a miejsc parkingowych 181 a to samo Tieto, przecież tam będzie masakra w okolicy
a miejsc parkingowych 181 a to samo Tieto, przecież tam będzie masakra w okolicyDocelowo chcą mieć w Oxygenie 500 pracowników. Z przeprowadzką celują na lipiec.
Hehe ale i tak zaoszczędzonego czasu w konkretnych wartościach nie przedstawisz, bo jest on bezcennyNa pytanie odpowiem przecząco: nie, czas podlega ocenie pod kątem ekonomiczności - powiem więcej, jest bardzo istotnym czynnikiem w każdej niemal teorii związanej z ekonomią. I - tak, można go zaoszczędzić na różne sposoby.
Wybacz Panie, piwem powinniśmy moją skuchę zalaćOj techno słabą masz pamięć, to byłem ja, o ile o tą dyskusję chodzi
Wiesz - zawsze sobie można miejsce wykupić i w tym momencie strefa chyba przestaje delikwenta obowiązywać. Myślę, że w tym kierunku będziemy dążyć. Pomysł z obszarem "bezabonamentowym" jest dobry Abonamenty są za tanie. Jeżeli ktoś chce mieć ten komfort, by móc postawić auto w strefie na kilka godzin blokując w tym czasie miejsce dla innych, powinien za to zapłacić odpowiednio wysoką cenę.Co do cen abonamentów; czy tanie? hmm jeżeli mówimy o rotacji miejsc to w ogóle ich nie powinno być, bo posiadanie takiej naklejki za szybą pozwala parkować do woli i taki ktoś ma w poważaniu rotację.
Kiedyś miałem taki pomysł by w strefie zrobić strefę:nuts: tylko dla tych, którzy kupują bilety jednorazowe np. pod urzędami i tam gdzie sporo osób przyjeżdża tylko na chwilę i odjeżdza by samochody z abonamentami nie blokowały tych miejsc całymi dniami.
Już na temat niezależności z kimś się tutaj spierałemNo nie do końca Czas owszem, ale wygoda, bezpieczeństwo, niezależność.
Oczywiście, że zaoszczędzony czas możesz przeznaczyć na jakieś przyjemne zajęcia i jest to jakaś korzyść, ale zaoszczędzonego czasu nie wyrazisz w złotówkach, czy np euro jak kto woli^^ O, wprost przeciwnie. Zaoszczędzony czas możesz wykorzystać: niewymiernie - leniuchując, średnio wymiernie - pieląc grządki na działce oraz wymiernie - chodząc po ulicach z wykrywaczem metalu. Można pod to podpiąć pojęcie kosztu alternatywnego.
Jakoś nie podoba mi się wykupowanie na własność miejsca parkingowego we wspólnej przestrzeni miejskiej. Uważam, że płatne "czasowe wynajmowanie" na okres postoju czyli po prostu opłata za postój w strefie jest lepszym rozwiązaniem.techno said:Wiesz - zawsze sobie można miejsce wykupić i w tym momencie strefa chyba przestaje delikwenta obowiązywać. Myślę, że w tym kierunku będziemy dążyć. Pomysł z obszarem "bezabonamentowym" jest dobry Abonamenty są za tanie. Jeżeli ktoś chce mieć ten komfort, by móc postawić auto w strefie na kilka godzin blokując w tym czasie miejsce dla innych, powinien za to zapłacić odpowiednio wysoką cenę.
