SkyscraperCity Forum banner

[Bydgoszcz] Rewaloryzacja Śródmieścia

383796 Views 2427 Replies 149 Participants Last post by  MonteNegro
Plac w centrum miasta czeka na zabudowę. Jest pomysł

Dwa okna z czasów zaboru pruskiego blokują budowę, dzięki której wreszcie porządnie wyglądałby szpetny plac przed Rywalem. Inwestor od kilku lat bezskutecznie domaga się, aby miasto doprowadziło do ich zamurowania.

Oba małe okna na strychu domu widać świetnie z ul. Gdańskiej. Stamtąd jest także najlepszy punkt obserwacyjny na obskurne namioty handlarzy ciuchami, które od kilku miesięcy szpecą róg ul. Gdańskiej i Śniadeckich - samo centrum Bydgoszczy.

Plac przed Rywalem wygląda jak osiedlowe targowisko rodem z początku lat 90. Do naszej redakcji zgłaszają się czytelnicy, którzy domagają się uporządkowania tego zaniedbanego miejsca, ale bałagan w tym miejscu to standard od lat. - Na tym placu już dawno stałby hotel jednej ze znanych międzynarodowych sieci, ale inwestycja została wstrzymana z powodu okien, które znajdują się na szczytowej, nośnej ścianie kamienicy przy ul. Śniadeckich 2 - zaskakuje "Wyborczą" Witold Szulc, właściciel tej narożnej działki. Kupił ją pięć lat temu. - Ponieważ nie mogę zrealizować tej inwestycji, wynająłem działkę prywatnej osobie i to ona zarządza teraz tym terenem. Kupiłem ten grunt za duże pieniądze, nie mogę pozwolić sobie, żeby stała nieużywana.

Wielki baner z numerem telefonu i napisem "Wynajmę teren" wisiał także wczoraj.

"Wyborcza" znalazła przyczynę problemu. Sięga czasów sprzed 100 lat i rządów kajzera Wilhelma II. Kamienica przy Śniadeckich 2 została zbudowana w 1905 roku. Zaprojektował ją znany w Bydgoszczy niemiecki architekt Fritz Weidner. Okna na szczytowej ścianie poddaszu pojawiły się później, ale jeszcze za czasów zaboru pruskiego. - Mamy tu prawdopodobnie do czynienia z samowolą budowlaną, ale usankcjonowaną już przez czas. Okna nie powinny bowiem zostać wstawione na ścianie frontowej, która jest granicą działki - mówi Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków.

Okna to największy problem, ale niejedyny. Z czasem w ścianie feralnej kamienicy zostały także wykute okna i drzwi na parterze budynku - to wejście do sklepu muzycznego.

- Inwestycja, którą chciałem zrealizować na mojej działce, miała przylegać do tej kamienicy. Myślałem, że zamurowanie tych okien będzie formalnością. Stało się inaczej - mówi Szulc.

Kamienica przy Śniadeckich 2 należy do Administracji Domów Miejskich. - Rzeczywiście istniejące otwory okienne usytuowane w szczytowej ścianie budynku wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Śniadeckich 2 kolidowałyby z planowaną kilka lat temu przy ul. Gdańskiej, prywatną inwestycją - przyznaje Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM. - Aby inwestycja została zrealizowana, zgodnie z aktem notarialnym z 2010 roku właściciel musi z nami zawrzeć obustronne porozumienie w sprawie zamurowania tych otworów, przed złożeniem wniosku o uzyskanie pozwolenia na budowę. Niestety, do teraz nie otrzymaliśmy opracowania koncepcji zagospodarowania terenu ani informacji o tym, że jest prowadzone w tej sprawie jakiekolwiek postępowanie - tłumaczy rzeczniczka.

Szulc rozkłada ręce. - Przecież miałem projekt, gotowa była już nawet wizualizacja. O tej inwestycji informowały media. A ja pisałem w sprawie okien do prezydenta i ADM. Nie dostałem odpowiedzi. Cały czas cierpliwie czekam i liczę na zdrowy rozsądek urzędników - mówi.

