SkyscraperCity Forum banner

[Bydgoszcz] Informacje gospodarcze, statystyki i liczby

873465 Views 5565 Replies 238 Participants Last post by  Artvie
Strefa Biznesu:

Praca w bydgoskim Atosie. Poszukują 100 pracowników!

- W tym roku przyjęliśmy już 235 pracowników - wylicza Maciej Ruszkiewicz, dyrektor Linii Biznesowej Atos w Bydgoszczy. - Do końca roku zaangażujemy jeszcze 100 osób.


Praca przez osiem godzin, nadgodziny płatne - wylicza zalety Czytelnik Strefy Biznesu. - Znajomości nie są potrzebne, każdy przechodzi rozmowę kwalifikacyjną i jeśli zakończy ją pomyślnie, czyli ma odpowiednie umiejętności, to jest przyjmowany. Do tego dochodzi stałość zatrudnienia. Bardziej stabilnej pracy się nie dostanie.

Na naszym forum zdarzają się też zawiedzione głosy osób, które nie zostały zaproszone na rozmowy i tych, którzy znają za słabo język, by startować.

Jeszcze 300
Atos jest międzynarodową firmą informatyczną, która osiąga roczne przychody na poziomie 8,7 mld euro i zatrudnia 78,5 tys. pracowników w 42 krajach. Oddział bydgoski liczy 630 osób. W naszym regionie ulokowane jest centrum sieciowe dla całej korporacji. Obsługuje ono klientów z całego świata w zakresie usług transakcyjnych oraz konsultingowych, integracji systemów i usług zarządzanych.

- Są plany dalszego rozwoju - podaje Ruszkiewicz. - Liczba około 300 nowych pracowników, w najbliższych dwóch latach, jest realna.

Kto ma szansę na zatrudnienie w Atosie?
- Głównie informatycy z wiedzą ściśle techniczną. Poszukujemy specjalistów zarządzania sieciami, serwerami, aplikacjami i modułami SAP - wymienia Ruszkiewicz. - Ale też menedżerów i kierowników projektów.

Etat znajdą tu również osoby wielojęzyczne. - Wszyscy pracownicy muszą znać język angielski. Poszukiwani są lingwiści, którzy dodatkowo władają m.in. rosyjskim, niemieckim, francuskim lub słowackim - dodaje. - Kandydat powinien znać język na poziomie B2 lub C1 (średniozaawansowany lub zaawansowany - przyp. red.). Sprawdzamy to podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Osoby, które przejdą ją, są szkolone wewnątrz firmy.

Dla kogo więcej pracy
- Rynek potrzebuje informatyków, inżynierów różnych specjalizacji, mechatroników, spawaczy - twierdzi Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”. - Rozwijać będą się też usługi medyczne. Jeśli chcemy zwiększyć zatrudnienie, to młodzież musi przestać studiować kierunki, na które nie ma zapotrzebowania.

Newsweek.pl:

Polska firma wygrała wielki przetarg w Niemczech. 1,5 miliarda od Deutsche Bahn dla Pesy Bydgoszcz!


Zakłady Pesa SA z Bydgoszczy podpiszą we wrześniu kontrakt na dostawę taboru dla niemieckich kolei DB. Wartość umowy będzie porównywalna z kontraktem realizowanym przez spółke w Warszawie za 1,5 mld zł - poinformował w środę rzecznik Pesy.

- Wszystko wskazuje na to, że kontrakt z niemieckim przewoźnikiem podpiszemy podczas największych branżowych targów transportowych InnoTrans w Berlinie, 19 września. To efekt prowadzonego od 1,5 roku przetargu na dostawę taboru dla kolei DB - poinformował w środę Tomasz Zaboklicki, prezes spółki Pesa.

Jak zaznaczył, o wyborze polskiej firmy zdecydowała nie cena, ale doświadczenie i niemieckie certyfikaty, które zakłady zdobyły w ostatnich latach.- To bardzo wymagający kontrahent, który sam wybiera uczestników przetargów i wnikliwie ich sprawdza. Kontrakt potwierdzi, że jesteśmy liczącym się uczestnikiem rynku, poważną firmą, oferującą pojazdy na światowym poziomie - zaznaczył Zaboklicki.

Pesa nie ujawnia szczegółów kontraktu ani jego dokładnej wartości. Dotyczyć on będzie dostawy wieloczłonowych pojazdów do połączeń regionalnych. - Pod względem wartości i liczby jednostek taboru będzie to umowa porównywalna z realizowanym obecnie kontraktem na dostawę 186 tramwajów dla Warszawy - ocenił Michał Żurowski, rzecznik Pesa SA. Władze Warszawy zapłacą za tabor z Bydgoszczy - 1,5 mld zł.

