SkyscraperCity Forum banner

[Katowice] Infrastruktura drogowa

1M views 8K replies 339 participants last post by  Lahcim nitup 
#1 ·
Za dzisiejsza wyborcza:
Katowice ogłosiły przetarg na prace, które przedłużą ulicę Grundmanna do Sądowej. Dzięki temu będzie można dojechać do dworca PKP, omijając Sokolską i plac Wolności. Inwestycja będzie kosztowała około 14 mln zł.

Dróg, którymi można dojechać do katowickiego dworca PKP, jest kilka. Wszystkie zatłoczone, zwłaszcza w godzinach szczytu. Kierowcy wybierają najczęściej Gliwicką albo Sokolską, ale obie prowadzą do tego samego miejsca - placu Wolności, przy którym trzeba odstać kilkanaście minut. Już niedługo małe rondo będzie można zostawić tym, którzy wybiorą je z sentymentu albo przyzwyczajenia. Katowice właśnie ogłosiły przetarg na przedłużenie ulicy Grundmanna, która szybciej i bezpieczniej doprowadzi kierowców do Sądowej.

- To rozwiązanie zdecydowanie odciąży ruch na ulicy Sokolskiej i placu Wolności. Będzie można dojechać szybciej zarówno do dworca, jak i dalej do ul. Mikołowskiej - mówi Marian Zych, naczelnik wydziału rozwoju miasta w katowickim magistracie.

Kierowcy długo czekali na tę drogę. Przymiarki do przebudowy trwały ponad trzy lata. Trzeba było dokładnych projektów i analiz, które pozwoliłyby na starania o dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Pieniądze przyznano i niedawno powstał projekt prac. Za około 14 mln zł tuż za Imaksem powstanie prostopadła do ul. Gliwickiej trzypasmowa, prawie kilometrowa droga z szerokimi na 2-2,5 metra chodnikami i zatokami parkingowymi. Ładniej będzie też wyglądała ul. Sądowa. Nie ma też raczej powodów do obaw, że roboty sparaliżują ruch w centrum miasta. Na sporej części odcinka, gdzie będą trwały, nie ma ulicy, a samochodów jest niewiele, bo są tam tylko kolejowe magazyny. Kierowcy mogą się jedynie spodziewać lekkiego zamieszania pod koniec prac - wtedy, kiedy będzie modernizowana ul. Sądowa.

Zwycięska firma, która zajmie się pracami, na być wybrana już w styczniu. Jeśli nie będzie protestów do przetargu, przedłużanie ulicy Grundmanna rozpocznie się wiosną. Koniec robót zaplanowano na wrzesień 2006 roku.
 
See less See more
#3 ·
Piotr Uszok, prezydent Katowic, chce zmienić aleję Korfantego w Pola Elizejskie. Samochody jechałyby pod ziemią, a tramwaje - tuż przy galerii BWA. Czeka tylko na zgodę mieszkańców

- Aleję Korfantego zamknęlibyśmy dla samochodów. Od strony Teatru Śląskiego powstałaby ograniczona przestrzeń, która utworzyłaby miejsce przypominające rynek. Coś w rodzaju paryskich Pól Elizejskich, tylko z pewnymi zmianami - mówi Uszok.

O takim rozwiązaniu pisaliśmy w "Gazecie" dwa lata temu, gdy prowadziliśmy dyskusję, jak przebudować centrum miasta i stworzyć rynek z prawdziwego zdarzenia. Dariusz Bartoszewicz, dziennikarz stołecznego dodatku "Gazety Wyborczej" zaproponował, by centrum Katowic zmienić w park: "To oryginalne, jedyne w swoim rodzaju i tanie rozwiązanie" - pisał.

Urzędnicy z magistratu mają już pomysł na rozwiązania techniczne. Do ronda można byłoby bez problemu dojechać Drogową Trasą Średnicową, a stamtąd podziemnym tunelem do centrum miasta. Idealnym rozwiązaniem byłyby dwa duże podziemne parkingi, na których kierowcy zostawialiby samochody. Tunel kończyłby się wylotem na ulice Mickiewicza i Piotra Skargi.

