Stary wątek: www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=296961
Odcinek Stryków - Tuszyn: www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1539298
Odcinek Stryków - Tuszyn: www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1539298
Budowa autostrady A1 na odcinku Tuszyn (bez węzła) - Pyrzowice (bez węzła) podzielona jest na dziewięć pododcinków:
- odcinek A – węzeł Tuszyn (bez węzła) – węzeł Bełchatów (z węzłem) od km 335+937,65 do km 351+800, długość 15,9 km
- odcinek B – węzeł Bełchatów (bez węzła) - węzeł Kamieńsk (z węzłem) od km 351+800 do km 376+000, długość 24,2 km
- odcinek C – węzeł Kamieńsk (bez węzła) – węzeł Radomsko (z węzłem) od km 376+000 do km 390+923, długość 14,9 km
- odcinek D - węzeł Radomsko (bez węzła) – granica woj. łódzkiego/śląskiego od km 390+923 do km 399+742,51 długość 8,8 km
- odcinek E - granica woj. łódzkiego/śląskiego – węzeł Rząsawa (bez węzła) od km 399+742,51 do km 417+530, długość 17,8 km
- odcinek F - węzeł Rząsawa (z węzłem) – węzeł Blachownia (z węzłem) od km 417+530 do km 437+800 długość 20,3 km
- odcinek G - węzeł Blachownia (bez węzła) – węzeł Zawodzie (z węzłem) od km 437+800 do km 442+500, długość 4,7 km
- odcinek H – węzeł Zawodzie (bez węzła) – węzeł Woźniki (z węzłem) od km 442+500 do km 459+200, długość 16,7 km
- odcinek I - węzeł Woźniki (bez węzła) - węzeł Pyrzowice (bez węzła) od km 459+200 do km 474+350, długość 15,2 km
Orientacyjna mapa przebiegu autostrady oraz lokalizacji węzłów w województwie łódzkim:
Orientacyjna mapa przebiegu autostrady oraz lokalizacji węzłów w województwie śląskim:
Album z bardziej szczegółowymi planami:
http://imgur.com/a/DA88I
A ja myślę, że DK-1 od Częstochowy do Siewierza jest dużo bardziej niebezpieczna i wypadki są dużo bardziej tragiczne. Dlatego uważam, że A1 od Pyrzowic do Rząsawy jest 100% pilniejszą sprawą.Cały odcinek od Częstochowy powinien być bezkolizyjny i bez dzikich przelotówek , czy ktoś wie ile było tam wypadków śmiertelnych ??? ja mieszkam nie daleko od 1-ki i wiem, dlatego Ja popieram robienie całości jako A1 , wiem że dużo miast w Polsce potrzebuje obwodnic miast ale my tu nic nie wymyślimy , myślę ze Unia nas naciska na dokończenie całej A1 i niema wyjścia.
Kultowy zajazd Kruszyna przy "gierkówce" czeka rozbiórka. Balu pożegnalnego nie będzie
Tomasz Haładyj 2012-09-13, ostatnia aktualizacja 2012-09-13 22:51:00.0 Gazeta Wyborcza
W czasach PRL-u był wizytówką województwa częstochowskiego. W tym zajeździe zatrzymywały się niemal wszystkie wycieczki jadące z Warszawy i północnej Polski do Krakowa, bo na parterze był bar szybkiej obsługi. Niestety, ostatni raz kuchnia zaserwuje tu kolację 30 września.
To już kolejny "gierkowski" zajazd, który przechodzi do historii. Pierwsza znikła Skałka w Częstochowie przy skręcie na Olsztyn, następnie hotel Korona na północnym krańcu miasta (jego resztki wciąż straszą). Przyciężkawe i drogie w utrzymaniu budowle nie wytrzymały licznej po 1990 r. konkurencji, hołdującej na ogół stylowi pseudogóralskiemu.
