Kontynuuję nadal prezentację starej Bydgoszczy nadrzecznej. Dzisiaj tematem wiodącym są
spichrze nad Brdą.
Zespół trzech spichlerzy zbożowych – symboli Bydgoszczy
Podobne budowle były użytkowane na obu nadbrzeżach Brdy od średniowiecza. Początkowo służyły do magazynowania produktów spożywczych i rolnych, później stanowiły składy wyrobów kamionkowych, szkła, porcelany, wyrobów bednarskich i spożywczych.
Stanowią symbol dawnej Bydgoszczy. Zachowane budynki o konstrukcji szkieletowej są
ostatnimi, które przetrwały pożar z 1960 r. (niestety dwa spłonęły). Dwa z nich zbudowane w 1793-1800 r. zaadaptowane zostały na latach 1962-64 na cele wystawiennicze Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego.
Najstarszy spichlerz tzw. holenderski z 1794-97 r. mieści od 11 IV 2002 r.
Muzeum Bydgoszczy, w którym znajduje się ekspozycja Pamiątek Bydgoskich. Dwa zniszczone wciąż czekają na odbudowę w formie nowoczesnej.
Trzy spichlerze. W głębi katedra. Na pierwszym planie
barki, na których znajdują się klubo-kawiarnie.
Spichlerze. Na pierwszym planie
rzeźba „Przechodzący przez rzekę”. Będzie o niej mowa później.
Na koniec w nawiązaniu do spichlerzy, uznałem za konieczne poszerzenie tematu
spławu rzecznego, który jest
kluczowy dla Bydgoszczy. Wiadomości pochodzą z literatury naukowej. Zebrane zostały przy innej okazji, a tutaj jest dobra sposobność do zaprezentowania choćby kompendium na ten temat.
Jak wiadomo, od XIV do XIX wieku rzeka
Wisła odgrywała podstawową rolę w gospodarce, jako staropolska
„autostrada” komunikacyjna.
Przy ówczesnych możliwościach transportu, większe masy towaru przewozić można było tylko
drogą wodną i właśnie
Wisłą i jej dopływami transportowano do Gdańska, a potem morzem do Niderlandów, Anglii i północnej Francji – polskie produkty: zboże, smołę, dziegieć, drewno i futra.
Pierwszy pisemny ślad przewozu Wisłą zboża pochodzi z lat 1235-43. Wtedy właśnie książę kujawski
Kazimierz Konradowic w związku z konfliktem z Krzyżakami, zakazał spławu zboża na obszar państwa zakonnego, a handel nakazał kierować przez własne porty w
Bydgoszczy i
Solcu.
Kujawy były pierwszą polską dzielnicą, z której eksportowano zboże do Gdańska.
W połowie XIV wieku pojawiły się również pierwsze wzmianki o spławie
drewna Wisłą. Co ciekawe – znowu dotyczą one
Bydgoszczy (spław Brdą – wzmianka z 1346 r.).
Od początku XV wieku, głównym zapleczem handlu zbożowego stały się przede wszystkim Prusy Krzyżackie, Kujawy i Ziemia Dobrzyńska – krainy w naturalny sposób
ciążące ku dolnej Wiśle. W obsłudze tego handlu od jego zarania uczestniczyła
Bydgoszcz.
„Dwa złote wieki” spławu wiślanego przypadają na
dwa stulecia po zakończeniu wojny trzynastoletniej i przyłączeniu do Polski Pomorza Nadwiślańskiego (1466-1650).
W okresie XV-XVII wieku polsko-litewskie ziemie produkowały największą w Europie ilość zboża i płodów rolnych, a Rzeczpospolita Obojga Narodów nazywana była "
spichlerzem Europy i magazynem materiałów do budowy statków" (określ. dyplomaty angielskiego Carew’a z XVI w.).
Położenie Bydgoszczy na styku Kujaw, Wielkopolski i Pomorza (Prus Królewskich) było wręcz
wymarzone dla czerpania wielorakich korzyści z handlu wiślanego.
Gród nad Brdą
wykorzystał w pełni tę szansę stając się już w XV wieku faktorią portu gdańskiego. Handel z Gdańskiem, który nadał ton pomyślności Bydgoszczy w okresie staropolskim, mógł być prowadzony dzięki dogodnemu
połączeniu wodnemu miasta z
Wisłą (ok. 9 km żeglugi Brdą z prądem rzeki).
Od 1466 r., gdy Rzeczpospolita zapanowała nad całym dolnym odcinkiem Wisły, dla Bydgoszczy nastały czasy największej
świetności i
bogactwa.
W miarę wzrostu obrotów handlu zbożowego narastała walka o profity uzyskiwane z tego procederu – tzw
walka o wolny brzeg między mieszczanami a szlachtą. Szlachta wielkopolska próbowała nawet założyć obok Bydgoszczy nowe miasto
Grudzieniec, a potem
Siersko, co zakończyło się nawet połowicznym sukcesem.