Uszok: - Linię tramwajową można by wtedy przenieść tuż pod BWA. Będzie to niezwykle wygodne, gdy tramwaje będą jeździć w obie strony ulicą Pocztową. To nie jest daleka przyszłość. Prace na Pocztowej rozpoczną się lada dzień.

Pomysł zamknięcia alei Korfantego miałby być kontynuacją zmian w śródmieściu, które właśnie się rozpoczęły. Ulica Dworcowa zamieni się w deptak, miasto wyremontuje też komunalne kamienice przy ul. Mariackiej, św. Jana i Dworcowej. W nowym budżecie miasta zarezerwowano już na przebudowę śródmieścia pierwszych kilka milionów złotych.

- Zastanawiam się też, czy później nie wyłączyć z ruchu także ul. Młyńskiej. Do urzędu będziemy wjeżdżać od strony dworca PKP lub przez bramę od ul. Pocztowej. Wyjątki będą możliwe tylko dla oficjalnych gości, którzy wolą podjechać pod samo wejście - zdradza Uszok.

Wizja prezydenta to nie mrzonki. Już pracuje nad nią z gronem specjalistów, m.in. z architektami, ekspertami od komunikacji i nieruchomości. Jednak zanim powstanie projekt przebudowy śródmieścia i ogłoszone będą konkursy architektoniczne, Uszok zamierza zapytać o opinię mieszkańców. - Gdyby mieli inną wizję, prezydent dostosuje do niej swoje pomysły - podkreśla Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu. Są już przygotowywane specjalne ankiety, które niedługo trafią do katowiczan.

Jeśli mieszkańcy się zgodzą na prezydencki pomysł, projekt zmian w alei powstanie w ciągu dwóch lat. Wtedy też ruszą prace budowlane.



O czym pisał Dariusz Bartoszewicz

Potrzebujecie nowego symbolu. Może nim być fantastyczny i nowoczesny park w sercu Katowic - na rynku, który przebije się do zbiorowej świadomości jako wielka i pachnąca atrakcja miasta. Trzeba spojrzeć w przyszłość. Urządzić rynek w nowy sposób - taki, który będzie służył wszystkim ludziom, a nie np. tylko biznesowi. Katowiczanie, lobbujcie za zielonym rynkiem. Nie ma lepszej alternatywy niż park, z kawiarniami, restauracjami, być może z częściowo otwartą Rawą, która na razie tak śmierdzi. Zielony rynek nie musi dużo kosztować. Jest w zasięgu waszych możliwości. A kiedyś, kiedy cała Polska i Katowice będą bogate i zabudowane w pestkę, wtedy nasze dzieci czy wnuki będą mogły rozważać, czy warto w tę zieleń na rynku wpuścić jakiegoś bardzo zamożnego inwestora z projektem zupełnie genialnego budynku.
----------------------------
zrodlo: GW
 
#5 ·
MARCIN said:
Czy ktos ma moze mapke z zaznaczonymi drogami ktore powastaly w ostatnich latach i ktore powstaja lub maja powstac w najblizszej przyszlosci ? Ja sie pomalu trace w rozroznianiu nowych drog od ulic ktorym pozmieniano nazwy ...

Pzdr.
wydawnictwa nie nadazaja z nowymi mapami, tyle sie u nas dzieje :)
 
#9 ·
Katowicom grozi komunikacyjny paraliz.

atowicom grozi paraliż komunikacyjny


Michał Smolorz 04-02-2005 , ostatnia aktualizacja 04-02-2005 13:56

Michał Smolorz krytykuje pomysł urządzenia w Katowicach starówki

czytaj dalej »
r e k l a m a





Ostatnia spójna wizja rozwoju Katowic powstała za czasów przedwojennego wojewody Michała Grażyńskiego, była to wizja kompleksowa i perspektywiczna, podporządkowana jakiemuś wyrazistemu celowi i konsekwentnie realizowana. Od 1945 roku do dziś centrum Katowic jest kształtowane wyłącznie przez spektakularne akcje propagandowe, doraźne uchwały partyjnych egzekutyw, albo chwilowe kaprysy wpływowych polityków.

