[Polska] Bezpieczeństwo ruchu drogowego (wątek dla ludzi rozumnych)

[demoos]

Pokaz mi choc jedna osobe, ktora tutaj twierdzi, ze lepiej nic nie robic niz robic akcje z odblaskami.

Bo z tego co ja widze, to osoby negujace pisza o tym, ze zamiast odblaskowych akcji powinno sie zajac tym, gdzie faktycznie cos to zmieni.

[ArtiiP]

przecież Hipolit wielokrotnie wspominał o prawie silniejszego i selekcji naturalnej, wielu mu próbowało tłumaczyć, a jest jak widać...

no to dla takich osób mam propozycję: trzeba wyrównać szanse, koło każdego przejścia stosik kamieni/cegłówek i obiecanie 0 kar za użycie ich przez pieszych.
Ciekawe jak szybko by się poprawiła "grzeczność"*, rozwaga i ogólne zauważanie pieszych przed pdp.




* tu jednak muszę wspomnieć, że to jednak się poprawia, są spadki i wzloty ale kurs jest na poprawę. /całkiem możliwe że to tylko moja bańka, małego miasteczka/

[Kpc21]

Originally Posted by yolan

A czemu PZU tego nie zrobi? Bo pewnie doskonale wie, że by to mogło uderzyć w jakiś sposób we własnych klientów na zasadzie negatywnego skojarzenia. Bo przecież każdy polski kierowca jeździ szybko, ale bezpiecznie.

Ale ci jeżdżący szybko, ale bezpiecznie to dla nich wydatek – na odszkodowania z OC.

[Infekcja]

Wiesz, jako człowiek już doświadczony, uważam, że rewolucje zbyt często robione są w myśl hasła "trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu".

Dlatego z pełnym zapałem należy odpowiednio rzadko wdrażać kontrrewolucyjne a zarazem innowacyjne zmiany, w śladowej liczbie, takie jak ta:
PASYWNY SYSTEM BEZPIECZEŃSTWA PIESZYCH ASYSTENT
Wszelkie trockistyczne próby przewrotów BRD i statystyk śmiertelności w wypadkach należy zdusić w zarodku!

*tekst na dole tabliczki: w/w wymieniona nazwa systemu i "Lizaki zaprojektowano i wykonano na zlecenie uczestnika wypadku drogowego, na jego koszt."



Btw. zrecenzuję ten pasywny system bezpieczeństwa pieszych. Pasywnie uzbroiłem się w odblaskowy element aktywny (tzw. wzięcie lizaka), Dokonałem tzw. rozejrzenia się... TAK! - lewy pusty pas, na prawym pojazd +100 m. Nikomu nagle nie wtargnąłem pod koła i nie zagroził mi mandat 500 zł. Osiągam połowę jezdni i niestety nie udało mi się dokonać tzw. przejścia przez jezdnię: z rozczarowaniem zostałem zmuszony do aktywnego, samodzielnego ocalenia sobie życia przed kierowcą z przeciwnego pasa, któremu z całą pewnością się mnie nie zauważyło mimo mojej ewidentnej widoczności i pewnie leciał na pewniaka stabilne ~60 km/h . Niestety, system najwidoczniej wymagał dodatkowej kalibracji. Wymagał, po po jakimś miesiącu ukradli .

Gdzie jeszcze w mirie widzieliście podobny System?

[khan_tengri]

Nie wiem jak jaśniej można wyjaśnić na czym polega problem z powszechną odblaskozą, ale postaram się po raz kolejny. Jak się nie uda - poddaję się.

Kilka lat temu w Lublinie odbyła się konferencja pt. "Bezpieczeństwo dzieci - obowiązkiem dorosłych" (na 99% taki był tytuł). Było kilkaset osób z całego województwa, nauczyciele, dyrektorzy, samorządowcy, policjanci itd.

