SkyscraperCity Forum banner

[Lublin] Estetyka

952K views 7K replies 311 participants last post by  zyclunt 
#1 · (Edited)
Ponieważ martwi mnie jak wygląda teraz Lublin, pozwalam sobie otworzyć wątek w którym moglibyśmy pokazywać przykłady braku dbałości o estetykę miasta, ale także pozytywne przykłady, jeśli takie będą. Kilka miast ma już takie wątki, myślę że w obecnej sytuacji Lublin potrzebuje zastanowienia się nad stroną wizualną miasta. Zainspirowała mnie do stworzenia tego wątku opinia Simsi o wyglądzie centrum Lublina z wątku o Placu Litewskim, a także to co zobaczyłem po przyjeździe do Lublina w otoczeniu stadionu Sygnału na ul. Zemborzyckiej. Dla mnie wycięcie drzew w tym miejscu było zbrodnią, a przeszło w lubelskich mediach zupełnie niezauważone. Może widzę wszystko jaskrawiej, ponieważ nie jestem nacodzień w Lublinie, ale przy każdej mojej wizycie zauważam zmiany na gorsze.
Kilka zdjęć Sygnału po bezmyślnej wycince drzew. Jakość z komórki.







 
See less See more
4
#3 ·
Wstawię jeszcze mój tekst z wątku o Inwestycjach który przedstawia moja opinię na temat estetyki w naszym mieście.

To co dzieje się z Lublinem w ostatnim czasie jest bardzo niepokojące. Nie przebywam stale w mieście, może dlatego ostrzej to widzę. Dwa lata temu Lublin wygladał lepiej (naprawdę nie jest to moje malkontenctwo, ale obiektywne spojrzenie z dystansu) i perspektywy miał lepsze, a teraz:
- program walki z hałasem - za 80 mln mają powstać kilometry ochydnych ekranów (żadne ekrany nie są estetyczne w mieście)
- program rozwoju sieci trolejbusowej - jestem za, ale skończy się zapewne jak już jest na ul.Orkana, fatalne betonowe słupy trakcyjne rozsiane po całym mieście znajdujące się 2 metry od latarni
- wyburzenia lub plany wyburzeń starych budynków bez pomysłu na zagospodarowanie miejsc po nich - natomiast natychmiast na wolnym terenie pojawiają się jak nowotwór toczący miasto nowe billboardy
- reklamy - może przebywając stale w Lublinie nie widać tego, ale ja będąc tu tylko na weekend za każdym razem widzę kilkanaście nowych billboardów no i jeszcze to monstrum przy trasie w-z
- to co było wyremontowane w ostatnich latach zaczyna sie sypać i już nikt o to nie dba(mam na myśli elewacje budynków, chodniki - popękane płyty, poniszczone słupki, znikają łańcuchy pomiędzy słupkami, rozlatujący się Plac po Farze, murki na placu Zamkowym)
- graffiti - dewastacja przybrała juz rozmiar katastroficzny - w promieniu 50 metrów nie znajdziecie miejsca wolnego od tego syfu (zmartwiło mnie, że nawet na tym forum są zwolennicy graffiti z Lublina którzy bronią tych "tfurców"
- malowanie pojazdów komunikacji miejskiej - jednolita elegancka czerwień zamieniana jest na żółta twórczość, ukoronowaniem której są żółte drzwi autobusów
- plany zakupu trolejbusów ze wschodu o środkowoazjatyckiej estetyce
- stan wiat przystankowych zniszczonych, pomazanych, oblepionych ogłoszeniami.
W innych miastach opiekują się nimi firmy ochroniarskie w zamian za mozliwość czerpania dochodów z reklam
- niszczenie drzew w wielu punktach miasta w tym rosnących wzdłuż ulic i tworzących aleje - coś co wydawało się tak pieknym elementem Lublina jest zagrożone
- zniszczone trawniki w śródmieściu przez parkujące na nich samochody bez reakcji strazy miejskiej (parkowanie na trawniku przed Kulem i częściowo na chodniku, parkowanie na Okopowej przed Orbisem i wiele innych przykładów)
- no i jeszcze te Lidle - juz ten który powstał na Kunickiego rozwalając linię zabudowy i pogłębiając chaos, zamiast poprawiać sytuację na i tak niepięknej ulicy, był pierwszym ostrzeżeniem. Władze miasta dopuściły do tego, dlatego Lidl ośmielony pcha się do samego centrum
Przepraszam za litanię, która może doprowadzić do depresji, ale naprawdę lubię nasze miasto i zależy mi żeby zmierzało w dobra stronę, a nie pogrążało się w chaosie. Niestety wszystko to dzieje się przez ostatnie 2 lata, gdy rządzą ludzie wybrani m.in. przeze mnie. Wiem, że jest wciąż szansa na odwrócenie tego niekorzystnego trendu. Na szczęście wiele z tych zamierzeń władz nie zostało jeszcze zrealizowanych, ale na razie nie wygląda to dobrze.


