SkyscraperCity Forum banner

[Łódź ●] 58, Piotrkowska (od)nowa

117801 Views 569 Replies 104 Participants Last post by  Spike J
Wyburzają zabytkową kamienicę przy ul. Piotrkowskiej

Trwa rozbiórka budynku pod numerem 58. Znikaja jego oficyna, robotnicy zaczęli też pruć stropy we frontowej części. Niedługo po zabytku prawie nie będzie śladu


Kamienica jest własnością PGE Dystrybucja Łódź-Teren. Firma kupiła ją dwa lata temu od gminy. Za zabytek zapłaciła mieszkaniami o wartości 1 mln 925 tys. 800 zł i jeszcze w gotówce wyłożyła 3 mln 151 tys. 200 zł. Była to pierwsza tego typu transakcja, dzięki której miasto zyskało dzięki sprzedaży mieszkania komunalne.

Dzisiaj zabytek wpisany do rejestru znika z krajobrazu ul. Piotrkowskiej. - Ekspertyzy ujawniły bardzo zły stan techniczny elementów konstrukcyjnych budynku, potwierdzając nieopłacalność jego remontu - informuje Bartosz Wiśniewski, rzecznik PGE Dystrybucja Łódź-Teren.

Na rozbiórkę zgodziły się służby konserwatorskie. Ale tylko dlatego, że właściciel odbuduje kamienicę przywracając jej oryginalne piękno. Dzisiaj budynek jest pozbawiony wszystkich detali architektonicznych - zostały skute w latach 70-tych. (Podobnie stało się z domami pod numerami 50 i 82. Elewacja tej drugiej została przed laty odtworzona. Pierwsza ciągle czeka na remont)

Po rekonstrukcji kamienica, będzie miała cztery piętra, mansardowy, kryty w łuskę dach z lukarnami, czyli oknami doświetlającymi poddasze, siedem balkonów i bogato zdobioną elewację.

Firma zachowa i odrestauruje klatkę schodową, która będzie w tym samym miejscu co oryginalnie. Zadba też o pozostałe, nielicznie zachowane detale, czyli np.: płytki terakotowe w podestach.

Konieczność przywrócenia kamienicy oryginalnego wyglądu nie była niespodzianką dla PGE. Miasto już w akcie notarialnym zaznaczyło, że takie prace trzeba wykonać i uzgodnić je z konserwatorem zabytków. Przy podpisywaniu umowy gmina zabezpieczyła się także na wypadek chęci sprzedaży kamienicy przez nowego właściciela. W takiej sytuacji ma prawo odkupu budynku.

Rozbiórka potrwa do kwietnia. Wtedy też PGE chce rozpocząć rekonstrukcję zabytku. Budynek w stanie surowym ma być gotowy do końca roku. Przez kolejne 12 miesięcy będzie wykańczany.

W zrekonstruowanej kamienicy firma będzie miała swoje biura.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź














http://www.mmlodz.pl/7465/2009/12/9/niezwykla-rewitalizacja-przy-piotrkowskiej?districtChanged=true
See less See more
7
121 - 140 of 570 Posts
Tak powierzchownie napisałem, jak coś to pytajcie o szczegóły ;).
Prośba do forumowicza andrew100 żeby w miarę możliwości przybliżył warunki do mieszkania w Śródmieściu, a i jeżeli jest w stanie powiedzieć o stanie prawnym mieszkań w jego kamienicy. Czy są możliwości wykupu mieszkań na własność, jeśli tak to za ile oraz czy są ludzie którzy chcieliby takie mieszkanie kupić od kogoś kto już takie mieszkanie na własność posiada? Kamienicą zarządza nią AN czy osoba prywatna? Jak wysoki jest w Twojej kamienicy fundusz remontowy?

