Joined
·
2,092 Posts
🔼 🔼
1. Totalna nieudolność ZZK i Wrocławskich Mieszkań w zarządzaniu swoimi budynkami / lokalami (w sumie ten punkt wystarczy za wszystko),
2. Niejasne zasady wykupu lokali, częsta opieszałość urzędników w tym temacie (teraz jest o wiele lepiej w tym aspekcie),
3. Strukturalna bieda mieszkańców, której zwalczenie wymagałoby ogromnych nakładów państwa, ale wiadomo, że lepiej strzelać socjalem na ślepo i twierdzić, że wszyscy się podnoszą z kolan.
Mieszkałem w klasycznej śródmiejskiej kamienicy: syf, sranie na klatce itd. Wśród mieszkańców był tylko jeden żul (niepełnosprawny, nie wychodził z mieszkania), większość starała się oddolnie naprawiać budynek w prowizoryczny sposób. Miasto (w kamienicy 18 mieszkań, 2 własnościowe) nie było w stanie nawet założyć domofonu, by ograniczyć brudzenie klatki przez bezdomnych. Mieszkańcy zaś nie byli w stanie się złożyć na takowy, bo są biedni, w większości to bezrobotni, emeryci i renciści. Właściciele lokali prywatnych również nie są w stanie opłacać remontów - jest ich zwyczajnie za mało.
1. Totalna nieudolność ZZK i Wrocławskich Mieszkań w zarządzaniu swoimi budynkami / lokalami (w sumie ten punkt wystarczy za wszystko),
2. Niejasne zasady wykupu lokali, częsta opieszałość urzędników w tym temacie (teraz jest o wiele lepiej w tym aspekcie),
3. Strukturalna bieda mieszkańców, której zwalczenie wymagałoby ogromnych nakładów państwa, ale wiadomo, że lepiej strzelać socjalem na ślepo i twierdzić, że wszyscy się podnoszą z kolan.
Mieszkałem w klasycznej śródmiejskiej kamienicy: syf, sranie na klatce itd. Wśród mieszkańców był tylko jeden żul (niepełnosprawny, nie wychodził z mieszkania), większość starała się oddolnie naprawiać budynek w prowizoryczny sposób. Miasto (w kamienicy 18 mieszkań, 2 własnościowe) nie było w stanie nawet założyć domofonu, by ograniczyć brudzenie klatki przez bezdomnych. Mieszkańcy zaś nie byli w stanie się złożyć na takowy, bo są biedni, w większości to bezrobotni, emeryci i renciści. Właściciele lokali prywatnych również nie są w stanie opłacać remontów - jest ich zwyczajnie za mało.