Z GW
Projekt zakazu handlu na giełdzie w Balicach
Fot. WOJCIECH MATUSIK / AG
Krzysztof Fijałek 07-06-2005 , ostatnia aktualizacja 07-06-2005 22:38
Uderzenie w handel na giełdzie samochodowej w Balicach szykuje gmina Kraków. Zakaz ma doprowadzić do odblokowania ruchu na drodze prowadzącej do Portu im. Jana Pawła II, permanentnie nieprzejezdnej z weekendy.
Projekt uchwały o zakazie handlu przygotował szef magistrackich prawników prof. Andrzej Oklejak. - Mamy do czynienia z koniecznością zapewnienia porządku i bezpieczeństwa, jak też z zagrożeniem życia ludzi w sytuacji, gdyby doszło do katastrofy lotniczej. W warunkach, jakie w soboty i niedzielę występują w sąsiedztwie giełdy, niemożliwe jest udzielenie pomocy ofiarom - wyjaśnia prof. Oklejak. Uchwałę ma podjąć rada miasta, ponieważ wszelkie inne próby ukrócenia skutków giełdowego handlu się nie powiodły.
Z projektu przedstawionego przez prezydenckiego prawnika wynika, że dozwolone będzie prowadzenie działalności gospodarczej w budynkach giełdy, postawionych zgodnie z przepisami. Oznacza to wprowadzenie zakazu dla wszelkiego handlu odbywającego się na placu, czyli sprzedaży aut, części samochodowych, elektroniki, żywności czy odzieży. Za jego złamanie grozi grzywna do 5 tys. zł.
- Nie zamierzamy zakazywać działalności gospodarczej - zapewnił prof. Oklejak. Jak jednak przyznał, intencją uchwały jest zlikwidowanie handlu na placu przylegającym do międzynarodowego lotniska Kraków Balice, a przez - giełdy. Według prezydenckiego prawnika miasto nie ma powodów obawiać się, że zablokowanie handlu narazi je na wysokie odszkodowania wobec spółki prowadzącej giełdę. - Z tego, co ta firma przedstawia, jej dochody są nieznaczne, o wielkich utraconych pożytkach mowy więc być nie może - zaznacza prof. Oklejak.
Giełda w Balicach działa na prywatnych działkach. Próby jej likwidacji dotąd się nie powiodły, choć zabiegały o to szefostwo Portu Lotniczego im. Jana Pawła II i Urząd Lotnictwa Cywilnego. Na nic zdało się też szykanowanie klientów giełdy przez policję i straż miejską, polegające na nakładaniu mandatów za parkowanie w niedozwolonych miejscach. Kilka tygodni temu szefostwo giełdy przystąpiło do utwardzania placu. Jak przekonywał "Gazetę" Jerzy Kulka, prezes spółki prowadzącej giełdę, jej działalność jest legalna i miasto nie może jej zakazać. Według niego tym, co się dzieje wokół targowiska, powinna się zająć policja - do jej obowiązków bowiem należy dopilnowanie, by samochody nie tarasowały poboczy i awaryjnych wyjazdów z lotniska.
Balicka giełda jest najpopularniejsza w regionie. Co tydzień przewija się przez nią około tysiąca samochodów. Do potężnych rozmiarów rozrosło się przygiełdowe targowisko.