Domyślam się, że chodzi Ci o to, że jak jesteś samochodem to nie można wypić piwka itd. No to prawda, pod tym względem samochód powoduje pewne ograniczenia.Już na temat niezależności z kimś się tutaj spierałem
Nie takie rzeczy ekonomiści przeliczali na pieniądzeale zaoszczędzonego czasu nie wyrazisz w złotówkach, czy np euro jak kto woli
Pojedź do Pragi. Tam prawie każde miejsce w centrum jest wykupione. Wyższe ceny abonamentów są czymś nieuniknionym. Skoro teraz nie spełniają swojej roli, to jedyne co można zrobić, to je podnosić. Po części zgadzam się, że jest to pomysł niekorzystny dla mieszkańców strefy. Ale oni powinni mieć przydzielone konkretne miejsce parkingowe pod domem (za opłatą z bonifikatą), a nie abonament na całą strefę.Jakoś nie podoba mi się wykupowanie na własność miejsca parkingowego we wspólnej przestrzeni miejskiej. Uważam, że płatne "czasowe wynajmowanie" na okres postoju czyli po prostu opłata za postój w strefie jest lepszym rozwiązaniem.
Pomysł Twój na wyższe ceny abonamentów jest na pewno niekorzystny dla tych, którzy na obszarze strefy mieszkają i nie maja podwórka gdzie można zaparkować.
Ekonomiści tak. Oni wszystko przeliczą, ale nie przeciętny Kowalski.Nie takie rzeczy ekonomiści przeliczali na pieniądze
Nie byłem, więc nie wiem, ale wierzę na słowo. I to mi się nie podoba. Centrum powinno być dla wszystkich, a miejsca parkingowe na własność to proszę bardzo na osiedlach itp.Pojedź do Pragi. Tam prawie każde miejsce w centrum jest wykupione.
Witaj w klubieEkonomiści tak. Oni wszystko przeliczą, ale nie przeciętny Kowalski.
Tak na marginesie to mam wykształcenie ekonomiczne
Centrum jest dla wszystkich. Ale tam do pracy w centrum jeździ się metrem, tramwajem, autobusem. Turyści też zostawiają auta na obrzeżach, albo (tak jak ja) szukają noclegu z parkingiem. Poza tym, tam są strefy ruchu pieszego, bądź ograniczonego ruchu samochodowego i każde miejsce parkingowe jest na wagę złota - dlatego firmy, instytucje i osoby prywatne mieszkające w centrum po prostu je wykupują, by mieć możliwość zaparkowania pod domem czy parking dla swoich klientów itd.Nie byłem, więc nie wiem, ale wierzę na słowo. I to mi się nie podoba. Centrum powinno być dla wszystkich, a miejsca parkingowe na własność to proszę bardzo na osiedlach itp.
Domyślam się, że komunikacja w Pradze to niebo, a ziemia w porównaniu ze szczecińską, to po pierwszeCentrum jest dla wszystkich. Ale tam do pracy w centrum jeździ się metrem, tramwajem, autobusem. Turyści też zostawiają auta na obrzeżach, albo (tak jak ja) szukają noclegu z parkingiem. Poza tym, tam są strefy ruchu pieszego, bądź ograniczonego ruchu samochodowego i każde miejsce parkingowe jest na wagę złota - dlatego firmy, instytucje i osoby prywatne mieszkające w centrum po prostu je wykupują, by mieć możliwość zaparkowania pod domem czy parking dla swoich klientów itd.
Nie wiem!:nuts: W ogóle w tym mieście nie korzystałem z komunikacji miejskiej. Owszem, mają tramwaje skody (też niskopodłogowe), mają autobusy skody, mają 3 linie metra (też pewnie skody), ale nie mam zielonego pojęcia, jak ichni transport miejski funkcjonuje. Niech się inni wypowiedzą. Ale nie sądzę, by to było porównanie na zasadzie "niebo a ziemia". Poza tym, jest to stolica państwa i miasto, które ma ponad milion mieszkańców.Domyślam się, że komunikacja w Pradze to niebo, a ziemia w porównaniu ze szczecińską, to po pierwsze
Zarządcy budynków nie mają obowiązku gwarantowania miejsc parkingowych. To jest, jak sam napisałeś, SF. Nie jest możliwe, by pod każdą 100-letnią kamienicą wybudować parking choć na jedno miejsce dla każdego lokalu.Ja osobiście jakoś nie mogę sobie wyobrazić takiej sytuacji, że zdecydowana większość "parkingów" (czytaj pozabieranych chodników na parkowanie) będzie wykupiona przez osoby prywatne i nie będzie żadnej możliwości by przyjechać z poza centrum i gdzieś zaparkować.
