Tytuł: GAZETA KRAKOWSKA
Data: 15.11.2006
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad unieważniła przetarg
Nie będzie obwodnicy Biecza?
Władze Biecza są w szoku. Ze swojej strony zrobiły wszystko, by budowa obwodnicy tego miasta ruszyła jeszcze w tym roku. Decyzja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o unieważnieniu przetargu zepsuła marzenia o ciszy i spokoju w centrum zabytkowego miasta.
Po długich staraniach wiosną tego roku miała rozpocząć się budowa bieckiej obwodnicy. Warunkiem budowy było jednak usunięcie wysypiska odpadów komunalnych, które znajdowało się na trasie planowanej nowej drogi poza miastem. Przed rokiem, w listopadzie rozpoczęły się roboty ziemne pod nowe składowisko śmieci.
Nie wyłoniono wykonawcy
Teraz, kiedy osuwisko zostało usunięte, teoretycznie nie powinno być żadnej przeszkody. Przed kilkoma tygodniami burmistrz Biecza Kazimierz Grzesiak zapowiadał, że wszystko jest na dobrej drodze. Inwestor - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planowała wyłonić wykonawcę, który jeszcze w tym roku miał wejść na teren budowy.
W poniedziałek Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podała komunikat dotyczący unieważnienia przetargu na budowę obwodnicy Biecza. Decyzję podjął Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad Zbigniew Kotlarek w uzgodnieniu z Komisją Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Oferenci wygórowali cenę?
Unieważnienie przetargu zostało uzasadnione faktem, że złożone oferty znacznie przekroczyły kwotę, jaka w założeniu miała wystarczyć na sfinansowanie tej budowy.
Do przetargu zgłosiło się pięciu oferentów: konsorcjum Mota Engil (Portugalia), Mota Engil (Polska), Skanska (Polska), Budimex Dromex, konsorcjum Strabag (Polska), Strabag (Austria), konsorcjum, Herman Kirchner (Niemcy), Mosty Łódź, jednak jak dowiedzieliśmy się od Artura Mrugasiewicza, rzecznika prasowego GDDKiA, wszyscy oferenci znacznie wygórowali ceny.
Najniższa oferta przetargowa opiewała kwotą 99 mln złotych, najdroższa wynosiła 122 mln złotych, przy czym wartość przetargowa zadania określona przez GDDKiA została wyceniona na 46 mln złotych.
Kto się przeliczył...
Już przed trzema laty, przygotowując wstępny kosztorys brano pod uwagę, że będzie to inwestycja, która pochłonie około 70 mln złotych. Przez trzy lata kwota ta stopniała do 46 mln złotych, mimo, że w tym czasie wiele się zmieniło. Na przykład znacznie wzrósł podatek VAT na materiały budowlane. W okresie przygotowywania pierwszego kosztorysu, przed trzema laty wynosił on 7 proc., a obecnie - 22 procent. Czy więc 15 proc. różnica była dla GDDKiA tak subtelną, że nie wzięli tego faktu pod uwagę ogłaszając postępowanie przetargowe?
Kolejny przetarg ma odbyć się jeszcze w tym roku. I to jest jedyna pozytywna wiadomość dla bieczan. Ruch w mieście, zawsze był duży, a ostatnio, według danych z GDDKiA, przez Biecz dziennie przejeżdża średnio 6 tys. samochodów, w tym ciężarówek. Trudno się dziwić, bo krajówka nr 28 jest jedyną drogą dla zmierzających w kierunku Jasła, Krosna i Rzeszowa. Z powodu dużego ruchu cierpi nie tylko starówka miasta. Bieczanie zgodnie podkreślają, że budowa obwodnicy to priorytet, sprawa, która ma zbyt długą historię, a teraz coraz mniej realną przyszłość.
AGNIESZKA NIGBOR
W opinii bieczan
Mieczysława Karpa spotykamy na bieckim rynku. Codziennie wychodzi tutaj z wnuczką na spacer.
- Od 1974 roku mieszkam w Bieczu i obserwowałem, jak w tym czasie z roku na rok przybywało samochodów pędzących przez to miasto. Ruch przeszkadza podczas spacerów, ale najbardziej cierpią zabytki klasy zerowej. W ścianach kościoła farnego widoczne są liczne pęknięcia. Trudno się dziwić skoro dziennie tuż przy murach kościelnych przejeżdżają 20-tonowe tiry. Niestety, dawno minęły czasy, kiedy więcej, lepiej i taniej znaczyło dobrze. Chcąc zbudować obwodnicę trzeba liczyć się z kosztami - powiedział GK Mieczysław Karp.
Kazimierz Augustyn mieszka przy ul. Grodzkiej - fragmencie drogi krajowej 28.
- To skandal! Ściany pękają, drzwi same się otwierają, kurz i spaliny nie pozwalają otworzyć okna - nawet latem. Z roku na rok remontujemy dom, ale dopóki nie będzie obwodnicy to syzyfowa praca - mówi zaskoczony decyzją o unieważnieniu przetargu.