Czy będą chętni na loty z Modlina?
Krzysztof Śmietana 12-12-2004 , ostatnia aktualizacja 12-12-2004 21:26
Pierwsze roboty w marcu przyszłego roku, pierwszy start samolotu w czerwcu - to rządowy plan uruchomienia lotniska dla tanich linii w Modlinie. Czy to realna wizja, czy tylko mrzonki?
W błysku fleszy wiceministrowie obrony narodowej Janusz Zemke oraz infrastruktury Jan Ryszard Kurylczyk podpisali w sobotę w Modlinie porozumienie w sprawie utworzenia lotniska. - To ma być port dla tanich linii, czarterów i lotów towarowych. Chcemy, by zaczął działać już w czerwcu przyszłego roku. To bardzo ambitny plan, ale sądzimy, że realny - przyznał szef Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze Zbigniew Lesiecki.
Na razie w Modlinie jest niewiele: pas startowy o długości 2,5 km, kilka hangarów i zdewastowane budynki dawnego lotniska wojskowego. Co trzeba zrobić, by mogły tam startować samoloty pasażerskie? M.in. wydłużyć pas o blisko 800 m, zbudować terminal, przystosować systemy lotniskowe do obsługi dużych maszyn pasażerskich, wreszcie uzyskać odpowiednie zgody na funkcjonowanie portu.
Pieniądze na przystosowanie lotniska mają pochodzić z kilku źródeł, m.in. z funduszy PPL, budżetu państwa i kredytu. Ostateczna kwota będzie znana po wykonaniu biznesplanu, który ma być gotowy w styczniu. Zbigniew Lesiecki oraz Jerzy Rasilewicz, prezes Agencji Mienia Wojskowego, która z PPL stworzy spółkę zarządzającą lotniskiem, liczą, że prace zaczną się wiosną.
Już w czerwcu do Modlina miałyby się przenieść tanie lotnicze, które teraz są obsługiwane w ciasnym terminalu Etiuda na Okęciu. Z powodu rozbudowy głównego dworca wkrótce do Etiudy ma się przenieść część tradycyjnych przewoźników.
- Ktoś z góry zakłada, że z tego powodu na pewno wyniesiemy się do Modlina. Trochę się dziwimy, bo każdy przewoźnik powinien mieć prawo wyboru, skąd chce startować. Nasze linie korzystają np. z lotnisk położonych blisko centrum. Tak jest m.in. w Rzymie czy Paryżu - wylicza Eryk Kłopotowski, rzecznik linii SkyEurope. Dodaje jednak, że jego firma nie wyklucza przeprowadzki, ale nikt jeszcze nie rozmawiał z nią oficjalnie o nowym lotnisku. Nic nie chcą jeszcze przesądzać także przedstawiciele innych tanich linii, np. Wizzair czy EasyJet.
W PPL liczą jednak, że do przeprowadzki do Modlina skłonią przewoźników niższe opłaty lotniskowe.
A jak dojedziemy do Modlina? Na początek najpewniej autobusem trasą gdańską. O uruchomieniu takiej linii z centrum Warszawy do Modlina już rozmawia z przewoźnikami burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego Jacek Kowalski. Podróż zajmie jednak co najmniej 45 min. W przyszłości dojazd mają zapewnić podmiejskie pociągi - na lotnisku istnieje już bocznica, którą trzeba wyremontować i wyposażyć w stację.