Zarządcy budynków w centrum powinni gwarantować mieszkańcom miejsca postojowe czy to od strony podwórka bądź podziemne, tak by te auta w jak najmniejszym stopniu zajmowały miejsca postojowe wzdłuż ulic. Tylko niestety to zwykłe SF z mojej strony bo chyba nikt nie wierzy, że ktoś wybuduje parking gdzieś pod kamienicą, a z miejscem do parkowania na podwórkach też wszyscy wiemy jak jest. Jest ich mało bądź wcale.
"oxyś" będzie wyglądał naprawdę fajnie i wątpię, żebyśmy po jego ukończeniu mieli specjalnie powody do narzekania...oxyś na pierwszych wizkach wzbudzał zachwyty, a wyszło jak wyszło
jeżeli nie wybuduje się gdzieś w okolicy jakiegoś dużego parkingu podziemnego - będzie masakra!a parkingi zmieszczą jedynie 50 samochodów
mnie bardziej martwi ta informacja:
jeżeli nie wybuduje się gdzieś w okolicy jakiegoś dużego parkingu podziemnego - będzie masakra!
Napisałem na ten temat tutaj, ale mój post zniknął w gąszczu nowych postów^^ też o tym myślałem. Mogliby wynająć parking pod Medicusem a jak zabraknie to jakąś część od Kaskady?
ale można patrzeć na to z innej strony. Zaparkowanie w tym miejscu byłoby na tyle utrudnieniem, że faktycznie pracownikom nie będzie się opłacało targać samochód.
aha - no to wszystko jasne...czyli doskonałym rozwiązaniem jest brak rozwiązania?? (bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem?)Napisałem na ten temat tutaj, ale mój post zniknął w gąszczu nowych postów
Nie wiem, czy przeczytałeś to, do czego się odniosłem w zalinkowanym poście. Chodziło mi o fakt, że ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy i odpowiedzialnie się przyznał, że do ścisłego centrum to samochodem za bardzo nie powinno się jeździć do pracy.aha - no to wszystko jasne...czyli doskonałym rozwiązaniem jest brak rozwiązania?? (bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem?)
czyli dobrze zrozumiałem, więc podtrzymuje - to nie jest rozwiązanie problemu. Problemem jest (w przyszłości) zdecydowanie za mała liczba miejsc parkingowych w tamtej okolicy. A parkingi w centrum miasta muszą być, bez względu na nasze zdanie na temat używania samochodu jako środka komunikacji. Nie można zakładać, że problem sam się rozwiąże, a wszyscy pracownicy zaczną jeździć komunikacją miejską. Założenie musi być takie - miejsce pracy znajdzie tam co najmniej tysiąc pracowników, których na pewno duża część będzie dojeżdżać samochodami. I tu należy postawić pytanie - co zrobić, by uniknąć komunikacyjnego/parkingowego chaosu?Nie wiem, czy przeczytałeś to, do czego się odniosłem w zalinkowanym poście. Chodziło mi o fakt, że ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy i odpowiedzialnie się przyznał, że do ścisłego centrum to samochodem za bardzo nie powinno się jeździć do pracy.
Tak, lepiej przenieść to do wątku o parkowaniu. Szczególnie, że nie da się nalać do litrowego dzbanka 10 litrów wody. A to stara się zaproponować każdy, chcący tam jeszcze większej liczby miejsc parkingowych. Tyle w temacie ode mnie.I tu należy postawić pytanie - co zrobić, by uniknąć komunikacyjnego/parkingowego chaosu?
Temat dobrze byłoby przenieść do wątku o strefie/parkowaniu...