Konsultacyjna lipa

Ogłoszona przez katowicki ratusz społeczna debata nad wizją nowego centrum niczego w tej złej tradycji nie zmienia. Debatować można (i trzeba) nad kompleksowymi projektami, do których dołączone są precyzyjnie wyliczone skutki społeczne i ekonomiczne. Tymczasem u nas wystarcza, że dowolny architekt bawiący przejazdem w Katowicach, nudząc się w hotelu, wymyśla sobie centralny bulwar czy aleję - i już powstaje "wizja". Albo pani senator powie na bankiecie, że marzą się jej kafejki i dorożki przy Dworcowej - i też mamy "wizję".

Kaprys zamknięcia ulicy Dworcowej i stworzenia tam "nowej starówki" stał się oficjalną koncepcją obecnej ekipy prezydenckiej. Niestety, nie towarzyszy mu żadne poważne opracowanie skutków planowanych zmian dla struktury miasta, nie mówiąc już o spójności z jakimś ogólniejszym zamysłem - bo takiego wciąż nie ma. Zadziwia zwłaszcza lekceważenie paraliżu komunikacyjnego, który nam grozi w wyniku zrealizowania tej idei. W strukturę miasta powoli wpisuje się chaos.

Po pierwsze: komunikacja

Każde miasto ma jakąś naturalną oś komunikacyjną - jedną lub kilka. Katowice powstały na osi wschód - zachód, zbudowano je bowiem wzdłuż traktu wiodącego z Wrocławia do Krakowa. Biegnąca po nasypie linia kolejowa podobnie jak 100 lat temu, tak i dziś przecina Katowice równoleżnikowo, więc cały ruch tranzytowy i śródmiejski odbywa się głównie na tym kierunku.

Tymczasem od lat kolejne decyzje dławią ruch na tej osi. Najpierw zamknięto ulicę 3 Maja, potem wyłączono rynek i część ulicy Warszawskiej. Samochody skierowano na jednokierunkowe objazdy, jednym z nich stała się ulica Dworcowa. Na tak ograniczone szlaki skierowano dodatkowo kilkadziesiąt linii autobusowych, by przebiegały w pobliżu dworca kolejowego. W tym czasie w centrum nie powstały żadne nowe ciągi komunikacyjne. Doszło do sytuacji paradoksalnej - w ciągu stulecia liczba pojazdów poruszających się po śródmieściu wzrosła kilkaset razy - a liczba dostępnych dla ruchu ulic zmalała.

W tej sytuacji koncepcja zamknięcia ulicy Dworcowej i stworzenia tam "nowej starówki" jest wyjątkowo lekkomyślna. Miałaby ona rację bytu, gdyby uprzednio powstały alternatywne szlaki prowadzące przez miasto, na które można by skierować ruch. Nie ma takich - nawet Drogowa Trasa Średnicowa na odcinku biegnącym przez centrum Katowic została wtłoczona w koleiny istniejące od XIX wieku. A po zamknięciu ulicy Dworcowej od DTŚ aż do linii kolejowej nie będzie żadnego przejezdnego ciągu komunikacyjnego od zachodu na wschód.

Odrobina wyobraźni

Jak dotąd ani razu nie przeprowadzono w Katowicach ani w całej aglomeracji profesjonalnych badań przepływów komunikacyjnych. Nie wiemy, ile samochodów przemieszcza się codziennie po ulicach, ile jedzie tranzytem, ile dojeżdża do centrum, ile zeń wyjeżdża, wzdłuż jakich poruszają się szlaków. Nie wiemy, ilu pasażerów komunikacji publicznej korzysta z poszczególnych linii, ilu ludzi przebywa w centrum i w jakich godzinach. Trudno poważnie traktować przeróżne quasi-badania ankietowe prowadzone np. przez studentów, albo też "sygnały od ludności", na co zwykle powołują się urzędnicy.

Pomiary przepływów komunikacyjnych to wielkie i kosztowne przedsięwzięcia, prowadzone na świecie przez ledwie kilka wyspecjalizowanych firm za pomocą skomplikowanych urządzeń elektronicznych. Wymagają stosowania wielkiej liczby kart chipowych, ustawienia bramek liczących i kontroli satelitarnej. Trudno dziś sobie wyobrazić poważne decyzje urbanistyczne, które nie są poprzedzone takimi badaniami. Rzetelnego pomiaru nie zastąpią żadne "konsultacje społeczne", publikacje prasowe czy entuzjazm radnych. Ta świadomość ciągle jeszcze nie dotarła do Katowic, gdzie magistracki wydział komunikacji jest niezmiennie ostoją administracyjnego harcerstwa, niekompetencji i braku jakiejkolwiek wyobraźni.