ADM broni się. - Nasze działania nie są podyktowane złą wolą ani tym bardziej chęcią uniemożliwienia realizacji inwestycji wpływających na poprawę estetyki naszego miasta - mówi Marszałek. - Właściciel działki powinien przedłożyć ostateczną propozycję jej zagospodarowania ADM i wspólnocie mieszkaniowej, podjąć działania związane z umożliwieniem realizacji inwestycji zgodnej z ustalonymi warunkami zabudowy z 2008 roku oraz zapisami aktu notarialnego, ze służebnością gruntową włącznie - wyjaśnia.

- Ze wspólnotą dogaduję się dobrze od kilku lat w wielu sprawach, ona jest za kompromisem. Problem jest tylko w kontaktach z ADM - mówi Szulc, który chce jak najszybciej załatwić sprawę.

Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków, uważa, że trzeba znaleźć kompromis, a nie tylko przerzucać się papierami. - Przed wojną w tym miejscu stała kamienica, w której urodził się wybitny malarz Walter Leistikow. Planowana inwestycja nawiązywała do historycznej zabudowy. Pozwoliłaby uporządkować ważny teren w centrum miasta, a przy okazji Rywal byłby mniej eksponowany - twierdzi.

Cały tekst: http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,48722,17688320,Plac_w_centrum_miasta_czeka_na_zabudowe__Jest_pomysl.html#ixzz3W8ObGpOc
See less See more
1401 - 1420 of 2428 Posts
Pewnie wina w tym też samego ratusza, bo tak samo radni jak i personel ZDMiKP powinni być wysyłani na konferencje, szkolenia i tak dalej z zakresu urbanistyki, komunikacji zbiorowej i projektowania przestrzeni publicznej, a może nawet z zakresu socjologii. Inaczej będziemy nadal mieć taki sam beton, jaki mieliśmy i mamy od dawna...
See less See more
  • Like
Reactions: 4
na pewno tego nie robi ZDMiKP i Szef wszystkich szefów w mieście... co przyczynia się do utrwalania bylejakości, półśrodków i tkwienia w urbanizacji z lat 70.
Oni chyba jednak wiedzą, że gdzie indziej jest inaczej, ale zwyczajnie nie chce im się wprowadzać u nas zmian. Ma być po staremu, z kawką do emerytury. A, że sytuacja polityczna w mieście nie zmienia się od dawna, to tkwią w zawieszeniu i nie muszą się martwić opinią mieszkańców/wyborców - tak czy srak, po wyborach wracają do pracy.
See less See more
  • Like
Reactions: 2
Przecież Kozłowicz ile razy pokazywał na komórce zdjęcia np. z Wiednia, że jakie tam rozwiązania, ach i och, a u nas nadal się nie da. Także wiedzą i znają.
Jak się poświęciło pół zawodowego życia na budowę miasta w duchu urbanistyki modernistycznej to może być trudno zmienić front i pójść w Nowy Urbanizm. Wymaga to przyznania się do błędu a tego nikt nie lubi.

Upraszczam bo pewne elementy nowego urbanizmu są już od jakiegoś czasu widoczne w działaniach MPU ale tam gdzie to jest najważniejsze - transport - ciągle modernizm na 100%. Zamiast dopasować system komunikacyjny do istniejącej tkanki miejskiej to dalej na odwrót - wyburzanie miasta, żeby się ringi spięły i wincyj samochodów mogło krążyć nawet na Starym Mieście i w Śródmieściu.

