A może kolej na kolej?
Z Lublina do Świdnika
Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, żeby takie szynobusy jeździły na trasie ze Świdnika do Lublina. I szybciej, i wygodniej, i nie narzekalibyśmy na dziury w jezdni...
Jak się dostać z Lublina do Świdnika i odwrotnie? Można jechać busem, można autobusem. Można by i koleją, gdyby pociągi ze Świdnika jeździły częściej.
Codziennie rano na przystankach w Świdniku stoją ludzie i czekają na busa, który zawiezie ich do pracy do Lublina. Codziennie rano na przystankach stoją studenci, którzy dojeżdżają na zajęcia na lubelskie uczelnie.
Codziennie rano na przystankach stoją uczniowie, którzy spieszą się na lekcje do ogólniaków w Lublinie. Bus ze Świdnika do Lublina jedzie średnio 25-30 minut. Pociąg - trzy razy krócej.
- Czy nie lepiej byłoby uruchomić pociąg wahadłowy ze Świdnika i Lublina? Przecież wygodniej i szybciej byłoby podróżować właśnie pociągiem, który nie stoi w korkach - napisał internauta na jednym ze świdnickich forów dyskusyjnych.
Połączenie kolejowe ma swoje plusy, a największy to czas podróży. Bo trasę z Lublina do Świdnika pociąg pokonuje w 11 minut. Problemem jest lokalizacja dworców PKP. Bo z osiedla najbardziej oddalonego od świdnickiego dworca trzeba iść około godziny, żeby do niego dotrzeć, a busy objeżdżają prawie cały Świdnik. Podobnie jest w Lublinie, bo z dworca do centrum trzeba dojechać trolejbusem albo autobusem. Na upartego można iść na piechotę, np. na uczelnię przez park Ludowy. Ceny połączeń kolejowego i busowego są podobne. Za przejazd busem trzeba zapłacić od 2 do 3 zł, a normalny bilet na pociąg relacji Lublin-Świdnik kosztuje 3 zł.
Jednak sprawa usprawnienia połączeń kolejowych pomiędzy Świdnikiem a Lublinem wraca jak bumerang.
- Jeszcze w 2004 roku poruszaliśmy tę kwestię, ale sprawa ucichła. A wahadłowe połączenia kolejowe z Lublinem to doskonały pomysł, trzeba by wybudować jeszcze jeden przystanek kolejowy, np. na wysokości targowiska, a na to trudno znaleźć pieniądze - mówi Zenon Dec, radny świdnickiej Rady Miasta.
Kolej też chciałaby, żeby pociągów łączących Lublin i Świdnik było więcej, ale na to nie ma pieniędzy.
- Pociągów regionalnych ubywa, ale zdajemy sobie sprawę, że nie uciekniemy od tego tematu. Jest pomysł stworzenia lokalnej sieci, która połączyłaby oba miasta i funkcjonowała na podobnej zasadzie jak np. w Trójmieście, ale to tylko projekty. Na pewno trzeba by uruchomić przystanek Lublin Zachodni na Czubach, tam są już odpowiednio przygotowane tory i miejsce na wiaty. Wtedy można by np. wprowadzić wspólny bilet MPK i kolei. Ale wszystko rozbija się o pieniądze. Także na razie możemy mówić tylko o planach - mówi Lech Ogórkiewicz, z-ca dyrektora ds. eksploatacyjnych z Lubelskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
A co Państwo sądzą o połączeniach kolejowych naszego miasta i Lublina? Czekamy na Wasze opinie pod nr 081 46 26 813 lub 081 46 26 808.