Z Disneylandem w Paryżu też mam problem, który uwypuklił się po mojej wizycie w Disneylandzie w Anaheim w USA. Parkami rozrywki jestem zajarana od dzieciaka, a Disneyland w Paryżu (wtedy Eurodisnayland) odwiedziłam już jako nastolatka, ale jednak wciąż bliżej było mi do dzieciaka niż dorosłego. Było to w 2000 r. i było to moje marzenie. W tamtym czasie moje doświadczenia z parkmi rozrywki to był Legoland, HeidePark i Mirabilandia. Niestety, Disneyland mnie rozczarował. Niby wszystko było ok, niby Space Mountain miało tę tematyzację, przejechałam się na każdej kolejce którą sobie wymarzyłam a mimo to ... czegoś mi brakowało. Stwierdziłam, że jestem pewnie bardziej osobą do parkami rozrywki niż do parkmi tematycznych i na tym zamknęłam to studium przypadku.
Tymczasem po wielu latach, po pretekstem zobaczenia filmu Capitan Eo (dla niewtajemniczonych, Disnayland wyświetlał taki film nakręcony w latach 80tych z Michaelem Jacksonem w 3D, do Paryża właściwie pojechałam ten film zobaczyć ... ale niestety zakończono jego wyświetlanie bodajże w 1998 r., ale po śmierci Jacksona w ramach tribute na kilka lat przywrócono go w USA), poleciałam do Kalifornii i do Disneylandu w Anaheim. To był chyba 2011 r., byłam starsza o te 11 lat ... a park mnie powalił. Wszystkim byłam zachwycona. Space Mountain był cudowny. Pokazy i parady dopełniły całości. Ja naprawdę nie wiem, z czego wynika ta różnica w odbiorze, może odświeżyli te atrakcje w między czasie, może park tak naprawdę jest dla dorosłych a może w USA robią to lepiej - w każdym razie jeśli do Disneylandu to tylko tam. Teraz już nie mogę doczekać się wizyty na Florydzie

.
I mówię to ja, osoba najbardziej ze wszystkiego nakręcona na parki rozrywki. Najlepszym parkiem w moim prywatnym rankingu jest Cedar Point. Poleciałam tam po tym, jak zobaczyłam artykuł o Top Thrill Dragsterze w Księdze Rekordów Guinessa w 2003 r.... rok później byłam już w Ohio, siedziałam w pierwszym rzędzie TTD i do dziś to jest jeden z moich ulubionych RC (w sporach TTD vs Millenium Force wygrywa u mnie TTD). Do Ohio wracałam jeszcze wielokrotnie, byłam tam w latach 2004-2007 z biletem na cały sezon. Zaznaczam, że w parku nigdy nie pracowałam, po prostu lubiłam tam jeździć na wakacje

.
Ranking odwiedzonych przeze mnie parków:
1. Cedar Point (myślę, że zaliczyłam z 50 wizyt co najmniej w latach 2004-2007)
2. SixFlags Great America (chyba z 3 wizyty)
3. Disnayland Anaheim
4. Mirabilandia (sentyment)
5. Heide Park (sentyment)
6. Thorpe Park
7. Disnayland Paris
8. Geauga Lake (wtedy to już chyba nie był Six Flags tylko Cedar Fair, byłam tam pewnie w 2005 r.)
9. Legoland Dania
Na liście: Port Avertura

powrót do Cedar Pointu po latach

i Energylandia dla Hyperiona
Parki wodne - tu mam większy problem, bo o części pewnie zapomniałam. Ale ranking pewnie będzie taki:
1. Mt. Olympus Water & Theme Park w Wisconsin Dells (dla Poseidon's Rage, najlepszej atrakcji wodnej na jakiej byłam

, w ogóle Wisconsin Dells to szaleństwo dla wielbicieli aquaparków)
2. Noah's Ark w Wisconsin Dells (tutaj spotkałam się z jedyną atrakcją w życiu, z której się wycofałam ze strachu, Point of no return to się nazywało, zabawne że odczekałam w kolejce, stanęłam na górze ... i jednak się cofnęłam

3. Geauga Lake tam park się nazywał chyba Wildwater Kingdom - w przeciwieństwie do parku rozrywki park wodny mieli świetny
4. Park wodny Cedar Pointu, kiedyś to się Soak City nazywało
5. Park wodny w Illinois, za diabła nie przypomnę sobie nazwy, ale w tamtym czasie (ok. 2008 r.) mieli najdłuższego wodnego roller coastera na świecie
6. Park wodny Six Flags Great America Hurricane Harbor - tam było mega brudno!
Poza rankingiem (miłe parki, ale bez szału) byłam w parku wodnym koło Rimini we Włoszech, w Water Parku na Rodosie, w Paphos Water Park (Cypr), w Aquaboulevard w Paryżu i chyba w każdym parku wodnym w Polsce oprócz tego nowego w Redzie i większości parków hotelowych typu Gołębiewski