^^ Napiszę po raz kolejny: ekrany działają hipnotyzująco na kierowcę.
^^ Napiszę po raz kolejny: ekrany działają hipnotyzująco na kierowcę. Pasażerowie narażeni są na większe kłopoty z chorobą lokomocyjną - nie mogą poszukać wzrokiem odległego horyzontu. Nie interesują Cię protesty przeciwko ekranom? Poczekaj, aż Ci dziecko zarzyga samochód.
Ciekawą zależność odkryłeś miedzy ilością ekranów a chorobą lokomocyjną dzieci. Moja córka kiedyś zwymotowała mi w samochodzie na zwykłej drodze DW (mniejsza o numer) gdzie o ekranach nigdy nie słyszano, a ani razu nie miałem przygody na autostradach (a trochę się po Europie kręcę).
Poza tym mając na uwadzę pomorski odcinek A1 (a jeżdżę nim prawie codziennie), ekrany wymuszają na mnie wzmożoną ostrożność, ponieważ wiem, że jak zza nich wyjadę, to będę miał bardzo silny podmuch wiatru. Czyli jakby nie patrzeć - pomagają w bezpiecznej jeździe![]()
Ciekawa logika :lol: Lepiej byłoby zrobić mix - ekran-pustka-ekran-pustka. Wtedy całą drogę jechałoby się w maksymalnym skupieniu.
Na odcinku NM-Toruń ekrany osłaniają w sporej części puste pola.
Wiesz, może i pokrętna logika ale coś w tym jest.. na drogach najwięcej poważnych wypadków (i ofiar) jest przy pięknej słonecznej pogodzie, gdy nie ma utrudnień w ruchu. Gdy leje, supie śnieg albo są inne utrudnienia, wypadków i ofiar jest znacznie mniej.
^^ Napiszę po raz kolejny: ekrany działają hipnotyzująco na kierowcę. Pasażerowie narażeni są na większe kłopoty z chorobą lokomocyjną - nie mogą poszukać wzrokiem odległego horyzontu. Nie interesują Cię protesty przeciwko ekranom? Poczekaj, aż Ci dziecko zarzyga samochód.
Może w temacie stosowny dopisek ekrany - bring :nuts:Chyba sytuacja dojrzała do tego, żeby dawać bringa za ekrany![]()
Po co te ograniczenia tematyki wątków? To jest forum, na którym ludzie dyskutują a dyskusja czasem podąża na boki, czy portal informacyjny? Jeśli to drugie - to w ogóle zakażmy dyskusji i wytypujmy po trzy osoby zdające cotygodniowe relacje.
Odnoszę wrażenie, że w niektórych budzi się duch biurokracji, z którym walczy PZU w swoich reklamach.
Napiszę po raz pierwszy. Przy prędkości 140 km na godzinę kierowca nie zauważa ekranów, bo jest skupiony na ruchu i drodze. Zapraszam na A2 od Konotopy w celu przetestowania.
Innymi słowy - szukasz problem tam, gdzie go nie ma.
Napiszę po raz kolejny: w Polsce NIE MA PRZYMUSU jeżdżenia drogami A/S. Zawsze można jechać DK gdzie ekrany są sporadycznie
Problem ekranów jest bardzo poważny, (koszty, psychika kierowcy, bezpieczeństwo względy estetyczne) rozwiązań problemu ekranów należy szukać w zmianie obowiązującego prawa.
Tylko nieruchomości bezpośrednio sąsiadującej z drogą publiczną, czy wszystkich na które oddziałuje droga?Osobiście postuluje aby w przypadku gdy koszt zapewnienia ochrony przeciwhałasowej byłby wyższy od wartości nieruchomości ochranianej inwestor powinien mieć prawo zaoferować wykup tejże nieruchomości celem usunięcia zabudowy / przekonwertowania zabudowy na nie wymagającej ochrony oraz zaniechania ustawiania ekranów.
Najkrócej mówiąc: bla bla bla.To nie jest argument, Autostrady są inwestycjami celu publicznego i w ramach publicznej debaty konsultacji oraz poprzez wybierane władze proces ich budowy nabierają kształtu, zarówno w swoim kształcie estetycznym, w ich trasowaniu, oraz wielu innych parametrach technicznych.