Rozmawiałem dzisiaj z inżynierem ze Strabaga i zwracał mi uwagę na jeden wielki problem w komunikacji wykonawca - GDDKiA: Generalna Dyrekcja bardzo często zleca wykonanie po najmniejszych kosztach projektu budowy, w ramach którego są przede wszystkim prowadzone badania geologiczne.
Nie dość, że często geolodzy robią zbyt małą liczbę odwiertów i jeszcze uśredniają wyniki, to urządzenie którym się posługują jest częstokroć przestarzałe (gość tłumaczył mi, że jest to taki duży stożek wbijany w grunt na ponad 25 metrów, który po ok 3 miesiącach powinno się wymienić, bo zaburza wskazania dotyczące m.in. twardości i chłonności podłoża). Sytuacji takiej doświadczył na A2 kilka lat temu - bazując na projekcie od Generalnej, zaczęli próbnie obciążać pale a te... zaczynały zapadać się pod ziemię. Strabag wytoczył proces GDDKiA i wygrał go ostatecznie.
Podsumowując -
często do opóźnień dochodzi właśnie dlatego, że wykonawcza dostaje g... warty projekt - być może tutaj było podobnie, dlatego Irlandczycy zaczęli się burzyć.
A jeszcze inną kwestią jest wpuszczanie na rynek polski firm, które w ogóle się nie orientują w procedurach i polskich realiach. Gdybym to ja za tę drogę płacił, dałbym kilkanaście % więcej kasy, ale miałbym pewność, że droga rzeczywiście powstanie. No ale tutaj się kłania ustawa...