Podsłuchałem kiedyś jedną rozmową na mieście gdzie młoda osoba miała do wyboru mieszkanie na P. za 40.000 zł gdzie w remont trzeba by wyłożyć jeszcze może z 20.000 zł i wybiera taką opcję zamiast Retkini za 100.000 zł czy więcej. Jak to jest z sytuacją cenową na rynku mieszkaniowym w Centrum?
tylko cos te ceny chyba z kosmosmu...
za 100 000 na retkini nie kupisz kawalerki...to raz a dwa ze nawet jesli taka 30m2 znajdziesz za 120 000 (chyba nie ma takich za wiele) to w remont wlozysz kolejne 20 000.
Ceny mieszkan na Piotrkowskiej tez jakas abstrakcja...za 40 000 nic nie kupisz na wlasnosc...no chyba ze jakas zabita deskami dziure, bez okien, ogrzewania, gazu, cieplej wody...

jeszcze jestem w stanie uwierzyc ze przy podobnych pieniadzach ktos do 25r zycia mogby sie zdecydowac zamieszkac na Pietrynie na kilka lat (poki rodziny nie zalozy) ale to sa wyjatki potwierdzajace regule... w gazetach bylo ze ludzie nie chca mieszkac w srodmiesciu a na piotrkowskiej tym bardziej bo halas, bo niebezpiecznie, bo sie za duzo ludzi kreci, bo ciezko wjechac samochodem itd...
Podsłuchałem kiedyś jedną rozmową na mieście gdzie młoda osoba miała do wyboru mieszkanie na P. za 40.000 zł gdzie w remont trzeba by wyłożyć jeszcze może z 20.000 zł i wybiera taką opcję zamiast Retkini za 100.000 zł czy więcej. Jak to jest z sytuacją cenową na rynku mieszkaniowym w Centrum?
Z autopsji wiem, że mając mieszkanie własnościowe w kamienicy, gdzie może jeszcze ze 2 lokale są własnościowe, płaci się horrendalne stawki funduszu remontowego - dziadostwo, które mieszka tam za darmo, niszczy wszystko dookoła, kamienica jest stara i zaniedbana od wojny, więc się sypie jak cholera, a fundusz remontowy płaczą i płacą 3 rodziny. Za całą taką kamienicę.

Szczyt marzeń po prostu. Dziękuję Bogu, że udało się z tego wyrwać.
Z autopsji wiem, że mając mieszkanie własnościowe w kamienicy, gdzie może jeszcze ze 2 lokale są własnościowe, płaci się horrendalne stawki funduszu remontowego - dziadostwo, które mieszka tam za darmo, niszczy wszystko dookoła, kamienica jest stara i zaniedbana od wojny, więc się sypie jak cholera, a fundusz remontowy płaczą i płacą 3 rodziny. Za całą taką kamienicę.

Szczyt marzeń po prostu. Dziękuję Bogu, że udało się z tego wyrwać.
Ekstra, zostałem nazwany menelem :lol:
Ekstra, zostałem nazwany menelem :lol:
Nie :) Nikt kto menelem nie jest i mieszka na terenach zdewastowanego śródmieścia nie obrazi się na te skróty myślowe co więcej mając trochę rozumu zobaczy szansę w tym czym zajęła się ostatnio wyborowa.
Ja nie mam i nie planuję dzieci a tym bardziej dawać im spadku ;)

Nie wiem czemu młodzi ludzie są samobójcami i biorą kredyty na 30 lat, żeby kupić klitkę 35-metrową w betonowym pudle na zadupiu ;) Przez 30 lat nie będą mieli na pewno tego "swojego" i tak, a warunki będą kijowe. Lepiej się dorobić i KUPIĆ całą kamienicę :) Mając kredyt na 30 lat, żonę i dzieci, mieszkając w klitce trudno się natomiast dorobić. Tak łatwo dałeś się podpuścić propagandzie marketingowej usług bankowych? ;D

Nawrot + Piotrkowska + Sienkiewicza. Całkiem nieźle, inwestycja stoi bo zablokowali sobie w sądzie, wypieprzyliśmy (my - wszyscy - łodzianie) Tomaszewskiego, więc nowy wiceprezydent trzyma teraz za mordy tych szkodników z WBiL i nie ma mowy o korzystaniu ze specustawy, a w sierpniu wchodzi na ten teren plan miejscowy i mam nadzieję, że coś więcej niż tylko plan miejscowy :)
Lepiej się dorobić i kupić całą kamienicę?