Wioska potiomkinowska

Pomysł ucywilizowania śródmieścia i uczynienia go przyjaznym dla mieszkańców jest cenny i szlachetny. Trzeba w centrum tchnąć nowego ducha, zachęcić mieszkańców do bywania w nim we dnie i w nocy. Trzeba na powrót osiedlić tu prawdziwych mieszczan, przyciągnąć twórców, wykreować pozytywny snobizm. W tym jesteśmy zgodni. Trudno jednak wyobrazić sobie idylliczne centrum otoczone komunikacyjnym horrorem. Będzie to prawdziwa wioska potiomkinowska na morzu zrujnowanej biedoty. Potrzeba nam spójnej i kompleksowej wizji miasta, w której jakieś "nowe centrum" będzie tylko jednym ze szczegółów. Musi to być wizja na stulecia, podporządkowana interesowi publicznemu, a nie doraźnej politycznej potrzebie.

Gazeta Wyb(i)orcza
 
#10 ·
Ma duzo racji, ale traci na wiarygodnosci bo jedynie krytykuje ... chetniej pocztal bym krytyke jakiegos urbanisty lub innych znawcow, jednak nikt sie tym nie interesuje oprocz kilku entuzjastow. Choc pomalu Uszoka powinny dosiagnac impulsy ze przebudowa centrum musi byc bardziej przemyslana i wizjonerska, mam nadzieje ze chocby z obawy o stolek wreszcie powierzy te zadanie kompetentnemu zespolowi ekspertow.

Pzdr.
 
#11 · (Edited)
Katowice potrzebują rewolucji


Bartosz T. Wieliński 04-02-2005 , ostatnia aktualizacja 04-02-2005 14:35

Z Michałem Smolorzem w sprawie starówki polemizuje Bartosz T. Wieliński

Wydaje się, że Michał Smolorz doskonale opanował typowo polski sposób rozwiązywania problemów: dzielenie włosa na czworo i rozdzieranie własnej koszuli. Nie tak dawno toczył wojnę z architektem, który projektował powojenną zabudowę w centrum, teraz stanął do walki z urzędnikami, którzy chcą centrum Katowic zmienić.

W wielu sprawach trzeba Smolorzowi przyznać rację. Owszem, lata 70. zapisały raczej niechlubną kartę w historii polskiej architektury. Zgoda, że pomysły katowickiego magistratu mają swoje wady. Prawda, że Dariusz Bartosiewicz, dziennikarz, który zaproponował, by zamienić al. Korfantego w park, był na Śląsku jedynie kilkanaście godzin.

To wszystko drobiazgi. Problem w tym, że rozdyskutowani zapominamy o rzeczy najważniejszej - Katowice wciąż nie mają centrum z prawdziwego zdarzenia.

Smolorz pisze: "póki nie jest za późno", a sam leje wodę na młyny tych wszystkich, którym rewolucja w katowickiej architekturze jest nie w smak i zrobią wszystko, by ją jeszcze przeciągnąć w czasie. Wieloletni marazm, jaki zapanował w sprawie przebudowy śródmieścia, nie wziął się przecież z powietrza.

Idei przebudowy niechętni są urzędnicy magistratu, którym przebudowa rynku spędza sen z oczu (no bo przecież będą musieli latać z teczkami z wydziału do wydziału). Katowiccy sklepikarze też nie pałają entuzjazmem, bo nowe śródmieście będzie oznaczać wyższe czynsze, co dla większości skończy się plajtą. Nie zapominajmy też o kilku wpływowych architektach starszego pokolenia, którym kiedyś przyśniło się, że znają receptę na bolączki tego miasta, i teraz na siłę starają się wszystkich przekonać, że to właśnie ich projekt należy wdrożyć w życie. Już słyszę, jak po katowickim magistracie niesie się echem i wzbudza euforię hasło "po pierwsze komunikacja!". Opóźniamy więc przebudowę o następnych kilkanaście miesięcy.