W XVI wieku
zboże stanowiło 75% całości wywozu przez port gdański, a udział tego portu w handlu zagranicznym Rzeczpospolitej sięgał
82% (poza tym Elbląg 7%, Ryga 6%, Królewiec 3%, Szczecin 2%).
Według dostępnych danych z rejestrów celnych i niezbędnych doszacowań wynika, że największy wywóz zboża z Gdańska sięgający 101 tys. łasztów zanotowano w 1618 r.
W tej wielkości udział dowozu zboża z Bydgoszczy sięgał maksymalnie aż
6-10% w latach 60. i 70. XVI wieku.
Generalnie najlepszym okresem dla handlu bydgoskiego była II połowa XVI wieku –
czasy Zygmunta Augusta i Stefana Batorego.
W pierwszej połowie XVII w. handel z Bydgoszczy nie wyróżniał się już tak bardzo, gdyż wzrosła konkurencja w postaci spławu magnackiego, szlacheckiego i mieszczańskiego z południa Polski.
Rozmiary bydgoskiego handlu zbożowego znane są
dokładnie tylko dla okresu
1564-1588, kiedy to kupcy z Bydgoszczy spławiali przeciętnie rocznie 2030 łasztów zboża i mąki, co w przeliczeniu na dzisiejsze miary wag wynosi 4450 ton. Dla porównania pozostałe miasta Korony wyróżniajace się w handlu: Nieszawa, Włocławek, Warszawa spławiały tylko niewielki ułamek tej liczby.
Z niepełnych późniejszych danych wynika, że w latach 1612-17 na statkach mieszczan bydgoskich spławiono 2440 łasztów, co daje średnią rocznie 450 łasztów. Natomiast po wojnach szwedzkich w l. 1660-70 przez port bydgoski spławiano ok.1000 łasztów zboża rocznie.
Wg danych z komory celnej we Włocławku dla lat 1537 – 1576, kupcy mieszczańscy spławiali w Polsce ok.
35% całego zboża, które trafiało do Gdańska. Z tej masy, w najlepszym dla miasta okresie, przeszło
70% eksportu zboża z
miast koronnych (nie licząc Prus Królewskich) stanowiło zboże przechodzące przez
Bydgoszcz.
Tak więc w okresie pełnego rozkwitu, Bydgoszcz była jednym z
największych miejskich ośrodków handlu spławnego w Rzeczpospolitej. Czasem przewyższała w tej dziedzinie miasta Prus Królewskich (Toruń, Grudziądz, Elbląg), przodując w ten sposób w całym kraju. W 1579 r.
co szósty statek handlowy na Wiśle pochodził z Bydgoszczy, w 1588 r. –
co jedenasty.
Dochody ze spławu czerpał co
dziesiąty mieszkaniec miasta, a najbogatsi kupcy zbożowi piastowali najważniejsze stanowiska w samorządzie miejskim.
Poza bydgoszczanami z drogi wodnej Brda-Wisła korzystali mieszczanie z Torunia, Solca, Nieszawy, Gdańska.
Spichlerze na nabrzeżach Brdy były własnością nie tylko bydgoszczan i szlachty osiadłej w mieście, ale gdańszczan, a nawet duchownych z biskupstwa gnieźnieńskiego. Budowle te okupowały nie tylko nabrzeża miejskie Bydgoszczy, ale również wsi podmiejskich leżących w dół rzeki (Bartodzieje, Czersko).
Podstawę do monopolizacji handlu na Brdzie udało się bydgoszczanom uzyskać dopiero w 1637 r., dzięki pomocy miejscowego starosty
Jerzego Ossolińskiego (który był jednocześnie kanclerzem wielkim koronnym). Pozyskał on od króla
Władysława IV Wazy przywilej pobierania opłat od obcych szyprów korzystających z Brdy.
Dawne spichlerze nad Brdą na obrazie.
Spław nie ograniczał się jedynie do „spuszczania zboża do Gdańska”. W drodze powrotnej przywożono luksusowe
towary zamorskie, które w Bydgoszczy nabywała
szlachta, zjeżdżająca tu nawet z dalszych okolic.
Miasto
wzrosło demograficznie, osiągając sporą na owe czasy liczbę mieszkańców – ok.
5 tys. (największe na Kujawach i jedno z kilkunastu największych w Rzeczpospolitej).
W obliczu rozwiniętego handlu, w Bydgoszczy rozwinęły się dwa liczne, świetnie prosperujące cechy żeglarskie:
szyprów i
sterników. W ówczesnych czasach bractwa te istniały jedynie w największych ośrodkach handlu spławnego, w tym w kilku zaledwie miastach Korony poza Prusami Królewskimi (Bydgoszcz, Kazimierz n/Wisłą i Jarosław).
