@rafal sks: Thai niestety z Frankfurtu. Wylot jest z T1, ten sam sojusz, więc akurat niewiele do przejścia, ale dalej FRA to FRA. Wszędzie daleko, do tego wkurza tylko 30 minut dostępu do wifi (a komputery za ojro). Przesiadka w Bangkok-Suvarnabhumi, przyjemne i nowoczesne lotnisko, chociaż też bardzo rozległe pirsy i sporo do przejścia (przy przylotach są chodniki ruchome, ale już w drugą stronę ich nie ma - zapewne, by nakręcić popyt w bezcłówce), do tego znowu problem z wifi (wg ichniejszego prawa musisz się gdzieś zarejestrować, by dostać klucz, w efekcie po prostu nie korzystałem). Podobnie jest w Singapur-Changi, ale tam są za to darmowe stanowiska z netem w strefie odlotów. Jeśli chodzi właśnie o Singapur, trzeba uważać, by za szybko nie iść do gate - kontrola bezpieczeństwa jest tak rozwiązana, że jest indywidualna dla każdego gate (przynajmniej w T1) i przechodzi się do poczekalni, w której nie ma toalety. Lepiej poczekać i podejść do tej strefy 10 minut przed boarding.
Co do serwisu w TG to jest na najwyższym poziomie. Jedzenie, jak pisałem, bardzo dobre (do wyboru są zawsze 2, posiłek azjatycki i europejski) i naprawdę można się najeść. Na trasie serwowane są 2 ciepłe posiłki (jak na zdjęciach), wcześniej jeszcze jakieś orzeszki. Dodatkowo na locie BKK-HKG (niespełna 3 godziny lotu) dostaniesz kolejny duży posiłek (może nawet gorący - ja do HAN na niespełna 2-godzinnym locie miałem zimny, ale pełny - kanapka, ciastko, owoce, sałatka). Aha, zapomniałem napisać o chyba największym dla mnie zaskoczeniu w TG - najlepszy system indywidualnej rozrywki, z jakim miałem do czynienia. Po pierwsze jest w pełni indywidualny (włączasz co chcesz kiedy chcesz, nie ma "streamu" filmów tak, że zanim zauważysz, już połowa przeleciała - przy takim systemie nie widzę różnicy, czy jest czy go nie ma...), po drugie wybór filmów czy muzyki jest po prostu ogromny (jakieś 100 filmów i 100 płyt), w tym mnóstwo nowości. Z tego, co pamiętam, można było obejrzeć np. nowego Sherlocka Holmesa czy Artystę, do tego sporo filmów europejskich i azjatyckich, podobnie z muzyką - od klasyki i zachodniego popu do jakichś bliżej mi nieznanych artystów japońskich czy chińskich. Więc jeśli czasowo i finansowo będzie Ci odpowiadał lot TG (to jednak bardzo droga linia), to jak najbardziej polecam. Zwróć tylko uwagę, w jakiej klasie rezerwacyjnej miałbyś lecieć - nie we wszystkich klasach dostaniesz mile na trasie Europa-Bangkok (ja akurat miałem przebukowanie, więc klasa wysoka i trochę tego wpadło ;-)).