Prezes zaznaczył, że bydgoska firma dysponuje wystarczającym potencjałem, pozwalającym na wykonanie nowych kontraktów i nie planuje znaczącego zwiększenia załogi, która liczy około 3,7 tys. osób w głównej siedzibie w Bydgoszczy i filii w Mińsku Mazowieckim.
See less See more
61 - 80 of 5566 Posts
na forum pojawila sie plotka o przeniesieniu siedziby PESY do Poznania...ktos cos slyszal?
http://www.infoveriti.pl/firma-krs/420982.html
Michał Żurowski, rzecznik Pesy, reaguje na te doniesienia wybuchem śmiechu. - To wierutna bzdura. Nie było i nie ma takich planów - stwierdza. - Pesa Holding w Poznaniu to jedna z naszych firm zależnych. Cała grupa Pesa zrzesza w sobie kilka firm na terenie całej Polski - tłumaczy Żurowski. - Jednak zarząd na pewno nigdzie się nie wybiera - uspokaja.
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszc...Pesa_przeniesie_swoj_zarzad_do_Poznania_.html
na forum pojawila sie plotka o przeniesieniu siedziby PESY do Poznania...ktos cos slyszal?
http://www.infoveriti.pl/firma-krs/420982.html
Jakoś bardziej mi się jednak widzi otwarcie dodatkowego oddziału, albo jakieś przejęcie. Na przykład Poznańskie Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego Poznań S.A. Pesa ostatnio ma całkiem sporo do roboty i zwiększenie mocy produkcyjnej jest wskazane, a w Bydgoszczy na rozbudowę nie ma już zbyt wiele miejsca w obecnej lokalizacji. Można teraz albo przejąć jakąś firmę i produkować tam nadwyżki zamówień, albo stawiać od nowa nową halę w Bydgoszczy, która byłaby umiejscowiona w zupełnie nowej lokalizacji. Niestety ten drugi wariant to jest dużo większa inwestycja i większe w takim razie koszta oraz ryzyko.

Co prawda ZNTK Poznań to taki dość "duży strzał", bo firma mała nie jest, ale nie wierzę w przenosiny całkowicie ;)
^^ To już prędzej przejęcie, tak jak piszesz. Chociaż może nie ZNTK, a Modertrans? Są niby dwie firmy zainteresowane, na pewno Skoda, ale nigdzie nie widziałem jaka jest druga.

A to nie lepiej pisać w wątku o Pesie?
Seminarium promujące możliwości współpracy biznesowej w Bydgoszczy

