Joined
·
11,093 Posts
GW: Mariusz Rabenda 27-02-2005
Wiosną ruszy remont autostrady A-6 i budowa fragmentu drogi krajowej nr 10. Roboty potrwają dwa lata. Obie inwestycje pochłoną w sumie ponad ćwierć miliarda złotych.
Wykonawców robót poznamy w ciągu dwóch tygodni, w najbliższych dniach otwarte zostaną oferty w obu przetargach: we wtorek na przebudowę autostrady A-6 między Kluczem a Kijewem; w piątek - na kolejną część trasy Szczecin - Stargard. Według specyfikacji projektowej prace budowlane na obu drogach mogą kosztować 269 mln zł (156 mln autostrada, 113 mln droga nr 10). Dokładne kwoty będą znane po wyłonieniu wykonawców.
Co zbudujemy?
Trudno ocenić, która z planowanych dróg jest ważniejsza. Obie (co wynika z numeru) mają kierunek wschód - zachód. A-6 to planowane jeszcze w okresie międzywojennym połączenie Berlin - Królewiec. Natomiast droga nr 10 łączy przejście graniczne w Lubieszynie z Bydgoszczą.
W latach 90. po polskiej stronie wyremontowano niespełna 14 km autostrady A-6 od Kołbaskowa do Klucza. Dalej droga jest w opłakanym stanie: to popękane i krzywe płyty betonowe. By jechać bezpiecznie, trzeba znacznie zredukować prędkość.
Odcinek dogi nr 10 między Kluczem a Kijewem ma 7,7 km. Budowlańcy nie będą tu mieli łatwego zadania: przede wszystkim dlatego, że znajduje się tam aż 14 wiaduktów i mostów. Ponadto wykonawca będzie musiał zmielić płyty betonowe, z których wykonana jest nawierzchnia, i poszerzyć jezdnię o 2,75 m pobocza z obu stron. Po przebudowie nowa autostrada będzie miała dwie jezdnie o szerokości 9,75 m każda, rozdzielone pięciometrowym pasem zieleni.
To przedostatni fragment tej autostrady wymagający przebudowy. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zleciła już opracowanie projektu na kolejny fragment od Kijewa do rozjazdu na Świnoujście i Chociwel.
Firma, która wygra przetarg na drogę nr 10 od Motańca do Stargardu, będzie musiała poprowadzić jezdnię po nowym śladzie. Dziesięciokilometrowy fragment ma ominąć Motaniec, Kobylankę, Zieleniewo i Morzyczyn. Zakończy się węzłem w Lipniku (na przedmieściach Stargardu), skąd miałaby prowadzić projektowana przyszła obwodnica Stargardu. Wszystkie drogi podrzędne na tym odcinku będą puszczone wiaduktami nad tą trasą, by dojazd do Stargardu był bezkolizyjny.
- Na razie zbudujemy drogę jednojezdniową, ale wiadukty i węzły komunikacyjne będą budowane tak, by w niedalekiej przyszłości zbudować tam drugą jezdnię - mówi Kazimierz Matecki, zastępca dyrektora szczecińskiego oddziału GDDKiA.
Kto, kiedy i za ile?
- Zainteresowanie obiema inwestycjami jest bardzo duże - mówi Krzysztof Stalski, z-ca dyrektora firmy Strabag.- My startujemy w obu przetargach. Z tego co wiem na autostradę złożonych jest 15 ofert. W tym nawet firmy z Grecji.
Wybrani wykonawcy w obu przypadkach wystartują z pracami późną wiosną i będą mieli dwa lata na wykonanie robót. W czasie budowy autostrady A-6 będziemy jeździli po jednej nitce obecnie istniejącej drogi. W przypadku drogi nr 10 budowa jest prostsza i nie będzie zakłócała ruchu.
Finansowanie obu kontraktów będzie takie samo: 75 proc. kosztów pokryje ERDF [Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego - red.], a resztę dołoży Skarb Państwa.
Przebudowy z poślizgiem
Pierwszy przetarg na budowę A6 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planowała na początku ubiegłego roku, wtedy jednak nie było zapewnionych pieniędzy z budżetu państwa na realizację inwestycji. Przesunięto go więc na jesień. Wtedy także się nie odbył, bo w specyfikacji przetargowej pojawił się błąd. Chodziło o kwotę wymaganego obowiązkowego ubezpieczenia wykonawcy. W specyfikacji podano, że ubezpieczenie ma wynosić 15 mln zł. Faktycznie miała być to kwota 1,5 mln zł.
- Pomyłka ta wykluczyła udział potencjalnych oferentów, którzy złożyli protest do specyfikacji - mówi Edward Gajerski dyrektor GDDKiA. - Całą procedurę przetargową trzeba przeprowadzić od nowa. Nie mieliśmy innego wyjścia, trzeba było odwołać przetarg, usunąć błąd w dokumentach i wyznaczyć nowy termin.
Miał to być listopad ub.r., jednak zapytania oferentów sprawiły, że procedura znów się wydłużyła.
- Mam nadzieję, że we wtorek wreszcie zostaną otwarte oferty i wiosną ruszymy z pracami - mówi Kazimierz Matecki, zastępca dyrektora szczecińskiego oddziału GDDKiA.
Także rok wcześniej powinna się rozpocząć budowa kolejnej części drogi Szczecin - Stargard. Tu jednak opóźnienie się wzięło z kłopotów, jakie wystąpiły przy budowie fragmentu od Płoni do Motańca. Głównym wykonawcą tego odcinka była szczecińska firma PEDiM. Jej bankructwo jesienią 1993 r. wstrzymało roboty na rok. Potem, podobnie jak w przypadku autostrady, w specyfikacji przetargowej na kolejną część drogi pojawił się błąd dotyczący kwoty ubezpieczenia.
