Dziwi mnie, że prędkość projektowa to 100 km/h zamiast standardowych 120 km/h - wychodzi na to, że ograniczenie prędkości będzie do 110 km/h, oby nie.
Ups, ale wpadka, oczywiście miałem na myśli Pyrzowice - StrykówKoncesjonariusz na odcinku Toruń - Stryków ???
Co do pierwszej części nie wydaje mi się, żeby musiał być bardziej rozciągnięty - relacja Poznań-Gdańsk będzie w małym stopniu obciążona ruchem, więc ewentualnie na niej można by zrobić nieco mocniejszy łuk. Co do drugiej sprawy to łącznica Poznań Katowice mogłaby przechodzić na zachód od relacji Warszawa - Katowice, równocześnie łacznica Warszawa - Katowice mogłaby jednym wiaduktem przekraczać A2 i łącznicę Poznań - Gdańsk.Nie mogę się z Tobą zgodzić. Łącznice K-P i P-G można by było puścić 1 wiaduktem ale wtedy węzeł musiał by byc bardziej rozciągnięty w stronę Warszawy.
A to co piszesz w 2 częsci że łącznica z W-K jest naciągana jest nieprawdą ponieważ łącznica z Poznania za wiaduktem rozdziela się na 2 kierunki, chociaż na początku podobnie pomyślałem że ten wiadukt jest niepotrzebny![]()
Budimex realizował być może nawet trudniejszą inwestycję - przebudowa (a w zasadzie budowa od podstaw) węzła Murckowska w Katowicach - to jedno z najbardziej obciążonych ruchem samochodowym miejsce w Polsce i uwinęli się zgodnie z planem w 2 lata. Mają więc naprawdę dużo doświadczenia.^^Na o wiele większy węzeł Sośnica JP AVAX miało pierwotnie 14miesięcy czasu. Ten węzeł nie jest aż tak bardzo skompilowany więc powinni dać radę. W mniejszym stopniu będzie też to budowa pod ruchem, aniżeli na Sośnicy.
Absolutnie nie miałem na myśli, że kwestionujesz możliwości Budimexu, choć po przeczytaniu poprzedniego mojego postu faktycznie można takie odczuć wrażenie. Co do Budimexu to w ostatnim czasie na kilku inwestycjach pokazał się z dobrej strony (obw. Ostrowa Wlkp., obw. Bydgoszczy, S3 Pyrzyce-Myślibórz), więc cieszę się, że to ta firma złożyła najniższą ofertę na węzeł Stryków oraz odcinek A4 od w. Pustynia do w. Rzeszów Zachód.^^Nie podważam tego, że spece z Budimexu nie zdążą. Chodzi mi o to, że węzeł Sośnica był większy i bardziej skomplikowany w budowie, aniżeli węzeł Stryków.
Co do wyliczeń masz słuszność:Nie ma informacji o odwołaniach dla budowy węzła Łódź-Północ (A1/A2), a że termin już upłynął (tak się wydaje po prostych obliczeniach) to Budimex może szykować sprzęt.![]()
To przegapiłeś, bo wybór był 15 kwietniachyba ta sama sytuacja jest z węzłem stryków bo nie zauważyłem żeby wybrali najkorzystniejsza oferte(no chyba że przegapiłem)
dziwna sytuacja, tak terminy gonią aż nie chce mi się wierzyc że poprostu im się procedury przeciągają
Węzłów na odcinku Czerniewice - Stryków będzie bardzo mało, bo tylko 7 (Odolin, Brzezie, Pikutkowo, Kowal, Sójki, Kotliska, Piątek) czyli średnio blisko 20 km między węzłami. Większość powstających obecnie autostrad w Polsce niestety również ma ich niewiele. W zasadzie taka autostrada ni jak nie służy lokalnej społeczności, choć często taki argument jest podnoszony przy wyborze lokalizacji, żeby przekonać mieszkańców. Pomimo, że teren przez który poprowadzono A1 na tym odcinku jest stosunkowo słabo zurbanizowany to i tak uważam, że węzły powinny być poza skrzyżowaniami z drogami krajowymi na większości dróg wojewódzkich. Dzięki temu okoliczne gminy zyskują ciekawe tereny inwestycyjne. Patrząc na mapę aż prosi się o węzeł z DW 581 na odcinku Kowal - Sójki, czy dodatkowy węzeł na odcinku Odolin - Brzezie np. z DW 301. A tak jak odległość pomiędzy węzłami wynosi tak jak tutaj ok. 30 km to w środku tego odcinka mieszkańcy nic nie zyskują. Oczywiście przesadą jest budowa tylu węzłów jak na autostradzie A4 Krzyżowa - Wrocław (budowanej jeszcze przez Niemców), gdzie węzły są niemal z każdą drogą lokalną i na odcinku ok. 105 km jest ich ok. 15. Jak dla mnie w obszarach słabo zurbanizowanych węzły powinny być co ok. 10 - 15 km, w obszarach silnie zurbanizowanych co ok. 5 km.Mam za to inne pytanie-czyli miedzy pikutkowem a węzłem kowal nie bezie zadnego wjazdu?
Tak nie do końca bo łódzki oddział GDDKiA wszystkie 5 przetargów nadal ma na swojej stronie jako przetargi "w toku" - nawet węzła Stryków nie dali jeszcze do rozstrzygniętych.Gdaka ogłosiła publicznie swój wielki sukces!
Nie zgodzę się z takim stwierdzeniem - dla wszystkich zamówień publicznych w Polsce, w tym również tych współfinansowanych przez UE obowiązuje to samo prawo - Prawo Zamówień Publicznych. Określa ono w jakich okolicznościach można zastosować tryb z wolnej ręki, jeżeli przesłanki wyboru takiego trybu będą spełnione (co oczywiście jest raczej mało prawdopodobne w przypadku inwestycji infrastrukturalnych) to można ten tryb wykorzystać. Przed przystąpieniem do UE (częściowo również po) musieliśmy dostosować obowiązujące w Polsce prawo, w tym PZP, do norm określonych przez UE i bez tego wykorzystanie funduszy strukturalnych praktycznie nie byłoby możliwe. Przypomnę, że w sprawie odcinków A2, gdzie w zasadzie wykorzystano tryb z wolnej ręki sprawa też toczy się przed Komisją Europejską i zarówno GDDKiA jaki i UZP składają kolejne wyjaśnienia uzasadniające wybór takiego trybu, jak się sprawa zakończy - trudno powiedzieć. W każdym razie w Polsce obowiązuje tylko jedno prawo (w każdym razie tak powinno być w praworządnym państwieTakie procedury, projekt współfinansowany jest przez Unię Europejską ze środków Funduszu Spójności i zamówienie z wolnej ręki nie wchodzi w rachubę. Czy wygra Starbag to się okaże, niemniej jednak jest to prawdopodobne.