W dniu 15 października 2012 r. Wydział Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Dublinie we współpracy z Urzędem Miasta Bydgoszczy zorganizował seminarium dla firm irlandzkich zainteresowanych inwestycjami i/lub prowadzeniem działalności gospodarczej w Polsce, w szczególności na terenie Bydgoszczy. Seminarium „Business Opportunities in Bydgoszcz” odbyło się w siedzibie Dublin Chamber of Commerce i uczestniczyło w niej ponad 40. irlandzkich przedsiębiorców. Seminarium zorganizowano w formule „śniadania biznesowego” (business breakfast). Zorganizowanie imprezy w godzinach porannych (08.00 – 10.30), de facto przed rozpoczęciem dnia pracy dla większości firm, umożliwiło przyciągniecie na nią dużej grupy uczestników, którzy nie mogą sobie pozwolić na oderwanie się od pracy na dłuższy okres czasu. Imprezy w tej formule są coraz popularniejsze wśród irlandzkich biznesmenów.
Informacje nt. polskiej gospodarki, klimatu inwestycyjnego i biznesowego oraz możliwości współpracy gospodarczej z polskimi przedsiębiorcami zostały przedstawione przez WPHI w Dublinie, Prezydenta Bydgoszczy oraz Wydział Obsługi Inwestora i Przedsiębiorczości Urzędu Miasta Bydgoszczy. W imprezie uczestniczył również Ambasador RP w Irlandii Marcin Nawrot. Przedstawiciele Bydgoszczy zaprezentowali m.in. informacje nt. zachęt inwestycyjnych istniejących w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym oraz case study przedstawiające doświadczenia międzynarodowej firmy Teleplan (sektor IT) w aspekcie inwestycji oraz prowadzenia działalności gospodarczej w Bydgoszczy. W trakcie seminarium zaprezentowały się również dwie firmy irlandzkie, które współpracują z Bydgoszczą: firma Cheep Dentist – świadczy usługi medyczne dla irlandzkich pacjentów w oparciu o bydgoskie kliniki stomatologiczne zaś firma 747 Travel zaangażowana jest w obsługę ruchu turystycznego do Bydgoszczy. Przedstawiona została również informacja nt. działalności Irlandzko Polskiego Stowarzyszenia Biznesu (Ireland Poland Business Association).
Bezpośrednio po zakończeniu seminarium Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, Prezes Zarządu Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego Łukasz Niedźwiecki, Dyrektor Wydziału Obsługi Inwestora i Przedsiębiorczości Edyta Wiwatowska oraz pracownicy WPHI przeprowadzili rozmowy z kilkoma irlandzkimi firmami zainteresowanymi współpracą gospodarczą z polskimi przedsiębiorcami z Bydgoszczy bądź inwestycjami w tym mieście.
Każdy z uczestników spotkania otrzymał przygotowany przez WPHI oraz Urząd Miasta w Bydgoszczy zestawy materiałów informacyjnych składający się m.in. z przewodnika Investing in Poland 2012, ulotki informacyjnej WPHI w Dublinieoraz informacji nt. Bydgoszczy i Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego.
Zorganizowane przez WPHI w Dublinie seminarium było kolejną okazją do przedstawienia irlandzkim przedsiębiorcom możliwości biznesowych w Polsce tym razem istniejących w Bydgoszczy oraz w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym. Duże zainteresowanie imprezą ze strony firm irlandzkich potwierdziło, iż pomimo kryzysu gospodarczego, w którym w dalszym ciągu znajduje się Irlandia, miejscowi przedsiębiorcy zainteresowani są nawiązaniem nowych bądź też rozszerzeniem istniejących już kontaktów biznesowych z polskimi partnerami. Dotyczy to zarówno sfery produkcyjnej (outsourcing), handlowej jak i inwestycyjnej.
Z uwagi na utrzymujące się duże zainteresowanie firm irlandzkich Polską, WPHI w Dublinie będzie prowadziło działania zmierzające do zorganizowania kolejnych imprez promujących możliwości biznesowe innych regionów naszego kraju lub ukierunkowanych na promocję konkretnych branż.
źródło:
http://dublin.trade.gov.pl/pl/aktualnosci/article/a,30464,.html
W Zachemie znów zwolnienia
Potwierdził się najgorszy scenariusz wydarzeń dla pracowników działającej w Bydgoszczy firmy

Ciech sprzedaje wszystkie instalacje do produkcji TDI niemieckiemu koncernowi BASF - oprócz tej w Zachemie, bo ma być zlikwidowana. W bydgoskiej firmie następne ponad sto osób straci pracę.

O transakcji między Grupą Chemiczną Ciech a BASF-em poinformowano w piątek wieczorem. Jej sfinalizowania trzeba się spodziewać w pierwszym kwartale przyszłego roku. Umowa wymaga jeszcze akceptacji urzędów antymonopolowych.

- Zakład produkcyjny Zachem, należący do Ciechu, nie jest częścią transakcji - informuje Mariusz Babula, rzecznik Ciechu. - Efektem porozumienia z BASF będzie wycofanie się Grupy Ciech z rynku TDI, nastąpi to na początku 2013 roku. Porozumienie z BASF wynika z bardzo trudnej sytuacji na rynku, starej technologii produkcji TDI, która skutkuje wysokimi kosztami. Dodatkowo sytuację pogorszył fakt zaprzestania produkcji aminy - głównego surowca do produkcji TDI - przez firmę Air Products, jedynego niezależnego dostawcę tego surowca. To zmusza Zachem do odbierania materiału produkowanego przez konkurencję Zachemu, negatywnie wpływając na wiarygodność firmy i jej możliwości funkcjonowania.

TDI to najistotniejszy składnik przy produkcji poliuretanów. Jest używany w przemyśle meblarskim i samochodowym do produkcji pianek do materacy, poduszek czy foteli.

W Zachemie instalacja do produkcji TDI jest jedną z ważniejszych części zakładu. O jej likwidacji lub co najmniej znacznym ograniczeniu produkcji mówiło się nieoficjalnie od kilku miesięcy. Informacja o sprzedaniu przez Ciech sektora TDI z wyłączeniem Zachemu jest oficjalnym potwierdzeniem najgorszego dla pracowników bydgoskiej firmy scenariusza - zwolnień. Wypowiedzenia zostaną wręczone do końca tego roku. W dziale TDI Zachemu pracuje ok. 130 osób. Jakie będą losy instalacji - na razie nie wiadomo. Prawdopodobnie zostanie zdemontowana i sprzedana.