A Kozłowicz myślę, że z kadrami bardziej na czasie nie byłby hamulcowym zmiany w stronę zrównoważonego transportu. Myślę, że on rozumie ale nie ma siły, chęci albo możliwości forsować zmian wbrew jednostkom miejskim. Albo po prostu mówi nam to co chcemy usłyszeć a na Toruńskiej mówi coś innego.
See less See more
  • Like
Reactions: 2
A co takiego p. Kozłowicz pokazuje? Bo jak tylko przystanki wiedeńskie, to naprawdę żadne osiągnięcie.
Ja się z tym nie zgadzam. MPU podnosi jakość swojej pracy. Pojawiają się coraz częściej fajne wizki, filmiki. Jest niezły fejs. Nagrania z konferencji prasowych. p. @Anna_Rembowicz śledzi to forum. Czasem czytelnicy forum mają inne zdanie, ale pamiętajmy, ze nikt nie ma monoplu na rację. Ja mam poczucie, że z MPU jest pole dyskusji. Życzyłbym sobie tylko, żeby w sporach było mniej wycieczek personalnych (z obu stron) a na pewno znajdzie się pole do rozmowy o merytoryce i rozwiązaniach dobrych dla miasta.

PS1: Żeby było jasne. Nie piszę tego jako ukryta opcja MPU :) Jestem jak większość kategorycznie przeciwko wyburzeniom i ślepym ścianom.
PS2: Trudno oczekiwać od kogoś sensownego dialogu, jeśli pisze się, że musi się ... przewietrzyć. Może zamiast przewietrzać zróbmy kiedyś luźne spotkanie z MPU ;-)
Trudno oczekiwać od kogoś sensownego dialogu, jeśli w 2021 roku pisze o "przewietrzaniu" i "zszywaniu" miasta poprzez szatkowanie jego tkanki międzyosiedlowymi trasami ruchu przyspieszonego. Świadczy to o kompletnym niezrozumieniu problemów współczesnej metropolii. Ślepe podążanie za planami kreślonymi przez urbanistów kilkadziesiąt lat temu, w czasach gdy problemy były zgoła inne.
Fajnie, że MPU pracuje nad sobą i stara się wychodzić do ludzi, ale miasto to nie wizki i filmiki. Tu potrzeba konkretnych działań już na poziomie ustalania miejscowych planów i aktualizacji istniejących. To nie jest tak, że raz uchwalonego planu nie można zmienić i należy się go trzymać za wszelką cenę, bo inaczej świat się zatrzyma. Plany uchwalają ludzie, a ludzie nie są nieomylni. Jeżeli widzisz, że coś co robisz nie sprawdza się, to nie brnij w to jak koń z klapkami na oczach. Rozejrzyj się dookoła, popatrz na analizy ze świata jeśli sam nie jesteś w stanie wyciągnąć odpowiednich wniosków. Era transportu indywidualnego w miastach to przeżytek. Burzenie centrum pod szerokie drogi i wciskanie parkingów na każdy wolny metr kwadratowy chodnika to również przeżytek. Jeżeli ktoś, pomimo mnogości dowodów tego nie rozumie, to powinien się przewietrzyć i (jak słusznie zauważył kolega Zamaszysty) wziąć udział w paru szkoleniach i konfach, pojeździć po świecie, popatrzeć, popytać, przeanalizować, wyciągnąć wnioski i, co najważniejsze, przenieść dobre i sprawdzone rozwiązania na własny grunt.
See less See more
  • Like
Reactions: 5
Wcale nie. Konferencje i LLL to zdecydowanie spóźnione reakcje. Myślę, że powinno się docisnąć tę przebogatą i arogancką instytucję z Księdza Tadeusza Skarbka-Malczewskiego 1 aby zrewidowała swoje programy kształcenia. Może zamiast tego jak zakładać pierścień błogosławionej Karoliny i innych "życiowych" tematów warto uczyć młodego człowieka jak dbać o środowisko naturalne, dziedzictwo kulturowe itd. Dzisiaj program nauczania religii to jakiś dramat.
See less See more
Mamy najnowszy wywiad z panią dyrektor.

