SkyscraperCity Forum banner

[Bydgoszcz] Inwestycje uczelni

594K views 4K replies 221 participants last post by  lenovo200 
#1 · (Edited)
Zarówno uczelnie publiczne i prywatne w Bydgoszczy planują rozbudowę
swojej bazy. Niektóre mają już swoje wątki, ale przydałoby się w jednym
miejscu zgromadzić ogrom informacji.
Proszę o dodanie innych materiałów, które dotyczą przyszłych przedsięwzięć
i tylko rzeczowe postowanie w tym wątku ;)
No to zaczynamy:



UNIWERSYTET TECHNOLOGICZNO-PRZYRODNICZY:
W październiku ubiegłego roku na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym
w Bydgoszczy uroczyście otwarto Regionalne Centrum
Innowacyjności. Mieści się tu nowoczesna biblioteka uniwersytecka
i sale dla studetów, m.in. komputerowe, wykładowe.

W najbliższym czasie uczelnia chce wyposażyć labolatoria wydziałowe
w aparaturę badawczą, przeznaczoną do współpracy z przemysłem
w ramach RCI. W planach jest również m.in. budowa hali widowiskowo-
sportowej w Fordonie.


(dzięki Phelot)



(dzięki Piczer)

wątek o Regionalnym Centrum Innowacyjności:
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=298791



UNIWERSYTET KAZIMIERZA WIELKIEGO

Uczelnia chciałaby wybudować Uniwersyteckie Centrum Transferu Wiedzy.
W jego skład mają wejść:
Collegium Humanum - do Collegium Humanum zostaną przeniesione
wszystkie kierunki humanistyczne, które do tej pory znajdowały się na
obrzeżach miasta. Znajdzie się tam Instytut Prawa, Instytut Nauk
Politycznych, Administracji i Zarządzania, Historii i Muzeum Dyplomacji
i Uchodźstwa Polskiego, które w tym miejscu ma już swoją siedzibę.
Budynek po byłym akademiku przy Ogińskiego zostanie zaadaptowany
dla potrzeb dydaktycznych. W Collegium Humanum mieścić się będzie
również Regionalne Biuro Monitoringu Zawodów Dziedzin Humanistycznych,
Społecznych i Prawnych. Inwestycja kosztować będzie 25 mln złotych.

W latach 2008-2011 w obrębie starego campusu przy Chodkiewicza
ma powstać Uniwersytecki Ośrodek Badawczy. Będą się w nim
znajdować centra badań z dziedziny biotechnologii, genetyki, Centrum
Superkomputerowe, Centrum Badań Materiałowych, Biuro Współpracy
z Gospodarką Regionu oraz Branżowy Punkt Kontaktowy.
Ten etap kosztować będzie 45 mln zł.

Trzecim filarem projektu UKW jest Centrum Integracji Społecznej,
które powstanie przy Instytucie Psychologii na ul. Staffa. Mieścić będzie
Centrum Lewinowskie i Akademię Rodzica, w której bydgoscy naukowcy
będą pracowali nad strategiami wychowawczymi i kształtowaniem rozwoju
człowieka. Akademia Rodzica będzie też punktem konsultacyjnym
dla rodziców, którzy mają problemy wychowawcze.
Ten etap rozpocznie się dopiero w 2011 roku i potrwa dwa lata.
Wyniesie około 6 mln zł.

Regionalne Centrum Sportu, Rekreacji i Rehabilitacji „Polonia” -
Będzie tu siedziba katedry kultury fizycznej, która w przyszłości
przekształci się w instytut. On będzie pracował dla wydziału kultury
fizycznej oraz nowych kierunków sportu oraz fizykoterapii.
Zostaną tylko mury istniejących budynków.Planowane zatem jest, m.in.:
dobudowanie łącznika hali i basenu, modernizacja sali wspinaczkowej.
Tuż obok powinno znaleźć się miejsce na centrum odnowy biologicznej.
Kapitalny remont przeprowadzony zostanie w hali gier oraz hali sportów walki.
Choć na kortach tenisowych ceglasta nawierzchnia zostanie,
to zmieni się ich otoczenie. Powstanie tu budynek, którego parter zostanie
wykorzystany na szatnie. Na wyższych kondygnacjach będzie akademik
z 44 miejscami noclegowymi dla studentów. Projekt zakłada przebudowę
boisk otwartych i wytyczenie dróg wewnętrznych i terenów zielonych.
Uczelnia powinna zakończyć tę inwestycję w 2011 roku.
(Express Bydgoski)


Dzięki Abbys

(Gazeta Pomorska)


Na czerwono obecne gmachy i tereny wchodzące w skład uniwerku.
Na żółtym terenie stanie Collegium Humanum.
Natomiast na terenie zielonym zbudują nową bibliotekę.
(dzięki Zonc)



COLLEGIUM MEDICUM UMK
We wtorek 17 października odbyło się w Bydgoszczy otwarcie nowego
budynku Wydziału Farmaceutycznego Collegium Medicum Uniwersytetu
Mikołaja Kopernika. Wydział zlokalizowany jest przy Szpitalu Uniwersyteckim
im. Jurasza. W budynku o powierzchni ponad 5 tys. mkw. będzie mogło
uczestniczyć w zajęciach ponad 400 studentów.