Jednak wyremontowana u schyłku XX stulecia Kruszyna wydawała się niezagrożona - po przebudowie trasy szybkiego ruchu na autostradę planowano tu MOP, czyli miejsce obsługi podróżnych, z parkingami, stacją paliw, gastronomią. Tę lokalizację powielano w kolejnych projektach A1, ostatni raz przed czterema laty, gdy koncesjonariuszem została Autostrada Południe, spółka o hiszpańskich korzeniach.
Jednak z przyczyn finansowych umowę wkrótce anulowano. A po pewnym czasie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zleciła zaprojektowanie A1 na nowo.
- O tym, że MOP-u w Kruszynie jednak nie będzie, dowiedziałam się wiosną. To było zaskoczenie, bo ledwie w zeszłym roku GDDKiA położyła asfalt na zjazdach z trasy, choć przez lata nie można się było doprosić o załatanie wielkich dziur - mówi Małgorzata Ościłowska, dzierżawca zajazdu.
- Powodem przenosin MOP-u są uwarunkowania środowiskowe - tłumaczy Dorota Marzyńska-Kotas, rzeczniczka katowickiego oddziału GDDKiA.
Wokół Kruszyny rozciągają się lasy, dlatego w rejonie parkingu będzie przejście dla zwierząt pod autostradą. Jednocześnie odwrotnie, niż wcześniej zamierzano: to nie lokalna droga sąsiadująca z zajazdem przejdzie wiaduktem nad A1, lecz autostrada zostanie wyniesiona na nasyp. Z którego nie da się już zjechać do zajazdu.
- Ta zmiana nie ma jednak wpływu na losy zajazdu, ponieważ od początku przeznaczony był do rozbiórki - mówi Marzyńska-Kotas. - Budynek leży w pasie autostradowym, został więc wykupiony. Jednak w związku z przesunięciem terminu realizacji A1 na tym odcinku był wydzierżawiany.
Umowę z Ościłowską GDDKiA przedłużała z roku na rok, obecna wygasa 30 września. I nie będzie kontynuowana, mimo że budowa A1 wcale się nie rozpoczyna. - Budynek w obecnym kształcie nie spełnia wymagań przeciwpożarowych, co wykazała podczas kontroli straż pożarna. Jej przedstawiciele wskazali, że dalsza eksploatacja bez znaczącej przebudowy zagraża życiu ludzkiemu - mówi rzeczniczka katowickiego oddziału GDDKiA.
Gmina Kruszyna zastanawiała się, czy nie odkupić budynku i nawet podjęła wstępne rozmowy z dyrekcją dróg. Ale, jak mówi wójt Jadwiga Zawadzka, nie bardzo wiadomo, co z takim budynkiem można by zrobić. - Całym sensem jego istnienia jest trasa szybkiego ruchu. Gdy zostanie od niej odcięty, nikt tam nie dotrze. Przerobić go na inne cele? Też nie, bo budynek leży z dala od miejscowości. Co innego, gdyby zajazd stał w samej Kruszynie... - mówi pani wójt.
Dla gminy likwidacja zajazdu to duży cios. - Co roku mieliśmy 60 tys. zł podatku od nieruchomości. Dla wiejskiej gminy kwota poważna, za to można zbudować dwa place zabaw - dodaje wójt Zawadzka.
W dodatku MOP-u nie będzie nie tylko w tym miejscu, ale w ogóle na terenie gminy Kruszyna. Został przesunięty na wysokość Wierzchowisk.
Ościłowska: - Byliśmy na terenie naszej gminy znaczącym pracodawcą. Zresztą większość z 17-osobowej załogi pracuje w zajeździe od początku, tak jak i ja.
Czyli od 1986 r., gdy pobudowano zajazd. Należał do Wojewódzkiego Związku Gminnych Spółdzielni "Samopomoc Chłopska". W Kruszynie zatrzymywały się wtedy niemal wszystkie wycieczki jadące z Warszawy i północnej Polski do Krakowa; na parterze był bar szybkiej obsługi. W latach 90. budynek kupili prywatni przedsiębiorcy. Wyremontowali go, urządzając w miejsce baru ładną restaurację. A na parkingu postawili, jako atrakcję, wycofany z jednostki w Łasku odrzutowiec MiG-21 z atrapami pocisków rakietowych pod skrzydłami.