1166357


Pierwsze - ja się zgadzam. Nie wiem jakim cudem, ale pojęcie betonu szybko trafiło do użytku codziennego, tyle że stało się jakby synonimem przeciwstawienia się wszelkim zmianom. Ot takie symptomatyczne dla starszych osób zniechęcenie. Ma tak być jak jest, po co stawiać coś nowego, KOMU TO PRZESZKADZAŁO. Beton to argument przeciwko budowie budynków, linii tramwajowych, remontów. Oczywiście jest wyjątek - parkingi. Tu już nie betonujemy. Nowy blok na terenie gdzie MPZP przewiduje mieszkania to beton, ale parking na zajeżdżonym trawniku jak najbardziej, bo przecież nie ma miejsc. Ale dochodzimy do kwestii ruchu aut...

Czytam dalej i zgadzam się z zaniedbaniami odnośnie chodników, zwłaszcza przy nowych jezdniach. Że zmienia się podejście do auta, że trzeba wiele zrobić, by zmienić transport publiczny (na pewno nie kierować się obecną logiką 100% ceny).

1166402


Z drugiej strony - jeśli kontrujemy argumenty jednej strony tezami o przewietrzaniu przez budowę ulicy, gdzie pojawi się asfalt (czyli wyspa ciepła), ruch aut (czyli dodatkowa emisja) i zapowiedź zabudowy (czyli zniszczenie ukrytej, ale widocznej choćby z mapsów zieleni w tym kwartale) to trudno nie narazić się na kontrę. Można oczywiście dyskutować o stylu i metodach, bo są i fani wojny na szable, i fani okrągłych stołów, ale gdzieś jest ten wspólny sens. Oczywiście rola społeczników i to, czy kiedyś będą zadowoleni, czy raczej będą szukać kolejnych rzeczy, których można się przyczepić, to osobny temat, ale od kilku lat toczy się merytoryczna (też emocjonalna) dyskusja o mieście. Są pomysły, są rzeczy wcielone w życie, są plany. Co ważne, włodarze są też krytykowani w innych miastach: według Facebooka betonuje nie tylko Bruski, ale i Trzaskowski, Jaśkowiak, Sutryk, Dulkiewicz czy Zdanowska.

Edukacja to są lata. Lata przebijania się przez urzędy, spółdzielnie, zarządców dróg. Świadomość się zmienia, ale słusznie ktoś zauważył, że dzisiejsi dwudziestolatkowie też powielają błędy rodziców. Muszą mieć samochód, a za chwilę dom za miastem, bo będzie można wyjść w lockdownie do ogródka, a w ogóle i tak pracujemy zdalnie. Pani dyrektor słusznie powtarza, że walka z nielegalnym parkowaniem to narażenie się walczącego na społeczny ostracyzm i zarzuty o konfidenctwo, jakby ktoś kolaborował z Trzecią Rzeszą czy NKWD. Bo przecież Bruski nie zbudował parkingu, a po co nam zieleń, jak nie mogę postawić auta pod blokiem. Niestety, "samochody w ostatnich latach zawłaszczyły istotną część większości miast". I należy wykonywać każdy ruch, by temu zapobiec. Na Nowomazowieckiej też samochody zawłaszczą istotną część, bo przecież mają być tam parkingi.