(dzięki Maciej Bydgoszcz)

W Collegium Medicum przygotowany zostanie projekt rozbudowy jego bazy
dydaktycznej. Realizacja tego zadania uzależniona jest od pozyskania
wsparcia finansowego z funduszy europejskich. Nowy budynek ma służyć
głównie studentom Wydziału Lekarskiego i Wydziału Nauk o Zdrowiu.
(http://www.umk.pl/uczelnia/dokumenty/strategia/)



WYŻSZE SEMINARIUM DUCHOWNE DIECEZJI BYDGOSKIEJ


(http://www.diecezja.byd.pl/seminarium/galeria01.html)



WYŻSZA SZKOŁA GOSPODARKI
Najnowsze nabytki WSG:
Wydział Społeczno-Ekonomiczny z częścią hotelową:

Galeria ,,Nad Brdą", Muzeum Fotografii i Akademicka Przestrzeń Kulturalna w odrestaurowanej wozowni:


Różne wizualki, wciąż firmowane przez WSG.

(Gazeta Wyborcza)








(dzięki Iron)

wątek o inwestycjach WSG:
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=391684



KUJAWSKO-POMORSKA SZKOŁA WYŻSZA
Studenci KPSW już w przyszłym roku rozpoczną naukę w nowoczesnym
gmachu przy ulicy Toruńskiej 55-57. Budynek spełniający wysokie standardy
estetyczne i użytkowe powstaje niedaleko Łuczniczki na Babiej Wsi.
Udogodnieniem dla studentów będą m.in. zinformatyzowane i klimatyzowane
sale, jak również windy i podjazdy dla niepełnosprawnych.
Inwestycja podzielona jest na trzy etapy. Na obszarze 1 ha rozpoczęto już
budowę pierwszego z trzech nowoczesnych budynków przyszłego campusu.
Każdy z nich będzie miał powierzchnię ok. 3 tys. m2. Całości dopełni
akademik, hotel asystencki i kompleks sportowo-rekreacyjny.

(http://kpsw.edu.pl/index.php?m=37)

(dzięki Piczer)



WYŻSZA SZKOŁA INFORMATYKI I PRZEDSIĘBIORCZOŚCI
Projekt zakłada zmianę sposobu użytkowania nieczynnej już zajezdni
tramwajowej na zespół budynków dydaktycznych Wyższej Szkoły Informatyki
i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy. W zakupionym w roku 2007 budynku
o powierzchni 3000 m2 przy ulicy Zygmunta Augusta 2 powstaną pracownie,
sale dydaktyczne oraz laboratoria.
Projekt zakłada połączenie zabytkowego obiektu z nowoczesną architekturą.
Inwestor: Wyższa Szkoła Informatyki i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy
Projekt: architekt Tomasz Osięgłowski - Ultra Architects


http://www.bydgoszcz.pl/miasto/bydgoszcz_przyszlosci/Przebudowa_starej_zajezdni.aspx#1



WYŻSZA SZKOŁA ŚRODOWISKA
Nowatorski budynek w kształcie statku, malowniczy park otwarty w kierunku
rzeki i przystań z kawiarniami - tak miał wyglądać fragment ul. Fordońskiej,
którego zagospodarowanie planuje podobno Wyższa Szkoła Środowiska.
Czy plany są nadal aktualne? Nie ma o nich nawet wzmianki na stronie WSŚ...


(Gazeta Wyborcza - http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,51805,4027832.html)


poprawcie mnie jeśli coś pomyliłem
proszę o przychylne przyjęcie nowego wątku :cheers:
 
See less See more
28
#4 ·
UTP nie boi się kontroli
Dorota Habel, Piątek, 1 Lutego 2008


Urzędy marszałkowski i wojewódzki skontrolują, czy Regionalne Centrum Innowacyjności, otwarte za unijne pieniądze prawie cztery miesiące temu przy UTP, pełni swoją funkcję.

Ośrodek wybudowany dzięki dotacjom z UE za 22 miliony euro poprzez badania naukowe i wdrażanie nowoczesnych technologii ma wspierać przedsiębiorców z regionu i napędzać naszą gospodarkę. Na lokalnych stronach „Gazety Wyborczej” pojawiły się jednak sugestie, że centrum nie działa zgodnie z założeniami, a w budynku, zamiast laboratoriów, powstały głównie sale wykładowe.

Powodem porażki miał być brak funduszy na drugi etap inwestycji. W wykazie Projektów Kluczowych Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013 na ten cel przewidziane jest dofinansowanie w wysokości ponad 11 milionów euro. Unia może jednak opłacić tylko 75 kosztów inwestycji. Uczelnia musi więc pozyskać jeszcze 5 milionów.

- Szkoda, że UTP nie złożył dotąd w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego żadnego projektu. Wiemy, że inna bydgoska uczelnia, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego, zgłosił trzy projekty - czytamy w oświadczeniu marszałka województwa Piotra Całbeckiego.

Urząd Marszałkowski razem z Urzędem Wojewódzkim w drugiej połowie lutego zamierzają przeprowadzić kontrolę, czy Regionalne Centrum Innowacyjności przy UTP spełnia swoje funkcje.

- Nie obawiamy się niczego. Wszystko przebiega zgodnie z planem. Zakończyliśmy pierwszy etap projektu, którego celem było stworzenie bazy szkoleniowo-dydaktycznej dla przedsiębiorców - twierdzi dr Franciszek Bromberek, rzecznik UTP. - Do nowego budynku przenieśliśmy bibliotekę połączoną z Internetem, stworzyliśmy tam punkty informacji patentowej i normalizacyjnej, biuro karier i ośrodek informacji naukowo-technicznej. Mamy też sale wykładowe, w których odbyły się już 4 seminaria szkoleniowe. W fazie organizacji jest ośrodek monitorowania zawodów inżynierskich oraz akademicki inkubator przedsiębiorczości. Kolejnym krokiem będzie pozyskanie środków na budowę nowoczesnych laboratoriów.