Komu ten kit chcesz wcisnąć, pytam jakich łodzian na to stać i kto ma taką w ogóle chęć. Ludzie chcą żyć, mieszkać, a nie zajmować się sprawami całej kamienicy. Sam w takiej nie zamieszkasz, chcąc tak wiele stajesz się inwestorem, kamienicznikiem, a nie uczestnikiem życia miasta, mieszkańcem. Wolę 15 rodzin dbającą o swoje własne m i podwórko studnię które może błyszczeć niż 1 co pogania całą kamienicą, a wiele o zarządzaniu nie mając pojęcia.

Wspomniałem o wspólnocie z Sienkiewicza skoro w przypadku naszej rozmowy jesteś przeciwko wspólnotom czyli dobru łodzian, a w tamtym przypadku jesteś za walką wspólnoty z UMŁ, który narzuca, wchodzi z butami do życia prywatnej kamienicy. Skoro własnościowe mieszkania tam są, to są ICH interesy, nie można robić niczego bez ICH zgody. Wychodzi z Ciebie w tej chwili jedynie dbałość o Twój interes czyli walka z Tomaszewskim. Czyli interes polityczny. Mnie z tym panem też nie jest po drodze, ale jeśli zmienił by swój stosunek do pewnych spraw i zmienił poglądy, byłbym za, ale na to się raczej nie zanosi.

Po drodze na Bałuty jadąc 86 przyglądałem się tabliczkom, kilka prywatnych kamienic po drodze wołało o pomstę do nieba za swój stan. Po co ktoś to kupił. Dla zabawy pieniędzmi. To ma być inwestycja? W oknach firanek nawet nie zauważyłem, bo nikt tam nie mieszka. Jeśli się pozoruje chęć poprawy estetyki i poprawy warunków życia mieszkańców to się lepiej za to nie zabierać. Nie masz głowy być kamienicznikiem zostań rolnikiem. Bo nie zarobisz jeśli nie pokażesz że ci zależy, nie zarobisz jeśli nie będziesz miał ludzi, którzy będą ci płacili pieniądze za usługę mieszkania.

Po wejściu planów miejscowych zobaczysz jak ci kamienicznicy nagle będą chyba te kamienice masowo palić, bo nie zarobią inaczej, jak po dostaniu zgody na wyburzenie, sprzedaż działki albo postawienie w miejscu wyburzonej rudery nowego budynku. Wspólnoty i własność dla łodzian to jedyny ratunek dla tego miasta, inaczej zobaczysz wtedy, co to znaczy zaorać pół Łodzi. Ja osobiście i tak część budynków bym poświęcił dla dobra wspólnego pod place zabaw, orliki, wszystko w miarę możliwości, ale pod dobro wspólne właśnie, a nie interes pojedynczej osoby.


Brawo, mysle podobnie, ostatnia rzecz na ktora bym sie zgodzil to wynajem...



