SkyscraperCity Forum banner

[Bydgoszcz] Walka z reklamowym piractwem - akcja

30170 Views 130 Replies 30 Participants Last post by  low1
Witam wszystkich!

Nie będę nawet udawał, że ani trochę nie zainspirował mnie wątek z Poznania, gdzie wszyscy dzielnie stawiają czoła reklamowemu chaosowi i nielegalnym szmatom i "wklejkom", bo ta akcja wprost spowodowała powstanie tego wątku. Jednocześnie mimo, że założyłem ten wątek, słowa uznania należą się pojedynczym zrywaczom i Stowarzyszeniu na rzecz Rozwoju Transportu Publicznego, którzy zajęli się tym tematem o wiele wcześniej, niż ten wątek w ogóle zaistniał na forum!

http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1612513Poznań walczy z nielegalnymi reklamami tutaj
GW o walce Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Transportu Publicznego z reklamami na przystankach
Na forum jest też wątek gdzie omawiany jest projekt ustawy o ochronie krajobrazu
Nas natomiast do walki zagrzewa między innymi Express Bydgoski

Z tego wszystkiego najważniejszy jest dla mnie akapit z jasnym komunikatem:

- Przystanki autobusowe zarządzane przez ZDMiKP często wyglądają jak wielkie tablice ogłoszeń, pomimo ich mycia i sprzątania. Traktowanie przystanków, jako darmowej przestrzeni reklamowej jest nie tylko nieestetyczne, ale również niezgodne z prawem. Kodeks Wykroczeń zakazuje wykorzystywania miejsc publicznych jako nośników reklamowych, bez wyraźnego pozwolenia zarządcy owego miejsca - czytamy w oficjalnym komunikacie zamieszczonym na stronie Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. - Ciągłe zanieczyszczanie przystanków plakatami zwiększa koszty ich sprzątania, za co płacą wszyscy bydgoszczanie. Dyskoteki, kredyty chwilówki, firmy budowlane – m.in. dzięki ich arogancji miasto musi przeznaczać więcej środków na sprzątanie przystanków.
(ŻRÓDŁO)

Zatem bezczelnie zrzynając samą ideę akcji z Poznańskiego wątku zapraszam wszystkich do podobnej walki na naszym podwórku. Od dłuższego czasu przymierzałem się do założenia takiego wątku, ale mieszkając w Fordonie nie za bardzo miałem materiały do walki (co jest swoją drogą raczej pozytywną częścią tego wszystkiego), mimo to kiełkowała we mnie ta idea do tego stopnia, że postanowiłem nie czekać na nasz odpowiednik "P25", które w Poznaniu wszystkich zjednoczyło do walki.

Poniżej kilka przydatnych informacji i porad (oczywiście bezczelnie zerżnięte z Poznania :p):

Zrywamy:
- ulotki, plakaty, tabliczki laminowane
- banery wiszące na znakach drogowych, latarniach, sygnalizatorach, słupach i wiatach przystankowych, biletomatach, parkometrach, drzewach i barierkach przy ulicy;
- ulotki i plakaty wiszące na skrzynkach rozdzielczych gazu i prądu oraz na rynnach;
- tabliczki wetknięte w trawnik, jeżeli trawnik nie jest bezpośrednio przyległy do budynku lub w inny sposób nie wygląda na prywatny.

Nie ruszamy:
- plakatów typu ,,zaginął’’, „zgubiono”, „znaleziono’’ - one też są nielegalne i szpecą przestrzeń, ale ze względu na specyficzną wartość społeczną i brak miejsc do legalnego ich eksponowania zostawiamy je na miejscu;
- materiałów wyborczych, obwieszczeń urzędowych;
banerów przymocowanych do budynków (wyjątek – jeżeli jeden z końców mocowania znajduje się na publicznym chodniku to go przesuwamy);
billboardów;
- słupów ogłoszeniowych;
- potykaczy stojących tuż przy miejscu, które reklamują (czyli blisko ściany).
Inne - potykacze stojące luzem na chodniku odstawiamy na bok, względnie wstawiamy do śmietnika – nie niszczymy ich! Potykacze przymocowane sznurkiem czy łańcuchem kładziemy, odstawiamy tak, żeby nie przeszkadzały, a jak ktoś ma wprawę w otwieraniu kłódek spinką do włosów – otwieramy kłódkę i zanosimy do właściciela.
(ŹRÓDŁO)

Oraz od kolegi leemc12 dla przypomnienia czemu powyższe są takie ważne:

Art. 67. § 1. Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny.

§ 2. Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie, afisz lub plakat wystawiony publicznie przez instytucję artystyczną, rozrywkową lub sportową albo w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, afiszem lub plakatem, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
Oczywiście chodzi tutaj o instytucje publiczne, więc jeśli na płocie albo pustostanie miejskim reklamuje się imprezownia do białego rana (instytucja rozrywkowa jak się patrzy), to nadal jest to szmata, ktorą można spokojnie zerwać, pociąć i wywalić do odpowiedniego pojemnika na śmieci.