UTP nie złożył jednak wniosku o dofinansowanie projektu z funduszy rządowych.

- Nasza kontrola ma wyjaśnić, czy pieniądze na pierwszy etap projektu zostały spożytkowane zgodnie z planem. Założeniem było stworzenie bazy szkoleniowo-dydaktycznej, nie wydaje mi się, by można było tutaj coś zakwestionować - mówi Krzysztof Smoczyk, dyrektor Wydziału Zarządzania Funduszami Unijnymi Urzędu Wojewódzkiego.
http://www.express.bydgoski.pl/look...ssue=817&NrSection=1&NrArticle=91025&IdTag=85
 
#5 ·
A nasi księża nie poddają się statystykom
dh, Piątek, 1 Lutego 2008


Diecezjalne seminaria duchowne w Polsce, w stosunku do roku poprzedniego, odnotowały 10-procentowy spadek liczby kandydatów do kapłaństwa.

Wynika tak z najnowszych statystyk Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań. Problem nie dotyczy jednak naszego regionu. - W bieżącym roku akademickim mieliśmy pewien wzrost liczby kandydatów. Podczas ostatniej rekrutacji zgłosiło się do nas 20 chętnych. Rok wcześniej było ich 16 - mówi ksiądz Marcin Puziak z Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Bydgoskiej.

- Ta liczba jest wystarczająca dla naszej diecezji. Pokrywa zapotrzebowanie tutejszych parafii. Oczywiście, gdyby młodych duchownych było jeszcze więcej, również byśmy się cieszyli - twierdzi ksiądz Mariusz Kuciński, rzecznik kurii bydgoskiej.

- Nasze seminarium jest w stanie przyjąć dużo więcej chętnych niż obecnie. Miejsce znajdzie się dla wszystkich, którzy się zgłoszą. Zdajemy sobie jednak sprawę, że żyjemy w czasach, w których nie wszyscy mają odwagę realizować swoje powołanie – uważa ksiądz Marcin Puziak.

Dlaczego nasz region odbiega od ogólnopolskich statystyk? - Wiary i powołań nie da się zmierzyć. Nie ma na to reguły. Być może, dużą zasługę mają tutaj księża, którzy pracują z młodzieżą i mają z nią dobry kontakt – twierdzi ksiądz Puziak.

- Te liczby dobrze też świadczą o naszych domach. Tylko w zdrowych i silnych rodzinach rodzi się powołanie. A coraz więcej kandydatów na kapłanów pochodzi z miast. To również dowód na to, że seminarium duchowne w Bydgoszczy jest potrzebne - tłumaczy ksiądz Mariusz Kuciński.

Przeciętnie jednak w seminariach około 60 procent kandydatów do kapłaństwa rezygnuje jeszcze w czasie formacji wstępnej czy studiów. Nie jest to nic dziwnego, ponieważ okres przygotowania służy właśnie pierwszej weryfikacji powołania, sprawdzeniu czy dana osoba może w przyszłości przyjąć święcenia kapłańskie.(dh)
http://www.express.bydgoski.pl/look...ssue=817&NrSection=1&NrArticle=91014&IdTag=85
 
#8 ·
a co ty jestes dziennikarzem wyborczej ze takie glupoty gadasz?:eek:hno::bash:

UTP ma zagwarantowane pieniadze na II etap RCI
UKW na biblioteke (10 mln e) oraz Centrum Sportu (5 mln e)
Z RPO, uczelnie musza znalezc 25% wartosci tych inwestycji, ktore na ogol pochodzi z wojewodzkich lub rzadowych dotacji

UKW nie znalazlo sie na liscie indykatywnej programu "IiS", na poprzedniej bylo jedynie na liscie rezerwowej. Ale jest jeszcze konkurs... wiec wszystko mozliwe
 
#10 ·
.....
W piątek nową listę najważniejszych polskich inwestycji, które będą współfinansowane z unijnych pieniędzy w ramach programów "Infrastruktura i Środowisko" i "Innowacyjna Gospodarka", przedstawiła minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Niestety, dla Bydgoszczy rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego przedstawił gorsze propozycje niż poprzednia ekipa Prawa i Sprawiedliwości. Na żadną z list nie dostał się wart 100 mln zł projekt Centrum Transferu Wiedzy UKW. Zgodnie z wcześniejszymi planami, był na pierwszym miejscu listy rezerwowej. Teraz zniknął i uczelnia o pieniądze na budowę będzie musiała się starać w konkursie.

- To duży cios dla UKW. Niestety, z takim nastawieniem nie mamy żadnej szansy, by dogonić toruńską uczelnię, która fundusze dostanie. Mam wrażenie, że bydgoscy politycy PO nie zrobili nic, żeby załatwić tę sprawę - komentuje poseł Tomasz Latos (PiS).

Teresa Piotrowska, posłanka PO, nie poczuwa się do winy, zgania ją na UKW. Przekonuje, że najprawdopodobniej uczelnia źle przygotowała wniosek. - Albo nie wykazała, że ma pieniądze na współfinansowanie tej inwestycji, albo niewystarczająco uzasadniła projekt - twierdzi.