Plany Ciechu częściowo potwierdza rzecznik Mariusz Babula: - Zachem zacznie działać w nowej formule, z czasem zamknięta zostanie instalacja do produkcji TDI. Trwają pracę nad tymi rozwiązaniami. Powołane zostały spółki, które zajmą się zarządzaniem majątkiem, dbaniem o stan infrastruktury, pozyskiwaniem inwestorów, którzy byliby zainteresowani kupnem tych nieruchomości i rozpoczęciem działalności w tym miejscu.

Ciech zapewnia, że nie zostawi zwolnionych ludzi samym sobie. - Pod warunkiem osiągnięcia porozumienia ze związkami zawodowymi, wsparcie będzie obejmować dodatkowe odprawy finansowe dla zwalnianych pracowników oraz specjalny program o wartości ponad 4 mln zł, w ramach którego pracownicy Zachemu będą mogli skorzystać z pomocy finansowej i szkoleniowej na uruchomienie własnej działalności gospodarczej. W grę wchodzi też przekwalifikowanie do zawodów i specjalności, które zostaną zdiagnozowane wspólnie z powiatowymi urzędami pracy i agencjami pośrednictwa jako poszukiwane lub deficytowe z szansą na szybkie znalezienie nowej pracy - podkreśla rzecznik Grupy Chemicznej Ciech.

Środki na te działania mają pochodzić z transakcji z BASF.

75 pracownikom Zachemu wręczono wypowiedzenia od połowy roku. Zakład zatrudnia obecnie 700 osób. Dodatkowe kilka tysięcy pracuje w spółkach powiązanych z Zachemem.
Expressbydgoski

Zachem Bydgoszcz. Załoga TDI zostaje na lodzie?

Wkrótce w Zachemie i współpracujących z nim spółkach na bruk może pójść ponad 2 tys. osób.

Zdaniem związkowców, właściciel zachował się nie fair do końca utrzymując w tajemnicy, że zawiera umowę z niemieckim BASF-em.

Ludzie z TDI zostają na lodzie

Podpisanie takiej umowy oznacza, że pracownicy zostają na lodzie, bo w Bydgoszczy nie można już produkować TDI, czyli po prostu nie ma już dla nich roboty - twierdzi Andrzej Werner, szef zakładowej Solidarności.

Przy instalacji TDI (surowiec wykorzystywany w wytwórniach pianek) jest zatrudnionych ponad 100 osób. Niemiecki BASF to światowy gigant chemiczny. Właśnie jemu Ciech sprzedał swój biznes TDI za 178 mln zł - oprócz instalacji w Zachemie, bo ta ma być zlikwidowana.

- W umowie jest powiedziane o sprzedaży wszelkich wartości związanych z produkcją TDI, czyli prawa własności do jego produktów i technologii, łącznie z listami klientów i zawartymi kontraktami handlowymi - wymienia Andrzej Werner. - W Zachemie już nie wolno produkować TDI. Pracę może stracić jednak nie tylko 100 osób zatrudnionych przy tej instalacji, bo już trwają też zwolnienia w wielu spółkach współpracujących z Zachemem.na bruk pójdzie nawet ponad dwa tysiące osób. Ciech obiecuje odprawy, ale jedynie tyle, ile musi dać, bo nakazuje to Kodeks pracy. W zależności od zarobków niektórzy otrzymają po 16 tys. zł, ale będą i tacy, którzy nic nie dostaną.

Ciech pomoże zwalnianym pracownikom

- Zawarliśmy umowę z firmą BASF - potwierdza Mariusz Babula, rzecznik firmy Ciech. - Porozumienie dotyczy części światowego biznesu TDI naszej grupy. - Nie planujemy zamknięcia całego Zachemu, a tylko instalacji do produkcji chemikaliów.

Rzecznik Ciechu mówi, że zaproponują rozwiązania, które będą wsparciem dla załogi Zachemu, to m.in. dodatkowe odprawy finansowe dla zwalnianych osób (pod warunkiem osiągnięcia porozumienia ze związkami zawodowymi). Przygotowywany jest też specjalny program wsparcia o wartości ponad 4 mln zł, dzięki któremu pracownicy Zachemu będą mogli skorzystać z pomocy finansowej i szkoleniowej na uruchomienie własnej działalności gospodarczej oraz przekwalifikowanie do zawodów i specjalności poszukiwanych na rynku. Program wystartuje 1 grudnia będzie prowadzony przez 2 lata do końca listopada 2014 roku.