Było bodajże 7 prezentacji dotyczących szeroko rozumianego bezpieczeństwa dzieci, pieszych i rowerzystów - proszę zgadnąć jakie dwa tematy zajęły 95% czasu antenowego.

Tak właśnie - odblaski i kaski.

95%

Z czym wyszli uczestnicy konferencji? Z jakże ważną wiedzą utrwalającą ich dotychczasowy pogląd, że w temacie bezpieczeństwa najważniejsze jest to ile kto rozda odblasków, kupi kamizelek i przeprowadzi egzaminów na kartę rowerową na sali gimnastycznej z dziećmi ubranymi w kaski i kamizelki.

O czym są pogadanki w szkołach?

O odblaskach.

O co apeluje się po wypadku z udziałem pieszego w dzień przy dobrej pogodzie nie z winy pieszego?

O to, żeby piesi nosili odblaski.

A ponieważ byłem na dziesiątkach konferencji, śledzę mnóstwo profili FB organizacji i instytucji związanych z brd to mam jasny przegląd sytuacji - gadanie o odblaskach tak wbiło się w głowy ludziom, że świata poza nimi nie widzą.

A na drogach dalej giną ludzie.

I będą ginąć, jeżeli dalej będziemy mieli takie beznadziejnie ustawione priorytety, że 90 % sił i środków będzie skupiać się na odblaskach.

Na własnym przykładzie napiszę, że pisząc te słowa używam klawiatury i wykorzystuję czas, w którym powinienem np. pisać propozycje zmian systemowych w szkoleniu rowerzystów w Polsce, ale jak obiecałem wyżej - to ostatnia próba. Bo nie da się pisać posta i pisać tekstu w Wordzie.
Tak samo jak nie da się jednocześnie rozdawać odblasków i łapać drogowych bandytów na niebezpiecznym przejściu.

Na koniec priorytety. Prowadzę szkolenia dla nauczycieli dot. praktycznej edukacji rowerowej, takie same zajęcia prowadzę z uczniami.
Ile jest tam o odblaskach?

Ok. 1 % czasu - tak gdzieś minuta z zajęć, które trwają 3x45 min.

Bo cała reszta jest o rzeczach ważniejszych, rozwijaniu umiejętności, zachowaniach na drodze, złożonych sytuacjach w zmieniających się warunkach ruchowych które trzeba rozstrzygać natychmiast.

Słowem - o tym czego w Polsce się nie uczy, bo jedyne co potrafimy to rozdawać odblaski i wysyłać dzieci bez umiejętności na drogę pełną samochodów, będąc skończonymi hipokrytami, że z "pierwszym prawem jazdy" i "odblaskiem" będą bezpieczne.

Dziękuję za uwagę.

[Janek0]

Originally Posted by demoos

Pokaz mi choc jedna osobe, ktora tutaj twierdzi, ze lepiej nic nie robic niz robic akcje z odblaskami.

Uważam, że jeśli kampania odblaskowa nie jest powiązania z przynajmniej równie intensywną kampanią na rzecz odpowiedniego zachowania kierowców, to przynosi więcej szkody niż pożytku, bo demoralizuje kierowców wskazując, że to na pieszych spoczywa główna odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo.

[misioho]

My tu gadu gadu, a wczoraj podczas dyskusji trafiłem takiego. Chyba nie zauważył pieszych, bo nie mieli odblasków

[m_w_r]

Originally Posted by Infekcja

Btw. zrecenzuję ten pasywny system bezpieczeństwa pieszych. Pasywnie uzbroiłem się w odblaskowy element aktywny (tzw. wzięcie lizaka), Dokonałem tzw. rozejrzenia się... TAK! - lewy pusty pas, na prawym pojazd +100 m. Nikomu nagle nie wtargnąłem pod koła i nie zagroził mi mandat 500 zł. Osiągam połowę jezdni i niestety nie udało mi się dokonać tzw. przejścia przez jezdnię: z rozczarowaniem zostałem zmuszony do aktywnego, samodzielnego ocalenia sobie życia przed kierowcą z przeciwnego pasa, któremu z całą pewnością się mnie nie zauważyło mimo mojej ewidentnej widoczności i pewnie leciał na pewniaka stabilne ~60 km/h . Niestety, system najwidoczniej wymagał dodatkowej kalibracji.