Te zarzuty odpiera Tomasz Zieliński, rzecznik UKW. - Nie staralibyśmy się o te pieniądze, gdybyśmy nie mieli wkładu własnego. A o tym, że wniosek dobrze był przygotowany, niech świadczy fakt, że do tej pory byliśmy na pierwszym miejscu listy rezerwowej z bardzo dużą szansą na otrzymanie pieniędzy - przekonuje.
.....
Gazeta Wyborcza

:bash:
 
#13 ·
Nasze bydgoskie uczelnie same są sobie winne, że są w takim stanie w jakim są. Niech powstanie jeszcze 5 małych uniwerków, to na pewno będzie lepiej. Zamiast stworzyć jeden Uniwersytet (ATR + AB + AM + AM), to mamy UKW, UTP, CM UMK i AM. Wszystko jest źle zorganizowane, ale tak będzie, dopóki będzie walka o stołki (4 rektorów, w momencie połączenia 1). No cóż... Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. UTP jest, CM UMK jest, z tym się nic nie zrobi. Ale jest jeszcze AM, która połączyć mogłaby się z UKW. Nie dość, że zyskałaby AM (Collegium Musicum UKW) to i samo UKW.
Jest piękne położenie: Filharmonia, Teatr, Szkoła Muzyczna, Akademia Muzyczna, Obok, róg Kopernika i Paderewskiego, UKW, jest tam (chyba) Instytut Biologii, super... (park blisko, będą mogli kopać ziemię...), ale bardziej by mi tam pasował Wydział Wokalno-Aktorski CM UKW...
Ale to są tylko marzenia lukasza_k1....
 
#16 ·
Nasze bydgoskie uczelnie same są sobie winne, że są w takim stanie w jakim są. Niech powstanie jeszcze 5 małych uniwerków, to na pewno będzie lepiej. Zamiast stworzyć jeden Uniwersytet (ATR + AB + AM + AM), to mamy UKW, UTP, CM UMK i AM. Wszystko jest źle zorganizowane, ale tak będzie, dopóki będzie walka o stołki (4 rektorów, w momencie połączenia 1). No cóż... Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. UTP jest, CM UMK jest, z tym się nic nie zrobi. Ale jest jeszcze AM, która połączyć mogłaby się z UKW. Nie dość, że zyskałaby AM (Collegium Musicum UKW) to i samo UKW.
Jest piękne położenie: Filharmonia, Teatr, Szkoła Muzyczna, Akademia Muzyczna, Obok, róg Kopernika i Paderewskiego, UKW, jest tam (chyba Instytut Biologii, super... (park blisko, będą mogli kopać ziemię...), ale bardziej by mi tam pasował Wydział Wokalno-Aktorski CM UKW...
Ale to są tylko marzenia lukasza_k1....
Moim zdaniem UKW + Akademia Muzyczna to nie byłby najlepszy mariaż...raczej odchodzi się od łączenia uczelni o profilu artystycznym z uniwerkami. Poza tym bydgoska Akademia Muzyczna ma dobrze wypracowaną markę, w momencie wcielenia do UKW stałaby się tylko jednym z wydziałów... Co do UTP i CM UMK to zupełnie co innego, no ale stało się inaczej i pewnie nic się już nie zmieni...
 
#17 ·
Przyłączenie Akademii Muzycznej do UKW w praktyce oznaczałoby likwidacje uczelni muzycznej w naszym mieście a i dla budżetu UKW mogłoby być zabójcze.

Utrzymanie, konserwacja, strojenie, wreszcie regularna wymiana co kilka- kilkanaście lat takich "małych" instrumentów jakimi są fortepiany, organy czy kontrabasy, instrumenty perkusyjne oraz wiele innych - taki prezent z pewnością "ucieszyłby" administrację każdego uniwerku w Polsce :eek:hno:.

Ponadto specyfika nauczania muzyków instrumentalistów, wokalistów i dyrygentów polega na zajęciach indywidualnych: profesor - student, i są to zajęcia najważniejsze dla każdego muzyka. Nie muszę chyba pisać, że zajęcia indywidualne są bardziej kosztowne niż zbiorowe. Część przedmiotów wykładanych zbiorowo (poza orkiestrą, chórem, psychologią, pedagogiką i czymś tam jeszcze) wymaga podzielenia studentów na małe grupy (np. zespoły kameralne) co również podnosi koszty. Zajęcia zbiorowe są zresztą dla instrumentalistów i wokalistów (którzy stanowią zdecydowaną większość) owszem ważne, ale są zajęciami jakby drugiego i trzeciego planu. Najważniejsze są te indywidualne. Możecie mi wierzyć, wiem coś o tym:)

Tak więc i dla AM i dla UKW lepiej jest by były rozdzielne (przynajmniej do czasu jakiejś rewolucji w systemie nauczania), a AM niech podlega nadal Ministerstwu Kultury.

A co do inwestycji to jakiś czas temu Ak. Muz. otrzymała budynek po przedszkolu na Warmińskiego, który jest sukcesywnie remontowany, a obecnie trwa remont w budynku po operze przy ulicy Gdańskiej przy placu Wolności, który uczelnia też niedawno otrzymała. Z tego co mi wiadomo w dużej sali która się tam znajduje mają się odbywać m.in. próby orkiestry, gdyż sala koncertowa przy ul. Staszica (a w zasadzie estrada:)) jest zbyt ciasna. Co jeszcze będzie się tam mieścić tego już nie wiem.

