Stadion i galeria, czyli gra na czas
Remont stadionu i budowa w Mielcu galerii handlowej, to tematy, które budziły, budzą i pewnie jeszcze długo będą budzić emocje i zainteresowanie mieszkańców naszego miasta. Ostatnio coraz częściej pada pytanie, dlaczego wokół tych spraw nic się nie dzieje. Odpowiedzieć na to można by krótko: Coś tam się dzieje, ale na widoczne efekty trzeba będzie jeszcze długo czekać.
Przepychanki wokół remontu stadionu w Mielcu wkroczyły już w drugą dekadę. Co rusz powstają nowe koncepcje, trwają dyskusje, a efekt jest ten sam, czyli żaden. Ruina między ulicami Solskiego i Kusocińskiego jak stała, tak stoi.
Remontowy falstart
Kilka razy wydawało się, że mamy do czynienia z przełomem i remont wreszcie ruszy. Gdy rzeczywiście ruszył na początku roku 2007, to okazał się falstartem, bo uznano, że sens remontowania niepotrzebnych górnych sektorów jest żaden. We wrześniu tego samego roku rada miasta zadecydowała, że stadion ma być remontowany i przebudowywany w ten sposób, że górne trybuny zastąpi dach.
Powiało optymizmem, ale do czasu. Na początku roku 2008 pojawiła się w Mielcu firma Cushman&Wakefield i zaproponowała budowę nowego stadionu w zamian za teren pod galerię handlową. Wrzawę, jaka podniosła się w mieście, doskonale pamiętamy. Zwolennicy tej rewolucji w centrum miasta do dziś nie mogą odżałować, że szybkimi decyzjami nasze miasto nie skorzystało z tej niepowtarzalnej szansy.
Prezydent postanowił
Z perspektywy czasu można zapytać, czy te nadzieje nie były przesadne. Gdyby Cushman pojawił się w Mielcu co najmniej rok wcześniej, to być może cały ten prywatno-publiczny interes miałby większe szanse na powodzenie. Pod koniec 2008 zaczął się jednak światowy kryzys, a jakie to niosło konsekwencje, widać chociażby po Galerii Mielec, która miała powstać przy ulicy Wolności, a która obecnie zaczyna przypominać ruinę mieleckiego stadionu.
Gdy propozycje Cushmana trafiły na półkę, prezydent Mielca postanowił przejąć inicjatywę, nakazując opracowanie kolejnych koncepcji rozwiązania stadionowo-galeriowego problemu. Mijał miesiąc za miesiącem i dopiero niedawno mieszkańcy Mielca dowiedzieli się, że stadion zostaje na swoim miejscu i będzie remontowany w identyczny sposób, jaki zatwierdzono we wrześniu 2007 roku, natomiast działkę pod ewentualną galerię handlową wyznaczono na terenach rekreacyjnych MOSiR, za basenem odkrytym.
Wrócono do punktu wyjścia, a wskazaną przez prezydenta Chodorowskiego koncepcję trzeba teraz formalnie zaklepać w nowym planie zagospodarowania przestrzennego. - To musi potrwać minimum półtora roku - powiedział w czerwcu bieżącego roku prezydent Janusz Chodorowski.
Procedury, konsultacje itd.
Prace nad zmianami planów zagospodarowania trwają. Prowadzi je firma MGGP z Tarnowa, która ma precyzyjnie określić sposób zagospodarowania terenów MOSiR między ulicami Grunwaldzką, Solskiego, Padykuły i Kusocińskiego. W ramach prac zespołu architektów powstają prognozy środowiskowe, wydawane mają być opinie i uzgodnienia branżowe, ma powstać także prognoza finansowa związana ze sprzedażą działki pod budowę galerii handlowej, bo jak wiadomo kluczowe będzie uzyskane z tego tytułu pieniędzy na modernizację starego stadionu.
