Ja w Niemczech nie maieszkam, ale jechalem juz droga w Niemczech oznaczana na A i w ogole nie spelniajacej standardow autostrday.
Nikt sie nie dziwi Niemcy w końcu nie tylko zaczęli dużo wcześniej od Polaków Ale wogóle w całej europie pierwsi zaczęli budować Autostrady. Dziwne jest tylko to że tak porządny naród ma bałagan w oznakowaniu Autostrad i dróg szybkiego ruchu.Mareko said:Dlaczego sie dziwicie ze Niemcy maja tak dobrze rozbudowany system drog i autostrad.
Oni w przeciwienstwie do nas nie stracili 50 lat po wojnie tylko budowali, budowali, budowali.
My za 50 lat tez bedziemy mieli taki system.![]()
PolecamMarcinkrk said:Ma ktoś może adres strony niemieckiego odpowiednika GDDKIA szukałem ale nic nie znalazłem. W porównaniu do nas mają strasznie mało stron o drogach (może kiepsko szukałem)
Nie zarzucam ci nic, ja się tylko pytałem bo sam w Niemczech byłem bardzo dawno ale trochę czytałem i mnie zdziwiło kiedy usłyszałem że tak porządny krak ma Autostrady które nie spełniają norm. Może to wynika z tego że oni zaczęli budować Autostrady przed wojną i wtedy były inne parametry, a niektórych nie zdązyli skorektować (myślę głównie o wschodnich Niemczech)acmario said:Marcinkrk, w wątku o obwodnicy Warszawy zarzucałeś mi, że swoją wiedzę o autostradach w Niemczech czerpię z opowiadań. Przejedź się niemiecką czwórką to zobaczysz jej stan, zobaczysz ile kilometrów jest bez pobocza (chociaż teraz to się zmienia a na długich odcinkach dobudowują 3 pas), zobaczysz też ostre zakręty i oczywiście znaki informujace o nichW lecie jako dowód, postaram się przedstawić zdjecie A 61 w okolicach Wormsu, 100 kilometórw od Frankfurtu. Mam fajny widok na "fajny" zakręt na tej autostradzie a jest tam takich więcej. Te kilka minusów nie wpływa oczywiście na jak najbardziej pozytywną ocenę dróg w Niemczech. Chcę tylko powiedzieć, że nie wszystkie ich autostrady, byłyby autostradami w innych krajach.
Natomiast coś co powala na kolana, to skrzyżowania autostrad. Wydaje się, że nie ma tam koniczynek. Przejeżdzając przez Frankfurt w plątaninie autostrad, przeskakujemy z jednej na drugą przy pełnej prędkości, bez żadnych gwałtownych hamowań i skrętów. Nawet jak się pomylimy, to jest duża szana że będziemy mogli wjechać z powrotem na opuszczoną autostradę awaryjnym "wjazdem". Oznakowanie węzłów i zjazdów do najmniejszych nawet miejscowości jest bardzo dobre. To samo tyczy się znaków naprowadzających do autostrady w miastach czy innych miejscowosciach. Jesteśmy niemal prowadzeni za rekę i autostradę zawsze znajdziemy. Jak na tym tle wypada oznakowanie dojazdu do autostrady np. na Śląsku, lepiej się nie wypowiadać. Drogi ekspresowe (oznaczone "samochodzikiem"), pojawiają się rzadko i przeważnie na krótkich odcinkach dróg wylotowych z mniejszych miast (ale może w innych regionach Niemiec jest inaczej).
Drogi podrzędne mają prawie zawsze osobny pas do skrętu w lewo (u nas często krajówki tego nie mają).
Zdaza mi sie jezdzic do Frankfurtu. Odcinek "4" przez byle NRD jest calkiem fajny. Od granicy do Drezna "tylko 2 pasy", ale ruch jest czesto minimalny. Mozna ponad 200 caly czas cisnac, o ile dobrze kojarze jest tylko jedno miejsce z ograniczeniem, no i obowiazkowo noga z gazu w tunelu.Marcinkrk said:a niektórych nie zdązyli skorektować (myślę głównie o wschodnich Niemczech)
Ja sie nie dziwie. Tylko pamietam, ze w ramach planu Marshalla RFN po II WS dostala 55 mld $ bezzwrotnej pomocy. Polska dobrowolnie (czyt. na zadanie ZSRR) zrzekla sie pomocy w ramach planu Marshalla. I jest jak jest...Mareko said:Dlaczego sie dziwicie ze Niemcy maja tak dobrze rozbudowany system drog i autostrad.
Oni w przeciwienstwie do nas nie stracili 50 lat po wojnie tylko budowali, budowali, budowali.
My za 50 lat tez bedziemy mieli taki system.![]()
w czasie wojny tez nie tracili czasu... nawet znalezli sobie tanich... wlasciwie darmowych wykonawcow (w tym spora czesc z Polski)...Mareko said:Dlaczego sie dziwicie ze Niemcy maja tak dobrze rozbudowany system drog i autostrad.
Oni w przeciwienstwie do nas nie stracili 50 lat po wojnie tylko budowali, budowali, budowali.
My za 50 lat tez bedziemy mieli taki system.![]()
Tez mi sie tak wydaje. Nie jestem po prostu pewny, czy zwykle Landstrassen tez sa oznaczane jako B, ale sadzac po kolorze to tak. Co do drog ekspresowych jestem za to pewien, dlatego nie chcialem wprowadzac w bladacmario said:Jaracz: wydaje mi się, że "B" to tzw. bundesstrasse, niekoniecznie są to drogi ekspresowe - raczej są to odpowiedniki naszych dróg krajowych.