a miejsc parkingowych 181 a to samo Tieto, przecież tam będzie masakra w okolicy
a miejsc parkingowych 181 a to samo Tieto, przecież tam będzie masakra w okolicyDocelowo chcą mieć w Oxygenie 500 pracowników. Z przeprowadzką celują na lipiec.
no właśnie chodzi o to, żeby nie był to litrowy dzbanek wody! A co stało na przeszkodzie, aby wybudować tam parking np. na 200 (choć tu nie chodzi o liczbę - po prostu więcej) miejsc parkingowych??Szczególnie, że nie da się nalać do litrowego dzbanka 10 litrów wody. A to stara się zaproponować każdy, chcący tam jeszcze większej liczby miejsc parkingowych.
A może od razu 400? Proponuję wszystkie ulice dookoła przemalować na max 2 pasy ruchu (w tym jeden to buspas) w każdym kierunku a na zaoszczędzonej powierzchni wymalować miejsca postojowe.no właśnie chodzi o to, żeby nie był to litrowy dzbanek wody! A co stało na przeszkodzie, aby wybudować tam parking np. na 200 (choć tu nie chodzi o liczbę - po prostu więcej) miejsc parkingowych??
nie wiem w czym widzisz problem - tak - jeszcze lepiej byłoby 400, a idąc dalej nawet 1400 - bo wtedy właśnie nie będzie trzeba poświęcać całego pasa ruchu na miejsca postojowe, a zamiast tego można by np. poszerzyć chodniki...A może od razu 400? Proponuję wszystkie ulice dookoła przemalować na max 2 pasy ruchu (w tym jeden to buspas) w każdym kierunku a na zaoszczędzonej powierzchni wymalować miejsca postojowe.
1400 to jest na parkingu w pierwszym lepszym centrum handlowym. Możemy zawsze wyasfaltować cały parczek między Wojciecha a Więckowskiego. Po co nam on, przecież w okolicy nie będzie gdzie zaparkować.nie wiem w czym widzisz problem - tak - jeszcze lepiej byłoby 400, a idąc dalej nawet 1400 - bo wtedy właśnie nie będzie trzeba poświęcać całego pasa ruchu na miejsca postojowe, a zamiast tego można by np. poszerzyć chodniki...
Mam rozumieć, że program wymiany taboru autobusowego nie jest niczym w zamian? Tak samo jak powolna wymiana najstarszego taboru tramwajowego na tatry, coraz bliższy przetarg na 24 wagony niskopodłogowe oraz postępująca modernizacja torowisk? Chciałbym, żeby tym czymś w zamian był też transport rowerowy, ale wg niektórych w tym mieście, którzy mieli/mają możliwości decyzyjne, rower to transport dla tych z przedmieść, bo w samym centrum poza okolicą Galaxy i ciągu od magistratu do TZ nie powstała żadna ścieżka rowerowa.Póki co jedynie cieszysz się z tego że odcięto tę drogę transportu a pomijasz fakt że nic nie ma w zamian.
Dlatego też jestem przeciwnikiem dwupoziomowego rozwiązania w tym miejscu. Jeżeli na Łasztowni zacznie tętnić życie, to i tak korki tam będą. A przecież można wpuścić tramwaj w okolice cypla i przyszłej opery, zakupić wagony dwukierunkowe i z uśmiechem na twarzy obsłużyć ten rejon.Problem "tysiąca pracowników" dobrze widać na Łasztowni, gdy wszyscy chcą się wbić na Energetyków .
owszem, wyczuwam - ale porównanie, delikatnie to ujmę, nie na miejscu. Nikt nie każe stawiać zamiast biurowca - parkingowca, tylko żeby ten biurowiec przez to, że jest źle zaprojektowany (mam na myśli tylko miejsca parkingowe), nie stwarzał chaosu w centrum miasta.1400 to jest na parkingu w pierwszym lepszym centrum handlowym. Możemy zawsze wyasfaltować cały parczek między Wojciecha a Więckowskiego. Po co nam on, przecież w okolicy nie będzie gdzie zaparkować.Nie wiem, czy wyczuwasz sarkazm z mojej strony.
