Jako pracownik tej "mega firmy" to powiem, że mylisz się chłopie zasadniczo.Chodzą słuchy że Irlandczycy podobnie do NDI na A4 rzucą ręcznik. Barany policzyli ile dołożą do interesu i doszli do przekonania że taniej czmychnąć i zapłacić karę.
Może na forum jest jakiś pracownik tej "mega firmy " i da znać co w trawie piszczy
GDDKiA podjęła wreszcie mądrą decyzję i zaczyna nazywać węzły autostradowe nazwami najbliższych ważniejszych miast, a nie miejscowości, na terenie których się te węzły znajdują, a które przeciętnemu kierowcy niewiele by mówiły bez mapy. Tym bardziej, że np. z węzła w Kotliskach do granicy Kutna będzie 1,5 km i z terenu budowy autostrady doskonale widać zakłady znajdujące się w parku przemysłowym na Sklęczkach, więc dziwne byłoby, żeby nazwa Kutno nie pojawiła się w nazwie węzła. Oczywiście Włocławek, Toruń i inne miasta również zostaną uwzględnione w nazwach węzłów (np. "Włocławek Południe" zamiast "Kowal"). To rozsądne podejście.Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uwzględniła sugestie Prezydenta Kutna i zatwierdziła nadanie nazw "Kutno - Wschód" dla węzła drogowego autostrady A - 1 w miejscowości Kotliska (skrzyżowanie z drogą krajową nr 92) oraz "Kutno - Północ" dla węzła w miejscowości Sójki (skrzyżowanie z drogą krajową Nr 60).
Oprócz poprawy dostępności komunikacyjnej miasta cieszy również fakt, że Kutno trwale zaistnieje w świadomości użytkowników autostrady A-1 - mówi Joanna Brylska, Kierownik Biura Prasowego Urzędu Miasta Kutna.
http://forsal.pl/artykuly/490084,ni...strad_na_euro_2012_oto_zagrozone_odcinki.htmlW branży drogowej mówi się głośno, że zerwany kontrakt na budowę A4 to dopiero początek kłopotów z terminową realizacją drogowych inwestycji. Podobny scenariusz może mieć miejsce na innych odcinkach.
Według informacji „DGP” poważnie zagrożone są również kontrakty z udziałem spółki SRB Civil Engineering. Firma z Irlandii wspólnie z kilkoma partnerami, m.in. PBG, Aprivią, Hydrobudową, układa łącznie 94 km trasy A1 z Torunia do Łodzi. Nasze źródła twierdzą, że zaawansowanie prac na niektórych fragmentach nie przekracza nawet 5 proc.