Miasto chce spełnić sen deweloperów. Biurowce włączy do strefy ekonomiczne
Działki należące do Centrum Zana, W9 Investement, G5 Inwestycje, Kamea Invest, a nawet teren dawnej przetwórni chmielu. Miasto chce je objąć strefą ekonomiczną i powstającym tam biurowcom zapewnić ulgi podatkowe
Lubelska podstrefa ekonomiczna przez lata obejmowała jedynie tereny na Felinie. Jakiś czas temu miasto przedstawiło lubelskim firmom nową ofertę - to nie oni przeniosą się do strefy, ale strefa do nich. To oznacza, że z ulg podatkowych (po rozbudowie) może skorzystać np. Lubella na Wrotkowie czy Ursus działający na terenie dawnej Fabryki Samochodów Ciężarowych.
Za każdym jednak przywilejami płynącymi z obecności w strefie obejmowane były zakłady produkcyjne. O zwolnieniach podatkowych musieli zapomnieć np. deweloperzy, którzy stawiają biurowce.
Pierwsze podejście nie wyszło
To się jednak właśnie zmienia. Na majowej sesji rady miasta miano głosować nad projektem uchwały, która spełniałby sen deweloperów. Na jej mocy teren na skrzyżowaniu al. Kraśnickiej i ul. Nałęczowskiej, w miejscu gdzie jeszcze niedawno była zajezdnia autobusów i trolejbusów, zostałaby objęta strefą. Tam obecnie olbrzymi kompleks biurowo-mieszkaniowy stawia firma Centrum Zana.
Gdyby zamiary władz miasta by się powiodły, to deweloperska spółka po postawieniu swoich budynków byłaby na cztery lata zwolniona z podatku od nieruchomości. To zdaniem ratusza spowoduje, że Centrum Zana zaproponuje najemcom biur niższe stawki. A to z kolei zachęci do osiedlenia się w Lublinie potężnych firm informatycznych i wsparcia biznesu.
Dodatkowo najemcy (jako że będą w strefie) będą mieli prawo korzystać z kolejnych bonusów finansowych za utworzenie nowych miejsc pracy. To pomoc wynosząca od 50 proc. do 70 proc. poniesionych wydatków inwestycyjnych.
Pierwsze podejście do realizacji marzeń deweloperów się nie udało. Część miejskich radnych miała wątpliwości, czy bonusy dla tylko jednego dewelopera nie zaszkodzą całemu rynkowi.
Druga próba
Prezydent właśnie podejmuje drugą próbę przeforsowania uchwały i na sesję zaplanowaną na 25 czerwca zgłosił propozycję, aby objąć strefą inwestycje biurowe. Tyle że tym razem ratusz nie ogranicza się do jednej inwestycji, ale na liście terenów, które miałyby zostać włączone do strefy, są działki należące do różnych firm i znajdujące się w różnych miejscach Lublina.
Strefą mają zostać objęte:
* działki u zbiegu al. Kraśnickiej i ul. Nałęczowskiej należące do Centrum Zana (w sumie 75 tys. m kw. powierzchni biurowej),
* przy ul. Wojciechowskiej 3 i 9a oraz Skromnej 3 i 3a należące do firmy W9 Investment s.c. Jarosław Urban Dariusz Piątek,
* przy ul. Gęsiej 5, należące do G5 Inwestycje s.c. (6 tys. m kw. biur),
* u zbiegu ul. Smorawińskiego i Szeligowskiego, będące własnością Kemea Invest Spółka z o.o. (44,7 tys. m kw.),
* przy ul. Wrotkowskiej 5, należące do Edwarda i Elżbiety Kostrubiec.
Dawny chmiel z biurami
Na liście jest też działka przy ul. Diamentowej, która jest własnością będącej w upadłości spółki "Chmiel Polski".
Okazuje się, że na terenie dawnej przetwórni chmielu też mają stanąć nowe budynki o powierzchni biurowej od kilkunastu do kilkudziesięciu metrów kwadratowych.
- Ten teren kupił prywatny inwestor i ma zamiar postawić budynki biurowe i usługowe. Zwrócił się do nas z prośbą o włączenie tego terenu do strefy ekonomicznej i na to przystaliśmy - mówi Mariusz Sagan, dyrektor miejskiego wydziału strategii i obsługi inwestorów.