Zapraszam do dyskusji o estetyce miasta.
 
#6 ·
Jedna sprawa do zaniechania, brak działań, ale druga to że zamiast potrzebnych prac, naprawy chodników, pielęgnacji trawników, władze miasta jeszcze pogarszają sytuację np. niszczą bez powodu zieleń.
Skad ta pewnosc ze bez powodu wycieto drzewa? Wcale nie tak łatwo wyciąc drzewo,raczej trudno. Musi byc odpowiednia decyzja administracyjna. Tu podejrzewam ze byla stosowna ocena dendrologiczna,topole to słabiutkie drzewa. Nikt by raczej drzew tak poprostu nie wycinał
 
#7 ·
Topole to najmniej odpowiednie dla miasta drzewa. Brzydko pylą, są wysoce alergogenne, nie są zbyt atrakcyjne. Co innego gdyby były to platany, ale zwykłe, pospolite topole... O drzewach w ciągach komunikacyjnych też napisano już wiele, w Lublinie nie ma zbyt wielu ulic obsadzonych drzewami, dla mnie Lublin nigdy z tego nie słynął.
 
#8 ·
Topole to najmniej odpowiednie dla miasta drzewa. Brzydko pylą, są wysoce alergogenne, nie są zbyt atrakcyjne. Co innego gdyby były to platany, ale zwykłe, pospolite topole... O drzewach w ciągach komunikacyjnych też napisano już wiele, w Lublinie nie ma zbyt wielu ulic obsadzonych drzewami, dla mnie Lublin nigdy z tego nie słynął.
Akurat dzielnica Dziesiąta w której znajduje sie stadion Sygnału z tego słynie, że ulice od zawsze były obsadzone szpalerem drzew, ale jest to systematycznie niszczone. Przeszedłem się dziś po uliczkach w tamtym rejonie i widać jak wiele drzew zostało wyciętych albo fatalnie przyciętych tak że sterczą same kikuty. Jak będzie lepsza pogoda i bedę w Lublinie zrobię fotorelację aby przedstawić aktualną sytuację. Nawet ulica Kunickiego była chyba kiedyś aleją z drzewami.
 
#9 ·
Skad ta pewnosc ze bez powodu wycieto drzewa? Wcale nie tak łatwo wyciąc drzewo,raczej trudno. Musi byc odpowiednia decyzja administracyjna. Tu podejrzewam ze byla stosowna ocena dendrologiczna,topole to słabiutkie drzewa. Nikt by raczej drzew tak poprostu nie wycinał
Właściciele domków obok obawiali sie podobno że im drzewa na dom spadną oczywiście do tej pory nigdy sie to nie zdarzyło. No i anteny telefonii komórkowej są przy stadionie, z tej strony pewno tez były naciski na wycinkę. Można było przyciąć drzewa, wyciąć na razie co drugie, w ich miejsce posadzić inne gatunki, no ale to zbyt skomplikowane dla naszych władz, najlepiej iść po najmniejszej linii oporu.
 