Czy red. Smolorz słusznie martwi się, że jeśli miastu dojdą kolejne deptaki to Katowice zakorkują się na amen? Moim zdaniem nie. Red. Smolorz chciałby pewnie, żeby samochodem można było wjechać w każdą, nawet najwęższą miejską uliczkę, pod każdy sklep, urząd, instytucję. Marzy mu się miasto, w którym uprzywilejowuje się samochody. Tyle, że takich miast na świecie już nie ma. Zastąpiły je centra, po którym można poruszać się tylko pieszo, rowerem lub tramwajem. Gdyby według tego wzoru przebudować Katowice, to przy deptakach powstałyby ekskluzywne sklepy i kawiarnie, fasad nie brudziłyby spaliny, a ceny nieruchomości by wzrosły, ponieważ lokatorzy przestaliby się skarżyć na samochodowy hałas.

Michał Smolorz proponuje, by za pomocą satelit i kart czipowych zbadać, ile samochodów dziennie przejeżdża przez Katowice i w jakim kierunku. Władze np. Kolonii zamknęły dla ruchu samochodowego centrum, nie używając tak wyrafinowanych technik. Nie wierzę, by ten fakt umknął redaktorowi.

Boleje red. Smolorz, że w Śródmieściu Katowic nie wybudowano nowych dróg. No, ale gdzie mamy je budować? Mamy wyburzyć

dziewiętnastowieczną pierzeję kamienic, czy wybudować nad nimi estakady? Ani jedno, ani drugie nie wchodzi w grę. Pozostaje nam tolerować status quo albo odciąć katowickie stare miasto od arterii komunikacyjnych, a nowe drogi budować na obrzeżach. Oczywiście moim zdaniem to drugie rozwiązanie jest znacznie lepsze. Wtedy starówkę będzie można odnowić, ścisłe centrum przebudować i wdrożyć w życie wszystkie szczytne idee, o jakich red. Smolorz pisze na końcu swojego felietonu. Do centrum miasta powinno się dojeżdżać z wszystkich peryferii szybkim tramwajem. To, że takiego pojazdu w Katowicach praktycznie nie ma, jest skandalem. O to red. Smolorz powinien walczyć.

On woli jednak dalej toczyć jałowe spory. A my na to nie mamy już czasu! Straciliśmy 15 lat! Mamy kilka pomysłów, więc zacznijmy je w końcu realizować. Jeśli szczegóły trzeba będzie dograć w biegu - trudno. Ale, na Boga, niech się wreszcie zacznie coś dziać! To miasto nie potrzebuje już gadania. Potrzebuje rewolucji, by pozbyć się łatki "czarnej dziury".

Smolorz zastanawia się, czy planów przebudowy Katowic nie dyktują polityczne ambicje Piotra Uszoka, któremu ponoć marzy się ministerialny stołek. Nawet jeśli, to co z tego? W żadnym nowoczesnym mieście świata nie da się rozłączyć polityki i architektury. Na dobrych inwestycjach zbija się polityczny kapitał, na chybionych się go traci. Jeśli więc Uszok wybiera się do Warszawy, to szczęść mu Boże. Ale najpierw niech nam przebuduje centrum Katowic, żeby nie musiał się wstydzić, gdy wróci do domu.

Gazeta Wyborcza
 
#12 ·
Moim zdaniem Smolorz nie ma racji. Scisle centrum Katowic powinnomiecc bardzo ograniczone ruch samochodowy. Tylko mieszkancy i firmy powinny miec dostep. Katowice nie po to maja swietny szkielet komunikacyjuny skladajacy sie z swietnych dwopasmowek oklajacych scisle centrum, by samochody prule na kierunkiu wsch - zach przez centrum Tranzyt moze smialo jechac DTSka lub autostrada.
Na Dworcowej tak miedzy Bogiem a Prawda to ruch samochodowy jest bardzo ograniczony. Nie widze wiekszych problemow by ten ruch pusci c na Wojewodzka(gdzie tez jest bardzo maly).
Za to powinno sie stworzyc kilka pietrowych parkingow w poblizo dwupasmowek, a oplaty za parkowanie w centrum wywindowac o 200%, albo najlepiej w ogole zakazac prywatnym samochodom(nie mieszkancom i nie firmom) wjazdu do centrum. My juz w chwili obecnej jadac od strony Mikolowa, ghdy mamy cos do zlatwienia w KAto to parkujemy na pl Andrzeja. Nie musimy sie pchac do samego centrum gdzie sa korki i brak miejsc parkingowych. Centrum KAtowic jest na tyle male ze wszedzie mozna dojsc pieszo. Za to bardoz przydalyby sie pietrowe parkingi w okolicach Uniwersytety, Chorzowskiej 50 i autostrady.
 