Zdaniem Mariusza Babuli, część załogi na pewno znajdzie zatrudnienie w restrukturyzowanych zakładach.
Pomorska
Zachem na krawędzi: idą zwolnienia i koniec sztandarowej produkcji
Co najmniej 120 osób może stracić pracę w Zakładach Chemicznych Zachem SA. To efekt decyzji właściciela firmy - koncernu Ciech - o sprzedaży instalacji produkującej tzw. TDI, wykorzystywane przy wyrobie pianek poliuretanowych. Zwalniani pracownicy mają otrzymać wsparcie od firmy. Nad skutkami restrukturyzacji Zachemu ma pracować specjalna grupa – m.in. temu poświęcone było wtorkowe spotkanie w Warszawie z udziałem ministrów, wicewojewody i przedstawicieli marszałka województwa.
Rozbudowa i modernizacja tej instalacji - określanej przez władze Ciechu jako najważniejszej w Zachemie - była jedną z pierwszych dużych inwestycji po przejęciu przez Ciech bydgoskiego zakładu. Miała być też zapowiedzią rozwoju Zachemu. Dziś to już historia. - Zmienił się rynek TDI. To jest bardzo trudny rynek, Zachem jest tu niewielkim graczem, a tylko ci najwięksi mają szansę na uzyskiwanie pożądanej rentowności - mówi Mariusz Babula, rzecznik prasowy Ciech S.A.

Dlatego Ciech zdecydował o sprzedaży prawa własności do produktów i technologii TDI oraz listy klientów Zachemu i zawarte kontrakty handlowe. Umowa ze światowym gigantem chemicznym, niemiecką firmą BASF opiewa na 178 mln zł. Samą instalację przeznaczono do likwidacji. A to dla pracowników prawdziwy cios. Związkowcy Zachemu czują się oszukani i czekają na decyzję ministra skarbu w tej sprawie. - Liczę na to, że minister zastanowi się nad podpisaniem, bo to nie jest tylko koszt Zachemu, to są firmy, które istnieją na naszym terenie i współpracują z Zachemem - mówi Andrzej Werner, przewodniczący Związku Zawodowego "Solidarność" Zachem S.A.

A to, jak mówią związkowcy, nawet kilkaset zagrożonych miejsc pracy. Tymczasem Ciech zapowiada pomoc zwalnianym pracownikom Zachemu. - Chcemy, żeby pracownicy uzyskali znacznie więcej niż gwarantuje im to kodeks pracy więc opracowaliśmy programy, które będą wsparciem: po pierwsze będzie to wsparcie finansowe, po drugie – byłby to program takiej aktywizacji zawodowej - zdradza Mariusz Babula, rzecznik prasowy Ciech S.A.

O trudnej sytuacji Zachemu wielokrotnie dyskutowali przedstawiciele Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Władze wojewódzkie zabiegają też o pomoc w Warszawie.

Wicewojewoda kujawsko-pomorski Zbigniew Ostrowski wziął udział w posiedzeniu specjalnego zespołu złożonego m.in. z ministrów skarbu państwa, polityki społecznej i gospodarki, a także przedstawicieli Banku Gospodarstwa Krajowego i Kujawsko-Pomorskiego urzędu marszałkowskiego. - Aby popracować nad programem, jakby zminimalizować problemy związane z restrukturyzacją tego zakładu – wyjaśnia Ewa Mes, wojewoda kujawsko-pomorski.

W trudnej sytuacji jest co najmniej kilka bydgoskich zakładów. Nie udała się m.in. sprzedaż akcji Formetu, w którym ważą się losy ponad 100 pracowników. Tylko w Bydgoszczy i powiecie do końca roku pracę może stracić ponad 400 osób.
TVP Bydgoszcz

Rozmowa Dnia -
O sytuacji w Zachemie Grażyna Rakowicz rozmawia z Andrzejem Wernerem, przewodniczącym zakładowej "Solidarności" oraz wicewojewodą Zbigniewem Ostrowskim, który w sprawie Zachemu spotkał się w stolicy z przedstawicielami Ministerstwa Skarbu oraz Ministerstwa Polityki Społecznej.
Jeżeli politycy pozwolą zatopić Zachem, to również ich powinno to spotkać...Gdzie jest jednoręki bojownik o S5, dyplomata i reszta "elity" politycznej?
I tak tych pierdół słuchacie. PESA nigdzie nie przenosi się.
Na te tzw. przejecia trzeba uwazac! Kiedy bydgoska "Jutrzenka" łaczyla sie z mniejsza "Goplana" tez nikt nie widzial zagrozenia, pozniej za nowego wlascieciela Kolańskiego zarzad "Jutrzenki" przeniosl sie do Opatówka koło Kalisza a w telewizji mozemy obejrzec reklame Jezykow z ... "Goplany"...

Zal na to patrzec!


Trzeba byc wiec czujnym!
Gdzie bzdury? Jeżyki są goplany i tyle. Ot - lepsza marka.

Szkoda.