P.s. Wiem że swego czasu poprzedni rektor Ak. Muz. był mocno zainteresowany tym by zdobyć budynek kina Polonia dla akademii.
 
#19 · (Edited)
@danthebest, świetny pomysł na wątek i kawał dobrej roboty :applause:

Kilka sugestii z mojej strony odnośnie uzupełnienia informacji w pierwszym poście wątku:

1) dodać jeszcze dwa zdjęcia nowego budynku CM UMK. Fotki można znaleźć tutaj: [Bydgoszcz] Wydział Farmacji CM UMK

2) do Seminarium dodać fotki drugiego ich budynku przy Grodzkiej - tego ceglanego. Najlepiej już po oczyszczeniu elewacji.

3) do WSG dodać informację i fotkę budynku uczelni, oddanego do użytku jakieś półtora roku temu

Niestety nie pamiętam co dokładnie się w nim znajduje.
Można też napisać o budynku dawnej wozowni, który został przekształcony na potrzeby uczelni. Teraz jest on określany jako "Galeria nad Brdą".


No i jeszcze raz gratuluję wątku :cheers:
 
#21 ·
Sikora zadba o interes naszych uczelni


Krzysztof Sikora, kanclerz Wyższej Szkoły Gospodarki będzie działał w zespole reformowania szkolnictwa wyższego w ministerstwie. - Chcę bronić regionalnych interesów wszystkich naszych uczelni - zapowiada

W zespole powołanym przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zasiądzie 10 ekspertów z całej Polski. Wśród nich m.in. rektorzy Uniwersytetu Jagiellońskiego czy UMCS w Lublinie. Będą opiniować i doradzać w sprawach dotyczących szkół wyższych.

Do zespołu został zaproszony również kanclerz bydgoskiej WSG. Jest jedyną osobą z naszego regionu, która znalazła się w tym gronie. - Wybrała mnie pani minister - tłumaczy. - To dla mnie ogromny zaszczyt.

Gremium będzie pracowało m.in. nad uelastycznieniem zasad funkcjonowania polskich uczelni. - Pierwszy stopień kształcenia powinien kłaść nacisk na wykształcenie zawodowe - uważa Sikora. - Będziemy też szukać metody, która pozwoli zmniejszyć kryteria pozwalające uczelniom otwierać niestandardowe kierunki. Postaramy się zrobić to tak, by nie wprowadzić chaosu i za bardzo nie rozluźnić systemu.

Zespół zajmie się również reformą finansową szkolnictwa wyższego. Teraz jest tak, że najsilniejsi dostają najwięcej centralnych pieniędzy. - Ten algorytm trzeba zmienić tak, by nie pogłębiał dystansu pomiędzy uczelniami - uważa Sikora. - Należy też zastanowić się nad tworzeniem federacji uniwersytetów, które wzmocniłyby ich pozycję.

Sikora, który jest przewodniczącym sejmiku województwa i członkiem PO, obiecuje, że będzie dbał o dobro lokalnych uczelni. - Nie jadę tam jako założyciel i kanclerz WSG - twierdzi. - Będę bronił interesów wszystkich bydgoskich i toruńskich szkół wyższych.


Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
 
#22 ·
Pomyślałem, że ponieważ artykuł-wywiad dotyczy jednej z naszych uczelni, to będzie to najlepsze dla niego miejsce. Sam nie wiem, co o tym myśleć. Jeśli to prawda, to jest to prawda co najmniej przykra.


Nasz uniwersytet to wymarzone miejsce dla naukowych nierobów



Kiedy zrobię habilitację, to będę jak pączek w maśle. Mam tu zapewnioną dożywotnią posadę. Nikt mnie nie zwolni, choćbym do końca swoich dni nie napisał stroniczki.


Emilia Iwanciw: Dużo zostało z komuny na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego?

Doktor habilitowany: Ta uczelnia powstała w latach 70. [wtedy była to Wyższa Szkoła Pedagogiczna] z nadania partii i tamte szychy wciąż piastują ważne stanowiska. Na każdym wydziale jest kilkanaście osób, które tworzą kółko wzajemnej adoracji. To byli urzędnicy czy wykładowcy z rozwiązanych struktur uczelni wojskowych. Myślę, że akademicka rzeczywistość wygląda podobnie w Słupsku, Rzeszowie, Olsztynie, Zielonej Górze.

Czyli jak?

Adiunkt: Siedzą sobie dziadki w zadymionych kantorkach, które od czasu habilitacji nic nie napisały i zbijają bąki. Kiedy ja zrobię habilitację, to będę jak pączek w maśle. Mam tu zapewnioną dożywotnią posadę. I nikt mnie nie zwolni, choćbym do końca swoich dni nie napisał stroniczki.

Uczelniana komisja nie weryfikuje rozwoju naukowego pracowników?


Profesor: Nie zdarzyło się jeszcze w historii uczelni, żeby ktoś stracił pracę za brak aktywności naukowej. Po habilitacji dostaje się automatycznie stanowisko profesora nadzwyczajnego. To jest ostatnia ocena, jakiej jest poddany pracownik. Zdarzało się, że naukowiec X nic nie napisał przez dziesięć lat, ale pracy nie stracił. Proszę sobie wyobrazić, jak bardzo trzeba by tutaj nie pracować, żeby nie dostać uczelnianej profesury.