:cheers:
Wiosną ruszy remont autostrady A-6 i budowa fragmentu drogi krajowej nr 10. Roboty potrwają dwa lata. Obie inwestycje pochłoną w sumie ponad ćwierć miliarda złotych.
Wykonawców robót poznamy w ciągu dwóch tygodni, w najbliższych dniach otwarte zostaną oferty w obu przetargach: we wtorek na przebudowę autostrady A-6 między Kluczem a Kijewem; w piątek - na kolejną część trasy Szczecin - Stargard. Według specyfikacji projektowej prace budowlane na obu drogach mogą kosztować 269 mln zł (156 mln autostrada, 113 mln droga nr 10). Dokładne kwoty będą znane po wyłonieniu wykonawców.
Co zbudujemy?
Trudno ocenić, która z planowanych dróg jest ważniejsza. Obie (co wynika z numeru) mają kierunek wschód - zachód. A-6 to planowane jeszcze w okresie międzywojennym połączenie Berlin - Królewiec. Natomiast droga nr 10 łączy przejście graniczne w Lubieszynie z Bydgoszczą.
W latach 90. po polskiej stronie wyremontowano niespełna 14 km autostrady A-6 od Kołbaskowa do Klucza. Dalej droga jest w opłakanym stanie: to popękane i krzywe płyty betonowe. By jechać bezpiecznie, trzeba znacznie zredukować prędkość.
Odcinek dogi nr 10 między Kluczem a Kijewem ma 7,7 km. Budowlańcy nie będą tu mieli łatwego zadania: przede wszystkim dlatego, że znajduje się tam aż 14 wiaduktów i mostów. Ponadto wykonawca będzie musiał zmielić płyty betonowe, z których wykonana jest nawierzchnia, i poszerzyć jezdnię o 2,75 m pobocza z obu stron. Po przebudowie nowa autostrada będzie miała dwie jezdnie o szerokości 9,75 m każda, rozdzielone pięciometrowym pasem zieleni.
To przedostatni fragment tej autostrady wymagający przebudowy. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zleciła już opracowanie projektu na kolejny fragment od Kijewa do rozjazdu na Świnoujście i Chociwel.
Firma, która wygra przetarg na drogę nr 10 od Motańca do Stargardu, będzie musiała poprowadzić jezdnię po nowym śladzie. Dziesięciokilometrowy fragment ma ominąć Motaniec, Kobylankę, Zieleniewo i Morzyczyn. Zakończy się węzłem w Lipniku (na przedmieściach Stargardu), skąd miałaby prowadzić projektowana przyszła obwodnica Stargardu. Wszystkie drogi podrzędne na tym odcinku będą puszczone wiaduktami nad tą trasą, by dojazd do Stargardu był bezkolizyjny.
- Na razie zbudujemy drogę jednojezdniową, ale wiadukty i węzły komunikacyjne będą budowane tak, by w niedalekiej przyszłości zbudować tam drugą jezdnię - mówi Kazimierz Matecki, zastępca dyrektora szczecińskiego oddziału GDDKiA.
Kto, kiedy i za ile?
- Zainteresowanie obiema inwestycjami jest bardzo duże - mówi Krzysztof Stalski, z-ca dyrektora firmy Strabag.- My startujemy w obu przetargach. Z tego co wiem na autostradę złożonych jest 15 ofert. W tym nawet firmy z Grecji.
Wybrani wykonawcy w obu przypadkach wystartują z pracami późną wiosną i będą mieli dwa lata na wykonanie robót. W czasie budowy autostrady A-6 będziemy jeździli po jednej nitce obecnie istniejącej drogi. W przypadku drogi nr 10 budowa jest prostsza i nie będzie zakłócała ruchu.
Finansowanie obu kontraktów będzie takie samo: 75 proc. kosztów pokryje ERDF [Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego - red.], a resztę dołoży Skarb Państwa.
Przebudowy z poślizgiem
Pierwszy przetarg na budowę A6 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planowała na początku ubiegłego roku, wtedy jednak nie było zapewnionych pieniędzy z budżetu państwa na realizację inwestycji. Przesunięto go więc na jesień. Wtedy także się nie odbył, bo w specyfikacji przetargowej pojawił się błąd. Chodziło o kwotę wymaganego obowiązkowego ubezpieczenia wykonawcy. W specyfikacji podano, że ubezpieczenie ma wynosić 15 mln zł. Faktycznie miała być to kwota 1,5 mln zł.
- Pomyłka ta wykluczyła udział potencjalnych oferentów, którzy złożyli protest do specyfikacji - mówi Edward Gajerski dyrektor GDDKiA. - Całą procedurę przetargową trzeba przeprowadzić od nowa. Nie mieliśmy innego wyjścia, trzeba było odwołać przetarg, usunąć błąd w dokumentach i wyznaczyć nowy termin.
Miał to być listopad ub.r., jednak zapytania oferentów sprawiły, że procedura znów się wydłużyła.
- Mam nadzieję, że we wtorek wreszcie zostaną otwarte oferty i wiosną ruszymy z pracami - mówi Kazimierz Matecki, zastępca dyrektora szczecińskiego oddziału GDDKiA.
Także rok wcześniej powinna się rozpocząć budowa kolejnej części drogi Szczecin - Stargard. Tu jednak opóźnienie się wzięło z kłopotów, jakie wystąpiły przy budowie fragmentu od Płoni do Motańca. Głównym wykonawcą tego odcinka była szczecińska firma PEDiM. Jej bankructwo jesienią 1993 r. wstrzymało roboty na rok. Potem, podobnie jak w przypadku autostrady, w specyfikacji przetargowej na kolejną część drogi pojawił się błąd dotyczący kwoty ubezpieczenia.
:cheers: