Plakaty zachęcą do wizyty w Bielsku-Białej
Fundacja Rozwoju Miasta przygotowała kampanię promocyjną Bielska-Białej. Plakaty zachęcające do wizyty w mieście zawisną w Europie.
Jeden z plakatów, które w Polsce i Europie promować będą Bielsko-Białą
Kampania "Jest pięknie w Bielsku-Białej" zostanie oficjalnie zainaugurowana 18 czerwca przy okazji uroczystości otwarcia odnowionego Instytutu Polskiego w Bratysławie. Wtedy na Słowacji i w większych miastach Polski zawisną plakaty reklamujące Bielsko-Białą. Potem plakaty mają się pojawić także w Czechach, a wreszcie w Niemczech i Austrii. Zawisną w najbardziej uczęszczanych przez ludzi miejscach - na lotniskach, dworcach kolejowych, autobusowych, w centrach miast i największych ośrodkach turystycznych.
- Mają wywoływać same pozytywne skojarzenia, zachęcać do przyjazdu - mówi Leszek Wasiak, prezes Fundacji Rozwoju Miasta Bielska-Białej.
Kiedyś miasto promowała się jako miejsce, w którym produkuje się słynną bielską wełnę, Fiata 126p czy rodzinną miejscowość Bolka i Lolka. Fundacja będzie je natomiast reklamować przede wszystkim poprzez życzliwych, uśmiechniętych, tolerancyjnych i przedsiębiorczych ludzi. Mieszkańców, wśród których dobrze poczuje się zarówno turysta chcący zwiedzić najpiękniejsze zakątki miasta, jak i biznesmen, który przyjedzie do Bielska-Białej w poszukiwaniu dobrego miejsca na robienie interesów. Jak twierdzą pomysłodawcy, takie właśnie rozwiązania sprawdziły się w przypadku największych miast Europy.
- Konsultowaliśmy projekt z największymi agencjami reklamowymi. Wszyscy doradzali, że nie ma sensu promować miasta przez zabytki architektury czy góry. We wszystkich krajach, do których mamy zamiar dotrzeć, są takie atrakcje - mówi Wasiak.
Bielsko będzie też w podobny sposób promowane w internecie oraz biznesowych i turystycznych gazetach. Kampania będzie kosztowna - samo tylko przygotowanie plakatów kosztowało kilkadziesiąt tysięcy złotych. Fundacja pokryje promocję miasta ze swoich wpływów oraz z pieniędzy od sponsorów. Od magistratu pomysłodawcy nie chcą pieniędzy, liczą jednak na współpracę przy promocji plakatu. Raczej się nie doczekają - już od kilku lat współpraca fundacji z władzami miasta nie układa się najlepiej. Poszło m.in. o schronisko dla zwierząt - fundacja miała je według ustaleń wyprowadzić z centrum miasta, nie zrobiła tego.
- Najlepszą promocją miasta są nasze osiągnięcia. Choćby to sprzed paru dni, kiedy zdobyliśmy czwarte miejsce w prestiżowym rankingu czasopisma "Forbes" wśród miast przyjaznym inwestorom - kwituje pomysł fundacji Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego magistratu