#10 ·
W Lublinie w ogóle nie dba się o estetykę-poczynając od chodników,ulic,zieleni a kończąc na elewacjach budynków czy malowaniu pojazdów komunikacji miejskiej.Rządzi chaos i prowizorka,śmieci walają się wszędzie.Nawet jak odda się do użytku przebudowaną ulicę to po roku,dwóch z chodników wyrastają piękne chwasty a wszelkiego rodzaju ubytki nie są uzupełniane.Trawę kosi się dopiero jak sięgnie kolan albo po interwencji jednej z lokalnych gazet.Najgorsze jest to,że większości ten bajzel nie przeszkadza,jeśli nie zmieni się sposobu postrzegania przestrzeni publicznej to nic się nie zmieni.Ciężko wymienić jakieś miejsce w Lublinie o którym można by powiedzieć,że jest estetyczne,nawet w scisłym centrum stan chodników,naćkanie szyldów i reklam woła o pomstę do nieba.
 
#11 ·
W Lublinie nie ma gospodarza. Nie było jeszcze prezydenta, który byłby prawdziwym gospodarzem. pisałem to już wcześniej, ale dla mnie wyznacznikiem sprawności władz miasta, jest np. taki drobiazg jak równy, estetyczny i logicznie rozplanowany chodnik. Czysta alejka w parku, albo śmietniki opróżnianie jeszcze przed ich zapełnienim w 150%. Wystarczy przejść przez przez skwer przy Centrum kultury, żeby zobaczyć o cyzm mówię. jedno spojrzenie i już wiadomo, że coś jest nie tak, że ktoś tu nie robi tego do czego jest powołany. nie zarządza. Lublin nie jest pięknym miastem, ale to wrodzone piękno nie jest wstanie obronić się przed syfem. Wynika to prawdopodobnie z typowego myślenia: jeśli coś jest publiczne, społęczne to znacyz że jest niczyje i byle się nie rozleciało, to jakoś tam samo sobie poradzi. W zdrowwej strukturze organizacyjnej (jaką powinno być miasto) jedne jednostki nie tylko podlegają innym (czy to na podstawie umowy czy uchwały, porozumienia etc.) i z tej podległości wynikają obowiązki i uprawnienia. Podwładny wykonuje polecenia a przełożony odpowiada. Jeśli już na tym etapie są zaburzenia to wychodzą śmieci, bo nie było polecenia żeby posprzątac, krzywe chodniki, bo nie było polecenia żeby poprawić. Brak własnej inicjatywy, biorący się ze świętego przekonania, że lepiej się nie wychylać, powoduje zasyfienie miasta.

Generalnie Lublin ulega zasyfieniu. nie sieję defetyzmu, ale doskonale wiecie o czym pisze: piękne, ale zasyfione Stare Miasto, z piękną ale zasyfioną trynitarską (od której nawet nie wymagam remontu, tylko np. zamalowania i doświetlenia przejścia). Dalej: fantastyczny i z niewykorzystanym potencjałem Zalew, zasyfiony tonami śmieci. Ciekawy, ale absolutnie zasyfiony plac Skłodowskiej (tutaj organizacyjna imoptencja władz uczelni, bo jak inaczej nazwać niemożnośc wymienienia płytek na takie które nie klawiszują i utrzymują odpowiednie spadki na wypadek deszczu?). Wspomniany wyżej plac dzieci z pahiatua - wychodzący spod asfaltu alejek bruk, a dokłądnie rzucone tam kiedyś otoczaki, sam skwer pełniący rolę centralnego sralnika Śródmieścia, nieoświetlony, po deszczu przypominający biebrzańskie mokradła. W Lublinie jest wiele pięknych miast, które z braku zainteresowania odpowiedzialnych podmiotów ulegają syfizacji.