Jak powiedział nam Krzysztof Urbański - rzecznik prasowy prezydenta Mielca - obecnie nie są prowadzone żadne rozmowy z potencjalnymi inwestorami zainteresowanymi budową galerii. Będzie to możliwe dopiero po zatwierdzeniu przez radę miasta zmian w planie zagospodarowania przestrzennego. Firma MGGP z Tarnowa prace powinna zakończyć na początku przyszłego roku i wtedy trafią one po raz pierwszy pod obrady rady miasta, co zapoczątkuje cały ciąg konsultacji społecznych. Jak długo te konsultacje potrwają, nie można obecnie przewidzieć, ale trudno oczekiwać, aby już w przyszłym roku sprawa powstania galerii handlowej na terenach MOSiR ruszyła z miejsca.
270 dni
Konkretów na razie nie widać także w sprawie remontu stadionu. Remont formalnie już się zaczął, a zapoczątkowało go ogłoszenie przez magistrat przetargu na nową dokumentację projektową. Przed kilkoma dniami otwarto oferty, jakie do Urzędu Miasta dostarczyły biura projektowe. Okazuje się, że rozpiętość cenowa ofert jest bardzo duża. Najtańsza opiewa na około 180 tys. zł. natomiast najdroższa przekracza milion złotych.
W ciągu miesiąca ma być znany zwycięzca przetargu, który wtedy zaprezentuje swoją koncepcję. Koncepcja będzie następnie konsultowana m.in. z klubami sportowymi i jeżeli zostanie zatwierdzona, projektant przystąpi do realizacji zadnia, na co w warunkach określonych w założeniach przetargu ma 270 dni. We wrześniu 2010 roku projekt powinien być gotowy. Oznacza to że przez kolejny rok na mieleckim stadionie nic się nie będzie działo.
Sieroń: - Zróbmy coś!
Zwrócił na to uwagę podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia komisji sportu jej przewodniczący Ryszard Sieroń, który chce zaproponować wykonanie na początku przyszłego roku demontażu górnych sektorów obu trybun stadionu. - Dokumentacja techniczna demontażu została wykonana kilka miesięcy temu i zanim będzie gotowy projekt modernizacji całego stadionu, można na początku roku rozebrać trybuny, tak aby drużyna piłkarska mogła bez przeszkód wiosną rozgrywać swoje mecze - twierdzi radny Sieroń. - Zaraz po zdemontowaniu górnych sektorów można zabezpieczyć tarasy na obu trybunach, tak aby nie lało się do pomieszczeń pod trybunami.
Do tego pomysłu władze miasta na razie podchodzą sceptycznie, bo nie wiadomo, jakie są koncepcje projektantów, którzy zgłosili się do przetargu na dokumentację modernizacji stadionu.
Inwestor i jego kasa
Demontaż górnych trybun to dość skomplikowane przedsięwzięcie, polegające na cięciu żelbetonowych elementów za pomocą specjalnych pił diamentowych, a następnie zdejmowanie ich za pomocą dźwigów. Jak ustawić dźwigi, aby nie sparaliżować ruchu na ulicach, jak zapewnić bezpieczeństwo pieszym? Argumentem przemawiającym za nadaniem remontowi stadionu pewnego przyśpieszenia są coraz częściej pojawiające się opinie, że jeżeli nawet jesienią przyszłego roku dokumentacja modernizacji obiektu będzie gotowa, to wcale to nie oznacza, że szybko ruszą prace.
Po pierwsze za rok odbędą się nowe wybory samorządowe i wcale nie jest powiedziane, że nowa rada miasta będzie zainteresowana przeznaczeniem milionów złotych na remont obiektu sportowego, z którego korzysta raptem kilkaset osób. Po drugie - dopóki nie pojawi się inwestor gotowy wyłożyć okrągłą sumkę pieniędzy za działkę pod galerię, nie ma mowy o remoncie stadionu - to coraz powszechniejsza opinia, powtarzana nie tylko w klubie piłkarskim czy lekkoatletycznym. Tymczasem mamy kryzys, a inwestycje takie jak galerie handlowe zostały w całej Polsce znacząco przystopowane.
Beznadzieja
Działacze LKS i FKS już dawno stracili nadzieję na rozwiązanie stadionowego pata i w swoich opiniach są niemal jednomyślni: - Co? Remont stadionu? Nie ma o czym mówić... Wiedzą co mówią!
Edward Tabor
hej.mielec.pl - Jak będą demontowane górne trybuny stadionu?
Legendarne, górne trybuny mieleckiego stadionu, będą odcinane i ściągane dźwigiem.
