...- Panie Boże...mamy problem...
- Gdzie?! Tu, w Niebie?!
- Niee...tam...to znaczy na Ziemi...tej co...
- No wiem...działamy...jeszcze 2-3 dni nam zostały...Jakieś braki?
- Nie, nie...wszystko idzie zgodnie z planem tylko...
- Tylko co!...No mówże!...Zabieram się za Człowieka...nie chcę czego pomylić...
- Mamy kłopot z mgłą! To taka mgiełka, coś jak chmura...mieliśmy to równomiernie rozprowadzić...
- I?...
- No nie wyszło równomiernie...właściwie to wszystko trafiło w jedno miejsce...
- Też mi problem...ja tu się żeber nie mogę doliczyć a wy mi tu z jakąś tam mgłą...Nie wyobrażam sobie żeby to miałoby sprawiać jakiś problem...