Aha, Bydgoszcz ul. Szpitalna. No cóż, przy podejściu bydgoskiego ZDMiKP do zagadnień BRD („Postawiliśmy ograniczenie do 40 km/h i ludzie dalej giną na przejściu? No cóż, wyczerpaliśmy wszystkie możliwości działania i nic więcej zrobić nie możemy.”) nic z powyższego mnie nie dziwi.

Wymagał, po po jakimś miesiącu ukradli .

Przypuszczam, że bezprawny był, to zarekwirowano.

[misioho]

NIK: W Polsce radary ustawia się tak, by… nie łapały piratów

Przedstawiciele stowarzyszenia w środę złożyli w biurze Prokuratora Generalnego zawiadomienie. Zarzucają GITD przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego. W latach 2015–17 budżet państwa miał stracić ok. 3 mld zł z powodu nieściągniętych mandatów.

Źródłem zawiadomienia jest raport Najwyższej Izby Kontroli, przygotowany jeszcze pod poprzednim kierownictwem i opublikowany w połowie września, dotyczący funkcjonowania odcinkowych pomiarów prędkości (OPP) w ramach systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym w latach 2015–17. Omówienie i dokument można znaleźć tutaj. Z raportu wyłania się absurdalny obraz, w którym zarządca urządzeń przestawiał je tak, by nie łapały piratów drogowych, bo miałby wtedy tyle pracy, że by sobie z nią nie poradził. Zresztą i tak sobie nie radzi.

Niedowierzanie budzi jednak jeszcze jedna praktyka wytknięta GITD przez kontrolerów NIK.

„W związku z tymi problemami [kadrowymi – red.], Główny Inspektorat Transportu Drogowego znacząco ograniczał również rejestrację wykroczeń, poprzez programowanie urządzeń nawet o 30 km/h powyżej prędkości dozwolonej na danym odcinku drogi, czyli znacznie powyżej wartości określonej w Prawie o ruchu drogowym (kodeks dopuszcza 10 km/h). Tym samym kreował on nowe ograniczenia prędkości na odcinkach dróg objętych automatycznym nadzorem, co nie znajdowało podstawy prawnej i szacunkowo ośmiokrotnie zmniejszyło liczbę procedowanych spraw”.

https://www.transport-publiczny.pl/w...tow-62852.html

[demoos]

Nic z tego nie bedzie i nikomu nic nie zrobia. Nie obrabiaja bo maja za malo ludzi, a nie maja obowiazku obrabiac 100%.

To ile jest ustawione na fotoradarze, nie ma nic wspolnego z przepisami.

[Kpc21]

Przecież ludzie i tak nie mają świadomości, "od ilu" dany radar łapie (poza powszechnie znanym "10 powyżej ograniczenia"). A czasem może być tak, że np. ktoś pojedzie 70 km/h (przy dopuszczalnym 50), radar go nie złapie, więc człowiek zacznie myśleć, że to atrapa, i jak następnym razem pojedzie jeszcze szybciej (nie bojąc się urządzenia), zostanie niemile zaskoczony – to chyba pozytywny efekt.

[ALESSANDRO]

Nie, pozytywny efekt ma być taki, że ludzie jeżdżą bezpiecznie, szczególnie w OZ, gdzie powinno być kamer co 500m.

[timo_opole]

Originally Posted by khan_tengri

Nie wiem jak jaśniej można wyjaśnić na czym polega problem z powszechną odblaskozą, ale postaram się po raz kolejny.