Doktor habilitowany: Nasz uniwersytet to idealne miejsce dla naukowych nierobów czy plagiatorów ze zszarganą reputacją. Przyjmowany jest z tytułem naukowym każdy, kto się nawinie. I jeszcze mu dadzą mieszkanie zakładowe w śródmieściu. A prezydent miasta wręczy mu na zachętę 20 tys. zł.

Czyli opłaca się praca na prowincjonalnym uniwersytecie?

Profesor:
I to jak! U nas np. samodzielni pracownicy naukowi mogą jeździć na wycieczki zagraniczne za służbowe pieniądze.

Niemożliwe!


Profesor: Oficjalnie doktor X jedzie badać twórczość Słowackiego. Tylko że na takie badania leci do Buffalo, gdzie Słowacki nawet nigdy nie był i nikt tam o nim nie słyszał. Ale doktor X ma tam kolegę. Wystarczy napisać wniosek o grant. Dostaje się go z klucza, nikomu się nie chce wczytywać w papiery. Część wniosków to wartościowe projekty, ale większość to chałtury, na które marnowane są publiczne pieniądze. Sądzę, że gdybym chciał wyruszyć do Nowej Zelandii, aby realizować projekt badawczy śladami Koziołka Matołka, to dostałbym dofinansowanie.

Adiunkt:
I każdy dostanie tyle samo, niezależnie, czy występuje o 10 tys. zł, czy 2 tys. zł. Jeden nie zrealizuje ambitnego projektu naukowego, bo to będzie dla niego za mała kwota, a ten drugi nie będzie wiedział, co zrobić z pieniędzmi. W grudniu urywają się telefony z działu nauki: panie doktorze, pan wyda jakoś te pieniądze z grantu! Ale jak? Pan kupi sobie jakiś tusz czy taśmy klejące.

Nie warto więc inwestować w rozwój naukowy?

Doktor habilitowany:
Jakość pracy nie ma na uczelniach żadnego przełożenia na zarobki. Naukowcy się rozleniwiają, bo nie ma co ich motywować. Habilitację powinni robić w 9 lat, a są tacy, co robią dwadzieścia. I każdy automatycznie z urzędu, obojętnie ile lat się nie habilitował, dostaje tę samą pieniężną nagrodę rektora. Nagrody są uznaniowe. Są przyznawane za wierność, nie za osiągnięcia. Kiedy rektor chce dopieścić kogoś, to wnioskuje o nagrodę do prezydenta miasta "za całokształt". Ale nikt nie wie, co to znaczy. Jak ktoś dostaje nagrodę za całokształt, to znaczy, że za nic.

Profesor: To jest niestety pomnik stawiany PRL-owi. Czy się stoi, czy się leży, tyle samo się należy.

Jak wygląda współpraca UKW z zagranicą?

Profesor: To niestety też pamiątka po PRL-u. Ona jest tylko potrzebna do sprawozdawczości. Proszę sprawdzić, ile było oficjalnych wyjazdów władz uczelni za granicę i co z tego wynikło. Współpraca międzynarodowa polega na tym, że jest wizyta, a potem rewizyta. Rytualne delegacje uniwersytetu, na którym nie ma sinologii, jadą sobie np. do Chin. I na tym się kończy. Żadnych efektów. Na taką pseudowspółpracę idą wielkie pieniądze i one są niestety pompowane w błoto. Prawdziwa współpraca, która polega na wymianie myśli naukowej, istnieje tylko w wymiarze prywatnym.

Jaki jest poziom prac naukowych?


Profesor: Większość pracowników naukowych nie zna w ogóle albo bardzo słabo języki obce. Na naszej uczelni powstały habilitacje, w których nie została użyta ani jedna obcojęzyczna publikacja.

Adiunkt: Są naukowcy, dla których świat zaczyna się i kończy w jednym mieście. Powstaje enklawa, w której wszyscy się nawzajem cytują, jak w PRL-u. Cała naukowa zabawa najczęściej zaczyna się i kończy na rogatkach w Bydgoszczy.

---


Źródło: Gazeta Wyborcza
Emilia Iwanciw
2008-02-12, ostatnia aktualizacja 2008-02-12 08:07
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,4919348.html
 
#23 · (Edited)
^^
Pocieszające (lub nie) jest to, że takie stosunki popeerelowskie występują na wiekszości uniwersytetów, kółka wzajemnej adoracji są choćby na Wydziale Prawa i Administracji UMK, a spoglądając szerzej - w całej skostniałej administracji i państwowych firmach na terenie całego kraju...
Nawet mnie to nie dziwi... w pewnym wieku po prostu się nie chce...



a tutaj zaległe zdjęcia seminarium duchownego na Grodzkiej:


 
#24 ·
Odnośnie artykułu z Gazety Wyborczej...

Znając dziennikarzy tej gazety, to pewnie sami to napisali, albo rozmawiali z kimś, kto został z UKW wydalony, niczym odchody, albo niedługo zostanie wydalony niczym ... (nie będę się powtarzał).

Bo:
-po pierwsze, gdyby było tej osobie tak dobrze, i dostawałaby ta osoba wszystko za nic, jak tu mówi, to by siedziała cicho i się nie odzywała
-po drugie, gdyby tak było, a ta osoba jest tym "jedynym sprawiedliwym", to dlaczego nie poda swoich danych, tylko donosi anonimowo??? - pozostałości po PRL-u, widzę, że nie są tej osobie obce...

