SkyscraperCity Forum banner

[Kraków] Port lotniczy Kraków-Balice

4M views 17K replies 858 participants last post by  robbo2k 
#1 ·
Największe wschodnioeuropejskie tanie linie - SkyEurope - otwierają bazę w Balicach. To dodatkowe 200 tys. pasażerów rocznie. Ale port lotniczy dostał właśnie pieniądze z Unii Europejskiej na powiększenie terminalu, budowa ruszy za miesiąc.

SkyEurope to już druga duża linia lotnicza (po brytyjskim EasyJet), która zapowiada budowanie w Balicach swojej bazy. - To my będziemy największym tanim przewoźnikiem w Krakowie. Loty do Londynu [na lotnisko Stansted - red.], Rzymu (Fiumicino), Paryża (Orly Sud), Mediolanu i Amsterdamu rozpoczynamy 30 września. Bilety można kupować już dziś - zaznaczał wczoraj Christian Mandl, dyrektor zarządzający linii.

Ceny biletów zaczynają się od jednego grosza (w jedną stronę, bez opłat lotniskowych). Tak tanio jeszcze w Krakowie nie było.

Będzie większy terminal

Mandl podkreśla, że otwarcie w Krakowie bazy to część strategii firmy. - Chcemy zainwestować w Polsce około 20 mln dolarów. Pod Wawelem będziemy mieć swoje biuro sprzedaży i marketingu, a także własną obsługę techniczną. Oznacza to, że powstaną tu nowe miejsca pracy - tłumaczy.

W pierwszym roku działalności SkyEurope chcą przewieźć z Balic około 200 tys. pasażerów. - Jest szansa, że wszystkie tanie linie będą przewozić stąd rocznie ponad pół miliona osób. Dziś lotnisko obsługuje 600 tys. Podwoimy więc ruch w Balicach - twierdzi prezes Krakowskiego Portu Lotniczego Marcin Hydzik.

Już dziś jednak w godzinach szczytu (wczesne popołudnie, rejsy transatlantyckie) w terminalu jest ogromny tłok. Zdarza się, że nie wszyscy się w nim mieszczą. - Powiększymy terminal prawie o połowę. Dziś ma 10 tys. m. kw. Już w maju przyszłego roku będzie miał 18 tys. - informuje wiceprezes MPL Balice Ryszard Zębala. Pieniądze na budowę wyłoży Unia Europejska (11,5 mln zł) i ministerstwo infrastruktury (4,2 mln zł). - Prace rozpoczną się za miesiąc, skończą w kwietniu przyszłego roku. Powiększony terminal [przepustowość dwa miliony pasażerów rocznie - red.] zostanie wyposażony w pierwszy na naszym lotnisku rękaw do samolotów. Będzie więcej stanowisk odpraw, znajdzie się miejsce dla tanich linii - dodaje Ryszard Zębala.

Czy lotnisko będzie tańsze?

Wydaje się więc, że kłopoty w sprowadzeniu pod Wawel tanich linii wreszcie się kończą. Pisaliśmy o nich w "Gazecie" od prawie dwóch lat, dopingując władze miasta i portu lotniczego. Prezydent powołał specjalną firmę - Krakowski Port Lotniczy - która przygotowała ofertę dla przewoźników. Wczoraj SkyEurope podpisał umowę z biurem "Kraków 2000" - wspólnie będą promować loty z Krakowa m.in. na Górnym Śląsku.

Optymistyczną przyszłość lotniska psuje jednak niejasna sytuacja prawna. Przypomnijmy, że port nie ma wybranego zarządzającego (nie wybrali go ministrowie obrony i infrastruktury), a propozycje wojska blokują obniżanie opłat lotniskowych.

- Wojsko proponuje nam umowę, z której wynika, że musielibyśmy obsługiwać także ich operacje lotnicze oraz dbać o zabezpieczenie całości, także wojskowej części lotniska. W takim przypadku nie ma mowy o skutecznej konkurencji na przykład z Pyrzowicami - zaznacza Ryszard Zębala.

Władze portu podkreślają też, że czekają na akceptację nowego cennika opłat lotniskowych przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Jego przyjęcie ma pozwolić ściągnąć kolejnych przewoźników.

SkyEurope

Ma dziś 13 samolotów (7 boeingów 737-500 z 133 miejscami i 6 embraearów 120 z 33 miejscami). Latają do 19 miast w 12 europejskich krajach. Linia powstała w 2002 r. na Słowacji. Dziś ma kapitał z całej Europy i przedstawia się jako ponadnarodowa

 
See less See more
1
#4 ·
[Kraków] Balice

Samorząd ma szansę przejąć lotnisko w Balicach. Większościowy udziałowiec - Polskie Porty Lotnicze - pozwala "regionalizować" port. Kraków ma inwestorów, którzy mogliby wyłożyć pieniądze na jego rozwój.

