[Niemcy] Cesarskie Kurorty na wyspie Uznam

Ale zostajemy po niemieckiej stronie. Na początek mapka z google przedstawiająca trzy miejscowości Ahlbeck, Heringsdorf i Bansin:


001


Kurort najbliżej Świnoujścia, Ahlbeck.


002


Wycieczkę zaczynamy od centralnej części promenady w Ahlbecku.


003


004

Każda z miejscowości ma swoje molo.
Molo w Ahlbeck'u rozpoczyna się budynkiem w którym jest restauracja.


005


006

Widok na plaże w stronę Heringsdorfu


007

Na zbliżeniu widać molo z sąsiedniego kurortu


008

Idziemy dalej w stronę molo


009


010


Plaża w kierunku Świnoujścia.

011


012

Tutaj widać nawet Międzyzdroje


013


Molo. Nie jest największe ani najpiękniejsze. Ale według mnie ma fajny klimat


014


015


Wiosenna aura bywa kapryśna.


016


017


018

Wracamy na promenadę. Jeszcze dość pustą, przed sezonem letnim.


019


020

Dbałość o szczegóły widać na każdym kroku


021


Maleńka muszla koncertowa


022


Klimatyczne knajpki przy plaży


023


024


025

Do Ahlbecku oczywiście wrócimy. Chwilowo szybki przeskok do Heringsdorfu


026

Kurort jest mniejszy od Ahlbecku, ale wydaje mi się, że jest piękniejszy.

Na początek kilka zdjęć z miasta.


027


028


029


030

031


032


033


034

Heringsdorf ma swoją muszlę koncertową.


035

036

Małe wejście na plaże.


037


Świetnie wyglądają te kosze plażowe


038

Fajny pomysł z tym ekranem na wodzie :cheers:


039


Molo w Heringsdorfie jest najbardziej okazałe w okolicy.

040

Molo


041


042


043

Polonia w drodze do Ystad.


044


045

Restauracja na końcu mola. Ceny morskie


046


047


048


049


050

051


052

Molo w Heringsdorfie zaczyna się dość kiczowato.


053


054

Beznadziejnie, katastrofa!
Ryba to mały problem, w ogóle nie czuć atmosfery morza. Brak tego niezapomnianego klimatu swobodnego zamieszania, artystycznego nieładu niekończących się bazarów, wszechobecnych samochodów i parkingów. Gdzie są swojskie, dzikie stoiska oferujące wszelakiej maści dmuchane pierdolety. Brak reklam na kolorowych banerach, bud z goframi, lodami, bitą śmietaną..... Nie ma zapiekanki, ślicznych dziewcząt robiących tatu z henny, ulicznych rysowników, pierścionków, piszczałek, dyskotek co krok....
Gzie jest huk badziewnych wesołych miasteczek, gdzie namioty w pasy z cymbergajem, grą video?
Pewno w okolicznym pasie zieleni, czy na wydmach nie da się spokojnie wylać?
Ludzie jacyś inni, łysych osiłków nie widać.
Brak pysznego piwa z plastiku pod wyrazistą, kolorową parasolką. Na tej niemieckiej plaży taka drażniąca sterylność. Wszystkie kosze takie same, jeden ekran na reklamy i na wszystko. Co z dmuchanymi łapkami HEYAH , wystającymi z wody....?
Ech, idźta z takim morzem po niemiecku.

tomasz32 said:

Beznadziejnie, katastrofa!
(...)
Ech, idźta z takim morzem po niemiecku.

Click to expand...

Do końca nie wiem, czy to co napisałeś to ironia, czy faktycznie brakuje Ci tego jarmarcznego klimatu naszych nadmorskich miejscowości

Jeżeli to drugie to zmartie Cię, bo Świnoujście stawia sobie za wzór właśnie swoich niemieckich sąsiadów i bylejakie stragany zastępowane są eleganckimi, jednolitymi budkami, witrynami.


Jeżeli chodzi o odwiedziny i zwiedzanie Cesarskich Kurortów to najlepszym sposobem jest przyjechać do Świnoujścia na dłużej i codziennie odwiedzać inną miejscowość.
W ten sposób można połączyć doznania sterylno-estetyczne z Niemiec i naszą potrzebę zjedzenia rybki z papierowego taletrzyka


Myśle, że to jest wielki atut Świnoujścia. Tutaj nawet przy kiepskiej pogodzie nie można się nudzić. Można aktywnie spędzać czas, zwiedzać ciekawe miejsca.
Do wszystkich tych kurortów można spokojnie dojść plażą, dojechać rowerkiem elegancką ścieżką wśród lasów i wydm, pojechać autobusem, lub pociągiem. Można też pojechać samochodem, choć w tym przypadku trzeba się liczyć z wydatkami na parking, bo wszędzie postój jest płatny. I to dość sporo.

Odwiedzamy następny kurort, Bansin. Jest najmniejszy z trzech miejscowości.


055


056


057


058


059


060

Do końca nie wiem, czy to co napisałeś to ironia, czy faktycznie brakuje Ci tego jarmarcznego klimatu naszych nadmorskich miejscowości

Jeżeli to drugie to zmartie Cię, bo Świnoujście stawia sobie za wzór właśnie swoich niemieckich sąsiadów i bylejakie stragany zastępowane są eleganckimi, jednolitymi budkami, witrynami.



^^
Oczywiście to była ironia wspomnień, ale niestety gorzka ironia w smaku.
Osobiście nienawidzę klimatu "polskiego morza w sezonie", już na etapie samej myśli o drodze doń. Powyższy post to efekt wielu, wielu lat takich wizyt, zaczynając od dziecka po dzień współczesny. Przykro, bo to cudowne, polskie wybrzeże jako byt sam w sobie, jest zbrukane polactwem z jego pełną charakterystyką. To brzmi mocno, ale cóż. Jedyną nadzieją, która głęboko wpadła mi w oko, pewnego razu, podczas dogłębnej penetracji krajowej linii brzegowej jest właśnie Świnoujście, które jak piszesz fantastycznie mnie zaskoczyło. Dodam jeszcze, że było to już parę dobrych lat wstecz. Natomiast oglądając zachodzące tu zmiany na forum myślę, że bliskość Niemiec to same korzyści.

Co do ryby to, dobra ryba tak naprawdę skończyła się jakieś 15 lat temu. Nostalgicznie wspominam te małe nadmorskie smażalnie w starych szaletach, mniam! Wszystko było jak trzeba a właściciele zawsze serwowali produkt najlepszej jakości. Prawdziwe rozpasanie zepsucia przyniosła szalona, druga połowa lat 90-tych, by totalnie upaść na pysk po wejściu do UE. Ale wiadomo to już inny temat, złej i okropnej, nie powiem przez kogo rządzonej wspólnoty. Na szczęście wkrótce wybory, które wygramy i znowu będzie jak dawniej.