UKW takie złe...
Jestem studentem V roku na UKW, nie uważam jednak, że wykładowcy nic nie robią, że nie ma współpracy z zagranicą, że wszystcy siedzą na laurach lub w zadymionych kantorkach... To jest zbyt przerysowany obraz naszego Uniwersytetu, na który jako jego student się nie zgadzam. Mam do tego Uniwersytetu wiele ale, lecz to co tu jest napisane, to WIELKA przesada. Jeśli nie wierzycie, to zapraszam do Instytutu Filologii Polskiej przy ulicy Jagiellońskiej 11. Tam panuje zupełnie inna atmosfera, doktorzy piszą rozprawy naukowe, profesorowie także, co chwile ukazuje się cos nowego.

Jest dla mnie bezmyślnym postępowaniem wrzucanie wszystkich do jednego worka, ale dziennikarze już tak mają. :bash: Dla nich najlepsze jest najgorsze:) najłatwiej zrobić na tym karierę...

Kończąc moją wypowiedź, chciałbym pozdrowić panią Emilię Iwanciw (może ktoś jej przekaże) i przypomnieć jej, że zadaniem dziennikarza jest pisanie i przekazywanie wiadomości, ale muszą one być zgodne z prawdą i sprawdzone, jeśli tego nie pamięta, to polecam zajrzeć do Prawa Prasowego (Ustawa z dnia 26 stycznia 1984 r.; Tekst ujednolicony po zmianie z 6 września 2001, a dokładniej do Rozdziału 2 Prawa i obowiązki dziennikarzy).

ŁK
 
#25 ·
^^

Rozumiem badania na wydziałach chemii, biologii, techniki, mechaniki, elektryki, elektrotechniki, budownictwa (...zapędziłem się trochę na UTP), ale co można badać na filologii polskiej?

Czy Kochanowski siedział pod lipą pospolitą, czy lipa krymską? :lol: Czy może, czy Śmierć tańczyła z Polikarpem czaczę, czy fokstrota? :lol: :lol:

Już sama praca na wydziale filologii polskiej kojarzy się ze zbijaniem bąków.
 
#28 ·
^^

Rozumiem badania na wydziałach chemii, biologii, techniki, mechaniki, elektryki, elektrotechniki, budownictwa (...zapędziłem się trochę na UTP), ale co można badać na filologii polskiej?
Pytasz poważnie?

Czy Kochanowski siedział pod lipą pospolitą, czy lipa krymską? :lol: Czy może, czy Śmierć tańczyła z Polikarpem czaczę, czy fokstrota? :lol: :lol:
Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie to może być ważne czy np. Mickiewicz w bajce "Tchórz" pisał o tchórzu pospolitym, czy o tchórzu azjatyckim. Nie ma jednak szans byś to zrozumiał :)

Już sama praca na wydziale filologii polskiej kojarzy się ze zbijaniem bąków.
Ukazuje to jedynie Twoją płytkość :) Nie masz bladego pojęcia czym może zajmować się naukowiec - filolog.
 
#26 ·
^^
@lukasz_k1: :eek:kay:

Oczywiście można by rzec, że w każdej plotce jest ziarnko prawdy, ale nie zamierzam wypowiadać się co do treści artykułu, ponieważ w żaden sposób nie jestem i nie byłem związany z UKW. Studiowałem na innej bydgoskiej uczelni i wiem, że nie była ona (moja uczelnia) bez grzechu lecz z całą pewnością nie na taką skalę jak w tym artykule.

Dla mnie z tegoż artykułu wynika inny problem: problem mediów. Odkąd mam internet (rok z hakiem), regularnie przeglądam regionalną prasę. Zaobserwowałem, że GW jak mało która z gazet "lubuje" się w czarnej propagandzie. Za każdym razem jak czytam tego typu artykuł zadaję sobie pytanie: jaki cel ma redaktor pisząc coś takiego? Są zarzuty ale nie ma dowodów, ba nawet znamion jakichkolwiek nieprawidłowości tylko zwierzenia jakiegoś anonima, którym równie dobrze mógłbym być ja albo cholera wie kto! Sorry!!! Co to ma k...a być! Przecież ten artykuł przeczyta tysiące ludzi, często w pośpiechu nie mając czasu na głębszą refleksję.... Gdzie tu jakaś elementarna rzetelność dziennikarska? Gdzie zwykła ludzka uczciwość!?

Podobno Joseph Goebbels, nazistowski minister propagandy zwykł mawiać, że kłamstwo nawet najbardziej nieprawdopodobne, powtarzane wielokrotnie w końcu dla mas staje się prawdą (czy jakoś tak :nuts:)
 
#27 · (Edited)
Przecież ten artykuł przeczyta tysiące ludzi, często w pośpiechu nie mając czasu na głębszą refleksję.... Gdzie tu jakaś elementarna rzetelność dziennikarska? Gdzie zwykła ludzka uczciwość!?
Ba... Ten artykuł najprawdopodobniej przeczytają ludzie w całej Polsce, gdyż pochodzi on z ogólnopolskiego wydania papierowego GW. Na pocieszenie napiszę, że gdy czytałem komentarze do tego artykułu na stronie GW, to pojawiało się wiele głosów, że problem ten dotyczy nie tylko UKW, ale nawet najlepszych uczelni w Polsce. Marne to więc pocieszenie. Z drugiej strony, pójdzie jednak fama, jaki to nasz uniwersytet słaby jest (abstrahuję tutaj od tego jaki jest w rzeczywistości - problem w tym, że to nasza uczelnia została wzięta na tapetę i przynajmniej części potencjalnych studentów (i nie tylko) będzie się kojarzyć tak a nie inaczej, pomimo że w innych uczelniach może (choć nie musi - stąd ten tryb przypuszczający) dzieje się podobnie. Gdy przyjdzie podejmować decyzję co do miejsca studiów, to wybór już będzie mniej skomplikowany...). Bynajmniej też nie jestem zwolennikiem ukrywania prawdy, o ile treść artykułu prawdziwa jest.
 
