Pomysł wyjazdu powstał dosyć spontanicznie, jakiś miesiąc wcześniej, tak że w kwestii dupodowoziciela nie było pola manewru. Zresztą w planie były przystanki po drodze, więc pojechaliśmy blachosmrodkiem.
1. Pojechaliśmy 26 marca w Wielką Sobotę i strasznie mi się gęba cieszyła na widok tej pustki. Tempomat 140 km/h i można było spokojnie napawać się wyjątkowo ładnymi terenami jak na ten kraj. Jednak krajobraz po Niemcu to się ceni :cheers:
Do Słubic wyprzedziliśmy dosłownie kilka TiR-ów, nas wyprzedziło może z kilka aut. Przed granicą trzeba było jeszcze zatankować. Wybrałem do tego trzecią stację od końca licząc na tańsze paliwo (+ było McCafe), ale chyba się wycwanili bo z tych trzech stacji właśnie ta była najdroższa. Przedostatnia była tańsza a ta ostatnia po prawej stronie już przed samą Odrą najtańsza.
W Niemczech zrobił się ruch, mimo że też mieli wolne.
Do celu z Poznania mieliśmu około 1000 km więc po 350 km i ok. 4,5h jazdy idealnie na pierwszy przystanek wpasował się...
Magdeburg
Miasto może niezbyt turystyczne i atrakcyjne, ale nas interesuje wszystko. Poza tym chciałem po raz pierwszy zobaczyć na żywo jak wygląda wschodnioniemieckie miasto po ciężkich przemianach urbanistycznych. Zaparkowaliśmy w dokach, które sam nie wiem czy są użytkowane, ale w każdym razie podczas naszej wizyty - pustka. Miasto leży na Łabą. Jej źródło znajduje się tuż za naszą granicą, w Czeskich Karkonoszach. Potem spływa sobie kawałek na południe i zakręca o 180 stopni w stronę Morza Północnego, przebijając się po drodze wąwozem przez góry na czesko-niemieckim pograniczu. Od ujścia aż do Hamburga wpływają, rzecz jasna, statki morskie. Dalej aż do Kolina (950 km w górę) Łaba jest żeglowna. W tym doku nic nie "flołtowało" ale na GE widzę jakieś barki w dokach nieco na północ. Krajobraz przemysłowy ale widać, że w trakcie przemian - są ośrodki badawcze, muzeum techniki, kawiarnie ale ludzi generalnie brak.
2.
3. Przy okazji zobaczyłem pierwszy raz w życiu wydrę na wolności. W mieście
4.
5. Była urocza ale trochę się wstydziła.
6. Mnóstwo industrialnych i fotogenicznych bram
7.
Idziemy na czuja w stronę centrum. To był pierwszy tak wiosenny dzień w tym roku - nie to że ciepło, bo już tak ciepło było ale wystrzeliły kwiaty. Generalnie odnieśliśmy wrażenie, że w Magdeburgu przyroda była o tydzień szybsza.
8.
9.
10. Jak to na zachodzie - kampery
11.
12.
13.
c.d.n.