ze nie chcesz miec dzieci...nawet mnie nie zaskoczyles...:) nie pasuje do Ciebie obraz ojca rodziny ;)
a co do reszty to chyba cos pomieszales...
wynajem nie jest tanszy od kredytu... ma swoje zalety jak chocby to ze łatwo zmienic miejsce zamieszkania ale na tym wlasciwie koniec zalet...dobre dla kogos kto 3 lata mieszka w Łodzi, potem 5 w Warszawie i nastepne lata w Poznaniu...
mnie bardziej przekonuja argumenty dawidnego. Nieruchomosci czy wogole majatek zdobywa sie dla swoich dzieci, zeby im w zyciu bylo łatwiej niz nam... tak mnie nauczyli dziadkowie i rodzice. Tylko dzieki takiemu podejsciu jest szansa ze nasze spoleczenstwo bedzie sie bogacic...
a jak sie bedziemy godzic na wynajem to bedziemy nabijac kase garstce najbogatszych ludzi, powiekszajac roznice miedzy biednymi i bogatymi... jesli wiekszosc rynku bedzie stanowil wynajem to ta garstka bogatych bedzie dyktowala drakonskie stawki...itd...
Czyli spotkaliśmy się po drodze z naszymi poglądami :) O właśnie o tym piszę. Bogacić mają się łodzianie, a nie garstka, co najlepsze nie łodzian kamieniczników, którzy wolą z tego miasta wycisnąć ile się da, niż dać Łodzi coś co się jej należy czyli sprawnego zarządzania nieruchomością zgodnego z interesami nas wszystkich. Godne życie dla mieszkańców i zysk nie ponad wszystko.

U mnie można bez problemu wykupić mieszkanie, np. cena za moje(45mkw)wynosi 10.000zł. I dopiero jak ktoś ma wykupione mieszkanie wpłaca pieniądze na fundusz remontowy. U mnie wykupione mieszkanie ma chyba 3 lokatorów i oni zrobili z siebie wspólnotę. I ta wspólnota albo sama zarządza jakiś remont, albo "pogania" administrację. I gdyby u mnie nie było wspólnoty, to bym mieszkał w syfie. Aczkolwiek i tak ta administracja taka zła nie jest, bo ta co zarządza kamienicą przy Zielonej 5/7 jest o wiele gorsza(Centrum I). Jak chcecie to też mogę opisać sytuację tej kamienicy przy Zielonej ;).
I bardzo dobrze, dobrze by się stało jakby cała kamienica stała się w 100 % wspólnotą.

tylko cos te ceny chyba z kosmosmu...
za 100 000 na retkini nie kupisz kawalerki...to raz a dwa ze nawet jesli taka 30m2 znajdziesz za 120 000 (chyba nie ma takich za wiele) to w remont wlozysz kolejne 20 000.
Ceny mieszkan na Piotrkowskiej tez jakas abstrakcja...za 40 000 nic nie kupisz na wlasnosc...no chyba ze jakas zabita deskami dziure, bez okien, ogrzewania, gazu, cieplej wody...

jeszcze jestem w stanie uwierzyc ze przy podobnych pieniadzach ktos do 25r zycia mogby sie zdecydowac zamieszkac na Pietrynie na kilka lat (poki rodziny nie zalozy) ale to sa wyjatki potwierdzajace regule... w gazetach bylo ze ludzie nie chca mieszkac w srodmiesciu a na piotrkowskiej tym bardziej bo halas, bo niebezpiecznie, bo sie za duzo ludzi kreci, bo ciezko wjechac samochodem itd...
Zasłyszane więc nie mogę się odnieść do sprawy.

Z autopsji wiem, że mając mieszkanie własnościowe w kamienicy, gdzie może jeszcze ze 2 lokale są własnościowe, płaci się horrendalne stawki funduszu remontowego - dziadostwo, które mieszka tam za darmo, niszczy wszystko dookoła, kamienica jest stara i zaniedbana od wojny, więc się sypie jak cholera, a fundusz remontowy płaczą i płacą 3 rodziny. Za całą taką kamienicę.

Szczyt marzeń po prostu. Dziękuję Bogu, że udało się z tego wyrwać.
No z takim nastawieniem to szykuj się na Mariny na przedmieściach, bo lokalu w przyzwoitych warunkach i godnego życia w kamienicy nie uświadczysz, a zapewniam Cię, można tam takie spotkać. Czym chcesz imponować turystom, swoim dzieciom, blokami na Piotrkowskiej?

Ekstra, zostałem nazwany menelem :lol:
No to chyba sedno sprawy, opluwając wszystko i wszystkich do niczego nie dojdziemy.
See less See more
Lepiej się dorobić i kupić całą kamienicę?

