Czy Ty wiesz, że dawno temu (w latach 80.) to Koszalin był destynacją dla ludzi z Bydgoszczy pod względem kształcenia? Polibuda w Koszu robiła swoje. Starszy brat kumpla z osiedla studiował ówdzie i ów kumpel był święcie przekonany, że Koszalin jest większy od Bydgoszczy. No bo w końcu starszy brat tam wyjechał na mityczne studia. Co prawda, miał wtedy lat chyba 7 a ja 9 (a student około 19 pewnie), ale czym skorupka za młodu, no wiecie rozumiecie.
Ja też za dziecka odkryłem, że Bydgoszcz jest ósmym największym miastem w kraju i że jest większa od "tych-legendarnych-Katowic" i byłem w szoku, bo zewsząd były informacje, a jak coś dotyczyło Bydgoszczy to niusy typu "dwugłowe cielę zeżarło działacza Solidarności RI".
Jak w okolicach pucharu 1991 pokazywali mecze ekstraklasy w jakichś wiadomościach sportowych po tradycyjnym DTV (jak się okazuje, Wiadomości TVP to kontynuacja Dziennika TV z PRL i tyle) i wszystkie guwniakizabrze, legływszawa, skisłypokrakuw, chujniegdańsk, pizdewłuć przegreywały z innymi zdechamipozłam, żbąkswrocław i pogłąbszczecina i zewsząd relacje były, ale z Bydgoszczy jakimś cudem nie było, choć ośrodek telewizyjny właśnie się tworzył na miejscu, a ten gdański do roboty się nie kwapił i kasety z nagraniami do Wszawy poszły, to się w ogólnopolskiej telewizji ostatecznie nie pokazały.
Jak to wkrewiony 11-latek, na znak protestu podarłem plan Warszawy, oplułem go, i ostatecznie spuściłem w sraczu.
I tak żyłem do 1998, aż ujawniły się o wiele gorsze i groźniejsze demony. CDN.