Joined
·
14,755 Posts
Chciałem trochę popisać w tym temacie na temat infrastruktury pieszej w rejonie Ruczaju i aż się zdziwiłem, że takiego nie ma na forum (jeśli jest, to proszę poprawcie mnie i post albo do kasacji albo do przeniesienia). Jest infrastruktura drogowa, rowerowa, tramwajowa, autobusy, ale pieszej nie ma. A to przecież podstawa transportu w każdym chyba mieście. Dlatego zakładam i zachęcam do dyskusji 
Na sam początek parę danych statystycznych.
Podział ruchu w Krakowie wg środka komunikacji w procentach, dane pochodzą z opracowania Kompleksowe badania ruchu w Krakowie, 1994.
Pieszo 29%
Rower + motocykl 2%
Transport publiczny 49%
Samochód osobowy 19%
Dane są dość stare, bo sprzed 18 lat, jednakże gwałtownych zmian się nie spodziewam – kilka procent do góry samochody, kilka w dół KZ i transport pieszy. Gdyby ktoś dysponował danymi z badania z roku 2003, byłbym wdzięczny za ich wrzucenie.
Co jednak widać, nawet z tak niedoskonałych danych? Widać, że 29% podróży w naszym mieście odbywało się na nogach. Nie rowerem, nie KZ, nie samochodem, ale właśnie na nogach. Do tych 29% spokojnie możemy doliczyć 49% pasażerów KZ, gdyż każda taka podróż kończy się krótszym lub dłuższym dojściem do celu per pedes, jak również 90% z korzystających z samochodu osobowego, którzy poza przypadkami parking podziemny dom --> parking podziemny praca, również muszą przynajmniej w części swojej podróży użyć własnych nóg.
I tu właśnie pojawia się temat tego wątku, czyli INFRASTRUKTURA PIESZA, czyli przede wszystkim chodniki, ale też deptaki, kładki, przejścia podziemne czy też bulwary. Bo jaka ta infrastruktura jest, dobrze widzimy.
Po pierwsze – zaniedbana. Chodniki w wielu miejscach krzywe, pozapadane od parkujących samochodów, zarastające nieprzycinanymi krzewami.
Po drugie – niekompletna, w wielu miejscach nieciągła, nie pozwalająca na pokonanie zamierzonej trasy w oddzieleniu od innych środków transportu.
Po trzecie – niewygodna, nie przebiega najkrótszą drogą, chodniki zbyt wąskie, z latarniami, znakami i innymi elementami umiejscowionymi na chodniku.
Po czwarte, chyba najważniejsze – zawłaszczana przez innych użytkowników ruchu, przede wszystkim samochody jako miejsce parkingowe, ale też rowerzystów na pas ruchu, a nawet motocyklistów (co niedawno widziałem przy Tesco na Kapelance).
Problemów sporo, tematów do dyskusji też myślę że nie braknie.
Na sam początek parę danych statystycznych.
Podział ruchu w Krakowie wg środka komunikacji w procentach, dane pochodzą z opracowania Kompleksowe badania ruchu w Krakowie, 1994.
Pieszo 29%
Rower + motocykl 2%
Transport publiczny 49%
Samochód osobowy 19%
Dane są dość stare, bo sprzed 18 lat, jednakże gwałtownych zmian się nie spodziewam – kilka procent do góry samochody, kilka w dół KZ i transport pieszy. Gdyby ktoś dysponował danymi z badania z roku 2003, byłbym wdzięczny za ich wrzucenie.
Co jednak widać, nawet z tak niedoskonałych danych? Widać, że 29% podróży w naszym mieście odbywało się na nogach. Nie rowerem, nie KZ, nie samochodem, ale właśnie na nogach. Do tych 29% spokojnie możemy doliczyć 49% pasażerów KZ, gdyż każda taka podróż kończy się krótszym lub dłuższym dojściem do celu per pedes, jak również 90% z korzystających z samochodu osobowego, którzy poza przypadkami parking podziemny dom --> parking podziemny praca, również muszą przynajmniej w części swojej podróży użyć własnych nóg.
I tu właśnie pojawia się temat tego wątku, czyli INFRASTRUKTURA PIESZA, czyli przede wszystkim chodniki, ale też deptaki, kładki, przejścia podziemne czy też bulwary. Bo jaka ta infrastruktura jest, dobrze widzimy.
Po pierwsze – zaniedbana. Chodniki w wielu miejscach krzywe, pozapadane od parkujących samochodów, zarastające nieprzycinanymi krzewami.
Po drugie – niekompletna, w wielu miejscach nieciągła, nie pozwalająca na pokonanie zamierzonej trasy w oddzieleniu od innych środków transportu.
Po trzecie – niewygodna, nie przebiega najkrótszą drogą, chodniki zbyt wąskie, z latarniami, znakami i innymi elementami umiejscowionymi na chodniku.
Po czwarte, chyba najważniejsze – zawłaszczana przez innych użytkowników ruchu, przede wszystkim samochody jako miejsce parkingowe, ale też rowerzystów na pas ruchu, a nawet motocyklistów (co niedawno widziałem przy Tesco na Kapelance).
Problemów sporo, tematów do dyskusji też myślę że nie braknie.