Bliski koniec Zachemu. Jego załoga straci pracę

Zachem, jeden z najstarszych i największych zakładów, zniknie z mapy miasta. Siedemset osób straci pracę w Zachemie, ponad tysiąc w obsługujących go firmach.
Harmonogram zwolnień - to określenie wzbudza strach i niepokój wśród pracowników Zachemu. W firmie jest zatrudnionych ponad 700 osób i jak dotąd nikt z nich nie wie, jak długo będzie na posadzie. - W czwartek kierownicy działów przekazali pracownikom informację, że od 1 stycznia zaczną się zwolnienia grupowe w zakładzie - mówi jeden z pracowników. - Przecież już dla nikogo nie jest tajemnicą, że są problemy i to potężne, wiele osób straci pracę. Może nawet wszyscy.

- Na razie trwają zwolnienia zgłoszone na początku roku, ostatecznie z deklarowanych 150 osób wypowiedzenia otrzymało jedynie 75. Do urzędu - jak dotąd - żadna informacja na ten temat nie trafiła - zapewnia Ryszard Maciejewski, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy. Jednak złudzenie na temat przyszłości firmy rozwiewa Andrzej Werner, przewodniczący NSZZ "Solidarność" przy Zakładach Chemicznych Zachem. - Już wiemy, że produkcja ma być kontynuowana tylko do końca grudnia, a od stycznia kolejne instalacje będą wyłączane - mówi "Gazecie". - W tej sytuacji program osłon i przekwalifikowania zawodowego musi objąć całą załogę.

W połowie października Ciech zawarł "warunkową umowę sprzedaży i przeniesienia wartości niematerialnych i prawnych związanych z produkcją TDI" na rzecz firmy BASF. Oznacza to, że BASF staje się właścicielem listy klientów, kontraktów handlowych dotyczących TDI oraz prawa do produktów i technologii TDI. A TDI - toluenodiizocyjanian stosowany przy produkcji pianek poliuretanowych - to podstawowy produkt Zachemu.

Jak się dowiedzieliśmy, w tej chwili przygotowywany jest regulamin i harmonogram zwolnień. Nasze informacje o zwolnieniach na wielką skalę potwierdza przedstawiciel grupy Ciech. - Ciech wdraża rozwiązania, które stanowić będą wsparcie dla załogi Zachemu, w tej sprawie podpisane zostało porozumienie pomiędzy Ciech a Zachemem - wyjaśnia Mariusz Babula, rzecznik Ciechu.

Środki na ten cel mają pochodzić z umowy podpisanej z BASF. Wsparcie będzie obejmować dodatkowe odprawy finansowe dla zwalnianych pracowników (pod warunkiem osiągnięcia porozumienia ze związkami zawodowymi) oraz specjalny program wsparcia o wartości ponad 4 mln zł, w ramach którego pracownicy Zachemu będą mogli skorzystać z pomocy finansowej i szkoleniowej na uruchomienie własnej działalności gospodarczej oraz przekwalifikowanie. Według harmonogramu Ciechu "program" wystartuje 1 grudnia i będzie prowadzony przez 2 lata - do końca listopada 2014 roku.

Problemy będzie miało nie tylko 700 osób pracujących w Zachemie, ale blisko 1300, z firm obsługujących Zakłady Chemiczne. - Z tego co wiem w spółce Zachem UCR już teraz jest informacja o redukcji połowy załogi - mówi Andrzej Werner.

Jednak związkowcy nie chcą pogodzić się z decyzjami zarządu. - Na rozbudowę zakładu poszły środki z Unii Europejskiej. Wyprowadza się także nasze polskie technologie opracowywane w Bydgoszczy Dlatego sprawę zgłosiliśmy już do ABW. Przecież likwidacja zakładu to będą olbrzymie koszty - oburza się Werner. - Sama rekultywacja terenów po Zachemie może pochłonąć 200 mln złotych.

Związkowcy czekają na zwołanie w trybie pilnym Rady Gospodarczej, co ustalono podczas wrześniowego posiedzenia Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego.
źródło
Związkowcy protestowali przeciwko likwidacji Zachemu

Trzystu związkowców i pracowników Zakładów Chemicznych Zachem w Bydgoszczy protestowało w środę przed siedzibą Ciechu w Warszawie przeciw likwidacji ich firmy, co według nich nastąpi po decyzji o sprzedaży technologii głównego produktu Zachemu koncernowi BASF.

"Podczas pikiety pięcioosobowa delegacja załogi i związkowców przekazała petycję w sprawie Zachemu przedstawicielom zarządu Ciechu. Oczekujemy pilnego zwołania spotkania przedstawicieli załogi Zachemu z zarządem Ciechu i Ministerstwem Skarbu w sprawie dalszych losów naszej firmy. Postulat przyjęto, ale na odpowiedź kazano nam czekać do jutra" - powiedział PAP Andrzej Werner, lider NSZZ "S" w Zachemie.

