Stawiają na spalarnię odpadów
GOSPODARKA ODPADAMI. Jeszcze przed końcem tego roku związek komunalny chce ogłosić przetarg na opracowanie dokumentacji budowy zakładu termicznej obróbki odpadów w powiecie chrzanowskim. Projekt ma kosztować 400 tys. zł. Sama spalarnia nawet 650 mln zł!
Ministerstwo Środowiska poinformowało samorządy, że jeśli chcą otrzymać dofinansowanie do budowy spalarni odpadów jeszcze w tym rozdaniu unijnych pieniędzy, czyli w latach 2007-2013, gotowe projekty muszą złożyć do czerwca przyszłego roku.
Ultimatum dla gmin
Stąd nagła decyzja Związku Międzygminnego Chrzanowa, Libiąża i Trzebini Gospodarka Komunalna o ogłoszeniu przetargu jeszcze w tym roku.
- Chcemy złożyć gotowe projekty budowy zakładu termicznej obróbki odpadów przed końcem czerwca przyszłego roku, bo to daje nam szanse otrzymania dofinansowania w najbliższych latach - zapowiada burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski.
- Sama decyzja o przyznaniu dofinansowania nie oznacza, że już rozpoczniemy budowę. Taki zakład to perspektywa najbliższych pięciu lat. Jeśli jednak nie uda nam się otrzymać dofinansowania jeszcze w tym rozdaniu, całe przedsięwzięcie przesunie się o kolejne kilka, a może i nawet kilkanaście lat. Sami bowiem nie jesteśmy w stanie sfinansować budowy. Tymczasem miejsce na tradycyjnych składowiskach się kończy - zdaniem burmistrza Trzebini, Adama Adamczyka, problem rosnących gór śmieci nie rozwiąże się sam. Czas więc pomyśleć nad optymalnym rozwiązaniem, a takim - według niego - jest nowoczesny zakład termicznej obróbki odpadów.
Opinie podzielone
Wykonanie dokładnej analizy, która pozwoli wskazać najbardziej odpowiednią lokalizację planowanej inwestycji, a także wyznaczy rozwiązania techniczne przedsięwzięcia wraz z konsultacjami społecznymi i raportem oddziaływania na środowisko, ma kosztować około 400 tys. zł. Pieniądze wyłożą gminy, tworzące związek komunalny. Chrzanów da 183,8 tys. zł, Trzebinia - 129,4 tys. zł, natomiast Libiąż - 86,7 tys. zł (radni z Libiąża decyzję mają podjąć na najbliższej sesji - dop. aut).
Chrzanowscy radni bez dyskusji postanowili o wydatkowaniu pieniędzy na dokumentację, tymczasem ich koledzy z Trzebini mieli spore opory przed ich przekazaniem.
Radny Grzegorz Żuradzki oczekiwał zapewnienia, że będzie rozpatrywana lokalizacja nie tylko w Trzebini na terenie likwidowanych Zakładowy Górniczych Trzebionka bądź byłej KWK Siersza. Chciał, by również burmistrzowie Chrzanowa i Libiąża wysunęli jakieś propozycje.
- Bo na razie mówi się tylko budowie takiej spalarni w Trzebini, tymczasem lokalizacja na terenie Trzebionki jest najgorszą z możliwych. W sąsiedztwie mieszkają ludzie - dowodzi Żuradzki.
Podstawa do dalszych dyskusji
Żadna lokalizacja na razie nie jest przesądzona. Dopiero tzw. analiza wielokryterialna odpowie na pytanie, gdzie taki zakład mógłby powstać.
- Będziemy rozpatrywać przynajmniej 5-7 ewentualnych lokalizacji na terenie trzech gmin, nie tylko w Trzebini. Dokumentację przygotowujemy także po to, by wybrać najbardziej odpowiednią technologię obróbki śmieci. Co więcej, opracowanie zawierać będzie rozwiązania logistyczne, bo budowa takiego zakładu wiąże się również z budową dróg dojazdowych - uściśla Marek Świtalski, przewodniczący zarządu MZGK.
- Właśnie ten dokument będzie podstawą do dalszych rozmów, bo - by móc dyskutować, najpierw musimy opracować rzetelne materiały - dodaje wiceburmistrz Trzebini, Barbara Siemek.
Zgodnie z założeniem, spalarnia ma obsługiwać wszystkie gminy powiatów: chrzanowskiego, olkuskiego, oświęcimskiego, suskiego, wadowickiego i być może także gminę Krzeszowice. Jej budowa, jak wylicza burmistrz Chrzanowa, ma kosztować około 650 mln zł. Z Programu Infrastruktura i Środowisko gminy mają do wzięcia w sumie 1,43 mld euro. Maksymalne dofinansowanie wynosi 85 proc. kosztów inwestycji. Bez tych pieniędzy samorządy prawdopodobnie same nie poradzą sobie z budową. Tym bardziej, że prywatni inwestorzy niechętnie angażują się we współpracę z gminami. Chcą bowiem gwarancji dostępu do odpowiednio dużej ilości odpadów. A tego nikt im zagwarantować na razie nie może. Zresztą, same gminy do współpracy z prywatnymi przedsiębiorcami się nie garną, bo tracą decydujący głos w sprawie wysokości cen odbieranych śmieci.
Anna Jarguz
http://www.przelom.pl/artykul.php?t=Stawiaja-na-spalarnie-odpadow-&p=4449