Czego jeszcze nauczyłem się z wątków poznańskich czytając i śledząc ich zmagania z tym całym syfem:

- Warto mieć ze sobą nożyczki, nożyk introligatorski, albo inne narzędzie do cięcia opasek zaciskowych.
- Szmaty wielkoformatowe, zerwane z płotów, warto pociąć na kawałki przed wyrzuceniem - inaczej nawet ze śmietnika potrafią wrócić gdzie były.
- Puste tereny, zaniedbane działki itd. czasem są oblepione za zgodą właścicieli, a to już trudno niestety zweryfikować, więc trzeba podwójnie uważać.
- O zalepione płoty wokół budów można zapytać kierownika budowy, na tablicy informacyjnej często jest numer.
- Jak zrywamy szmaty, ulotki i plakaty, warto jest je wrzucić do odpowiedniego pojemnika na śmieci i co najważniejsze - nie zapychajmy nimi koszy na przystankach, chyba że to jakieś małe ulotki! :)

Na koniec kilka przydatnych linków i numerów, gdyby ktoś miał ochotę zweryfikować czy może coś zerwać i wywalić:

1
ZDMiKP Bydgoszcz - Kontakty
W tym najważniejsze (wydają pozwolenia na reklamy):
Wydział Zarządzania Pasem Drogowym - tel. (52) 582-27-73 oraz (52) 582-27-24

2
Biuro Konserwatora Zabytków - BKZ
Do jego obowiązków należy wydawanie pozwolenia w sprawie:
i) umieszczania na zabytku wpisanym do rejestru urządzeń technicznych, tablic, reklam oraz napisów,
j) podejmowania innych działań, które mogłyby prowadzić do naruszenia substancji lub zmiany wyglądu zabytku wpisanego do rejestru,
Miejski Konserwator Zabytków
Sławomir Marcysiak
ul. Jezuicka 2, pok. 01, w podwórzu
tel: +48 52 58 58 499
fax: +48 52 58 58 820
email: [email protected]


Zatem Panie i Panowie, ruszmy do boju o ładniejsze miasto :)

Zachęcam przy tym do robienia zdjęć i dokumentowania postępów w oczyszczaniu Bydgoszczy z dzikich reklam i ogłoszeń. Każdy niech w miarę możliwości robi zdjęcia "przed i po", żeby gołym okiem można było zobaczyć jak bardzo miasto zmienia się bez reklam i o ile ładniejszą przestrzenią jest nasza Bydgoszcz bez zbędnych ton papieru i szmat reklamowych! Niech wszyscy widzą postępy, szczególnie iż GW lubi sobie podkradać zdjęcia z forum, co chociaż nie jest może zbyt przyjemne dla autorów, tak mimo wszystko jedynie przyczyni się do rozpropagowania idei czyszczenia miasta.
See less See more
  • Like
Reactions: 5
1 - 20 of 131 Posts
Przydałoby się ten temat przykleić na górę, tak jak poznański.
Mam nadzieje, że tak jak w Pozaniu tak i u nas przyczyni się to w jakiśm stopniu do poprawy estetyki miasta. 100% poparcia.
Rozumiem, ze dokumentacja foto, jak w poznańskim wątku, mile widziana?
^^
Jak najbardziej ! :)
Bardzo chętnie będę też zliczał co bardziej efektowne akcje. Niestety dzisiaj w drodze do pracy nawet nie dostałem szansy na zrobienie jakiejś "fotki poglądowej" pod tytułem "pierwsze kroki", bo pogoda była ewidentnie przeciwko mnie, ale na pewno niedługo coś dodam :)

Za długo patrzyłem jak w Poznaniu miasto się "odszpeca", a w Bydgoszczy jedynie czasem ktoś coś napomknie :)

EDIT:
Dodałem też odpowiedni akapit na końcu oryginalnego postu, co by też niczyjej uwadze nie uszły takie detale :)
See less See more
Ale w Bydgoszczy IMHO nie ma chyba [na szczęście] szansy na osiągnięcie trzycyfrowego licznika, jak to ma miejsce w Poznaniu.
W szmatach licząc raczej nie, bo nie mamy takiego P25 u nas, ale bardzo dużo jest makulatury porozklejanej gdzie się da, a do tego też ja osobiście mam swoje nemezis w postaci dykt rozwieszanych przez cyrki i "wesołe miasteczka" przyjeżdżające do miasta. Walą zaciskami na latarnie i wygląda to okropnie. Pytanie tylko jak się na ten temat wypowiedzą w ZDMiKP, bo to jest w tym wypadku najważniejsze.
See less See more
Dykty są od pewnego czasu zakazane, przy niektórych latarniach zamontowano specjalne, bardziej estetyczne wieszaki. Brawo za wątek!
Małymi krokami i metodycznie, a oczyścimy całą Polskę :)
Ostatnio zajrzałem do tematu poznańskiego i pomyślałem, że warto by przenieść pomysł na nasz teren, choć problem jest trochę mniejszy, a akcje naprawdę mocne. Choć nurtowało mnie, czy każda płachta reklamowa powieszona na płocie jest tylko spamem zawieszonym na siłę, czy jednak właściciel terenu wyraził zgodę?

