Joined
·
19,131 Posts
Oby szybkoDo zobaczenia na kadrach z 2013 r...
Oby szybkoDo zobaczenia na kadrach z 2013 r...
Mam niemal identyczne uczucia jak zajeżdżam do Legnicy... Oczywiście nie uogólniam bo wiele miejsc reprezentacyjnych zmieniło się dość mocno na plus, ale przy tej ilości kamienicznych ulic dekady miną, zanim duch PRLu wyekspiruje z tego miasta. Piastowska jest tego doskonałym przykładem.603) Parkowałem tam ostatnio (drugi czy trzeci raz byłem jak w ogóle byłem w Legnicy) - klimat ulicy duszny. Jednocześnie czułem się jakbym odbywał podróż w czasie 10-15 lat wstecz
No popatrz Pan, a mi ta wrzutka wydała się bardzo monotematyczna. Połowa, bo pięć kadrów to ścisła okolica Piastowskiej i Dziennikarskiej^^W polskich dzielnicach kamienicznych 10-15 lat wstecz to i tak niezły wynik.
Czekam z niecierpliwością na nowe kadry, te ostatnie to świetny przekrój przez miasto.
Czyli wychodzi tu fakt, że okolica Piastowskiej, Dziennikarskiej i Chojnowskiej to zderzenie wszystkiego, co legnicka architektura w wydaniu śródmiejskim oferuje. Od zabytków, przez szczelnie zabudowane kwartały kamieniczne i zajmujący ich miejsce PRL, po współczesne wstawki.No popatrz Pan, a mi ta wrzutka wydała się bardzo monotematyczna. Połowa, bo pięć kadrów to ścisła okolica Piastowskiej i DziennikarskiejTa wrzutka to swoiste "opary" w moich zasobach AD2011
![]()
Dość trafna teza... Faktycznie ten rejon ma w pigułce wszystkie plusy i minusy legnickiego śródmieścia, choć jakby więcej tych plusów... Ale z drugiej strony takie koszmarki jak CH Ferio czy Letia skutecznie psują odbiór dość sporego rejonu miasta. Inna refleksja to fakt, że PRL dość delikatnie obszedł się z tym obszarem. I nie mam na myśli tu wyburzeń, ale blokowych plomb, których tu stosunkowo niwiele i są to dość dobre plomby... Dziennikarska (abstrahując od zamknięcia wlotu Piekarskiej), blok przy Jagiellońskiej (jeden z moich ulubionych gomułkowców - nawet nie wiem za co, ale od małego ten blok wydawał mi się inny i lepszy od reszty) czy bloki przełomu lat 80 i 90 za Miejską Biblioteką, bodajże przy Ściegiennego... No inna bajka to zapuszczenie się w kierunky Rynku... Chojnowska, Gwarna, Piekarska - płacz, lament i pytanie bez odpowiedzi: dlaczego???Czyli wychodzi tu fakt, że okolica Piastowskiej, Dziennikarskiej i Chojnowskiej to zderzenie wszystkiego, co legnicka architektura w wydaniu śródmiejskim oferuje. Od zabytków, przez szczelnie zabudowane kwartały kamieniczne i zajmujący ich miejsce PRL, po współczesne wstawki.
Niestety to jeszcze nie Góry Kaczawskie, które zaczynają się za Bolkowem i Świerzawą. Nie jest to też jeszcze Pogórze Kaczawskie, które zaczyna się za Jaworem i jest wyrażnie oddzielone od nizin sudeckim uskokiem brzeżnym. To pofałdowany teren Równiny Chojnowskiej, który góruje nieco nad bardzej płaską i niżej położoną Równiną Legnicką. To też daje ciekawy efekt wyniesienia, ale bardzo słaby i nieporównywalny z górami. Szkoda, bo takie efekty byłyby w przypadku Legnicy piorunujące, niziny zderzają się z górami, a u podnóża miasto. Można to obserwować w takich miejscach jak Bielsko-Biała, południowy Kraków, Przemyśl, Srebrna Góra itd.642) LZW. Legnica ma dość szczęśliwe i ciekawe położenie topograficzne. Położone w "kotlinie" u podnóża Gór Kaczawskich, co daje ciekawy mikroklimat i jakże ciekawe widoki na najstarszą część miasta.
Nawet bardzo.ENJOY
Byleś nocą w Jeleniej Górze? Przy zapalonych latarniach jest ciemno ;-)
653) Zamek Piastowski nocą. Legnica jest fatalnie oświetlona nocą. W większości występuje żółte światło sodowo-rtęciowe, które dość niekorzystnie wpływa na nocne fotografie.
