Co do proporcji - ciągle mam wrazenie, ze to stare zdjęcie jest uwysmuklone dzięki optyce obiektywu. Ale detal jest tu bardzo ważny - i jego brak szkodzi bardzo wiele. Wrażenie smuklości nadawały temu budynkowi wszystkie te zmasowane, skoncentrowane obok siebie elementy horyzontalne- w chwili, gdy zabrako pilastrów w dolnej kondygnacji wież, a zamiast nich jest pusta sciana - całosć straciła "pęd" ku górze. A jest to tym bardziej bezsensowne, że pilastry wyższych kondygnacji wież nie opierają się na pilastrach dolnych, tylko na pustej ścianie, co z punktu widzenia architektury baroku jest absurdalne i nielogiczne. Jka mawia pewien wykladowca u nas, gdyby starożytny Grek coś takiego zobaczył - ucieklby przerażony, ze się to zawali
Niestety, lae z detalem historycznym współcześni architekci radzą sobie najgorzej.
Jeszcze innym, ważnym problemem jest brak boniowania, które w oryginale bardoz dobrze podkreślało horyzontalnosć cokołu i jego "stałosć", spokojne, niewzruszone trwanie i odpowiednią moc, na której można było oprzec tak smukła i śmiałą, biegnącą ku górze, budowlę.
Białostocką kopię Berezwecza mozemy dodac do licznej niestety grupy dowodów na to, ze współcześni architekci nie rozumieją historycznej architektury (chyba ze te zmiany wprowadzili wykonawcy - ale po co?)