W ramach modernizacji mieleckiego stadionu, przygotowywanej w Urzędzie Miasta Mielca, zaplanowano demontaż górnych trybun obiektu. Nawet po remoncie niemożna by z nich korzystać, gdyż nie spełnią współczesnych wymogów bezpieczeństwa.
Głównymi elementami nośnymi konstrukcji trybun górnych mieleckiego stadionu są 24 powtarzalne płaskie ramy żelbetowe w kształcie litery „H” rozstawione co 6 metrów. Cała konstrukcja składa się głównie z prefabrykowanych elementów żelbetowych.
Projekt demontażu trybun opracowała firma Karpla Konsulting z Krakowa, która wygrała przetarg na przygotowanie tego dokumentu. Precyzuje on, krok po kroku, sposób zdemontowania trybun.
Dźwigi na ulicach
Demontaż trybuny wschodniej i zachodniej będzie polegał na odcinaniu palnikiem gazowym blach styku połączeniowego. W ten sam sposób zdejmowane będą wszystkie sektory trybun. Po odcięciu, elementy prefabrykowane będą spuszczane przy pomocy dźwigu, który stanie nie na bieżni stadionu, a na nawierzchni ulic Kusocińskiego i Solskiego. W tym czasie drogi te będą nawet miejscami zamykane dla ruchu.
Najpierw wykonawca tych prac będzie musiał zdemontować stalowe elementy siedzeń i balustrad ochronnych, dalej żelbetowe elementy balustrad przez wycięcie lub wyburzenie. Kolejne etapy, według projektu rozbiórki to: odcięcie i demontaż od góry żelbetowych elementów siedzeń, demontaż schodów, odcięcie i demontaż żelbetowych belek usztywniających podestowych. Później przewidziano odcięcie i demontaż żelbetowych rygli skośnych, demontaż środkowych belek usztywniających ramę główną i wreszcie odcięcie i demontaż słupów ramy głównej.
Dźwigi, które będą używane przy pracach rozbiórkowych, mają zostać dobrane z uwzględnieniem ich lokalizacji, wysięgu ramienia i masy podnoszonych elementów. Przyjęto dźwig samojezdny o parametrach: min. udźwig - 500,0 KN, wysokość podnoszenia min. - 30,0m oraz wysięg ramienia min. - 25,0m.
Piły diamentowe
Słupy w poziomie trybuny dolnej odcinane będą piłami diamentowymi. Każdy element w trakcie wycinania winien być podtrzymywany przez dźwig aż do całkowitego jego usunięcia. Nie zaleca się stosowania młotów udarowych i kruszenia elementów z uwagi na możliwość naruszenia konstrukcji trybun dolnych. Na czas robót będą także zabezpieczone lub przeniesione elementy małej architektury, w tym ulicznie latarnie.
W poniedziałek zakończył się przetarg na opracowanie kompleksowej dokumentacji projektowej modernizacji stadionu, do tego dnia chętne firmy miały czas na składanie swoich ofert. Rozstrzygnięcia przetargu należy się spodziewać za kilkanaście dni. Firmy, które stawały do tego przetargu, otrzymały projekt demontażu trybun górnych.
Na podstawie dokumentacji projektowej będzie musiała powstać dokumentacja techniczna, magistrat będzie także musiał uzyskać wszystkie zgody na prace budowlane. Wtedy będzie mógł zostać ogłoszony przetarg na wykonanie tych robót.
Kiedy? Niewiadomo.
Czy i kiedy tak się stanie, zależeć będzie od tego, czy w Mielcu znajdą się pieniądze na te prace. Źródłem finansowania inwestycji ma być sprzedaż terenu budowlanego na błoniach, pod galerię handlową. Obecnie trwają prace nad przygotowaniem nowego planu zagospodarowania przestrzennego, tak by ta sprzedaż była możliwa. Na przełomie roku radni miejscy powinni zajmować się uchwałą zmieniającą plan zagospodarowania. Procedury przewidują także ewentualne wnioski czy uwagi mieszkańców.
Dziś trudno powiedzieć, kiedy realnie rozpoczną się prace budowlane, a wskazanie terminu ich ukończenia praktycznie nie jest możliwe.