Rozumiem, że odejście od powtarzanej koncepcji jest trudne. Z drugiej strony - minęło 10 lat rządów obecnego prezydenta i Nowomazowiecka nie jest ruszona (a wiele innych, i to znacznie trudniejszych inwestycji jednak powstało). Po lutym 2021 podejście do wyburzeń, inwestycji, budowy ciągów (co zresztą pączkowało od lat) wśród wielu bydgoszczan zmieniło się. Po co władzom narażanie się na bolący ją społeczny hejt? Po co narażanie się na komentarze, że robią to pod dewelopera? Rezygnacją z Nowomazowieckiej, wyburzeń na Gdańskiej, rozdętej W-Z można kupić większe zaufanie rodowitych bydgoszczan, i to aktywnej ekipy, która chce, by to miasto było naprawdę szczęśliwe i dumne. Po co ulica dla tranzytowca, który jak głosuje, to na Sypniewskiego, Berdycha czy Fundatora? Mogę tylko zaapelować o rozmowę wielu stron, a nie odkładanie jej pod pretekstem covidu. I przemyślenie, ile można stracić na kawałku ulicy.
See less See more
2
  • Like
Reactions: 5
"nie zgodzę się, że nie należy trasować nowego ruchu w mieście" + "ruchy społeczne powinny robić jeszcze więcej w zakresie uświadamiania szczególnie wspólnot i spółdzielni"
Nie mam więcej pytań.
Można oczywiście opowiadać, że sprzeciw wobec wyburzeń to "popadanie w skrajności" - co tylko pokazuje, jak skrajnie dalekie jest to od obecnej polityki w tym biednym mieście.
O wykupionej autopromocji w "Znanych osobistościach" (czy jakoś tak) łaskawie nie wspomnę.
Co do konferencji, jeżdżę na większość wtymkraju, spotykam dyrektorów ZDM z Jaworzna, Krakowa, Warszawy, Gdyni(1), ANI RAZU nie spotkałem przedstawicieli Bydgoszczy, jak i... ANI RAZU nikt nawet o nich nie zapytał. Raz byli, na spotkaniu międzynarodowym, obecny wiceprezydent i były dyrektor, ale zaciągnięci przez nas na siłę. O reakcjach na konferencjach bydgoskich, gdzie czasami przyjeżdzają specjaliści z Polski i nawetozgrozo z Austrii, również łaskawie przemilczę. Pewien naczelnik spytał nie dalej niż dwa tygodnie temu, czy jeden z tych ekspertów, z Jaworzna, był w ogóle w Bydgoszczy czy może tylko na street view - wiadomo Bydgoszcz stolicą polskiej myśli drogowej. Jestem ciekaw czy ów naczelnik był w Jaworznie(2). Choćby na street view.

(ad. 2 - znam odpowiedź, nie był, przynajmniej służbowo, pomimo zaproszenia)
(ad. 1 - przykładowe spotkanie, z dziś:
dr Michał Beim – Instytut Rozwoju Miast i Regionów
Hubert Barański – Fundacja Normalne Miasto Fenomen
Paweł Engel – Zastępca Dyrektora, Departament Analiz Transportowych i Programowania, Centrum Unijnych Projektów Transportowych
dr inż. Łukasz Franek – Dyrektor, Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie
Paweł Górny – Stowarzyszenie Społeczny Rzecznik Pieszych
Marcin Hyła – Koordynator krajowy sieci Miasta dla Rowerów
Krzysztof Jałoszyński – główny specjalista, stanowisko ds. komunikacji rowerowej, Wydział Inżynierii i Ochrony Środowiska, Urząd Miasta Sopotu
Maciej Lubaś – niezależny ekspert
dr Bartosz Mazur – główny specjalista, Wydział Komunikacji, Urząd Miasta Rybnika
dr Jakub Nowotarski – Stowarzyszenie Akcja Miasto, Wrocław
Justyna Suchanek – Samodzielny Referat Projektów Unijnych i Zarządzania Mobilnością, Urząd Miasta Gdyni
Tomasz Tosza – Zastępca Dyrektora, Miejski Zarząd Dróg i Mostów w Jaworznie
Roman Walaszkowski – Dyrektor Biura, Stowarzyszenie Szczeciński Obszar Metropolitalny
Maciej Zacher – Wydział Rozwoju i Strategii, Urząd Miasta i Gminy w Skawinie
Anna Zielińska – Polskie Obserwatorium Ruchu Drogowego, Instytut Transportu Samochodowego
Małgorzata Kubiszewska – Naczelnik; Wydział Wdrażania Sektora Transport 2; Departament Programów Infrastrukturalnych MFiPR
Ilona Ligocka – Wydział ds. Miast i Adaptacji do Zmian Klimatu, Departament Ochrony Powietrza i Polityki Miejskiej MKiŚ
Jan Niemczyk – Wydział Polityki Miejskiej, Departament Strategii MFiPR
Katarzyna Zbrojkiewicz-Zamęcka – Radca Ministra, Wydział Programów Pomocowych i Projektów Rozwoju Instytucjonalnego, Departament Programów Pomocowych MFiPR)
See less See more
  • Like
Reactions: 5
Z wywiadu wyłania się osoba, która trochę by chciała tutaj cywilizacji ale bez przesady. Na Poznańskiej i Śniadeckich ruch uspokójmy ale kosztem wyburzania kamienic na Św Trójcy i Gdańskiej. Taki kompromis no bo bez przesady nie popadajmy w skrajności. A bronienie miejskiej autostrady miedzy Leśnym a Bocianowem to już w ogóle nijak mi się nie łączy z deklarowaną sympatią do idei zrównoważonego transportu. Trochę to wyglada tak, że stan docelowy mamy osiągnąć magicznie przez edukację, budując buspasy i przenosząc ruch z miejsc wartych bronienia do tych które spisuje się na straty. W ogóle nie widzę zrozumienia dla tego, że liczba podróży autem to w dużej mierze funkcja dostępnej przepustowości. Możemy uspokajać ruch bez burzenia kamienic i budowania autostrad dając alternatywy w postaci inny rowerowej i zwiększajac częstotliwości transportu publicznego.

