SkyscraperCity Forum banner

[Polska] Przepisy ruchu drogowego dla rowerzystów + rowerowy hydepark

526K views 6K replies 167 participants last post by  MT 
#1 · (Edited)
Stworzyłem ten temat, aby raz na zawsze skończyły się około-przepisowe wojny i wojenki w wątkach o infrastrukturze rowerowej. Proszę, aby od tej pory wszystkie wątpliwości w tej tematyce rozstrzygać tutaj. Dziękuję i zapraszam do "dyskusji".
 
  • Like
Reactions: leks
#1,501 ·
a tobie najlepiej świeży egzemplarz PoRD
To nie wiedziałeś że kierowcy można dać znak A-7?

Jaki Art 27.1a na prostej drodze...gdzieś tu samochody skręcają ????
No przecież właśnie dlatego że nie skręcają to o tym napisałem.
 
#1,502 ·
Jedynym argumentem przemawiającym za spowolnieniem rowerzystów jest droga dwujezdniowa , na której , obawiam się, jeżdżą więcej niz 50 km/h.
Moim zdaniem bez sensu. W związku z nieprzestrzeganiem przepisów przez kierowców chcesz ograniczać ruch rowerzystom? To może wywołać przeciwny skutek.

Dla mnie oznakowanie jest wystarczające, a do przestrzegania przepisów zmobilizowałbym inaczej.
 
#1,504 ·
A kto ma pierwszeństwo? Kierowca czy dojeżdżający rowerzysta?
Wolałbym nie zaczynać dawno zakończonego (choć bez rozstrzygnięcia) sporu. Ja swojego poglądu nie zmieniłem na razie.

W obowiązującym stanie prawnym nie ma to znaczenia dla postawienia tam A-7. Dyspozycja znaku A-7 dla rowerzysty po części jest sprzeczna z dyspozycją znaku D-6b.
 
#1,505 ·
To nie wiedziałeś że kierowcy można dać znak A-7?
Przed przejazdem dla rowerzystów ??? Jeszcze sie nie stawia..może jak wejdzie w życie sławetny projekt.
Od tego jest D-6a/b
jarosław Wcale nie miałem na myśli spowalniania poprzez znaki drogowe.
Jedynym rozsądnym wyjściem wydaja sie przeszkody fizyczne...a kierowcom... fotopstryka ? Miejsce niebezpieczne.
 
#1,507 ·
Jedynym rozsądnym wyjściem wydaja sie przeszkody fizyczne
Owszem, ale nie robiłbym ich na siłę bez analizy konkretnej lokalizacji, może nie ma potrzeby.

a kierowcom... fotopstryka ?
Tam nawet stoi i jest oznakowany, ale pewnie pusty.

Dyspozycja znaku D-6b nie dotyczy kierowców w stosunku do rowerzystów dojeżdżających do przejazdu.
Dotyczy czy nie dotyczy dyspozycje tych znaków w części są sprzeczne.
 
#1,508 ·
Owszem, ale nie robiłbym ich na siłę bez analizy konkretnej lokalizacji, może nie ma potrzeby.
Bardzo możliwe. Mój punkt widzenia w tym przypadku nie ma charakteru " bo tak ma być i już"
Dywaguję sobie na podstawie zdjęcia z gugla...i co moim zdaniem można w razie czego zrobić.

Tam nawet stoi i jest oznakowany, ale pewnie pusty.
No to problem należy rozwiązać poprzez uaktywnienie karmika.
==========================================
Dyspozycja znaku D-6b nie dotyczy kierowców w stosunku do rowerzystów dojeżdżających do przejazdu.
Czyli kierowcy pojazdów jadących po jezdni nie maja obowiązku zwalniać przed D-6b i PdR w celu nienarażania rowerzystów zbliżających sie do ww miejsca.
Twoje podejście do przepisów jest mocno wypaczone i nie spodziewałem sie , że napiszesz coś mądrego. Jak widać nie zawiodłem się.
 
#1,509 ·
Czyli kierowcy pojazdów jadących po jezdni nie maja obowiązku zwalniać przed D-6b i PdR w celu nienarażania rowerzystów zbliżających sie do ww miejsca.
Oznacza miejsce przeznaczone do przejeżdżania rowerzystów w poprzek drogi. (przejazd dla rowerzystów czyli część wspólna jezdni i drogi dla rowerów) Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wjeżdżających.

Ja czytać ze zrozumieniem potrafię i nie doszukuję się znaczenia, którego nie ma ujętego w zdaniu. Ta dyspozycja nie dotyczy również rowerzystów stojących tuż przez przejazdem, którzy mają zamiar wjazdu na ten przejazd. Bo nie są wjeżdżającymi.
 
#1,510 ·
Bardzo możliwe. Mój punkt widzenia w tym przypadku nie ma charakteru " bo tak ma być i już"
Ostatnio coraz częściej jestem zdania, że w tworzeniu organizacji ruchu potrzebna jest większa elastyczność. Swojego czasu upierałem się, żeby ograniczyć prędkość na pewnym odcinku drogi, ale analizując tę sytuację dokładniej doszedłem do wniosku, że nie ma takiej potrzeby.
 
#1,511 ·
Ja czytać ze zrozumieniem potrafię i nie doszukuję się znaczenia, którego nie ma ujętego w zdaniu. Ta dyspozycja nie dotyczy również rowerzystów stojących tuż przez przejazdem, którzy mają zamiar wjazdu na ten przejazd. Bo nie są wjeżdżającymi.
Sądzę, że wątpię....
Nie rozumiesz kim jest wjeżdżający. Słowem nie wspomniałem o stojącym.
Jak widzę, rowerzysta na 2-3 metry przed przejazdem jadący tak 10km/h dla ciebie nie istnieje i tniesz ostro.
Wyjątkowy marazm intelektu...
 
#1,513 ·
Na razie przetworzyłem, ze masz skłonności zdecydowanie odbiegające od powszechnie uważane za normalne.
Z linijką jeździj.
Jakoś cała brać rowerowa nabrała wody w usta przy twoich ociekających bezpieczeństwem poglądach,które nie maja za wiele wspólnego z PoRD.
A tak głosowali, gdy rowerzysta wbił się w bok elki na PdR...zastanawiające podejście.
 
#1,518 ·
ale każdy ma prawo do swojego.
Oczywiście. Tylko niech nie wciska kitu, że mu z PoRD wynika.

, Twój też.
Do takiego osobnika trzeba przemówić takim językiem, aby do niego dotarło, skoro normalna wymiana zdań nie ma szansy na zaistnienie.
A że Ci oczy i uszy czasami zwiędną..trudno..rewolucja wymaga ofiar.
Będę miał Ciebie na sumieniu. I wcale mi to nie przeszkadza.
 
#1,520 ·
^^ dodam że naprawdę mało kiedy taki "język" kogokolwiek przekonuje.
 
Top