30 września będzie ostatnim dniem funkcjonowania zajazdu. - Balu pożegnalnego nie planujemy. Nie mamy nastroju. Większość pracowników ma ponad 40 i 50 lat i trudno im będzie o nową pracę - mówi Ościłowska.
GDDKiA już rozstrzygnęła przetarg na rozbiórkę. Dni budynku są policzone.
nigdzie bo nie ma jeszcze tego ustalonego, mamy tylko obietnice polityczną że przetargi na wszystko będa w 2013gdzie można znaleźć te informacje odnośnie kiedy dokładnie będize budowany dany odcinek drogi, bo ja śledze ten temat ale jakoś nie znam tych terminów.
A byłoby to nieuzasadnione, gdy w perspektywie jest budowa autostrady.frezowanie , żeby przystosować do wyższych obciążeń trzeba wszystko zryć i od nowa nasypy itd zrobić
Premier Donald Tusk i minister transportu Sławomir Nowak obiecali, że przetarg na budowę odcinka A1 Stryków-Pyrzowice wraz z obwodnicą Częstochowy będzie rozpisany w 2013 r., a już trzy lata później powinniśmy pojechać A1 z Gdańska do Czech. To świetna wiadomość, oczywiście pod warunkiem, że te obietnice zostaną dotrzymane.
Ale oto pojawia się wielka, może nawet jedyna szansa, by priorytetowa dla województwa śląskiego inwestycja została poparta przez ponadpartyjne, ogólnopolskie lobby! Chodzi o takie ułożenie harmonogramu prac, by w pierwszej kolejności wybudowano 57-kilometrowy odcinek od lotniska w Pyrzowicach aż do Rząsawy za Częstochową, gdzie A1 połączy się z "gierkówką".
- Będziemy trzymać rękę na pulsie - obiecuje Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister gospodarki i szef śląskiej PO.
Inni posłowie z woj. śląskiego też poprą pomysł. My zaś obawiamy się sytuacji, w której komuś przyszłoby do głowy, by zacząć budowę autostrady od strony północnej. Dlaczego to takie ważne? Po prostu - nasza część A1 to okno na południe Europy dla całej Polski, a mieszkańcy aglomeracji szybciej dojechaliby do Warszawy, Łodzi czy Gdańska.
Argumentów jest więcej:
1.Odcinek trasy A1 powyżej Częstochowy to praktycznie wymagająca tylko autostradowego liftingu poczciwa, ale wygodna dla kierowców "gierkówka".
2. Zachodnia obwodnica Częstochowy rozładuje korki w mieście, które jest teraz praktycznie nieprzejezdne (np. jadąc z Katowic do Łodzi kierowcy tracą godzinę w korkach). Średnie dobowe natężenie ruchu na niektórych odcinkach dochodzi do 40 tysięcy pojazdów. Na dodatek na wiosnę rozpocznie się przebudowa węzła na skrzyżowaniu DK1 z aleją Jana Pawła II i czas przejazdu się wydłuży z godziny do dwóch godzin.
3.Bez problemów mieszkańcy północnych województw naszego kraju pojadą aż do granicy z Czechami, skąd równie komfortowo, po dobrych drogach, dotrą w Alpy albo nad Adriatyk.
4.Zyska również lotnisko w Pyrzowicach, na które bez trudu będą mogli dojechać mieszkańcy północnych regionów. Planowana rozbudowa portu lotniczego uczyni z niego jeden z najważniejszych centrów komunikacyjnych. To też szansa na otwarcie nowych tras.