#13 ·
miglanc said:
Katowice potrzebuj? rewolucji

Bartosz T. Wieli?ski 04-02-2005 , ostatnia aktualizacja 04-02-2005 14:35

Wydaje si?, ?e Micha? Smolorz doskonale opanowa? typowo polski sposób rozwi?zywania problemów: dzielenie w?osa na czworo i rozdzieranie w?asnej koszuli.
A ten pan opanowal typowo polski sposob rozwiazywania problemow; jakos to bedzie.
Dziekujemy za tkie rozwiazania ... ich skutki widzimy na kazdym kroku w wielu poslkich miastach, Smolorz ma wlasne w tym racje ze wladze Katowic bezmysle rzucaja pomylsy aby cos przebudowac (paradowym przykladem sa "pola elizejskie") ... wiedza ze gdzies dzwoni ale nie wiedza gdzie. Poza tym nie wiem po co drukowac te polemiki z Smolorzem i jego samego tez. Nic konstruktywnego sam nie wnosi a jego komentatorzy bardziej sie koncentruja na osobistej pyskowce i pieprzeniu nie od rzeczy co pan Smolorz sobie myslal, co sobie mysli i kim jest lub za kogo sie to ma - gowno mnie to obchodzi co on o sobie mysli a tymbardziej co jakis Wilenski o nim mysli. Jak hcesz chopie pisac o przebudowie Katowic to pisz o tym a nie o tym co pan Smolorz na ten temat mysli.

PS : Zeby nie bylo z tego watku glupiej dyskusji; ten sposob oczywiscie nie jest typowo polski jako cecha narodowa, ale niestety w Polsce w skutek urzedniczego niechlujstwa zbyt czesto praktykowany.

Pzdr.
 
#14 ·
Smolorz w dosc ciekawy sposob opisuje pewien mechanizm urzedniczego niechlujstwa, ktore tu przytaczam. Wielinski zas ma racje piszac ze ataki Smolorza sa czesto nieprzemyslane.

Co do Katowic, to pewnie jeszcze wiele chemikalow betonowym korytem Rawy przeplynie zanim ktokolwiek przerdstawi plan przebudowy tego miasta. Ja sam dalem tu te artykuly, bo chcialem rozpaczac watek na ten temat. To wazny problem urbanistyczny, jest na tym forum jakos przemilaczany. Juz pare razy probowalem tu wywolac dyskusje, ale spelzlo na niczym.
 
#15 ·
miglanc said:
Smolorz w dosc ciekawy sposob opisuje pewien mechanizm urzedniczego niechlujstwa, ktore tu przytaczam. Wielinski zas ma racje piszac ze ataki Smolorza sa czesto nieprzemyslane.

Co do Katowic, to pewnie jeszcze wiele chemikalow betonowym korytem Rawy przeplynie zanim ktokolwiek przerdstawi plan przebudowy tego miasta. Ja sam dalem tu te artykuly, bo chcialem rozpaczac watek na ten temat. To wazny problem urbanistyczny, jest na tym forum jakos przemilaczany. Juz pare razy probowalem tu wywolac dyskusje, ale spelzlo na niczym.
Zamierzam od dluzszego czasu stworzyc watek w ktorym byly by inwentaryzowane wszystkie watki na temat Katowic i nnych gornoslaskich miast, za czesto sie one traca bez echa ... a jak pojawia sie na dany temat jakies wiadomosci to otwierany jest nowy watek ktory powtarza los poprzedniego. Pozatym robimy sobie robote ktora w skutek slabej reprezentacji forumowczow z regionu jest na darmo ... taki inwentarz byc moze by te watki dluzej utrzymal przy zyciu.

