do sprawy, ale tutaj w większości przypadków to przyroda będzie decydować o tempie prac. Ale zapewniam, że jak tylko będzie na to szansa, to termin postaramy się skrócić.
Prace projektowe powinny zająć dwa - trzy miesiące. Część robót rozbiórkowych można będzie przeprowadzić jeszcze zimą. Potem jeszcze trochę czasu potrzeba na przygotowanie procesu inwestycyjnego. - Myślę, że z początkiem wiosny prace mogą ruszyć pełną parą - ocenia wiceprezydent Stolarska.
Marina na brzegu Warty
W Gorzowie na lewym brzegu Warty ma powstać port i przystań dla żeglugi pasażerskiej oraz jachtowej. W pobliżu mały hotel, tawerna i pole biwakowe z wygodami. Jeśli miasto pozyska pieniądze z funduszy europejskich, to budowa gorzowskiej mariny ruszy w przyszłym roku
W obecnym basenie portu rzecznego na Zawarciu nieopodal mostu Lubuskiego ma powstać przystań turystyczna. W tym roku Gorzów zabiegał o dofinansowane tej inwestycji ze środków unijnych Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Bezskutecznie. "Łączą nas rzeki" to wspólny projekt Gorzowa, Kostrzyna, Witnicy oraz Deszczna. Chodzi w nim o budowę i dostosowanie do turystki wodnej portów i przystani żeglugi pasażerskiej w Gorzowie i Kostrzynie, przystani wodnej z polem kempingowym w Świerkocinie oraz przystani kajakowej z polem biwakowym w Borku.
Gorzów nie zarzucił tego projektu. Chociaż w LRPO nie ma na razie dodatkowych pieniędzy na tego typu inwestycje, a kasa Gorzowa świeci pustkami, miejski wydział integracji europejskiej pracuje cały czas nad projektem o finansowanie tej inwestycji ze środków pozabudżetowych. To jedyna szansa, aby rozpocząć tę inwestycję. - Mogę powiedzieć jedynie, że mamy kilka pomysłów. Jeśli uda się pozyskać pieniądze z funduszy UE, to z pewnością zaczniemy budowę mariny w przyszłym roku - mówi Jacek Jeremicz, naczelnik wydziału integracji europejskiej.
Gorzów do końca roku będzie miał przygotowaną pełną dokumentację inwestycji, którą opracowuje szczecińska firma Bimor. Obecnie trwają ostatnie uzgodnienia dotyczące wpływu budowy portów i przystani nad Wartą na środowisko naturalne. W przypadku Kostrzyna czy Gorzowa nie powinno być żadnych problemów dotyczących uzgodnień np. z sanepidem, ponieważ przystanie turystyczne mają powstać w funkcjonujących basenach portowych.
W Gorzowie na powierzchni 1,5 ha terenu byłej stoczni, na lewym brzegu Warty zaplanowano powstanie portu i przystani żeglugi pasażerskiej oraz jachtowej, a także mały hotel, tawernę, a bliżej wyjścia z basenu portowego pole biwakowe ze wszystkimi wygodami (energia elektryczna, w.c.) i miejscami do rekreacji oraz grillowania. Przypomnijmy, że od czasu likwidacji 10 lat temu pola kempingowego przy ul. Słowiańskiej, gdzie stoją obecnie baseny Słowianki w Gorzowie, nie ma zagospodarowanego terenu dla turystów karawaningowych lub korzystających z noclegów w namiotach.
Cały ogrodzony teren wokół basenu portowego byłby strzeżony. Chodzi o to, żeby nie tylko turyści czuli się tutaj bezpiecznie ale także żeby wodniacy mogli bezpiecznie pozostawić tu swoje łodzie. Basen zaprojektowano tak, aby mogły tutaj bezpiecznie pozostać jednostki pływające także na całą zimę, kiedy pływanie po Warcie będzie niemożliwe. Atutem gorzowskiego portu ma być również pozostawienie pochylni, które wykorzystywane są do remontów statków rzecznych. Takich pochylni nad brzegami polskich rzek jest coraz mniej. Armatorzy nie mają gdzie naprawiać swoich jednostek i coraz częściej ich statki właśnie w celu napraw lub remontów zawijają do Gorzowa.
Według dokumentacji przygotowywanej przez Bimor budowa dwóch portów i dwóch przystani nad Wartą kosztować ma 23 mln zł. Cztery gminy nadal wspólnie chcą zabiegać o pozyskanie na inwestycję środków unijnych. Jak dowiedziała się "Gazeta", projekt "Łącza nas rzeki" ma duże szanse na wsparcie finansowe m.in. z europejskiego funduszu współpracy transgranicznej, ponieważ projektem aktywizacji turystycznej Odry i Warty zainteresowani są Niemcy. Jeśli tak się stanie, porty i przystanie nad Wartą od Gorzowa do ujścia rzeki powstaną do końca przyszłego roku.