Przejęcie lotniska przez samorządy Krakowa i Małopolski z obcym kapitałem może pozwolić na powstanie nowego dużego terminalu, hotelu, centrum komercyjnego. Przełomem jest stanowisko PPL, które "nie ma nic przeciwko zmianie struktury udziałów w lotniskach regionalnych". Do niedawna nikt jeszcze o tym głośno nie mówił.

Pękły lody

O sprawie decyduje stolica, która dziś praktycznie rozdaje karty na polskich lotniskach (PPL są większościowym udziałowcem większości polskich lotnisk). - Nie będziemy się sprzeciwiać sprzedaży udziałów samorządom. Nie jesteśmy na siłę przywiązani do władzy we wszystkich lotniskach, więc możliwe są różne formy "regionalizacji". Podkreślam jednak, że lotnisko to droga zabawka, a większość polskich portów jest na minusie - zaznacza rzecznik PPL Edyta Mikołajczyk.

Kraków jednak, obok Gdańska, przynosi zyski. Czy PPL są skłonne pożegnać się z władzą i w Balicach? Edyta Mikołajczyk: - Nie widzę problemu. Choć zastrzegam, że będzie to zależeć od warunków.

Takiego stanowiska dotąd nie było. To m.in. efekt rozmów władz Krakowa z ministrem infrastruktury, szefem Urzędu Lotnictwa Cywilnego i prezesem PPL. Lobbowali też urzędnicy marszałka.

Prezydent Krakowa przygotował koncepcją przejęcia portu - przed kilkoma dniami wysłał listy do udziałowców MPL z gotowym scenariuszem.

Języczek samorządu

Pomysł Jacka Majchrowskiego jest taki: poprzez dokapitalizowanie spółki zwiększy się w niej bardzo dziś skromna rola samorządu. Wspólnikiem zostać może też Agencja Mienia Wojskowego, która aportem wniesie do spółki rezygnację z pobierania czynszu za dzierżawę terenu.

- To bardzo wartościowy wkład, bo dziś czynsz za m.in. pas startowy mocno wpływa na opłaty lotniskowe i wynik finansowy całego przedsiębiorstwa - ocenia pełnomocnik prezydenta ds. prawnych Andrzej Oklejak. Dodatkową wartością AWM może być poukładanie trudnej współpracy z wojskiem.

Najważniejszym udziałowcem ma być jednak zagraniczny inwestor. - Samorządy nie są w stanie zapewnić potrzebnego kapitału. Zresztą - nie taka jest ich rola. Wystarczy, że będą języczkiem u wagi - dodaje prezydencki pełnomocnik. Co by to miało oznaczać? Ustaliliśmy, że przyszły inwestor miałby prawdopodobnie 49 proc. udziałów (prawo lotnicze nie pozwala na większościowy udział zagranicznych firm w polskich lotniskach). Reszta należałaby do AMW i dzisiejszych udziałowców. Tyle że miasto i województwo razem z inwestorem miałyby większość!

Po Warszawie - Kopenhaga

Do zainwestowania w Balicach przymierzają się cztery firmy - wszystkie są zarządzającymi lotniskami: Copenhagen Airports (Dania), Vinci Airports (Francja), Morrison & CO (Nowa Zelandia) i lotnisko wiedeńskie. Według propozycji przedstawionej przez prezydenta Krakowa o wyborze większościowego udziałowca zdecydują wszyscy dotychczasowi wspólnicy.

- Ważne, żeby była to firma z odpowiednim doświadczeniem, gwarantująca rozmach i odpowiedni poziom inwestycji. I nie może być związana z konkurencyjnym lotniskiem. Wydaje mi się na przykład, że Wiedeń jest położony za blisko - przyznaje Andrzej Oklejak.

Kto ma port - obecna struktura udziałów w MPL Balice

PP "Porty Lotnicze" - 85,04 proc., 73 322 500 zł

Województwo Małopolskie - 13,75 proc., 11 858 000 zł

Gmina Kraków - 1,16 proc., 1 000 000 zł

Gmina Zabierzów - 0,05 proc., 40 000



Budowa nowego terminala w Balicach
 
#7 ·
Koncepcje Krakowa i Małopolski na rozwój portu w Balicach




kf 17-02-2005 , ostatnia aktualizacja 17-02-2005 22:30

Imponujące pomysły Krakowa i Małopolski na rozwój lotniska w Balicach. I znów, jak w przypadku hali widowiskowej, koncepcje prezydenta Jacka Majchrowskiego i marszałka Janusza Sepioła różnią się. Ale ważne, że rozwojowi portu nadano już właściwą rangę.

Bez wątpienia wydarzenia wokół zabiegów tanich linii lotniczych Ryanair o uruchomienie połączeń w Balicach kazały władzom miasta i województwa inaczej spojrzeć na przyszłość Portu Lotniczego im. Jana Pawła II. Jak powiedział wczoraj podczas obrad komisji budżetowej sejmiku marszałek Sepioł, dla województwa lotnisko to inwestycja priorytetowa.

