Widząc wątek Hermita o Amsterdamie liczyłem, że w końcu zobaczę Holandię naturalną, w deszczu. A tu znów sztuczne oświetlenie. Przecież ta cegła tak naprawdę wygląda inaczej, przytłaczająco, gdy leje i wieje cały tydzień :baeh3:
Gdy leje deszcz,to nie czas na kontestowanie estetyki.Po drugie klinkier nie wymaga szczególnych zabiegów konserwacyjnych,pragmatyzm.Przeciwwagą są drzewa,dość odważnie upchnięte w skromnej przestrzeni,starannie dobrane i dobrze pielęgnowane.W sumie przyjemna kameralność dla wszystkich.No i powalający brak krawężników.Widząc wątek Hermita o Amsterdamie liczyłem, że w końcu zobaczę Holandię naturalną, w deszczu. A tu znów sztuczne oświetlenie. Przecież ta cegła tak naprawdę wygląda inaczej, przytłaczająco, gdy leje i wieje cały tydzień :baeh3:
Ostatnio mamy tutaj Florydę, upały, duchotę, robactwo i sporadyczne pompy. Ale spoko, spoko, zaraz przyjdzie lato, temperatura spadnie poniżej 20'C i będzie padać tygodniami.Widząc wątek Hermita o Amsterdamie liczyłem, że w końcu zobaczę Holandię naturalną, w deszczu. A tu znów sztuczne oświetlenie. Przecież ta cegła tak naprawdę wygląda inaczej, przytłaczająco, gdy leje i wieje cały tydzień :baeh3:
Eee, tynk, zwłaszcza przybrudzony wygląda w deszczu jeszcze gorzej. Wystarczy popatrzeć jak strasznie na niekorzyść zmieniają się miasta hiszpańskie w pochmurną pogodę. Z jednej strony cegła przytłacza, a z drugiej jest w tym nieludzkim nagromadzeniu ceglanych elewacji jakiś taki ascetyczny monumentalizm. Na dwoje babka wróżyła: albo z tego wyjdzie totalna deprecha, albo umiłowanie ceglarni.Widząc wątek Hermita o Amsterdamie liczyłem, że w końcu zobaczę Holandię naturalną, w deszczu. A tu znów sztuczne oświetlenie. Przecież ta cegła tak naprawdę wygląda inaczej, przytłaczająco, gdy leje i wieje cały tydzień :baeh3:
Szczerze mówiąc ciepło i słonecznie jest dopiero od kilku dni. W zeszłym roku w kwietniu mieliśmy 2 tygodnie śródziemnomorskiego lata, ale w tym roku pogoda jest wybitnie zła. Biorąc pod uwagę, że Amsterdam ma rocznie około 185 dni deszczowych (w to wliczone są też przelotne opady), to większość tego co ma padać, już się wypadałoOstatnio mamy tutaj Florydę, upały, duchotę, robactwo i sporadyczne pompy. Ale spoko, spoko, zaraz przyjdzie lato, temperatura spadnie poniżej 20'C i będzie padać tygodniami.![]()
Za to pod koniec września i na początku października przez tydzień chodziliśmy w krótkim rękawieNie straszę, w zeszłym roku średnia temperatura w lipcu wyniosła 15,9'C a najwyższą temperaturę odnotowano 28.07, całe 24,3'C (dla porównania dzisiaj jest 29'C), w sierpniu było niewiele lepiej, średnia 16,9'C.![]()
Niewinny zarzucanych sobie czynów... Teraz odczytamy uzasadnienie werdyktu: w powyższym przypadku traktujemy, to jako teaser, przeznaczony dla bardzo wąskiego grona odbiorców o charakterze VIP. Orzeka się, iż Hermit, dalej zwany hræddur köttur, nie przeznaczył należytej kwoty pieniężnej (w ojro) na szeroko zakrojoną kampanię reklamową. Niniejszym sprawa zostaje oddalona z wokandy. Natomiast Hermit alias hræddur köttur powinien dalej postować amsterdamskie foty w czynie społecznym :bowtie:Pozwoliłem sobie na jej kradzież i wykorzystanie do celów prywatnychCo się śmiejesz, nie miałem aktualniejszej pod ręką
![]()
Nigdy, bo zakazać to byłby przecież zamach na wolność, spontaniczność i kreatywność!earth indrudek said:Nie ma reklam! Chamskich szyldów! Kurde... Kiedy u nas?
Tooo jest panie metajęzyk i tak ma być... tego ten. I niech nie mydli :lol:köttur nie ogarnia złożoności i finezji wywodu i zwraca się z prośbą o wyłożenie tego samego w prostszej formie, przyswajalnej dla kociego rozumku.
Fajny wynalazek, hermicie. Niestety większość tygry... sorry, turystów jest tak zajęta oglądaniem pań w oknach, że samego kościoła nawet nie zauważa, a o Cudzie Amsterdamskim z 1345, tym bardziej nie słyszała. Wielka szkoda, bo coroczna procesja z tej okazji, która odbywa się zawsze w pierwszą noc z soboty na niedzielę po 15 marca, jest bardzo ciekawym wydarzeniem. Trasa procesji przebiega między innymi przez Warmoesstraat - współczesne centrum rozwiązłości wszelakiej i można wtedy zaobserwować typowe obrazki, charakterystyczne dla lokalnego folkloru. Żłopiący na ulicy piwsko panowie w skórach - nazwijmy ich motocyklistami, szukają dialogu z uczestnikami procesji, lecz ci ostatni nie mogą odpowiadać, gdyż uczestniczą w cichym pochodzie. Znane są przypadki motocyklistów i innych cyklistów, którzy zafascynowani tradycją marcowej procesji, traktują ją jak edukacyjno-rozrywkowo-rehabilitacyjne hop siup - spacerują wraz z pochodem, a po dotarciu na Warmoesstraat, robią cichutkie hop-siup na bok i znikają za drzwiami jednej z wielu szmulowni.I to, na co niektóre tygrysy czekają najbardziej: Oude Kerk