#33 ·
Co nie zmienia faktu, ze UKW wypada kiepsko :)
- nie, nie, nie studiuje na UTP ani na WSG itp...
to chyba widać gołym okiem, że uczelnie bydgoskie wypadają średnio w skali kraju,
a podnoszenie zarzutu, że wymienione w artykule sytuacje maja miejsce np na WPiA/UMK albo na innych uniwersytetach to żaden argument. Przynajmniej zadne usprawiedliwienie.
 
#35 · (Edited)
Co nie zmienia faktu, ze UKW wypada kiepsko :)
Oczywiście, ale nie rozumiem tego, że o UKW głównie pojawiają się artykuły o nacechowaniu pejoratywnym. Bardzo rzadko można spotkać artykuły mówiące o czymś pozytywnym, co wydarzyło się na UKW. Zapewne usłyszę, że nic ciekawego się nie dzieje, ale tak nie jest. Jestem studentem V roku, właśnie filologii polskiej, o której była mowa, i wiem, że się dzieje także sporo dobrego - nie mówię tylko o moim wydziale. Też widzę wady tego Uniwersytetu, jest ich wiele, ale widzę także zalety. :)


Zamiast odpowiedzi otrzymałem same złośliwości, a zatem logiczny wniosek: na filologii nic się nie bada, bo kiedy argumenty zastępuje się złośliwością?!!! :lol:
Złośliwości.. hmmm...
Odpowiedziałem złośliwością na złośliwość.

Jeśli chcesz się dowiedzieć, czym się zajmujemy, to zapraszam do naszego Instytutu przy ulicy Jagiellońskiej 11. Zapraszam także na stronę Instytutu: http://www.ukw.edu.pl/uczelnia/jednostki.php?id=7

Przepraszam, że nie odpowiem dokładnie, tzn. nie wymienię wszystkich publikacji naszych wykładowców, ale jest ich zbyt wiele. Nie jestem także do końca pewien, czy zainteresowałyby one wszystkich forumowiczów.

Proponuję zakończyć naszą dyskusję na temat filologii polskiej, bo chyba nie jest ona głównym tematem wątku.

Pozdrawiam!
ŁK
 
#36 ·
Ale...

...temat mnie zainteresował. Załóżmy, że jestem rektorem, mam 10 000 zł na granty naukowe, jak filolog języka polskiego może mnie przekonać, że jemu należy się ta kwota, a nie np. labolatorium biologicznemu. Inaczej, co filolog języka zrobi dla ludzkości, co ja jako zwykły człowiek będę miał z myśli twórczej filologa?

Napisałeś, że nie wymienisz wszystkich publikacji, ale napisz chociaż ile z tych publikacji to twórczość własna, wkład profesora w dorobek nauki, a ile z nich to składanie swojej publikacji z innych, wcześniejszych, w myśl zasady "przepisanie publikacji jednego autora to plagiat, przepisanie publikacji 100 autorów to własna publikacja
 
#39 ·
Ale...

...temat mnie zainteresował.
W takim razie ponowię zaproszenie do Instytutu przy ulicy Jagiellońskiej 11 lub na stronę: http://www.ukw.edu.pl/uczelnia/jednostki.php?id=7

@lukasz_k1,

skoro mowa o zaletach UKW, wymien kilka. moze z 3-4 :)
Jestem na prawdę ciekaw jakie to są cechy.
W tym miejscu polecam odwiedzić stronę: http://www.samorzad.ukw.edu.pl/forum/index.php

Napisałeś, że nie wymienisz wszystkich publikacji, ale napisz chociaż ile z tych publikacji to twórczość własna, wkład profesora w dorobek nauki, a ile z nich to składanie swojej publikacji z innych, wcześniejszych, w myśl zasady "przepisanie publikacji jednego autora to plagiat, przepisanie publikacji 100 autorów to własna publikacja
Abstrahując od FP..., budując nowy samolot, zawsze będziesz patrzył na dokonania poprzedników...

Panowie - może porozmawiajmy o inwestycjach uczelni w naszym mieście bo ta dysputa zaczyna robić sie irytująca... do prowatnych rozmów jest opcja "Prywatnych wiadomosci".
Pozdrawiam
Jestem za, zgadzam się z kolegą, o czym napisałem już wyżej.

Pozdrawiam!
ŁK
 
#45 ·
Zgadzam się, na chwilę loguję się w obcym landzie i czytam głupoty w ważnym dla Bydgoszczy wątku! Filologia, czy elektromechanika, obie ważne dla społeczeństwa i tyle w tym temacie.

Wiecie, że czytałem artykuł, że kiedyś zrobili doświadczenie w USA, zestawili wiedzę profesorów fizyki na jakimś tam uniwerku i wszyscy razem nie potrafili podać podstawowych definicji fizycznych!!!! Konkluzja artykułu była taka, że wiedza jest za bardzo rozdrobniona i mimo wielu specjalistów w wąskich dziedzinach, brakuje specjalistów, co znali by ogólny przedmiot swoich studiów.
 
Top