W połowie października Ciech i należące do niego Zakłady Chemiczne Zachem zawarły z BASF Polska i BASF SE warunkową umowę "sprzedaży i przeniesienia wartości niematerialnych i prawnych" związanych z produkcją TDI na rzecz BASF Polska za 43 mln euro (ok. 178,56 mln zł). TDI (toluilenodwuizocyjanian) to główny komponent do produkcji pianek poliuretanowych, używanych m.in. w przemyśle motoryzacyjnym czy meblarskim.

"W praktyce sprzedano listę klientów i kontrakty handlowe związane z naszym podstawowym produktem, a zakład skazano na likwidację. Bez pracy zostanie nie tylko 700 osób z Zachemu, ale także około 1300 z firm kooperujących z naszymi zakładami" - ocenił Werner.

Jak poinformowała Grażyna Ciemniak, wiceprezydent Bydgoszczy, podczas zorganizowanego w połowie października spotkania w MSP zarząd Ciechu uzasadniał umowę z BASF zbyt wysokimi kosztami produkcji TDI w Bydgoszczy. Samo spotkanie zwołano, by omówić przygotowywany program pomocy zwalnianym pracownikom.

Dotychczas pracownicy Zachemu nie dostali jednak oficjalnej informacji na temat zakresu i terminu zwolnień załogi. Ciech, w przekazanym w środę PAP komunikacie zaznacza jednak, że jego celem jest "wyłączenie nieefektywnej produkcji chemikaliów oraz wykorzystaniu pozostałych składników majątku" Zachemu.

"Zdajemy sobie sprawę z faktu, że Zachem stanowi ważny element krajobrazu gospodarczego Bydgoszczy. Dlatego też podejmujemy wszelkie możliwe działania, by po sprzedaży aktywów niematerialnych i prawnych związanych z biznesem TDI, pozostały majątek mógł być wykorzystany w działalności gospodarczej realizowanej przez inne podmioty" - zapewnił Dariusz Krawczyk, prezes zarządu Ciech S.A.

Ciech zadeklarował, że prowadzi negocjacje z dziesięcioma firmami zainteresowanymi kupnem działek należących do Zachemu i szuka chętnych do kupienia innych składników majątku firmy. Planuje także przekazanie części nieruchomości Bydgoskiemu Parkowi Przemysłowo-Technologicznemu, który sąsiaduje z zakładami i "działa na rzecz pobudzania lokalnej przedsiębiorczości i tworzenia nowych miejsc pracy".

Spółka zadeklarowała także przeznaczenie 33 mln zł na program osłonowy dla zwalnianych pracowników oraz - dodatkowo - 4 mln zł na szkolenia dla zwalnianych i bezzwrotne dotacje w wysokości ok. 33 tys. zł dla zainteresowanych założeniem własnych firm.

"Oprócz wsparcia materialnego zapewnimy im wsparcie doradcze w pierwszym roku, a także wsparcie w postaci refundacji kosztów działalności w początkowym okresie. Pracownicy, którzy nie będą chcieli podejmować działalności gospodarczej będą mogli skorzystać z programu przekwalifikowania do zawodów i specjalności poszukiwanych lub deficytowych" - podkreślił Mariusz Babula, p.o. rzecznika prasowego Ciech S.A.

Poparcie dla załogi w walce o utrzymanie Zachemu zadeklarowali niemal wszyscy posłowie z Bydgoszczy oraz władze miasta. Parlamentarzyści PO starają się o spotkanie z ministrem skarbu, a posłowie opozycji składają interpelacje sejmowe.

Skarb państwa ma 38 proc. udziałów w Ciechu i teoretycznie ministerstwo mogłoby zablokować likwidację Zachemu. Biuro prasowe MSP informuje dziennikarzy, że żadne decyzje w sprawie przyszłości Zachemu jeszcze tu nie zapadły.
Puls Biznesu

Jestem w szoku, że PO aż tak się stara o te spotkanie z min. skarbu...Wychodzi, że jak się kompromitować to na całego, ale szkoda, że kosztem Bydgoszczy. Z żadnych informacji prasowych nie uzyskałem informacji, co proponuje się aby Zachem był rentowny, jakie inwestycje i za ile muszą zostać zrealizowane? Jedynie kwoty, które się pojawiają to koszty rekultywacji 200-300mln oraz koszty oddania pieniędzy do Unii( za zrealizowany projekt). Sprawa Zachemu nadaje się do nagłośnienia przez ogólnopolskie media.