Brak jest spójnych koncepcji: jeśli ukłądamy chodniki, to zarządźmy, że w takim a takim kwartale ulic będą możliwe takie a takie formy nawierzchni, że latarnie będą takie, a słupki takie. jeśli słupek się przewrócił, to ustalmy kto go naprawi. I przede wsyztskim: kiedy już to ustalimy, to EGZEKWUJMY to.

Niech urzędnicy odpoweidzialni za poszczególne działki wyskocza raz na tydzień na miasto i z poziomu ulicy a nie zza biurka lub furki o przyciemnianych szybach zobaczą o co chodzi. Niech porównają to co podpisują z tym czego na ogół nie widać na ulicach miasta. Jeśli nie udaje im się rozwiazywać problemów kompleksowo - to niech załatwiają doraźnie. Cóż, będzie to kolejna prowizorka, ale wolę prowizorkę w postaci archetypicznego równego chodnika bez kałuż niż wiecznie planowane, obiecywane i równie konsekwentnie odwlekane inwestycje w wizerunek i funkcjonalność miasta. Inwestycje, które zawsze są "naj po tej stronie Wisły", "naj we Wschodniej Polsce", a niekiedy nawet "naj wzdłuż wschodniej granicy UE" itd. itd. etc...

Chyba czas przejąć władzę w mieście... :)
 
#14 · (Edited)
Myślę że wiele do życzenia pozostawia estetyka naszych parków: Ludowego i Saskiego (w szczególności wiosną kiedy ptaki srają). Czy tak trudno nad tym zapanować? Cieszę się że oczkiem w głowie władz jest ESK 2016, ale aby urzeczywistnić te marzenia nie tylko trzeba dokończyć budować teatr, ale zadbać o ogólny wizerunek miasta, z uwzględnieniem chociażby miejskich parków. Co z tego że jakiś gość z zagranicy obejrzy piękny spektakl w teatrze, jak po nim wyjdzie sobie na papieroska lub piwko do Saskiego, nie siądzie na ławce i wróci z g... na głowie lub marynarce. Czy naprawdę wobec inwestycji takich jak lotnisko, stadion, przebudowa kanalizacji, dojazdówki do obwodnicy, doprowadzenie do porządku miejskich parków jest rzeczą kosztowną? Pisałem dawno temu (ok.2004) do UM w sprawie skandalicznego wizerunku parku Saskiego, że trzeba mieć niebywałe wręcz szczęście żeby z góry nie dostać, o zasyfionych ptasimi odchodami ławkach, itd. ale odpowiedź uzyskałem w stylu "niedasie", bo gawrony zakładają tam gniazda, gdzie indziej nie mogą pierdu pierdu :bash:. Tyle się gada o rewitalizacji tego parku ale coś efektów nie ma.
 
#16 ·
Pisałem dawno temu (ok.2004) do UM w sprawie skandalicznego wizerunku parku Saskiego, że trzeba mieć niebywałe wręcz szczęście żeby z góry nie dostać, o zasyfionych ptasimi odchodami ławkach, itd. ale odpowiedź uzyskałem w stylu "niedasie", bo gawrony zakładają tam gniazda, gdzie indziej nie mogą pierdu pierdu :bash:. Tyle się gada o rewitalizacji tego parku ale coś efektów nie ma.
Akurat w tej sprawie cokolwiek sie ruszyło http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090216/LUBLIN/634063934.
 
#17 ·
anotak7 said:
- program rozwoju sieci trolejbusowej - jestem za, ale skończy się zapewne jak już jest na ul.Orkana, fatalne betonowe słupy trakcyjne rozsiane po całym mieście znajdujące się 2 metry od latarni
W przetargu na dokumentacje jest zapis że oświetlenie ma być przeniesione na słupy które mają być trakcyjno-oświetleniowe, jest też napisane które latarnie należą do miasta a w sprawie których należy kontaktować się z Lubzelem. Więc o to możemy chyba być spokojni ;)

