Posłowie PiS: Upadek Zachemu do prokuratora generalnego
Bydgoscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą, aby wyjaśnieniem upadku Zachemu zajął się prokurator generalny. W tym tygodniu złożą do niego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Pod wnioskiem podpisali się Bartosz Kownacki, Tomasz Latos i Kosma Złotowski, a także wieloletni pracownik zakładów chemicznych Roman Boczkowski.
- Zdecydowaliśmy się na taki krok ze względu na wagę sprawy i szkody majątkowe - mówi Kownacki. - Ta sprawa dotyczy wielu ludzi, ma wątki polityczne. Dlatego chcemy uniknąć nacisków i apelujemy do prokuratora generalnego, aby sprawę wyjaśnili śledczy spoza terenu działania Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Zawiadomienie, które złożą posłowie Prawa i Sprawiedliwości, dotyczy trzech głównych wątków. Pierwszy to niegospodarność. Zdaniem parlamentarzystów decyzje podejmowane w
Ciechu i Zachemie doprowadziły do upadku firmy.
- Chcemy, aby prokuratura powołała biegłych do przeprowadzenia ekspertyz ekonomicznych. Uważamy, że w 2008 roku wraz ze zmianami we władzach Ciechu i Zachemu zrezygnowano z rozwoju firmy, całkowicie blokując inwestycje i podejmując szereg fatalnych decyzji personalnych - uważa Kownacki.
Posłowie chcą, aby śledczy przebadali też wątek sprzedaży instalacji służącej do wytwarzania podstawowego produktu Zachemu TDI niemieckiej firmie. Zdaniem parlamentarzysty mogło dojść do sprzedaży rynku Niemcom.
- Zastanawia fakt, że to, co się nie opłaciło produkować w Polsce, opłaca się robić w Niemczech, gdzie przecież koszty
pracy są dużo wyższe - wyjaśnia Kosma Złotowski.
Prokuratura ma też sprawdzić roszady personalne w grupie Ciech. Zdaniem posłów dochodziło tam do sytuacji, gdy osoby zajmujące wysokie stanowiska były odwoływane z funkcji, aby następnie zostać powołanym do pełnienia innych ważnych zadań w innej spółce grupy. Przy czym otrzymywały wysokie odprawy.
- Chcielibyśmy się dowiedzieć, czy doprowadzenie do upadku Zachemu było wynikiem niekompetencji czy też celowego działania - dodaje Tomasz Latos.
Prokurator generalny będzie miał 30 dni od chwili złożenia wniosku przez posłów PIS, aby podjąć decyzję, czy wszczęte zostanie śledztwo.