www.nto.com.pl
Forty jak w Kłodzku
Nysa. Historyczna twierdza będzie odnowiona. Miasto dostało na to ponad
7,3 miliona złotych z Unii Europejskiej. Remont ma potrwać do 2008 roku.
Na samą promocję nyskiej twierdzy będzie ponad 300 tysięcy złotych. To naprawdę duże pieniądze. Resztę funduszy pochłonie gruntowna renowacja fortu wodnego nad Bielawką w parku miejskim, gdzie latem odbywa się rekonstrukcja bitwy o Nysę, oraz bastion św. Jadwigi w centrum miasta, przy ul. Piastowskiej. Tak dużą kwotę, bo ponad 7,3 mln złotych, dała na to Unia Europejska.
- Twierdza ma być wizytówką nie tylko naszego miasta, ale całej Opolszczyzny - przekonuje Anna Smyk z wydziału promocji i rozwoju w nyskim magistracie, główna autorka projektu.
To oznacza, że w informacji turystycznej czy na targach, mówiąc o walorach Opolszczyzny, będzie się wspominało o naszych fortyfikacjach.
- A nie tylko o jeziorze, jak do tej pory - dodaje Smyk.
Burmistrz Marian Smutkiewicz jest dumny. - Przygotowywaliśmy ten projekt dwa lata - mówi. - Ale na sukcesy trzeba ciężko pracować.
Co było najtrudniejsze? Konsultowanie wszystkich decyzji i pomysłów z wojewódzkim konserwatorem zabytków.
- Wkroczyliśmy w obszar dziedzictwa kulturowego, trzeba było brać pod uwagę historię i tradycję tego miejsca - przyznaje Anna Smyk.
- O zabytki dbać musimy, ale trudno w natłoku wydatków nakłonić kogokolwiek do przeznaczania dużych sum na ten cel - dodaje Andrzej Tatarczak z wydziału inwestycji i drogownictwa. - A tu wkład własny gminy będzie wynosił tylko 15 procent.
Marek Szczerski, szef Towarzystwa Przyjaciół Fortyfikacji, już liczy, ile pieniędzy wpłynie do budżetu, gdy pięknie wyremontowana twierdza zacznie przyciągać tłumy turystów. Ma to nastąpić w połowie 2008 roku, bo wtedy inwestycja się zakończy.
- Gdy zaczynaliśmy pięć lat temu, to nikt do nas nie przyjeżdżał - wspomina Szczerski. - W 2005 roku mieliśmy już 8 tysięcy zwiedzających, a w przyszłości liczę na 100 tysięcy, jak w Kłodzku. Niech każdy wyda 6 zł na wstęp, kupi coś za 10 złotych w mieście. To ożywi naszą gospodarkę!
Według planów w bastionie św. Jadwigi ulokuje się 15 firm. Mają tam być galerie, restauracje, szkoły językowe, a nawet schronisko młodzieżowe.
- Fort ma żyć, a nie przypominać mauzoleum - mówi Tatarczak.
W fortyfikacji w parku będzie restauracja, a na dziedzińcu - stała scena.
- Kończy się partyzantka, zaczyna się profesjonalizm - zapowiada Marek Szczerski. - Oby tylko dyrektorem tworzonego kompleksu został ktoś utalentowany, kto poświęci się temu zabytkowi, a nie człowiek z politycznego klucza.
Perłą nyskiej twierdzy, która zajmuje powierzchnię 80 hektarów, jest fort "Prusy”, zbudowany na planie gwiazdy. Na jego remont nie ma pieniędzy ani dobrego pomysłu na późniejsze zagospodarowanie. Na razie.
Twierdza Nysa stanowi obok Kłodzka i Srebrnej Góry jedną z lepiej zachowanych pruskich twierdz na Śląsku. Wśród znawców słynie z bogactwa różnorodnych budowli i nowatorskich rozwiązań technicznych. Twierdza łączy dzieła szkoły staro- i nowopruskiej. Powstawała i rozwijała się w latach 1742-1888, wykorzystując dodatkowo znajdujące się w centralnej części wcześniejsze, XVI- i XVII-wieczne umocnienia bastionowe szkoły włoskiej i holenderskiej. Rozbudowę fortyfikacji zlecił po zajęciu Nysy Fryderyk II, tworząc twierdzę - obóz warowny. Po utracie militarnego znaczenia twierdzy, na początku XX wieku, rozpoczęła się jej likwidacja. Do dziś zachowało się około 50-60 proc. fortyfikacji.
Joanna Forysiak
[email protected]
077 44 80 041
Ostatnie zmiany: 02. Stycznia 2006 12:55
Za cztery lata będzie u nas czysta woda
Do tej pory kanalizację mają jedynie 4 z 25 gminnych wiosek oraz 97 proc. miasta. W 2010 roku, dzięki pieniądzom z Funduszu Spójności, szamba i sieć skorodowanych rur kanalizacyjnych znikną, będziemy mieli czyste rzeki, rowy, potoki i jezioro.
- Na trzy lata gmina zmieni się w wielki plac budowy - mówi Andrzej Tatarczak z wydziału inwestycji nyskiego magistratu, który wraz z Anną Smyk z wydziału promocji czuwał nad powstawaniem wniosku. Praca była niezwykle ciężka. Do samej części opisowej potrzeba było zdobyć tysiące stron dokumentacji oraz przygotować sto bardzo skomplikowanych tabel.
- To, co normalnie zajmuje półtora roku, musieliśmy zrobić w półtora miesiąca - mówi Anna Smyk. - Spaliśmy po cztery godziny na dobę.
Trud się opłacił. - Takiego zastrzyku finansowego gmina w swoich dziejach jeszcze nie otrzymała - mówi burmistrz Marian Smutkiewicz. - Dziewięć i pół tysiąca osób będzie miało dostęp do kanalizacji. Dla gminy, która chce się stać centrum turystycznym regionu, to nie do przecenienia.
Cieszą się także mieszkańcy m.in. Niwnicy. - Wywożenie szamba, zwłaszcza zimą, jest uciążliwe - mówi sołtys Wiesław Dwojak. - W XXI wieku kanalizacja powinna być standardem.
Zdzisław Konik, prezes spółki wodociągowo-kanalizacyjnej AKWA:
- Przedsięwzięcie jest ogromne pod względem rzeczowym: do 31 grudnia 2009 roku mamy położyć około 170 km kanalizacji i postawić 37 przepompowni. Inwestycja będzie kosztować 75,5 mln zł, z czego AKWA w ramach udziału własnego wyda 11,5 mln zł. To dla spółki duże pieniądze, musimy wziąć kredyt preferencyjny w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska na co najmniej dziesięć lat. Samo przygotowanie niezbędnej dokumentacji będzie trwało rok.
Joanna Forysiak
[email protected]
077 44 80 041
Ostatnie zmiany: 02. Stycznia 2006 20:42