Tym razem zdjęcia po 5. I nie photobucket, więc nie znikną, bez obaw 
W Tbilisi wylądowaliśmy nd ranem, tj. Aya około 3, ja około 4. Ponieważ w zasadzie do 8 w Gruzji jest ciemno, szybki dojazd do hostelu (który taksówką kosztował 25 Lari - łatwo liczyć, bo 1Lari to +- 2zł). Autobusy kursują od 7, a pociągi obecnie są 2 pary na dobę. I w zasadzie od razu rzuca się pewien gruziński kontrast - po drodze widzimy wspaniale oświetlone ulice, normalnie Zachód! A stacje, razem z lotniskową, po prostu kosmos. A jednocześnie nie ma pociągów.
Nocą Tbilisi wyglądało wspaniale. Po dotarciu do hostelu musieliśmy (tak do południa) odpocząć. Hostel do Nataly's Guest House. Aya płaciła 25 lari za noc (w jedynce), ja się trochę wytargowałem - nie miałem opłaconego noclegu za noc przylotu, dostałem 2 noce w jednej cenie, ale domu na przeciwko
. Nie jest jakoś super tanio, zwłaszcza biorąc pod uwagę standard. Z drugiej strony właścicielka bardzo pomocna.
1. Hostel znajduje się niedaleko stacji metra Marjanishvili. Sam plac wypasiony (będzie później na fotkach), ale chwila dalej większy syf, niż w Wietnamie. Ogólnie brud rzucał się w oczy.
2.
3.
4.
5.
W Tbilisi wylądowaliśmy nd ranem, tj. Aya około 3, ja około 4. Ponieważ w zasadzie do 8 w Gruzji jest ciemno, szybki dojazd do hostelu (który taksówką kosztował 25 Lari - łatwo liczyć, bo 1Lari to +- 2zł). Autobusy kursują od 7, a pociągi obecnie są 2 pary na dobę. I w zasadzie od razu rzuca się pewien gruziński kontrast - po drodze widzimy wspaniale oświetlone ulice, normalnie Zachód! A stacje, razem z lotniskową, po prostu kosmos. A jednocześnie nie ma pociągów.
Nocą Tbilisi wyglądało wspaniale. Po dotarciu do hostelu musieliśmy (tak do południa) odpocząć. Hostel do Nataly's Guest House. Aya płaciła 25 lari za noc (w jedynce), ja się trochę wytargowałem - nie miałem opłaconego noclegu za noc przylotu, dostałem 2 noce w jednej cenie, ale domu na przeciwko
1. Hostel znajduje się niedaleko stacji metra Marjanishvili. Sam plac wypasiony (będzie później na fotkach), ale chwila dalej większy syf, niż w Wietnamie. Ogólnie brud rzucał się w oczy.

2.

3.

4.

5.