Czyli korki nie są ok, prawda? Brak miejsc parkingowych również, zgadza się? Nie rozumiem za bardzo logiki... - z tego co zrozumiałem, uważasz, że sytuację komunikacji miejskiej poprawi brak miejsc parkingowych? Wybacz, ale to tak jakbym Ci powiedział, że jak patrole policji przestaną wychodzić na ulicę, a monitoring się zlikwiduje to będzie mniej przestępstw, bo ze strachu mniej ludzi będzie wychodzić na ulicę, a co za tym idzie i przestępcy znikną.Jeżeli będziemy miasto, wspólną przestrzeń, odbierali pod kątem ilości miejsc parkingowych, to daleko nie zaj(e)dziemy. Tego się nie da uniknąć. Albo zaczniemy robić wszystko, by poprawić komunikację miejską (jej poziom i wykorzystanie) albo utkniemy w korkach.
Innymi słowy - na zachodzie ludzie korzystają więcej z komunikacji miejskiej nie dlatego, że jak tylko można było utrudniło się życie kierowcom, lecz dlatego, że funkcjonuje ona dobrze - jest atrakcyjna.ALTERNATYW
a to jest demagogia - nikt nie przeczy, że komunikacja miejska z zasady powinna spełniać określone funkcje i lepiej by było, gdyby korzystała z niej większość...co więc przez to chcesz udowodnić - że oto za dwa lata z niemal wszystkich części miasta będzie można dojechać tramwajem bezpośrednio pod "grzybka"?Dodam jeszcze jedno. Tysiąc osób można przewieźć w sześciu tramwajach, które na przystanku mogą się pojawić w ciągu 12 - 18 minut. Tysiąc samochodów będzie wjeżdżało na parking (dajmy po 5 sekund na przejazd przez bramkę) ponad godzinę!
To nie jest demagogia. Chcę Tobie udowodnić, że ten tysiąc kierowców chcąc wjechać na tysiąc miejsc postojowych zakorkuje całą ulicę, od której będzie wjazd. Dodam, że moje założenie, że czas wjazdu z ulicy do bramki na parking i przez nią zajmie tylko 5 sekund, jest bardzo optymistyczne.a to jest demagogia - nikt nie przeczy, że komunikacja miejska z zasady powinna spełniać określone funkcje i lepiej by było, gdyby korzystała z niej większość...co więc przez chcesz udowodnić - że oto za dwa lata z niemal wszystkich części miasta będzie można dojechać tramwajem bezpośrednio pod "grzybka"?
ale napisałem powyżej, że nie musisz mi tego udowadniać - nie przeczę. Ale naiwnym byłoby sądzić, że skoro miejsc parkingowych jest mniej - również znacznie mniej osób będzie jeździć samochodem - a jedno jest pewne - wszystkie miejsca parkingowe w okolicach książnicy, placu orła białego i ciągu niepodległości będą nieosiągalne - i to nie tylko dla tych pracowników - oni sobie zapewne i tak poradzą - znajdą alternatywę, tam gdzie miejsce się "znajdzie". Co zrobisz wtedy z tym chaosem parkingowym w tym miejscu?To nie jest demagogia. Chcę Tobie udowodnić, że ten tysiąc kierowców chcąc wjechać na tysiąc miejsc postojowych zakorkuje całą ulicę, od której będzie wjazd. Dodam, że moje założenie, że czas wjazdu z ulicy do bramki na parking i przez nią zajmie tylko 5 sekund, jest bardzo optymistyczne.
Z tym sobie poradzą zarządcy tych terenów - stawiając bramki przed wjazdem na parkingi. Dokładnie tak, jak zrobili to przy byłym kinie Delfin. Tam już mieszkańcom na podwórko nikt obcy nie wjeżdża. A pacanów, którzy będą parkować w miejscach niedozwolonych, łupałbym ostro (tylko, że nasza policja jak i straż miejsca nie ma jeszcze odpowiednich narzędzi i wielkich chęci do tego).książnicy, placu orła białego i ciągu niepodległości będą nieosiągalne - i to nie tylko dla tych pracowników - oni sobie zapewne i tak poradzą - znajdą alternatywę, tam gdzie miejsce się "znajdzie". Co zrobisz wtedy z tym chaosem parkingowym w tym miejscu?
no to faktycznie - po problemie!A pacanów, którzy będą parkować w miejscach niedozwolonych, łupałbym ostro
Ale ruch samochodowy nie ma w Szczecinie ŻADNYCH utrudnień! Szczecin jest idealnym miastem dla posiadacza samochodu! Wszędzie można nim dojechać i to w bardzo krótkim czasie.Zaryzykuję stwierdzenie, że boisz się, że jeśli ruch samochodowy nie będzie miał zbędnych utrudnień, to komunikacją miejską niewielu będzie chciało jeździć...zgadza się?