Scenariusz marszałka

- Naszym strategicznym celem jest przejęcie kontroli nad portem w Balicach - oznajmił marszałek. Jakim sposobem województwo miałoby zdominować spółkę, w której ma niespełna 14 proc. udziałów? Zdaniem marszałka poprzez przejęcie udziałów Przedsiębiorstwa Porty Lotnicze, do którego należy ponad 85 proc. akcji firmy MPL zarządzającej balickim portem.

Województwo nie chce kupować udziałów od PPL, uznając, że pieniądze wpłacone za akcje nie pójdą na inwestycje w Balicach tylko na Okęciu. Marszałek liczy na ruch polityczny. Takowy zapowiadany jest w liście posła Jana Rokity i Sepioła do Ryanaira, którzy w imieniu Platformy Obywatelskiej wystąpią o "likwidację przedsiębiorstwa PPL w dotychczasowym kształcie" i przekazanie samorządom kontroli nad lotniskami regionalnymi. Rokita i Sepioł piszą też o zwróceniu się do ministra obrony o przekazanie województwu tej części lotniska, czyli pasa startowego, która niepotrzebna jest dla celów wojskowych. - Skoro armia przekazała pas startowy Agencji Mienia Wojskowego, to znaczy, że wojsku teren nie jest niezbędny.

Inny wariant planu: wchodząc z aportem do MPL, województwo zyskałoby wystarczająco dużo udziałów, aby zdobyć przewagę w spółce.

Obydwa te pomysły obarczone są ryzykiem związanym z politycznym podtekstem. Klucz do przejęcia terenów leży w Warszawie, a tam Jan Rokita jest na razie tylko posłem.

Za miesiąc będziemy wiedzieć, jak Ministerstwo Obrony zareaguje na wniosek o przekazanie terenów w Balicach. Dotychczas odmawiało.

Jest więc polityczny i kapitałowy wariant przejęcia udziałów w MPL. Wczoraj radni komisji budżetowej bez sprzeciwu zaakceptowali pomysł, aby całą niepodzieloną nadwyżkę - kilkanaście milionów złotych - przeznaczyć na inwestycje w rozwój portu. Marszałek Sepioł proponuje jeszcze wypuszczenie obligacji. Łącznie województwo miałoby do dyspozycji ponad 50 mln zł, co włożone na rozbudowę portu, miałoby się zamienić ma większościowe udziały w MPL. A wtedy przyjdzie czas na zaproszenie inwestora strategicznego.

A miasto swoje

- Nie widzę szans na przejęcie terenów przez samorząd. Balice są lotniskiem NATO-wskim i wojsko nie wypuści kontroli nad nim. A inwestor strategiczny już się pojawił - zapewnia prof. Andrzej Oklejak, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. prawnych. Co to za firma? - Poważna. Zarządza lotniskiem w Kopenhadze i kilkunastoma innymi portami w świecie. Chce wyłożyć 100 mln euro na rozbudowę Balic. Skoro ma taki potencjał, to po co angażować publiczne pieniądze w inwestycje? - stwierdza. Jak ustaliliśmy, chodzi o firmę Copenhagen Airports A/S. Według prof. Oklejaka Duńczycy odbyli już rozmowy z miastem i szefostwem PPL. - Jesteśmy za podwyższeniem kapitału MPL i wejściem do spółki firmy z Danii. PPL też popiera tę koncepcję - informuje prof. Oklejak.

Jak zaznacza prezydencki pełnomocnik, w tej sytuacji nie jest dobrym rozwiązaniem wypychanie z Balic Agencji Mienia Wojskowego. - Należałoby agencję wprowadzić do spółki zarządzającej lotniskiem, gdyż wtedy podniesiemy udziały. Przepisy nakazują, aby w polskich rękach znajdowało się 51 proc. kapitału zakładowego. Musimy tak skonstruować stan własnościowy, aby Duńczycy mogli wprowadzić swoje 100 mln euro, np. w części na kapitał zapasowy - tłumaczy. Najpilniejsze zadanie, według prof. Oklejaka, to określenie realnej wartości udziałów w MPL, bo będą one znacznie wyższe od nominalnych 86 mln zł.

Teraz do stołu

Szkoda, że tak poważne koncepcje marszałek i prezydent rozważają bez konsultacji między sobą. Na rozmowę nigdy nie jest za późno i można teraz siąść do stołu. Jeden i drugi wyjdzie dobrze na sukcesie Balic, a najbardziej skorzystają mieszkańcy Małopolski i okolicznych regionów. Skoro można się było porozumieć co do hali widowiskowej, musi się udać z Balicami.
 