5.Skorzystamy na tym wszyscy. Nie chcemy więc załatwiać czyimś kosztem tylko swoich interesów. Droga z Pyrzowic do węzła Rząsawa za Częstochową przy dozwolonej prędkości 120 km na godzinę zajmie nam tylko 30 minut. <---- napisałem im komentarz pod artykułem, że na autostradzie można jechać 140, a nie 120
O tym, jak ważne jest dokończenie budowy autostrady A1 nie trzeba nikogo przekonywać i słowa ministra transportu Sławomira Nowaka o skoku cywilizacyjnym, jaki spowoduje jej uruchomienie, są jak najbardziej uprawnione. Wiemy jednak, że obietnicami jest wybrukowane piekło. Dlatego mobilizujemy posłów z naszego regionu, żeby w tej sprawie schowali do kieszeni partyjne legitymacje i razem przypilnowali rząd, by dotrzymał zobowiązań.
Nie mamy wątpliwości, że powodzenie inwestycji zależy od te-go, by prace rozpocząć od budowy 57-kilometrowego odcinka od Pyrzowic do węzła Rząsawa, za Częstochową. Dzięki temu zostanie rozładowany jeden z największych korków w Polsce.
Mamy bardzo wiele argumentów, by lobbować za tym scenariuszem. Przed wakacjami ma zostać otwarty most w Mszanie, który blokuje otwarcie gotowego odcinka drogi na trasie Gorzyczki (granica z Czechami) - Świerklany. Zachodnia obwodnica Częstochowy pozwoli odetchnąć nie tylko miastu, ale także przejeżdżającym przez nie kierowcom. Dziś prawda jest taka, że najwygodniej jest przejść przez Częstochowę z... pielgrzymką na Jasną Górę. - Zależy nam, by budowa A1 rozpoczęła się od Częstochowy, a nie od Tuszyna. Zastanawiamy się właśnie nad wspólnym wystąpieniem do ministra Nowaka w tej sprawie - mówi Halina Rozpondek, posłanka PO z Częstochowy.
Jadwiga Wiśniewska (PiS) oraz Marek Balt (SLD) oczywiście poprą korzystne dla miasta i regionu rozwiązanie, ale wątpią w obietnice obecnego rządu. Stawiają pytania o sposób finansowania inwestycji. - Jeszcze dwa miesiące temu Tadeusz Jarmuziewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Transportu, w odpowiedzi na moją interpelację nie miał żadnej wiedzy o harmonogramie i sposobie finansowania tego odcinka A1 - mówi Wiśniewska.
Urszula Nelken, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, wyjaśnia, że prace zawsze rozpoczyna się na najbardziej obciążonym odcinku. My nie mamy wątpliwości, że taka jest trasa Pyrzowice - Częstochowa. Średnie dobowe natężenia ruchu dla Polski to niecałe 10 tys. pojazdów, dla województwa śląskiego 19 tys., zaś dla wysłużonych częstochowskich dróg to ponad 30 tys.
Jak twierdzi Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego, jest możliwe, by część prac sfinansować jeszcze z obecnego budżetu unijnego, a kolejne z nowej perspektywy finansowej. Warto jednak dodać, że władze województwa śląskiego chcą w latach 2014-2020 zrealizować cztery projekty drogowe za ok. 1,5 mld zł. Są to: budowa kolejnego odcinka Drogowej Trasy Średnicowej z Katowic w stronę Mysłowic, obwodnica Buczkowic na Żywiecczyźnie w ciągu drogi wojewódzkiej nr 942, budowa trasy Pszczyna - Racibórz oraz drogi łączącej Jastrzębie-Zdrój z Wodzisławiem Śląskim.
- Mówienie po raz kolejny mieszkańcom województwa śląskiego o budowie A1 to jak proponowanie aktorce zagrania po raz trzeci w tym samym filmie. Właściwie jesteśmy znów na etapie 2005 roku - ironizuje poseł PiS Jerzy Polaczek, były minister transportu.
Przypomina, że w 2009 roku było już wszystko gotowe, by rozpocząć inwestycję, ale wybór padł na firmę, która nie zgromadziła wystarczającej ilości gotówki. - Nie ulega jednak wątpliwości, że sprawa budowy A1 od Pyrzowic za Częstochowę powinna połączyć posłów z naszego regionu bez względu na przynależność partyjną - uważa Polaczek.