Tak czy inaczej wywiad na plus. Cofam moje wcześniejsze słowa, że w transporcie modernizm dalej na 100%. Zmieniam na 90% - ten wywiad przypomniał mi ze w projekcie studium jest plan uspokojenia Focha. To należy docenić.
See less See more
  • Like
Reactions: 3
Mozna pieknie mowic a robic zupelnie cos odwrotnie. Nie wiadomo ile to jeszcze pieknych przemow na roznych portalach czy w prasie dyrektorki bedzie sie ukazywac to fakty sa zupelnie odwtotne czyli autostrada* na Kujawskiej szykowana autostrada na Torunskiej szykowane wyburzenia na Nowomazowiecka itd itp. No ale tak ogolnie to jestem za spolecznikami aby zmniejszac ruch ale przyklepuje dokumenty na odwrot.
See less See more
  • Like
Reactions: 5
Focha:
"w projekcie" + "jest plan"
vs.
plan (choć tuż poza granicą) - 3 jezdnie:
1166904
See less See more
Po prostu w działaniu nie liczą się obietnice wyborcze, czy wizualizacje inwestorów, a realny efekt.

Pełna zgoda z Panią Dyrektor odnośnie chodników. Chyba każdy popiera wygodną i estetyczną nawierzchnię dla pieszych. Właśnie dlatego to na nią lepiej przekazać fundusze z Nowomazowieckiej. Kolejne argumenty (Bydgoszcz zniknie z mapy smogu, przewietrzenie, "zszywanie", kolejne miejsca parkingowe:) ) w dość określony sposób wpływają na autorytet tych, którzy je przytaczają.

Innej jednostce - ZDMiKP wystarczył miesiąc "wiosny bydgoskiego modernizmu" by zmienić stanowisko i szukać innych rozwiązań na skrzyżowaniu. Z drugiej strony jak do tej pory stanowisko pomysłodawców Nowomazowieckiej to "ani kroku wstecz". Brakuje woli kompromisu. Jest to tym bardziej zaskakujące, że nikt z forsujących to rozwiązanie nie zyska.

Cieszę się, że zrezygnowano z wcześniej projektowanych wyburzeń pod drogę na Długiej. Są w nadal aktualnym planie.
Mielibyśmy tam gotową scenografię do "Miasto 44". Ta wyremontowana kamienica w planie szła do przewietrzenia.