#8 ·
Ja mam taki artykol o Balicach z 11 lutego:

Dokąd leci lotnisko w Balicach? - analiza

Na lotnisku dzieje się coś, co mało kto rozumie. Wiadomo jedno: lawinowo rośnie ruch. Pomysłu na jego zagospodarowanie nie mają jednak ani samorządy, ani zarząd portu! Możemy przegrać wielką szansę

Niespełna dwa lata temu amerykańska firma HNTB przedstawiła wizję rozwoju Balic na 20 lat. Autorzy zaplanowali dwupoziomowy terminal o powierzchni 33 tys. m kw., mogący obsłużyć 4,5-5 mln pasażerów rocznie (obecny ma przepustowość ocenianą na 1,3 mln osób); połączenie kolejowe z Dworcem Głównym i autostradą. Przedsięwzięcie miało kosztować 166 mln dolarów. Wiceminister infrastruktury z tamtych czasów Andrzej Piłat zadrwił: - No, to prawie 200 mln, czyli tyle, co budowa drugiego terminalu na Okęciu. A tam dojdziemy do przepustowości 10 mln pasażerów. Nie wiem, czy Kraków będzie miał takie potrzeby za 50 lat...

I co? Dwa lata temu nikt nie potrafił przewidzieć, że lotnisko pierwszy milion obsłuży już w tym roku. W mijającym tygodniu znów zadrżeliśmy po wiadomościach z Irlandii - Ryanair obiecuje przewiezienie kilku milionów pasażerów w najbliższych latach, a władze portu nie bardzo chcą mu w tym pomóc.

W każdym razie zapowiedzi linii lotniczych pokazują, że 3 mln realne są w następnych dwóch, trzech latach. Tyle że port nie chce tego słuchać, a analizy, jak poradzić sobie z takim ruchem w ciasnych wojskowych Balicach, nie ma nikt: ani władze województwa, ani miasta.

Ruch na ziemi

"Misją Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków Balice Sp. z o.o. - południowej bramy Polski - jest osiąganie pozycji lidera wśród europejskich portów regionalnych, dbającego o wysoki poziom obsługi ku satysfakcji pasażerów i dążącego do sukcesu ekonomicznego" - czytamy na stronie spółki zarządzającej portem w Balicach.

Co z tej deklaracji wynika - wiedzą pewnie autorzy. W kwestii podstawowej jednak, czyli czym lotnisko ma być, trudno tam nawet o zrąb sensownej koncepcji. Jeżeli taka była dwa lata temu, to dziś trzeba ją odłożyć na półkę w muzeum lotnictwa. W lotniczym ruchu pasażerskim w Polsce te dwa lata należy liczyć jak lata świetlne. A prawdziwe przyspieszenie dopiero nadchodzi (piszemy o tym obok).

Co o rozwijającym się europejskim i światowym lotnictwie myśli zarząd Balic? Kiedy kilka dni temu napisaliśmy, że ich oferta i taryfy przesłane Ryanairowi wywołały skargę irlandzkiego potentata skierowaną do władz Krakowa, otrzymaliśmy faksem kilka pism i zestawień. Prezesi MPL podesłali nam informacje, z których wynikało, że na niektórych lotniskach obsługiwanych przez Ryanaira ruch maleje.

Oficjalne plany Balic na poprzedni rok tanich linii w ogóle nie przewidywały. Prognozy dostępne na stronach internetowych zakładały obsłużenie około 600 tys. ludzi. Tani przewoźnicy wystartowali na dobre jesienią. I tu zaskoczenie, i radość: "Przyjęliśmy 841 tys. pasażerów!" - pochwalił się zarząd lotniska. Ale jego prognozy na następne lata są znów ostrożne: 2005 r. - niespełna 1,1 mln osób, przekroczenie 2 mln - rok 2010.

Można powiedzieć - lepiej być ostrożnym i później się cieszyć. Tak jednak nie można myśleć o biznesie na lotnisku! 2 mln pasażerów w Balicach w 2010 r. oznaczać będzie, że wróciliśmy na "ścieżkę rozwoju" lat 90. zeszłego wieku.

Żonglujący milionami

Analizy specjalistów od lotnictwa pokazują, że - uwzględniając już upadek linii Volare i Airpolonia - realne jest przekroczenie przez krakowski port liczby 1,6 mln pasażerów już w tym roku. Za trzy lata mogły to być 3 mln.

Może być jeszcze lepiej. Wróćmy jeszcze do Ryanaira. Przedstawiciele linii na spotkaniu w grudniu zeszłego roku przedstawili taką wizję: 5 mln w trzy lata, Balice jednym z kilkunastu hubów przesiadkowych największego europejskiego taniego przewoźnika. To podziałało na wyobraźnię wszystkich... z wyjątkiem zarządu MPL.

Prezesi krakowskiego portu zwyczajnie nie wierzą w możliwości Ryanaira. Dowodzą, że hub linii w Hahn pod Frankfurtem jest niedochodowy. Co więcej, uważają, że Irlandczycy żądają szczególnych względów (czytaj: jeszcze niższych opłat) bez żadnych gwarancji w drugą stronę.