Bo jednak jak wisi na cudzym płocie, a gość z tego czerpie zysk, to trudno łamać prawo, mimo że banery reklamowe mają wartość estetyczną minus sto, ale dzikie reklamy, żenada. Niestety tak ludzie też zarabiają, za najmniejsze pieniądze, ale przystanki można by oczyścić.
See less See more
ja osobiście mam swoje nemezis w postaci dykt rozwieszanych przez cyrki i "wesołe miasteczka" przyjeżdżające do miasta. Walą zaciskami na latarnie i wygląda to okropnie. Pytanie tylko jak się na ten temat wypowiedzą w ZDMiKP, bo to jest w tym wypadku najważniejsze.
Co do cyrkowych dykt i szmat radzę uważać przez ten przepis KW:
Art. 67. § 1. Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny.

§ 2. Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie, afisz lub plakat wystawiony publicznie przez instytucję artystyczną, rozrywkową lub sportową albo w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, afiszem lub plakatem, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
See less See more
Ale to dotyczy instytucji państwowych, nie podmiotów prywatnych.
^^
Tym bardziej, że cyrki mają bardzo wątpliwą wartość kulturalną i artystyczną ... może trochę rozrywkową, ale ja nigdy nie potrafiłem zrozumieć ludzi szalejących na widowni podczas oglądania wyczynów zwierząt biczowanych, by na arenie podporządkować się trenerowi ku uciesze gawiedzi.

Z innej beczki:
Zauważyłem wczoraj wracając z pracy, że po artykule Expressu faktycznie sporo jest na przystankach pozdzieranych ulotek i "wklejek", a przystanek na którym sam wsiadam nie ma ani jednego kawałka makulatury na sobie, jedynie podpis jednego z fordońskich "ziomali" podpisującego się wszędzie napisem "dupe".
See less See more
Tu nie chodzi o jakość widowiska, tylko o to, kto włada instytucją. Inna sprawa, ze plakaty imprez kulturalnych organizowanych przez instytucje państwowe nigdy nie wiszą nielegalnie z racji umów tych instytucji z urzędami i prywatnymi firmami - to po prostu sprawa prestiżu. Nie wiem, jak właściwie jest ze sportem, bo nie zawsze miasto ma większość udziałów, ale chyba plakaty Polonii czy Zawiszy także nie wiszą w miejscach do tego nieprzeznaczonych.
See less See more
Od jakiegoś czasu już zrywam reklamy, głównie z przystanków KM. Ale o robieniu zdjęć nie pomyślałem ;)

Teraz mają być czyszczone wiaty, więc stare plakaty (na Fordońska-Bałtycka są reklamujące imprezę sylwestrową!!) powinny wkrótce zniknąć. Zwłaszcza te najbardziej irytujące, które przyklejone są chyba na klej tapeciarski:

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.123313684497528.24635.101756553319908&type=3
See less See more
Tak, to jest strasznie szpetne i prawie nie da się tego samodzielnie usunąć, chyba że spędzisz z jakimś skrobakiem godzinę na przystanku. Linia 74 na przystanku przy Szelburg-Zarembiny wygląda chyba najgorzej, bo tam wszystko jest pozrywane, ale jednocześnie wszystko zostało w postaci kleju z pulpą na szybie :(
See less See more
Na początek dziękuję koledze leemc12 za wklejenietutaj tych paragrafów odnośnie karalności zrywania reklam, które wiszą legalnie, bo ważne jest by zrywać i pozbywać się tylko śmiecia wiszącego i powklejanego zupełnie na dziko.

A teraz sprawa "równoległa" do tej akcji, prosto z GW:

Mają dość. Wypowiadają wojnę bałaganowi na przystankach

Miłośnicy bydgoskiej komunikacji wypowiadają wojnę bałaganowi na przystankach autobusowych i tramwajowych. Namawiają bydgoszczan do zrywania z wiat nielegalnie powieszonych ulotek i plakatów
Szyby wiat przystankowych są oblepione dzikimi reklamami. Ogłaszają się na nich firmy oferujące pożyczki-chwilówki, budowlańcy, prywatne szkoły, dyskoteki. Kartki ze swoimi numerami telefonów przyklejają też korepetytorzy i lokatorzy szukających chętnych na zamianę mieszkań.

Wszystkie te ogłoszenia wiszą nielegalnie. Nikt nad tym bałaganem nie panuje. Dlatego Członkowie Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Transportu Publicznego wypowiedzieli wojnę tej samowolce.

(...)
Cały tekst: http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszc..._na_przystankach.html#LokBydTxt#ixzz2XOj8W9ts


EDIT:
Ten artykuł, a tym samym Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Transportu Publicznego dostali swoje miejsce wśród linków na początku postu. Może i ja założyłem ten wątek, ale to im i pojedynczym "zrywaczom" należy się oznanie za zapoczątkowanie tego ruchu w Bydgoszczy!
See less See more
1 - 20 of 131 Posts
This is an older thread, you may not receive a response, and could be reviving an old thread. Please consider creating a new thread.
Top