Komu ten kit chcesz wcisnąć
Przede wszystkim sobie, a co inni robią ze swoim życiem to ich sprawa :)

pytam jakich łodzian na to stać i kto ma taką w ogóle chęć.
A co mnie obchodzi kto ma to coś chęć? To nie argument. A stać każdego, kto przede wszystkim zacznie się dorabiać. Na pewno nie ułatwia tego zadłużenie się w banku na 30 - 40 lat po założeniu rodziny i wpakowanie się do bloczkowej klitki.

Ludzie chcą żyć, mieszkać, a nie zajmować się sprawami całej kamienicy.
Zawsze można kupić mieszkanie w kamienicy, np. 300 metrów :)

Sam w takiej nie zamieszkasz, chcąc tak wiele stajesz się inwestorem, kamienicznikiem, a nie uczestnikiem życia miasta, mieszkańcem.
Tak, bo przecież inwestor i kamienicznik nie bierze udziału w życiu miasta. To bardzo interesująca hipoteza :lol:

Wolę 15 rodzin dbającą o swoje własne m i podwórko studnię które może błyszczeć niż 1 co pogania całą kamienicą, a wiele o zarządzaniu nie mając pojęcia.
Ale co mnie obchodzi o czym Ty masz pojęcie? Jako właściciel możesz wynająć zarządcę i pełnomocnika.

Wspomniałem o wspólnocie z Sienkiewicza skoro w przypadku naszej rozmowy jesteś przeciwko wspólnotom czyli dobru łodzian
A gdzie ja napisałem, że jestem przeciwko czemukolwiek? "Czyli dobry Łodzian" to co to kurde za bełkot? Przecież to nic nie oznacza, piszesz jakieś slogany teraz. Napisz, że jestem niemoralny i grzesznik, będzie tyle samo warte w dyskusji, podobnie jak użycie słów: "dobro" i "zło" :lol:

a w tamtym przypadku jesteś za walką wspólnoty z UMŁ,
Wiesz, bo w przeciwieństwie do Ciebie nie mieszam 150 różnych spraw ze sobą w dyskusji.

który narzuca, wchodzi z butami do życia prywatnej kamienicy.
O przepraszam, mnie tam interesuje głównie zachowanie fabryki w tym hali szedowej, ogrodu zabytkowego i nie wprowadzanie regularnego ruchu samochodowego. A że z mieszkańcami mam po drodze, tylko w związku z różnymi celami...
See less See more
No dobra zagiąłeś mnie. :)

Okej inaczej, ten opasły pan od 60 kamienic co wspomniałeś, jak wyglądają jego nieruchomości, są zadbane? Czy to takie bez firanek w oknach?
A nie wiem, bo nie wiem które to te 60 kamienic. Ale o facecie było w artykule prasowym nie tak dawno, może nawet z 2010 roku albo pod koniec zeszłego.

Co jakiś czas natrafiam też na takich bardzo "sympatycznych" nabywców 15, 20, 30 kamienic.

Ostatnio dostałem informację (do sprawdzenia jeszcze), że Architekt Miasta, znanym nam M. Lisiak będzie załatwiał sprzedanie kwartału Przybyszewskiego - Kilińskiego - Milionowa - Piotrkowska jakiemuś Turkowi. Ale brzmi mało wiarygodnie, niemniej lepiej to sprawdzić. Nie bardzo sobie wyobrażam sprzedaż całej dzielnicy jakiemuś Turkowi.
dawidny i andrew, nie wiem, czemu mnie zaatakowaliście. Czemu mi z Mariną wyjeżdżacie i którego z Was niby nazwałem menelem. Opisałem, jak wygląda sprawa własności w takiej kamienicy i nikt mi nie może zarzucić, że napisałem nieprawdę.