Czy od szefów spółki prawa handlowego można wymagać, że pójdą w przedsięwzięcia oceniane jako ryzykowne, które może zmniejszyć zyski, a nie daj Boże wywołać stratę? Oczywiście, że nie. Trzeba zatem coś zrobić ze spółką MPL. Firma o pierwszorzędnym znaczeniu dla regionu musi być nastawiona na działania na rzecz rozwoju województwa. Zysk powinien być kategorią znajdująca się na dalszym planie. Tymczasem zarząd Balic pokazuje dziś, gdzie może, jak tanie linie są kiepskie - że niektóre już zbankrutowały, a inne zbankrutują niebawem. Tylko co to nas obchodzi? Co to obchodzi lotnisko? Jedne zbankrutują, to pojawią się nowe albo inne i przejmą pasażerów.

A liczba przewiezionych ludzi w sposób istotny przekłada się na dochody regionu, w którym zlokalizowane jest lotnisko. Niech nam darują prezesi MPL, ale posłużymy się tu zestawieniami przygotowanymi przez Ryanaira. Dla regionu Carcassonne - Limoux - Castelnaudry obecność w 2003 r. 253 tys. pasażerów tanich linii oznaczała 8,4 mln euro dochodu. Do tego doszło 135 mln euro korzyści pośrednich, np. wydatki turystów, i 272 mln euro korzyści wtórnych, czyli większych wydatków firm czerpiących dochody z ożywienia ruchu. Dla Kolonii-Bonn obecność tanich linii w 2002 r. oznaczała 91 mln euro podatków lokalnych i regionalnych, a średnia wydatków turysty wyniosła 285 euro. Takie zestawienie powstało też w krakowskim magistracie: jeden turysta zostawia w naszym mieście 760 zł.

Jeszcze jedna kwestia. Na ten rok planowane są pierwsze loty tanich przewoźników na trasach transatlantyckich. Na stronach internetowych lotniska w Kolonii pojawiła się już informacja, że będzie ono takie samoloty przyjmować. Kanadyjskie linie ZOOM Airlines szukają europejskich lotnisk gotowych je przyjąć. Pytanie, czy Kraków z rozbudowaną siatką tanich połączeń (baza SkyEurope i Ryanaira) widzi siebie jako partnera do podjęcia takich rozmów? Dodajmy do tego naszą amerykańską Polonię, której spora część pochodzi z południowej Polski. Czy ktoś o tym myśli?

A w porcie proza

Dziś w lotniczych godzinach szczytu terminal nie mieści wszystkich pasażerów. Wprawdzie przepustowość roczna jest spora, ale nie nią powinniśmy się chwalić - chodzi też o komfort. Powiększenie terminalu wystarczy na jeszcze jeden rok zwiększonego ruchu. To mało. A problemów jest więcej.

* Nie ma powierzchni handlowych z prawdziwego zdarzenia. Po przylocie z europejskich portów (nie wspominając o światowych) do Balic uderza prowincjonalność: mało miejsca, kiepska informacja, ubóstwo sklepów. Unijne lotniska są tymczasem centrami komercyjnymi, gdzie pasażerowie wydają resztę przeznaczonych na podróż pieniędzy. W Krakowie w zasadzie nie mają gdzie tego zrobić (jeden maleńki sklep wolnocłowy). Nie widać myślenia o uzyskiwaniu dochodów z komercji, bo też i ona prawie nie istnieje. Powód: brak terenu pod takie inwestycje. Pasażerowie i rodziny czekające na przylot bliskich narzekają, że po godz. 22 nie ma gdzie się napić herbaty czy kawy. Przy coraz większym ruchu można byłoby znacznie obniżyć opłaty lotniskowe, myśląc o dzierżawie powierzchni handlowych jako o źródle dochodu. W ten sposób można było przecież zaplanować rozbudowę terminalu, tak można by też reklamować lotnisko.

* Do lotniska trzeba jakoś dojechać, zaparkować auto. Planowany jest wielopoziomowy parking. A co z drogami? Jeśli za pięć lat przez Balice będzie się przewijało kilka milionów osób, cała wokółlotniskowa komunikacja na wąskich uliczkach stanie na głowie. Nie wypominajmy już giełdy samochodowej w niedzielę - trzeba wierzyć krakowskim i małopolskim urzędnikom, że w końcu sobie z nią poradzą.

* W relacjach z wojskiem trudno coś nowego wymyślić. Na pewno muszą się one zmienić, bo armia nie jest powołana do zadań związanych z rozwojem regionu. Pytanie brzmi: w którą stronę rozbudowywać lotnisko. I czy w ogóle warto rozbudowywać. Może prościej zbudować nowe? I takie pomysły też się pojawiają.

Największy problem jednak w tym, że nie ma pomysłów poważnych. Dziś Balice nie potrzebują tak bardzo pańskiej łaski (minister Piłat przestał być jedynym rozdającym pieniądze na lotniska). Samorządy są bogatsze, można sięgnąć po fundusze europejskie. Kraków stać było na most za 124 mln zł i dostaje z Unii Europejskiej dziesiątki milionów euro na rozbudowę wysypiska śmieci i oczyszczalni ścieków. Prezydent Majchrowski nie ignoruje już rozwoju lotniska, a jest nawet szansa, że w tej sprawie dojdzie nawet do współdziałania z marszałkiem Sepiołem. Lotnisko, którego nie byliśmy sobie w stanie wyobrazić dziesięć lat temu, jest więc w naszym zasięgu. Jakie powinno być?