To ja się odniosę tylko do tego jednego fragmentu. Nasz drogowy krajobraz jest zaśmiecony odblaskami, więc kierowcy się na nie uodparniają - przechodzą nad nimi do porządku dziennego, bo na moje oko przynajmniej połowa odblaskowych elementów przy drogach nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem ruchu. Co mam na myśli? A np.:
- odblaskowe elementy reklam przy drodze,
- odblaski, najczęściej w formie fragmentów starych trójkątów ostrzegawczych, oznaczające zjazdy do posesji lub firm, żeby Januszowi po robocie łatwiej było do domu trafić albo klientowi łatwiej znaleźć zjazd do firmy Janusza,
- odblaski przybite do drzew przy zjeździe w drogę leśną, z której wywożone jest drewno, żeby kierowcom ciężarówek do drewna było łatwiej trafić w zjazd,
- odblaskowe (po jaką cholerę?!) naklejki na tyłach znaków drogowych (te z nazwą producenta, numerem homologacji czy co tam jeszcze jest),
- odblaski pojazdów zaparkowanych poza pasem drogowym - często nawet daleko od drogi, ale np. na przedłużeniu prostej, gdzie droga wcześniej skręca,
- odblaskowe napisy na pojazdach, które nie mają nic wspólnego z pracami na drogach, służbami ratowniczymi itp. (tutaj prym wiodą firmy ochroniarskie),
- nadmiar odblasków na przydrożnych barierkach (chodzi mi o te biało-czerwone oddzielające jezdnię od chodnika/DDR) - nie kwestionuję samego faktu ich odblaskowości, ale podczas jazdy dłuższy czas wzdłuż takich barier (a wiadomo, że miejscami ciągną się one baaardzo długo) zagęszczenie odblasków po prostu męczy.

[khan_tengri]

Dokładnie to, zresztą daleko szukać?

Znaki D-6/a/b są odblaskowe. Mówimy o sytuacji, w której pion odblaskowy oczekuje, że kierowca zwróci uwagę pieszego z odblaskiem wielkości powiedzmy 3x5 cm (tyle ma gdzieś opaska po zwinięciu), podczas gdy przeciętny kierowca ignoruje samo istnienie bez porównania większego znaku D-6 i związanych z nim wymagań.

[tuzpiotr]

Jak wymóc przestrzeganie znaków drogowych?
W Krakowie znaleźli sposób. Od 08:46 https://krakow.tvp.pl/44844277/odc-768

[Zyzio]

tam są AFAIK nadal prowadzone prace budowlane (remont) i robią to pracownicy wykonawcy żeby zapewnić bezpieczeństwo dla swoich kolegów - natomiast fakt, jest to paranoja....

[adiGTR]

Originally Posted by tuzpiotr

Jak wymóc przestrzeganie znaków drogowych?
W Krakowie znaleźli sposób. Od 08:46 https://krakow.tvp.pl/44844277/odc-768

Jakież to jest przykre..
Wygląda na to że jedyny bat na polskigo kierowcę to fizyczna przeszkoda, może w tym kierunku musimy iść skoro nic innego nie działa..

[Zyzio]

tak, tak... tak u nas trzeba:

[Sesek]

Originally Posted by adiGTR

Jakież to jest przykre..
Wygląda na to że jedyny bat na polskigo kierowcę to fizyczna przeszkoda, może w tym kierunku musimy iść skoro nic innego nie działa..

Jest też inny sposób, a mianowicie nieuchronność kary.
Ale, że u nas w większości wypadków policja stoi w tych samych miejscach i to najczęściej kilka razy w roku, a straż miejska zamiast parkowaniem/wjazdami pojazdów nieuprawnionych wystawia mandaty za łupinkę słonecznika to efekt jest jaki jest.

Originally Posted by Zyzio

tak, tak... tak u nas trzeba:

Jak tam nie działa to i u nas nie zadziała :P

[Zyzio]

działa, pociągi całe.