Zarząd OPONEO.PL S.A. zawiadamia, że w dniu 23 września 2012 roku otrzymał informację o uzyskaniu pozytywnej oceny wniosku o dofinansowanie projektu realizowanego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka dla działania 1.4. "Wsparcie projektów celowych".

Projekt objęty dofinansowaniem to "Prace B+R nad Platformą Telepracy – rozwiązania dla firm z sektora e-commerce".

Dofinansowanie wynosi 5,26 mln zł i stanowi 48,95% kosztów związanych z realizacją niniejszego projektu.

Celem projektu jest opracowanie innowacyjnej rozproszonej Platformy Telepracy będącej zintegrowanym rozwiązaniem IT w strukturze e-commerce. Realizacja projektu pozwoli na wdrożenie Platformy Telepracy do produkcji i zaoferowanie jej na rynku krajowym i międzynarodowym.
Puls Biznesu
Najpierw Ciech wydrenował Zachem kiedy produkcja była rentowna ani myśląc o inwestowaniu w wymianę przestarzałych instalacji, a kiedy surowiec podrożał i nowa instalacja mogłaby obniżyć koszty produkcji likwidują zakład.
Te 200 mln na rekultywację terenu powinno się im wydrzeć z gardeł.
To jest zarządzanie po warsiawsku - sposób w jaki "menedżerowie" z Warszawy traktują innych ludzi jest poniżej wszelkiej krytyki - osobiście znam przykłady 4 osób które oszukały swoich podwładnych i ukradły ich premie za zrealizowane kontrakty.
A fabryki BASF w Niemczech gdzie sila robocza jest o wiele drozsza beda trzepac kase z Zachemowskich kontraktow. wow
http://enjoybydgoszcz.pl/biznes/item/4072-jest-kandydat-na-wiceprezydenta-zna-się-na-biznesie

Niedźwiecki kandydatem na wicka!


Jest kandydat na wiceprezydenta! Zna się na biznesie

Były zastępca dyrektora oddziału korporacyjnego BRE Banku i dyrektor SMS Meble, następnie właściciel znaczącej firmy marketingowej, a obecnie prezes jednej z miejskich spółek – tak w skrócie opisać można kandydata na zastępcę prezydenta Bydgoszczy. Jego atutem ma być dobra orientacja w biznesie.

Łukasz Niedźwiecki – prezes Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego – otrzymał propozycję objęcia posady po Stefanie Markowskim, który ze względów zdrowotnych postanowił zrezygnować z zajmowanego stanowiska. Niedźwiecki jest menedżerem, absolwentem kierunku Zarządzanie i Marketing na Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy (obecnie UTP) oraz studiów podyplomowych z zakresu coachingu na Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy.

Na razie nie wiadomo czy Łukasz Niedźwiecki przyjmie propozycję prezydenta Rafała Bruskiego, ani kto ewentualnie zastąpiłby go na stanowisku prezesa parku przemysłowego.

[Redakcja Enjoy!]
A fabryki BASF w Niemczech gdzie sila robocza jest o wiele drozsza beda trzepac kase z Zachemowskich kontraktow. wow
No tak, bo koszta pracownicze to jedyne koszta prowadzenia działalności.

Nie zapominaj, że samo utrzymanie infrastruktury przemysłowej przy starej aparaturze może kosztować krocie, a ilość awarii i najróżniejszych "sytuacji kryzysowych" w ostatnich latach świadczy o tym, że doprowadzenie tego do dobrego stanu mogłoby pochłonąć miliony.

Nie zrozum mnie źle, bo sam też bym chciał, żeby firma i miejsca pracy zostały w Bydgoszczy, ale staram się patrzeć na to realnie.
No tak, bo koszta pracownicze to jedyne koszta prowadzenia działalności.

Nie zapominaj, że samo utrzymanie infrastruktury przemysłowej przy starej aparaturze może kosztować krocie, a ilość awarii i najróżniejszych "sytuacji kryzysowych" w ostatnich latach świadczy o tym, że doprowadzenie tego do dobrego stanu mogłoby pochłonąć miliony.

Nie zrozum mnie źle, bo sam też bym chciał, żeby firma i miejsca pracy zostały w Bydgoszczy, ale staram się patrzeć na to realnie.
Tak tylko ze ta infra jest podobno nowka sztuka na ktora dostali dofinansowanie z Uni przynajmiej ten oddzial z ktorego umowy wlasnie odsprzedali
Zasadniczo pobieżnie, to nówka sztuka nieśmigana to jest inna instalacja. A tę co sprzedali jest z 2009 r.
61 - 80 of 5566 Posts
Top