Kiepsko, że o analizę nie pokusił się sam port lotniczy. Oczywiście, powinien to zrobić razem z samorządami. Ale z samorządami nie potrafi się dogadać. Tak zresztą jak i z wojskiem. Ucieka nam więc ten lawinowo rosnący ruch. Przez niedorzeczne spory lotnisko może przegrać szansę, jakiej dotąd nie miało.
 
#13 ·
Nowy udziałowiec w spółce Międzynarodowy Port Lotniczy

Jeszcze w marcu powinno dojść do powiększenia grupy udziałowców spółki Międzynarodowy Port Lotniczy Kraków-Balice o Agencję Mienia Wojskowego. Wzrośnie kapitał i szanse na komercyjnego inwestora.


Deklarację otwarcia spółki MPL na nowych partnerów zgłosił niespełna dwa tygodnie temu Zbigniew Lesiecki, naczelny dyrektor Przedsiębiorstwa Porty Lotnicze, podczas rozmów z władzami Krakowa.

- Nie stawiamy żadnych przeszkód w rozszerzeniu składu udziałowców krakowskiego portu. Zdajemy sobie sprawę, że pozyskanie nowych inwestorów jest konieczne dla rozwoju lotniska - zapewniła "Gazetę" Edyta Mikołajczyk, rzecznik przedsiębiorstwa. PPL, dominujący współwłaściciel MPL Kraków-Balice, zaangażowało się mocno w rozbudowę portu na Okęciu i nie jest w stanie dokładać do innych inwestycji.

Najbliższej wejścia do spółki jest Agencja Mienia Wojskowego. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jej szefostwo złożyło już deklarację przystąpienia do firmy. Jest to o tyle ważne, że AMW zarządza terenami, na których położony jest pas startowy balickiego lotniska. Obecnie MPL za korzystanie z niego musi płacić dzierżawę - wedle nowej propozycji agencji stawka miałaby wynosić 119 tys. zł miesięcznie.

- Przyjmując AMW do spółki, zapewniamy z jednej strony podniesienie jej kapitału, a z drugiej przestajemy płacić za dzierżawę pasa startowego - podkreśla prof. Andrzej Oklejak, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. prawnych. Kwestią do ustalenia pozostaje, jakiej wysokości udziały przypadną agencji. Wartość aportu wycenia się wstępnie na ponad 37 mln zł, a na tę kwotę składa się opłata dzierżawna przemnożona przez 26 lat, przez które AMW będzie jeszcze użytkownikiem terenów pasa startowego.

- Nominalna wartość udziałów MPL wynosi 500 zł, ale z pewnością nie odpowiada to dzisiejszej ich sile. Należy więc dokonać aktualnej wyceny spółki i po tym ustalić liczbę udziałów dla agencji - objaśnia prof. Oklejak.

Dla prezydenckiego pełnomocnika wraz z wejściem AMW do spółki portowej otwiera się szansa na pozyskanie dla podkrakowskiego portu potężnego duńskiego udziałowca. Copenhagen Airports zarządza kilkunastoma lotniskami na świecie, a przez największe z nich w stolicy Danii przewinęło się w zeszłym roku19 mln pasażerów. Jak zapewnia prof. Oklejak, Duńczycy skłonni są zainwestować w rozwój krakowskiego portu 100 mln zł, ale aby taki wkład przyjąć, kapitał spółki musi być odpowiednio wysoki.

Według prof. Oklejaka ustalenia w sprawie powiększenia grona udziałowców MPL są już bardzo zaawansowane. W najbliższy czwartek dojdzie do spotkanie, na którym mają zapaść ostateczne decyzje. - Najdalej do końca marca chcemy zatwierdzić podniesienie kapitału spółki - deklaruje.
 
#14 ·
Tanie przeloty między Norwegią a Polską


Norweskie linie lotnicze Norwegian, które poinformowały przed tygodniem, że 14 kwietnia rozpoczną loty między Oslo a Krakowem, rozpoczęły sprzedaż biletów także na loty z Oslo do Warszawy, chcąc wykorzystać rosnącą liczbę Polaków, pracujących w Norwegii.


W sobotę w największych norweskich gazetach ukazały się duże ogłoszenia o lotach na trasie Oslo - Warszawa, trzy razy w tygodniu od 15 kwietnia, w poniedziałki, środy i piątki. Do Krakowa loty będą się odbywać w czwartki i niedziele. Cena została skalkulowana na 397 norweskich koron (192 złote) w jedną stronę i zawiera opłaty lotniskowe.

"Zauważyliśmy szybko rosnące zatrudnianie Polaków i chcemy wyjść z ofertą dla tych klientów. Kraków z kolei jest interesującym kierunkiem dla norweskich turystów. Interesują nas również klienci biznesowi, ponieważ liczba norweskich firm działających w Polsce rośnie" - powiedziała rzeczniczka Norwegian Anne Grete Ellingsen norweskiemu dziennikowi finansowemu "Dagens Naeringsliv".