Fakt, w kadrze z Gwiezdnej pierwszy plan dużo zabiera z atrakcyjności zdjęcia. Ale już z Horyzontalnej/Heweliusza jest ciut lepiej. Chociaż jednorodzinna zabudowa na pierwszym planie nieco odbiera wielkomiejskości ujęciu.Te widoki od strony Kopernika pokazują jakie miasto w latach 60 zniszczono w jego najcenniejszym fragmencie. Kompletne, niezniszczone, majestatyczne, wielkomiejskie i niezbyt rozległe zarazem. Stamtąd nie widać tej dziury w sercu miasta, która za to jak na dłoni wylazła na tej mojej kolorowej mapce z rodzajami zabudowy, którą kilka razy wrzucałem na forum. Widać tylko zaburzenie w postaci punktowców na Młynarskiej, przez które błędy z tamtych czasów są już nie do naprawienia, bo i tak wszystkie próby wprowadzenia tam zabudowy o staromiejskich gabarytach zderzą się ze wszystkich stron z tym nieszczęsnym manhatanem.
I dyskutuj tu z fachowcemNiestety to jeszcze nie Góry Kaczawskie, które zaczynają się za Bolkowem i Świerzawą. Nie jest to też jeszcze Pogórze Kaczawskie, które zaczyna się za Jaworem i jest wyrażnie oddzielone od nizin sudeckim uskokiem brzeżnym. To pofałdowany teren Równiny Chojnowskiej, który góruje nieco nad bardzej płaską i niżej położoną Równiną Legnicką. To też daje ciekawy efekt wyniesienia, ale bardzo słaby i nieporównywalny z górami. Szkoda, bo takie efekty byłyby w przypadku Legnicy piorunujące, niziny zderzają się z górami, a u podnóża miasto. Można to obserwować w takich miejscach jak Bielsko-Biała, południowy Kraków, Przemyśl, Srebrna Góra itd.
Polecam się kolejnym odwiedzinomNawet bardzo.
Być możeByleś nocą w Jeleniej Górze? Przy zapalonych latarniach jest ciemno ;-)
Zaiste - to chyba moja persona w lustrzeOdbiło Ci się. Widać w lustrze. Na dodatek wystraszyłeś bociana.![]()
Czytam i myślę o jakich oczach mowa... Dopiero za trzecim razem ujrzałem owe oczy. Faktycznie mini, mini te lukarny... Masz okoChyba dopiero przejrzała na oczy. Jakieś takie zaspane ma.![]()
Znane powiadasz? Być może. Ja mam inny punkt spojrzenia bo w sumie wychowałem się "po sąsiedzku"... Co do wnętrz... Hm, może jakbym był na miejscu w Legnicy, to być może udałoby się wkręcić na jakąś wycieczkę połączoną z sesją foto (jeżeli takowe w ogóle w hucie są organizowane), a z racji odległości i dość rzadkich wizyt w Legnicy to jednak awykonalne...Ciekawe miejsce i znane w kraju. Masz wnętrze?
Piekary Wielkie włączono w granice miasta w latach 80'tych, chociaż przed wojną były próby i może nawet należały do Legnicy, ale po wojnie były osobną wsią należącą do gminy Kunice.658) Piekary Wielkie. Jedna z wielu wsi włączonych w administracyjne granice Legnicy. Piekary Wielkie włączono bodajże w 1903 r., ale nie jestem przekonany czy w całości. Tak czy inaczej dość ciekawie prezentuje się krzywa stodoła na tle współczesnych bloków.
http://i985.photobucket.com/albums/ae339/filosss2010/Legnica 2013/eSCF1284.jpg~original
Wiem, pamiętam naszą dyskusję i Twój post: http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=90336060&postcount=1745Piekary Wielkie włączono w granice miasta w latach 80'tych, chociaż przed wojną były próby i może nawet należały do Legnicy, ale po wojnie były osobną wsią należącą do gminy Kunice.
To jest pewne, bo teściowie zamieszkali tam zaraz po wojnie.
Nie bardzo wiem co masz na myśli. Kunice są siedzibą gminy i Piekary Wlk. wchodziły w jej skład.Myślę, że warto wspominać owy rok 1903, choć być może wypadałoby i dopowiedzieć o "kunickim" epizodzie tejże wsi...
No właśnie, to jest dobre pytanie, bo pętla tramwajowa była pod Klonem nie przypadkowo. Była tam jedna z większych, jeśli nie największa sala balowa w mieście i to pewno o to chodziło ale czy traktowano tą część jako składową miasta, czy tylko peryferie, a może jako modne miejsce wypoczynku poza miastem.Ale abstrahując od tego. Mnie interesuje czy w 1903 r. przyłączono całą wieś, czy tylko jej fragment.
Tramwaje na pewno tam dojeżdżały i może dlatego, że pętla istniała tam już wcześniej i nie opłacało się tego zmieniaćNo i idąc dalej... Skoro po wojnie "odłączono" Piekary Wielkie, to do 1968 r. tramwaje linii 2, których pentla znajdowała się ponoć na wysokości restauracji "Pod klonem" jeździły na "wieś"![]()