Dlaczego nie można spojrzeć na to z dwóch stron - rozbudowujmy komunikację miejską i nie utrudniajmy życia kierowcom - to się nie wyklucza! Obie rzeczy są istotne!
mam nadzieję, że nie uważasz tego za minus?! Jest nieźle, dlatego nie twórzmy w mieście korków!Ale ruch samochodowy nie ma w Szczecinie ŻADNYCH utrudnień! Szczecin jest idealnym miastem dla posiadacza samochodu! Wszędzie można nim dojechać i to w bardzo krótkim czasie.
rozumiem to i w zasadzie się z Tobą zgadzam. Ale nie zawsze ten pacan parkuje na przejściu dla pieszych, bo nie chce mu się ruszyć tyłka, czasem nie ma innej możliwości, a załatwić coś/dotrzeć gdzieś musi tu i teraz, a szans na znalezienie miejsca w pobliżu żadnych - żeby była jasność - nie usprawiedliwiam stawiania auta w niedozwolonych miejscach, ale to trochę jak z poprzednim systemem - w latach 70-tych, czy 80-tych załatwienie pewnych kwestii, również tych istotnych, graniczyło z cudem, co sprzyjało korupcji - jeszcze gorszej pladze. Czy jednak ludzie byli wtedy 100% winni, czy może byli do tego czasami "zmuszani"??Co do łupania - może jestem naiwny, ale chodzi o poszanowanie obowiązującego prawa. Teraz jego nie ma. Widzę to codziennie, a od początku stycznia, kiedy z samochodu korzystam sporadycznie, dotyka mnie to bardziej jako pieszego i pasażera komunikacji miejskiej. Jeżeli pacan jeden z drugim parkuje na przejściu dla pieszych, to dla mnie mógłby od razu stracić prawo jazdy.
Czyli najlepszym rozwiązaniem byłoby zamknięcie ruchu samochodowego w całym śródmieściu i zrobieniu z niego wielkiego deptaku? Nie wydaje mi się żeby centrum np. Berlina było uśmiercone - samochodów ogrom, korki na porządku dziennym - komunikacja jest SKUTECZNĄ alternatywą, ale jakoś to żyjeNiestety - ścisłe centrum nie jest z gumy i dodawanie kolejnych miejsc, które są generatorami ruchu samochodowego, jeszcze bardziej centrum uśmierca.
Zagarnięciu przestrzeni publicznej?? Ciekawe sformułowanie w tym przypadku. Tam po prostu nieudolnie został stworzony parking, który powinien znajdować się pod ziemią (z większą ilością miejsc właśnie - przecież tam trzeba jakoś dojechać i samochód zostawić [tylko nie mów, że wszyscy powinni tam jeździć KM])Jak myślisz, skąd się wzięła akcja, by wyrzucić samochody z Podzamcza? Właśnie ze sprzeciwu przeciwko zagarnięciu przestrzeni publicznej przez samochody.
oczywiście, ze się da - i powinno się to robić - poprzez np. budowę tuneli (dzięki czemu ruch "na powierzchni" można ograniczyć), wprowadzenie "zielonej fali", bądź ukończenie obwodnicy.W centrum nie da się już bardziej ułatwiać życia kierowcom.
a dlaczego czyimś kosztem?Dlaczego jedno musi wykluczać drugie? Poprawiać komunikację miejską można niezależnie od ilości miejsc parkingowych w mieście.Można je za to poprawić pasażerom komunikacji miejskiej, a odbędzie się to, w części przypadków, kosztem kierowców.
Podpisuję się pod tymi zdaniami obiema rękami i nogami.Zaryzykuję stwierdzenie, że boisz się, że jeśli ruch samochodowy nie będzie miał zbędnych utrudnień, to komunikacją miejską niewielu będzie chciało jeździć...zgadza się?
Dlaczego nie można spojrzeć na to z dwóch stron - rozbudowujmy komunikację miejską i nie utrudniajmy życia kierowcom - to się nie wyklucza! Obie rzeczy są istotne!
dobrze powiedziane, ale wnioski nie takie (chyba, że uważamy auta z góry za złe). Co należy więc zrobić, aby auta nie zawalały wszystkich chodników? Zmniejszyć liczbę miejsc parkingowych??hno:^^ Jak na razie to auta utrudniają życie. Da się jeszcze bardziej rozbudować parkowanie w centrum? Dlaczego w innych miastach jest więcej stref dla pieszych? Zawalone parkingi, ciężko przejechać z wózkiem itd. Wy w ogóle od czasu do czasu spacerujecie po mieście? . Kupcie sobie wózki i wio przez śródmieście, Podzamcze i wtedy pogadamy o równowadze .