"jeszcze wiele chemikalow betonowym korytem Rawy przeplynie zanim" ... lol, dobre to, mam jeszcz einne regionalne propozycje; wiele wegla ubedzie jeszcze w KWK Wieczorek zanim ... wiele metalu zniknie jeszcze z slaskich zabytkow techniki zanim ...

Pzdr.
 
#16 ·
MARCIN said:
Zamierzam od dluzszego czasu stworzyc watek w ktorym byly by inwentaryzowane wszystkie watki na temat Katowic i nnych gornoslaskich miast, za czesto sie one traca bez echa ... a jak pojawia sie na dany temat jakies wiadomosci to otwierany jest nowy watek ktory powtarza los poprzedniego. Pozatym robimy sobie robote ktora w skutek slabej reprezentacji forumowczow z regionu jest na darmo ... taki inwentarz byc moze by te watki dluzej utrzymal przy zyciu.

Pzdr.
Choc i tak jest juz lepiej niz w czasach kiedy na forum z okolic GOP aktywni byli tylko Ty, Hermit, Koniaczeq i ja.

Nadal jednak ubolewam ze katowickie watki tak szbko upadaja. Dobrze ze chociaz to g... SSC przebilo sie na forum.
 
#17 ·
kto mi powie co robią młodzi ludzie siedzący w autobusach i liczący pasażerów? Badania statystyczne na zaliczenie, czy też wynajęci przez KZk (wątpię?). Bo jeśli zbierają dane statystyczne, to posadzić jednego z drugim przy rondzie, dać aparat tlenowy, żeby się biedak nie udusił i niech sobie liczy - żadne czipy i satelity nie są potrzebne - i nartezenie ruchu będzie znane. Zresztą wystarczy albo się przejść albo przejechać z D.G. do Gliwic i natężenie ruchu oraz punkty newralgiczne ozna się od razu. Albo sondę na ulicy zrobić - skoro urzedasy tego nie wiedzą, to przechodnie im wyjaśnią.
Smolorz to maruda i krytykant. W tym się sprawdza dobrze, ale o ile sobie w tej chwili moge przypomnić jest to ciągle krytyka w tym samym tonie, tylk z różnym natężeniem jadu. Żadnych propozycji, zgorzknienie i rozżalenie. Toksyczny - po przeczytaniu takiego felietonu to nic tylko się rozpłakać, albo sznurka sobie szukać.
 
#18 ·
Co do liczenia natezenia ruchu to ktos moglby policzyc to w Piotrowicach na sktrzyowaniu kolo Famuru, tam gdzie nie dawon oddano swiatla. Te swiatla sa tak idiotycznie ustawione ze na Mikolowskiej tworza sie korki, a na poprzecznej lokalnej drodze jest luz.
 
#19 ·
to chyba kwestia priorytetów - bo jednocześnie ta boczna droga kieruje cały ruch z południowych dzielnic w stonę centrum. Parę lat temu zrobili przejad pod torami PKP, (całkiem fajnie), bo wcześniej też sie podobno niezłe cuda tam działy - policzyli, że w porywach bywał zamnknięty 9 godzin na dobę!
 
#20 ·
Ulice Stęślickiego i Sądowa w Katowicach będą połączone, w Jastrzębiu zostanie zmodernizowana aleja Piłsudskiego - główna arteria komunikacyjna, w Rydułtowach powstanie boisko przy gimnazjum, a w szkole podstawowej w Jankowicach koło Pszczyny - kryty basen. Wszystko w dużym stopniu dzięki UE.

Wczoraj Lechosław Jarzębski, wojewoda śląski, podpisał pierwsze 22 umowy dotyczące inwestycji współfinansowanych w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Ci, których nie odstraszyła długa, skomplikowana nazwa i wystąpili o dotację, mogą sobie teraz pogratulować - otrzymają łącznie 88,7 mln zł z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Wystarczyło napisać dobry wniosek i zgromadzić jedną czwartą potrzebnych na inwestycję pieniędzy. Resztę da Unia. W kolejce do podpisania umowy czekają jeszcze 23 organizacje.
------------------------------
Tak sie zastanawia jak oni chca polaczyc z ta Sadowa - swiatla zrobia? Toz caly plac Wolnosci stanie w korku. Powinni Stęślickiego przedluzyc az do ronda Mikolowskiego, czyli wezla Mikolowska na A4
 
Top