@ tank, promy będą... nowe zdjęcia zmniejszyłem.
@ ufonut, Laos jest łatwiejszy niż Kambodża, mniej ludzi, mniej urbanizacji, więcej natury, dlatego też wilgoć mniej dokucza. Trzeba tylko mieć dlugie spodnie i koszule, wchłania pot. Czekamy na zdjęcia za miesiąc. Jaką masz trase?
@ AMS_guy, grunt nie jeść nic co nie moźe być obrane lub ugotowane. To zasade z czasów kolonialnych. No i nie pić wody z nieznanego żródła. A gorączke dengue i tak złapałem (od ugryzienia komara).
Na początek w Laosie jest wyspa Don Khon, kiedyś byli tu Francuzi, chcieli ominąć bliskie wodospady na Mekongu, ktore uniemożliwiają zrealizowanie marzeń o transporcie wodnym z Kunmingu w Chinach aż do Sajgonu w Wietnamie.
1. Typowa willa.
2. W środku. Bywa o wiele gorzej. Będzie gorzej.
3. Champasak. Tu są stare ruiny typu Angkor Wat, ale może póżniej. Przeprawa przez Mekong. Kolejna.
4.
5. Ciekawe czy mają ubezpieczenie.
6. Po drugiej stronie.
7. Nastrojowe wille w Champasak. To była kiedyś biblioteka. Obecnie restaurowane przez USA i UNESCO.
8.
9. Właściwie smutne, ale powszechna bieda Laosu, totalny brak inicjatywy, to jest jeszcze smutniejsze.
10.
11.
12. Typowe. W takim krajobrazie nawet ruiny są ok.
13. Tu już dalej, Pakse. Baza wypadowa w dziewicze góry, ale troche starośći jest. Stare dzielnice handlowe. Za kilka lat pewnie to pójdzie pod kilof. Po co pamiętac Chińczyków?
14.
15. Różowy budynek na lewo to siedziba organizacji mniejszości Chińskiej, teraz odnowiony.
16. Teraz idziemy do tego żółtego hotelu:
17. Z góry.
18. Mekong i Tajlandia z drugiej strony.
19. 20. Troche modernizmu.
21. Teraz idziemy tu:
22. Mieszkanie...
23. Z dachu. Odnoga Mekongu na prawo.
24. Właśnie tam przechodzimy. Widok z mostu.
25. Stary most, ruch wachadłowy.
26. 27. Stara willa po drugiej stronie.
Następnym razem: słoneczny dzień w starym europejskim Savannakhet.