Na miejscu naprawiano (a może również budowano ?) statki. W 1403 r. wzmiankowano obecność w Bydgoszczy i pobliskim Solcu
warsztatów szkutniczych.
W XV-XVII w. wykształcił się
bydgoski rynek zbożowy, czyli rozległy obszar ziem, skąd szlachta zwoziła zboże i mąkę do Bydgoszczy. Szlachta z tego obszaru często gościła w Bydgoszczy, nie tylko sprzedając zboże, ale zaopatrując się na miejscu w sól, wyroby bydgoskiego rzemiosła oraz zamorskie towary luksusowe. Odwiedzała także bydgoskie
jarmarki, organizowane kilka razy w roku.
Według danych zebranych z lat 1588-1670, najwięcej zboża przywożono do Bydgoszczy z północnych i zachodnich
Kujaw, południowego skraju
Pomorza Gdańskiego oraz sporej części
Wielkopolski: całej
Krajny,
Pałuk, powiatu
kcyńskiego i
gnieźnieńskiego, oraz powiatów:
wałeckiego i wschodnich rejonów powiatów
pyzdrskiego i
poznańskiego.
Podstawową rolę w handlu odgrywało oprócz
zboża także
drewno (w tym wańczos - drewno obrobione z trzech stron, będące surowcem do wyrobu mebli gdańskich),
towary leśne (smoła, popiół drzewny, potaż), miód, chmiel, niektóre wyroby miejscowego rzemiosła (piwo,
wyroby ceramiczne, wełna), zwierzęta hodowlane (woły, owce) oraz
sól z żupy bydgoskiej.
Zwłaszcza spław
drewna z Bydgoszczy był znaczący, gdyż Brdę i Wdę określano mianem „rzek drzewnych”, którymi transportowano ten materiał z Królewskich Borów Tucholskich i Bydgoskich.
Z kolei do Bydgoszczy importowano sukno, śledzie, sól zamorską (przeważnie francuską) i artykuły konsumpcji luksusowej (oliwę, wina, korzenie, owoce południowe itp.)
Bydgoszcz znana była z eksportu
piwa, transportowanego statkami rzecznymi. Było to pierwsze, powszechne zajęcie mieszczan, datujące się na XIV w. Bydgoskie piwo było jednym z najbardziej znanych w kraju, obecne na stołach polskich monarchów oraz mistrzów krzyżackich. W sejmowych uniwersałach podatkowych, piwo bydgoskie jest wymieniane jako jedno z
sześciu najpopularniejszych w Rzeczpospolitej piw krajowych.
Pomyślność gospodarczą Bydgoszczy, związaną z handlem rzecznym przerwały
wojny polsko-szwedzkie. Po
potopie w l. 1655-57 rola Bydgoszczy w handlu spławnym była coraz
mniejsza. Przyczynami były: ogromne
zniszczenia wojenne (podczas potopu Bydgoszcz odbijano z rąk do rąk trzykrotnie),
klęski oraz związane z tym osłabienie potencjału demograficznego miasta.
Przez I połowę XVIII w. Bydgoszcz była permanentnie wielkim
obozem wojskowym, trapiona przez spustoszenia i różnorodne klęski elementarne (wielkie zarazy, pożary, powodzie, głód). W efekcie upadek Bydgoszczy jako liczącego się miasta był bardzo głęboki. Liczba mieszkańców w 1710 r. spadła zaledwie do kilkudziesięciu osób.
Dopiero w czasach ostatniego króla Rzeczpospolitej
Stanisława Augusta Poniatowskiego Bydgoszcz, zaczęła
dźwigać się z upadku. Przesłankami przyszłego rozwoju było wyznaczenie Bydgoszczy na miejsce budowy
kanału Odra-Wisła, a prestiżu: ustanowienie Bydgoszczy miejscem regularnych obrad sądowych
Trybunału Wielkopolskiego.
Bydgoszcz na sztychu Erika Dahlberga z 23 lipca 1657 r. Widać wysadzony zamek otoczony fosą. Rozpoczyna się ekspedycja do Danii.
W lipcu tego roku król szwedzki
Karol Gustaw zebrał wojska pod Bydgoszczą (miejsce obozowiska nosi dzisiaj nazwę dzielnicy Szwederowo) i wyruszył do Danii, która wypowiedziała mu wojnę. W ten sposób Szwedzi
opuścili wreszcie Polskę, a w ślad za nimi na pomoc Danii wyruszył z wojskiem
Stefan Czarniecki. Kilka fraz naszego hymnu narodowego opisuje to wydarzenie („..
jak Czarniecki do Poznania po szwedzkim zaborze, dla ojczyzny ratowania rzucił się przez morze…”).