Jestem miłośnikiem i zwolennikiem starej architektury w Łodzi, ale wiem też, że udręką jest mieszkanie w takich warunkach. W pewnym momencie może jednak zabraknąć chęci i pasji, kiedy widzisz, jak z twojego funduszu remontowego zamiast coś w kamienicy odrestaurować (ha, jak to brzmi) administracja 3 razy w tygodniu przysyła szklarzy, żeby wstawili znów wybite szyby na klatce schodowej.
No to przykro słyszeć, że tak było zasugerowałem się wpisem andrew100, ale w każdym razie nie żądając zmian i nie wysuwając konkretów śródmieście będzie popadać cały czas w ruinę.

Ten argument o 60 kamienicach jest dla mnie nowością i warto się temu przyjrzeć, dlaczego media o tym nie piszą? Nikt nie powinien mieć monopolu na mieszkania, bardzo śmierdzi to problemami po uchwaleniu MPZP a i dzisiaj i wątpię czy w przypadku braku pozwoleń na wyburzenia taka osoba poradzi sobie z remontami. Wspólnoty, jednostkowe osoby łatwiej mogą zaciągnąć kredyty i przede wszystkim będą to ludzie którym będzie naprawdę zależeć na życiu w danej lokalizacji, lepsze to niż oczekiwanie, że jeden człowiek, który wpakował się w takie bagno developerskie, spekulacyjne, na swoje własne życzenie naprawi pół Łodzi. Sprzedawać będzie na pewno te kamienice, ale kto je od niego kupi jak będą nad nimi wisieć różne zakazy?

Tu ciekawy komentarz o tej sprawie z Drewnowskiej.

Re: Łódzka recepta na skuteczne zniechęcanie inwe
warzaw_bike_killerz 23.07.10, 10:42 Odpowiedz
Ale jakich inwestorow? Co ta Pani zainwestowala? Pani kupula i liczy na sprzedaz
z zyskiem - to nie jest inwestycja, tylko spekulacja. Inwestycja bylaby gdyby:
1. Pani kupila
2. Odremontowala
3. Przeliczyla koszty utrzymania ws pustostany
4. Wynajela pustostany, urynkowila czynsz dla mieszkajacych
5. Myslala o rentownosci przedsiewziecia.

To jest inwestor. Inwestor, ktory liczy slabe punkty planu i silne strony planu.
Inwestor , ktory zyje z zyskow na nieruchomosci.
Odroznij pojecia spekulacji od inwestycji. Jak ktos cos kupil, to nie inwestuje,
tylko kupuje. Inwestuje sie w plan biznesu. Jesli plan biznesu polega na kupie i
sprzedam, to nie jest to inwestycja.
Ja kupile samochod, a nie zainwestowalem w samochod. Ja naprawiam samochod, a
nie inwestuje w samochod, o ile ten samochod nie przynosi mi zyskow - czyli
zarabiam na posiadaniu tego samochodu.
W tym przypadku, to pani kupila samochod, chce zeskrobac rdze i sprzedac go po
pieciu latach drozej! Skrobanie rdzy to nie inwestycja!

http://forum.gazeta.pl/forum/w,755,..._na_skuteczne_zniechecanie_inwestora.html?v=2

Nie znalazłem tego pana ale wiem jak się nazywa ten pan od Andrzeja 2 Wacław Rudolf i z nim powinny być przeprowadzane wywiady, bo pokazał że mu zależy, a przede wszystkim da się.

Ciężka sprawa pierwszy raz chyba na Forum tak długo i dość poważnie rozmawiamy na ten temat i mam nadzieję że dojdziemy do jakichś mądrych wniosków.

Winni są wszyscy a najbardziej prawo.

Bo to od niego się zaczyna, ryba się psuje od głowy.

Co zmienić w prawie?
See less See more
Mój komentarz jest dokładnie taki, subtelna krakowska blondynka z artykułu to Cwana Koza - kupiła za półdarmo lub darmo. Dlaczego? Bo w mieszkaniu byli niepłacący lokatorzy, dlatego było darmo. Teraz chce się ich pozbyć na koszt Łodzian i sprzedać drogo. Innymi słowy prywatny zysk Cwanej Kozy ma polegać na transferze problemu gdzie indziej na cudzy koszt - tu podatnika miasta Łodzi.