anotak7 said:
- stan wiat przystankowych zniszczonych, pomazanych, oblepionych ogłoszeniami.
Nie tylko stan wiat ale też i ich rodzaj. Niektórym może się to wydać nieistotne ale IMHO jest to ważny element otoczenia. Uważam że należało by wprowadzić nowy nowoczesny typ słupka i wiaty dla rejonów mieszkalnych i przemysłowych, a w centrum powinny być stylizowane słupki i wiaty coś jak np. we Wrocławiu ;)

anotak7 said:
- graffiti - dewastacja przybrała juz rozmiar katastroficzny - w promieniu 50 metrów nie znajdziecie miejsca wolnego od tego syfu (zmartwiło mnie, że nawet na tym forum są zwolennicy graffiti z Lublina którzy bronią tych "tfurców"
Uważam że źle patrzysz na ten temat. Otóż graffiti samo w sobie jest sztuką, szkodliwe natomiast jest to co gazety nazywają graffiti czyli te bazgroły typu "sprayowcy kurierowi" itd. Oczywiście w centrum nie ma miejsca na takie rzeczy, ale w dzielnicach mieszkaniowych jak najbardziej i wydaje mi się że spółdzielnie mogły by stawiać specjalne ściany(oczywiście nie za duże, ale i nie za małe) dla prawdziwych grafficiarzy co by mogli sobie coś pomalować od czasu do czasu legalnie ;)

Jest jeszcze jedna ważna rzecz o której w tym wątku nie napisano, mianowicie wszechobecny folklor kolorystyczny na ocieplanych blokach z wielkiej płyty. To też jest problem i to duży.
 
#18 ·
To fakt. Wiaty przystankowe to dość istotny elementy krajobrazu... szczególnie tego zabytkowego. Nasze żółto-zielone prezentują się tak kiczowato, że żal patrzeć.

Zgadzam się, że Wrocław jest to dobrym przykładem. Tam za estetykę wzięto się dość solidnie. Nie mówiąc tylko o wiatkach, latarniach, ławkach itp. elementach - to nawet w obrębie zabytkowego Rynku znaki drogowe są specjalnie dostosowane do tego miejsca i - aby nie zakłócały estetyki - ich rozmiary zostały znacząco zmniejszone.
 
#19 ·
W przetargu na dokumentacje jest zapis że oświetlenie ma być przeniesione na słupy które mają być trakcyjno-oświetleniowe, jest też napisane które latarnie należą do miasta a w sprawie których należy kontaktować się z Lubzelem. Więc o to możemy chyba być spokojni ;)
Dzięki za informację. Czyli jest jakis postęp, ale pozostaje sprawa wyglądu samych słupów. Te które zamontowano ostatnio, czyli betonowe stożkowe są bardzo brzydkie, a zakładane na nie oprawy oswietleniowe nawet najlepsze wyglądają jakby były na siłę sztukowane. Najlepsze w tej chwili w Lublinie są cienkie czarne metalowe słupy jakie postawiono na Lipowej obok Plazy. Oczywiście poza centrum powinny być proste, bez pastorałów. Jest jeszcze jedno zagrożenie w zwiazku z nową siecią trolejbusową. Na przykład sieć ma byc na Zemborzyckiej, gdzie odcinek od Kunickiego obsadzony jest drzewami. Obawiam sie że wygra najprymitywniejsze rozwiązanie, jak nawet trochę przeszkadzają to trzeba wszystkie drzewa wyciąć w pień. I w ten sposób znika nam przedwojenna Dziesiata - dzielnica ogród.
 
#20 ·
Walka z gawronami jest moim zdaniem bez sensu ptaki i tak tam wrócą co i tak już zrobił po tej "wojnie';) Można porównać to do walki z komarami;p Tam gdzie są drzewami są i ptaki i tego nie zmienimy jedyne co można robić to czyścić chodniki, ławki z sraczek i tyle. Ptaki nocują na drzewach także nawet jak nie będzie gniazd to i tak tam będą przylatywać. A gó***m to możesz dostać i na polu:)
 
Top