Rzeczniczka dodała, że połączenie lotnicze przy tak atrakcyjnej cenie będzie konkurencyjne dla dwudniowej podróży z Warszawy do Oslo autobusem.

"Ruch pasażerski między Polską a Norwegią z pewnością będzie szybko rósł. Dlatego zdecydowaliśmy się od razu na dwa połączenia" - powiedziała Ellingsen.

Norwegian rozpoczął działalność jesienią 2002 na liniach krajowych w Norwegii. Obecnie firma zatrudnia 450 osób i dysponuje 12 Boeingami 737-300. Norwegian nie jest typową tanią linią lotniczą, ponieważ podaje swoje ceny brutto oraz korzysta z głównego lotniska w Oslo - Gardermoen.

Przewoźnik ten lata z Oslo do czterech miast w Norwegii oraz 14 miast w Europie. W grudniu 2003 roku firma została zarejestrowana na giełdzie w Oslo.

60 procent biletów Norwegian sprzedaje w internecie, a pozostałe - poprzez mniejsze biura turystyczne. Bilety tej linii można również kupić rezerwując je SMS-em oraz w norweskich kioskach w całym kraju, tak samo jak bilety komunikacji miejskiej.
 
#15 ·
dobre wiesci - konkurencji nigdy nie jest za wiele! :eek:kay:

Maff said:
60 procent biletów Norwegian sprzedaje w internecie, a pozostałe - poprzez mniejsze biura turystyczne. Bilety tej linii można również kupić rezerwując je SMS-em oraz w norweskich kioskach w całym kraju, tak samo jak bilety komunikacji miejskiej.
...w internecie to jest jasne, ale smsem albo w kiosku :eek: (...poprosze wyborcza,papierosy i bilet do Londynu :D)
 
#16 ·
Kto by pomyslal, ze rozbudowa Okecia przysluzy sie Balicom. <lol>Przy okazji warto przypomniec projekty rozbudowy lotniska z 2003 r:

Z Gazety Wyborczej:

Studium wykonalności rozbudowy krakowskiego portu lotniczego jest na ukończeniu. Nowoczesną koncepcję rozwoju lotniska stworzyli projektanci z amerykańskiej firmy HNTB i krakowskiego biura architektonicznego Wizja.

- Z perspektywy Zachodu Kraków jest jedynym znanym miastem w Polsce, do którego ludzie chcieliby przyjechać - podkreśla jeden z dwóch głównych autorów projektu Wojciech Leśnikowski z HNTB. - Potencjał Krakowa nie zostanie wykorzystany, jeżeli będą problemy z dostępnością miasta. Zapewnić ją może tylko nowoczesny port o dużej przepustowości, zintegrowany z miejskim systemem komunikacyjnym - uzupełni drugi z autorów Stanisław Deńko z biura Wizja.

Projektanci założyli, że nowy port powstanie przez rozbudowę starego. Dlatego planowane obiekty wyrosną w sąsiedztwie obecnie istniejących, zmieniając ich funkcję. Dzisiejszy terminal przejąłby obsługę regionalnego ruchu lotniczego. Autorzy przyjęli, że lotnisko służyć będzie Krakowowi i regionowi przez prawie cały XXI w. Stąd w projektowaniu zdecydowali się na zastosowanie form wybiegających w przyszłość.

Lekko i z duchem

Jak podkreślają autorzy, odwołali się do metafory lotu i kształtów samolotu, dbając o nadanie budowlom lekkości i prostoty. Dach terminalu otrzymał kształt skrzydła, a budynek - kadłuba samolotu. Z kabiną pilotów kojarzyć się będzie poczekalnia klasy pierwszej i biznesowej. Wieży kontroli lotów nadano kształt statecznika, dla muzeum lotnictwa zaś przewidziano budynek przypominający hangar.

Ze względu na patrona portu, Jana Pawła II, projektanci uznali za właściwe odwołanie się do sfery duchowej. Odnaleźć ją można w koncepcji kaplicy. Cylindryczny budynek składa się z zewnętrznej, pokrytej biblijnymi cytatami, warstwy szklanej i wewnętrznej - wykonanej z drewnianych przysłon. Mają one stworzyć efekty gry światła. Na to samo liczą zresztą projektanci także w budynkach terminalu.

Jako miejsce przykuwające uwagę zaproponowano piramidę, spełniająca funkcję wystawy informacyjnej miasta. Budowla wykonana ma być z rur ze wzmocnionego włókna szklanego, z kablami świetlnymi pozwalającymi na kilkakrotną w ciągu doby zmianę koloru. W środku piramidy umieszczona będzie kula z nieprzezroczystego szkła. Hangar muzeum lotnictwa oświetlać ma światło filtrowane przez powłokę szklaną, osadzoną na szkieletowej konstrukcji. Dla dworca kolejki, łączącej port ze stacją Kraków Główny, architekci proponują konstrukcje w kształcie skrzydła. Główny element wnętrz hoteli stanowić ma atrialnie skomponowana zieleń, dająca wytchnienie i sprawiająca, że odzyskana zostanie część środowiska, zajętego przez budowle. Zupełnie inny charakter, kojarzący się z ruchem i energią, zyska kompleks handlowy, przykryty zadaszeniem w kształcie fali.

