SkyscraperCity Forum banner

[Kaukaz] Ksieżycowe klimaty, czyli zima w Tbilisi i Erywaniu

18659 Views 151 Replies 15 Participants Last post by  krystiand
Czeeeeść ponownie.

Pisałem w poprzednim wątku, że relacji raczej nie będzie, ale i tak natrzaskałem - jak zwykle - sporo beznadziejnych (jak to ktoś gdzieś określił ;) : co popadnie) zdjęć, może mam coś do powiedzenia, więc - zapraszam na relację z lutowego tygodnia na Kaukazie.

Powód do wyprawy był zupełnie inny niż zawsze, chociaż... może nie tak do końca inny, bo znowu w jakimś stopniu związany z Dalekim Wschodem ; ). Kwestie takich bzdur jak Szalona Środa czy zwrot kasy za bilet z kredytówki pominę, bo dla mnie to niewystarczający powód, by lecieć gdziekolwiek poza Daleki Wschód. Tutaj powodem była Aya, którą możecie pamiętać z mojej poprzedniej relacji. Podczas naszego spotkania w Osace wyszło, że wybiera się do Polski (3 raz!), przez Gruzję i Armenię. Te 2 kraje zawsze były na mojej liście oczekującej, tj. chciałbym kiedyś zobaczyć, ale tylko mając głębszy powód lub przy okazji, raczej nie wybrałbym się tam samotnie (co zresztą - co wyjdzie w relacji - nie byłoby dobrym pomysłem). Zatem, opcja podróżowania z Japonką przez tydzień była kusząca, a Aya też była szczęśliwa na ten pomysł, więc stało się ; ). Grudzień, bilety kupione i trzeba się powoli przygotowywać.

Tak naprawdę z przygotowań wiele nie wyszło, bo trochę ja polegałem na Ayace, ona na mnie, ostatecznie nie mieliśmy ustalonego dokładnego planu - jedyny, jaki mieliśmy, to 12-13 Tbilisi, 14-16 Erewań, 17-18 Tbilisi. Później mieliśmy mieć powrót do Polski, niestety Wizzair (i w tym miejscu powiem to z gorącą życzliwością - szmaciarska linia, nie używać!) Ayę wyrolował odwołując powrót, oczywiście lotu na inną linię zmienić się nie da, więc musiała zostać na Kaukazie sama do 22 (i stamtąd lot do Pyrzowic).

Zatem, dla świętego spokoju - ostatecznie podróż wyglądała jak niżej:
12.02 - Tbilisi
13.02 - Gori (bez wiadomego muzeum), Uplistsikhe, Mccheta
Nocny pociąg do Erywania
14.02 Erewań
15.02 Echmiadzin, Geghard, Garni
16.02 Khor Virap
Nocny pociąg do Tbilisi
17.02 Sighnaghi
Większość miejsc ustalana na miejscu, czasem dopiero w taksówce ;).

Mapka poglądowa:



Zatem, może będzie trochę więcej prywaty niż zazwyczaj, ale mam nadzieję, że przynajmniej części z Was przypadnie do gustu :).

Ale start potem :)
See less See more
  • Like
Reactions: 4
1 - 20 of 152 Posts
5
Tym razem zdjęcia po 5. I nie photobucket, więc nie znikną, bez obaw ;)

W Tbilisi wylądowaliśmy nd ranem, tj. Aya około 3, ja około 4. Ponieważ w zasadzie do 8 w Gruzji jest ciemno, szybki dojazd do hostelu (który taksówką kosztował 25 Lari - łatwo liczyć, bo 1Lari to +- 2zł). Autobusy kursują od 7, a pociągi obecnie są 2 pary na dobę. I w zasadzie od razu rzuca się pewien gruziński kontrast - po drodze widzimy wspaniale oświetlone ulice, normalnie Zachód! A stacje, razem z lotniskową, po prostu kosmos. A jednocześnie nie ma pociągów.
Nocą Tbilisi wyglądało wspaniale. Po dotarciu do hostelu musieliśmy (tak do południa) odpocząć. Hostel do Nataly's Guest House. Aya płaciła 25 lari za noc (w jedynce), ja się trochę wytargowałem - nie miałem opłaconego noclegu za noc przylotu, dostałem 2 noce w jednej cenie, ale domu na przeciwko ;). Nie jest jakoś super tanio, zwłaszcza biorąc pod uwagę standard. Z drugiej strony właścicielka bardzo pomocna.

1. Hostel znajduje się niedaleko stacji metra Marjanishvili. Sam plac wypasiony (będzie później na fotkach), ale chwila dalej większy syf, niż w Wietnamie. Ogólnie brud rzucał się w oczy.


2.


3.


4.


5.
See less See more
5
6. Jeszcze dziedziniec hostelu.


7. I jedziemy zwiedzać. Metro w Tbilisi jest super głębokie. Stacje są niezbyt skąplikowane - to w zasadzie przedsionek (z kasą i bramkami), od razu schody ruchome na perony. I tak wygląda każda stacja.


Poza tym jest przeraźliwie tanie. Wejście do metra do 50 tetri (0,5 lari), czyli złotówka. Co więcej, przez 1,5 godziny każde przejście przez bramki nie jest naliczane! Zatem jeżdżąc turystycznie po Tbilisi jesteśmy w stanie za 50 tetri odwiedzić kilka miejsc.
Do korzystania z komunikacji publicznej konieczna jest karta miejska, którą kupujemy w kasie na stacji metra. Karta kosztuje 2 Lari, ale jest to depozyt - przy wyjeździe można ją oddać (tylko z paragonem zakupu) i odzyskać 2 Lari. Da się? Da.

8. Kilka stacji i jesteśmy na Avlabari.


9. Zaraz obok ormiański kościółek.


10. I tłumaczenie, co to jest chaczkar. Takich zdjęć z dodatkiem trochę będzie ;)
See less See more
5
16.


17.


18.


19. Smaczki.


20. I zbliżamy się do świątyni Metekhi. Nagle z trzeciego świata wkraczamy w miejsce, które jakością przestrzeni nie odstaje od Europy.
See less See more
  • Like
Reactions: 1
Trochę jak w Łodzi :D

Swoją drogą czyżbyś zaciągną za sobą jedną z Japonek/Koreanek? To ta, która tak lubi Polskę? ;)
Swoją drogą czyżbyś zaciągną za sobą jedną z Japonek/Koreanek? To ta, która tak lubi Polskę? ;)
Wydało się, że nie czytasz wstępnych opisów w 1 poście :D ;)
5
Haha, @Han Solo mnie wyręczył ;)

26. To widok na najstarszą część miasta. Na wzgórze zamkowe możemy pojechać kolejka linową, z czego też później skorzystaliśmy : )


27.


28.


29. Pomnik gościa na koniu.


30. I jeszcze zajrzymy do Metekhi.
See less See more
  • Like
Reactions: 1
5
36.


37.


38. Wewnątrz niespecjalna atmosfera do dokumentacji.


Chociaż przynajmniej nikt się nie skarżył. Niestety - jak się później okaże - w Gruzji bardzo często w kościołach nie pozwalają na robienie zdjęć (i często pilnują!)

39.


40.
See less See more
1 - 20 of 152 Posts
This is an older thread, you may not receive a response, and could be reviving an old thread. Please consider creating a new thread.
Top