1. Skoro masz to może należałoby opisać to jak rzeczywiście wyglądają potoki pasażerskie i ile skąd dokąd często jeżdżą pasażerowie.
2. Skoro masz pojęcie to dlaczego znowu nie rozwiniesz tematu i nie opiszesz dokładnie osobie, której to odpowiadasz gdzie się myli, podobnie jak wyżej? Zresztą co masz na myśli? Chcesz powiedzieć, że tranzyt węgla w PRLu przez Poznań do portów w Trójmieście byłby dobry?
3. To nie kwestia wiary, tylko potrzeby myślenia długoterminowego, szczególnie kiedy spojrzysz na obecną sytuację taborową u nas w Polsce, o czym już pisałem wielokrotnie.
Poza tym co masz na myśli podając dla przykładu linie kolejowe nr 146, 181 i 190? Masz na myśli mały lub całkowity brak ruchu kolejowego?
Przez być może nie wytłumaczył tego łopatologicznie, bo uważał, że każdy sam potrafi dostrzec pewne oczywiste fakty, najwyraźniej się mylił. Wobec tego, ja postaram się pokazać Ci różnicę.
Ostbahn = Tczew + Starogard + Chojnice + Piła + Gorzów + Kostrzyn + okoliczne wichury - razem wychodzi około 350 tysięcy mieszkańców - to jest potencjał takiego połączenia.
LK 202: = Wejherowo + Lębork + Słupsk + Koszalin + Stargard + Szczecin + wichury = około 850 tysięcy ludzi.
Czy teraz rozumiesz różnicę? W miejscowościach położonych wzdłuż LK 202 mieszka ponad 2 razy więcej ludzi niż przy Ostbahnie.
Oczywiście to nie przekreśla możliwości uruchomienia jednej czy dwóch par pociągów po Ostbahnie, ale na pewno nie więcej i raczej jedynie sezonowo, a nie przez cały rok.
Po LK 202 już teraz mogłyby kursować ze 4 pary pociągów łączących 3-City z Berlinem i na pewno nie byłyby puste. Problemem jest jedynie niezelektryfikowany odcinek Szczecin - Angermuende dla którego obsługi DB nie ma lokomotyw spalinowych.
Ostbahn, jakkolwiek kultowa to linia, nigdy nie wygeneruje potoków porównywalnych z tymi na LK 202.