To nie jest inwestor, to roszczeniowy napinacz udający przedsiębiorce pod czerwono-czarnymi sztandarami kapitalizmu bolszewickiego.

See less See more
Gdyby tak było, że chce sprzedać zaraz po pozbyciu się lokatorów, to jest to kolejny przykład spekulacji. Ona deklaruje jednak, że chce wyremontować. Gdyby faktycznie chciała, dla miasta jest to zysk.
Tak się wszyscy mądrujecie n/t Pietryny, jakie to ma niby potrzeby, a jakie ma problemy, a tak naprawdę widać kto z niej korzysta. Widać, ze Wy nie. Bo gdyby bylo inaczej, juz w srode byscie napisali, ze zaczynaja (wlasnie w srode montowali wizualizacje na przyziemiu).
Wizualizacja to jeszcze nie jest inwestycja. Poczekaj aż zawiśnie żółta tablica i pojawi się kopara :)
^^ Dokładnie, na Siemensie wizka wisi już... długo :)
Poza tym pamiętaj, że mieszkamy w Łodzi - mieście niedasie, więc ja bym był tym bardziej sceptyczny.
Jak już zaczną kopać, to pewnie skończą - jak do tej pory chyba tylko Aurus został wstrzymany. Ale dopóki nie będzie koparek, to ja nie wierzę.
Ja zauważyłem pożółknięty styropian na szczytach kamienic i jestem ciekaw czy ich podczas najbliższej zimy mimo temporery ocieplenia nadzbyt nie wypi...i...
Śniło mi się dziś , że juz wybudowali :D a ja szukałem, gdzie ta dziura :D
^^ Dokładnie, na Siemensie wizka wisi już... długo :)
Poza tym pamiętaj, że mieszkamy w Łodzi - mieście niedasie, więc ja bym był tym bardziej sceptyczny.
Jak już zaczną kopać, to pewnie skończą - jak do tej pory chyba tylko Aurus został wstrzymany. Ale dopóki nie będzie koparek, to ja nie wierzę.
I słusznie, widziałem dzisiaj ten szyld. Wywieszka propagandowa zapewne w związku z jedynym dociekliwym dziennikarstwem Halo Łódź, które nie daje za wygraną i domaga się jasnych odpowiedzi w tej sprawie ;)
A ja wrócę do sprawy wyboru czy mieszkać w kamienicy czy kupić nowe mieszkanie z dala od centrum. Szukam od dawna ciekawego mieszkania najchętniej w kamienicy z zachowanymi oryginalnymi elementami wykończenia typu stolarka okienna, drzwi , ościeżnice, klamki itd... ale mało tego już zostało. A jak jest to w ruinie a nie kamienicy, mało kto dba o te miejsca. Koledzy poruszali kwestie kto zamieszkuje w tych lokalach i jak dba się o stan kamienic ale fakt pozostaje, że powiedzmy żeby nie obrażać " osoby o lekkim podejściu do codzienności" czyli żule nie interesują się tym jak wygląda ich mieszkanie, kamienica czy w końcu okolica. Oni mają inne priorytety... Wydanie 500000 ma nowe mieszkanie w stanie deweloperskim w bloku nie uśmiecha mi się, wolałbym kupić mieszkanie w kamienicy i to nawet z termą i ogrzewaniem elektrycznym, gdyby nie to, że trafienie fajnych sąsiadów to loteria. Z całą pewnością będę szukał dalej bo pięknych kamienic mamy sporo, szkoda że podejście ich niektórych lokatorów jest naganne.
See less See more
121 - 140 of 570 Posts
This is an older thread, you may not receive a response, and could be reviving an old thread. Please consider creating a new thread.
Top