1166911

1166913


Przy okazji warto też zrezygnować z wyburzeń na Poznańskiej, jeśli myślimy o podniesieniu jakości tej przestrzeni. Generalnie burzenie mieszkań nie ułatwia zapełnienia centrum ludźmi. Jeśli żadne miasto nie wyburza historycznej tkanki na taką skałe, to abo jestesmy pionierami, albo warto jednak zrewidować swoje poglądy.

Właśnie tego tematu mi brakuje najbardziej, czyli docenienia i obchodzenia się z szacunkiem do historii miasta.
"primum non nocere"! Inne miasta na historii zarabiają, a u nas mamy wyścig, kto dokona więcej wyburzeń miasto czy deweloperzy i patrząc na plany lider tego wyścigu może być zaskakujący jak na XXI wiek.
See less See more
2
  • Like
Reactions: 5
Właśnie tego tematu mi brakuje najbardziej, czyli docenienia i obchodzenia się z szacunkiem do historii miasta.
"primum non nocere"! Inne miasta na historii zarabiają, a u nas mamy wyścig, kto dokona więcej wyburzeń miasto czy deweloperzy i patrząc na plany lider tego wyścigu może być zaskakujący jak na XXI wiek.
Niestety, jak nawet tu na forum mieliśmy przykład, pokutuje pogląd, że zabytek musi być stary, najlepiej tak z gotyku co najmniej. A wszystko co młodsze, w szczególności z XIX lub XX wieku to w ogóle nie ma wartości i można zaorać. Brak nauki o kulturze regionu w którym się mieszka, niestety doprowadza do tego, że ludzie nie znają historii własnego otoczenia. Co z kolei prowadzi do obojętności względem takich projektów jak nowomazowiecka (przeciwni są głównie ogólnopojęci miłośnicy, oraz okoliczni mieszkańcy, dla mieszkańca Wyżyn, czy Fordonu nie ma to już takiego znaczenia, "e tam" po co krzyk o dwie kamienice i kilka drzew, przynajmniej wygodniej się pojedzie autem). Ludzie muszą poznać wartość swojego otoczenia i nauczyć się tego, że jego poprawa ma realny wpływ na jakość życia, a z bardziej przekonujących argumentów to cenę mieszkania..

Na szczęście to już też się trochę zmienia, co pokazał ostatni szum wokół Gdańskiej 98, 100. Był dużo bardziej wyraźny niż przy np. wyburzaniu zabytkowego domu śluzowego przy Grottgera.
See less See more
  • Like
Reactions: 5
Czasem mam wrażenie, że bydgoscy włodarze to zazdroszczą innym polskim miastom zniszczeń podczas WW2, a u nas to ledwo teatr, kościół i synagogę zburzyli. I teraz nadrabiają po 80 latach.
  • Like
Reactions: 5
To macie w temacie przetarg:

Wyk. dok. proj.-kosztorysowej zagospodarowania terenu wraz z infrastrukturą na Placu Wolności w Bydgoszczy z przyległym terenem.


1167777
See less See more
  • Like
Reactions: 3
A nie mówiłem, że kwiaciarnie wyjęczą zostanie co do zasady w tym samym miejscu, na środku chodnika? ;)
I teraz zostaną tam na wieki, po planowanym podłączeniu wody i elektryki...
1168000
See less See more
  • Like
Reactions: 1
Wszystko to puste słowa niczym obietnice na ślubnym kobiercu. Tyle w temacie; przykre, ale prawdziwe. A w mieście liczy się jedno "ale" sześciu kwiaciarek, tak samo jak biznesmenów z lumpeksami na Śniadeckich. Przestrzeń miejska czy kamienice nie mają ust, więc nic nie powiedzą.
  • Like
Reactions: 4
(n)
Chyba tam komuś coś sie w głowę stało. Wybrali najgorszy wariant z mozliwych. No ja pier...
1401 - 1420 of 2428 Posts
Top