Czas decyzji

Projektanci zakładają, że rozbudowa lotniska powinna rozpocząć się w 2008 r. - Ważne jest, żeby powiększony port był gotowy do przyjęcia rosnącego ruchu lotniczego. Dziś przyjmuje się, że na kilka lat przed wyczerpaniem możliwości starych terminali powstawać powinny nowe - zaznacza Stanisław Deńko. Zdaniem Wojciecha Leśnikowskiego decyzje w sprawie rozbudowy portu w Balicach powinny zapaść niebawem. - Mówimy o lotnisku, które stanie się portem o znaczeniu regionalnym i obsługiwać będzie ruch na Bałkany i południe Europy. Na razie nie ma konkurencji pod tym względem, ale to nie znaczy, że zawsze tak będzie. Przecież na ten kierunek rozwoju zdecydować się może np. Wiedeń - przestrzega.

wieza lotow

rekaw

pawilon informacyjny

hotel

muzeum lotnictwa -tego w Balicach na pewno nie bedzie-wlasnie rozbudowuje sie muzeum w Czyzynach

Parametry portu:
Pasażerowie: 6,5 mln w 2025 r. (3,5 mln w 2015 r.)
(byc moze 1,5 mln bedzie juz w 2005.....)

Pas startowy: 3000 m

Płyta postojowa: 10 stanowisk dla maszyn szerokokadłubowych, 23 dla standardowych

Planowana powierzchnia: 54 hektary (obecnie 24 hektary)

Terminal: 55-60 tys. m kw. (obecnie 10 tys. m kw.)

Część towarowa (cargo): 25-30 tys. m kw.

Dwa hotele, dwa piętrowe garaże, muzeum lotnictwa, stacja kolejowa, wieża kontrolna, kaplica, budynek ekspozycyjny, budynek komercyjny.

Koszt: I etap - 666 mln zł; całość - 10 mld zł

Opracowanie studium wykonalności MPL Kraków Balice sfinansowała agencja rządu USA ds. Handlu i Rozwoju (350 tys. dolarów) i HNTB (100 tys. dolarów). Prace projektowe o wartości 200 tys. dolarów wykonała Szkoła Architektury University of Kansas. Po polskiej stronie odbiorcami projektu jest Przedsiębiorstwo Państwowe Polskie Porty Lotnicze oraz zarząd spółki Międzynarodowy Port Lotniczy Kraków Balice.

Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej z 1961 r. Od 1964 r. za granicą, najpierw we Francji, a od początku lat 70. w USA. Od 1996 r. pracuje w HNTB w Kansas City, obecnie główny projektant w firmie. Wykładowca architektury na University of Kansas w Lawrence. Autor kilku książek i ponad 200 publikacji. Projektant obiektów infrastrukturalnych, biurowych i użyteczności publicznej m.in. we Francji, USA, w Japonii, Chinach i na Tajwanie.
http://www.hntb.com

Stanisław Deńko

Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej z 1967 r. W latach 1995-99 główny architekt Krakowa. Autor planu koordynacyjnego Krakowskiego Centrum Komunikacyjnego, projektu rewaloryzacji medyny w Fezie (Maroko), współautor ambasady polskiej w New Delhi i portu lotniczego Kraków Balice. Wykładowca PK. Obecnie prowadzi prywatne biuro architektoniczne.
 
#18 ·
10 mld zł?
Tyle ma kosztować nowy terminal!
Kto miałby wyłożyć tyle kasy? Chyba nie państwo ani PPL ;)
Przecież to wyrzucanie kasy w błoto. Za 1 mld zł można mieć super terminal.

Przecież za 15 mld zł można wybudować wielkie lotnisko od podstaw (tyle ma kosztować drugie lotnisko dla Warszawy, które ma powstać do 2015 roku).
 
#20 · (Edited)
AUTO said:
10 mld zł?
Tyle ma kosztować nowy terminal!
Kto miałby wyłożyć tyle kasy? Chyba nie państwo ani PPL ;)
Przecież to wyrzucanie kasy w błoto. Za 1 mld zł można mieć super terminal.

Przecież za 15 mld zł można wybudować wielkie lotnisko od podstaw (tyle ma kosztować drugie lotnisko dla Warszawy, które ma powstać do 2015 roku).

Jaki znowu terminal??
Przeciez jak byk napisano: terminal, rozbudowa plyty i pasa startowego, hotel, czesc cargo itd....Przeciez to prawie budowa lotniska od podstaw, obslugujacego do 10 mln pasazerow
Uwaznie czytac trzeba ;)
 
Top